PDA

Zobacz pełną wersję : Czy warto kupić Bondolino?



zła_biedronka
23-06-2012, 21:56
Sytuacja wygląda następująco: Lady ma dziś dokładnie 4 i 1/2 miesiąca. Kilka prób z chustami kółkowymi nie wyszło - niby coraz lepiej, ale chusty wrzynają się małej w nóżki. Intuicja mówi mi, ze wiązane nie dla nas. Nosidła natomiast podobają się i noszonej i noszącej i noszącemu, ale tylko się przymierzaliśmy, gdyż mała jeszcze oczywiście nie siedzi. I tu powstaje problem: mamy tylko czekające na etap siedzenia Ergo Baby i odłożoną na bok kółkową, nie mamy wózka i nie ma sensu go teraz kupować, gdyż za miesiąc, dwa czeka nas przeprowadzka daleko, daleko.

Pomijając wspomniane próby, Lady jest więc noszona wyłącznie na rękach, waży zaś 7 i 1/2 kilo :rolleye: Nie należę do najsilniejszych i chciałabym ją móc nosić dłużej. Stąd moje pytanie czy warto kupić teraz Bondolino? Czy spełniłoby pokładane w nim oczekiwania - tzn.:
1. Czy mogłabym ją nosić od razu min. 1-2h dziennie?
2. Czy córka, która nie akceptuje owijania jej szczelnie niczym, ale wyraźnie lubi nosidła, powinna je zaakceptować (pytanie związane z tym, że się je wiąże, wybaczcie, jeśli głupie)?
3. Czy jest sens kupować je właściwie wyłącznie na okres dzielący nas od momentu, gdy Lady dorośnie do Ergo Baby?

paulina
23-06-2012, 21:59
Biedronko, ja też nie dogadalam się z kolkowa, a z wiazanymi sobie radzę,nieeykluczone ze u was tez.tak bedzie;)

mi.
23-06-2012, 22:05
w nosidłach nie powinno się nosić dzieci, które nie siadają samodzielnie.

natala
23-06-2012, 22:44
nosilismy W w Bondolino zanim zaczal siadac - glownie maz, na krotkie dystanse spacerowe. znam opinie przeciwnikow noszenia dzieci niesiedzacych, znam opinie drugiej strony. nie wierze, ze specjalisci od noszenia sami nosili by w czyms, co ich dziecku moze zaszkodzic. ale to WYLACZNIE MOJE zdanie.

wiazanka to nie jest, ale otula solidnie, podparcie glowy ma niezle, regulowana szerokosc panela. JA bym nosila, choc 2 godziny dziennie to nie... btw - ja sie w kolkowa nie bardzo dogaduje do tej pory, wiec moze sprobuj wiazanke pozyczyc - a nuz podejdzie?

a w bondolino nosze do tej pory, ergo za to zupelnie mi nie pasuje. nawet maz, ktory nosidlowy jest tylko raczej bondolino wybiera, choc ergo bylo kupowane dla niego jeszcze przy Franku...

zła_biedronka
24-06-2012, 09:31
Natala, mi Ergo w sumie pasuje, choć jestem raczej drobna i szelki oraz chestbelt nie leżą aż tak idealnie, jak na mężu. Bardziej chodzi mi jednak o komfort noszenia od strony dziecka. Czy różnica między tymi dwoma nosidłami jest duża, jeśli chodzi o dziecko, tzn. podparcie głowy i plecków? Czy panel jest dłuższy niż w Ergo? Czy rzeczywiście oceniasz je na bardziej bezpieczne niż Ergo? I czy w Ergo też byś nosiła dziecko w wieku mojej córki?

Co do wiązanek, może się skuszę, ale chyba tym razem rzeczywiście postaram się najpierw pożyczyć, zamiast od razu kupować. No i muszę po pierwsze: dojrzeć do tego, a po drugie: przekonać męża, który uważa, że naszemu dziecku jest w chustach niewygodnie.

natala
24-06-2012, 22:59
jutro pomierze i napisze wiecej, bo ergo upchane w szafie, gdzie wojtek spi...

zła_biedronka
25-06-2012, 00:30
Fajnie, dzięki :)

Basinda
25-06-2012, 09:20
imo bondolino nie podtrzymuje ani głowy ani nie stabilizuje dziecka po bokach.
Kiedyś sama doradzałam bondolino dla maluchów ze względu na wąski panel który nie robi dziecku szpagatu jak większość ergonomików o standardowych wymiarach.
Zmieniłam zdanie jak spróbowałam ze swoim synem...
Teraz po wielu próbach uważam że bondolino względnie nada się dla 7-8 miesięczniaka i to nie na długo... na 1,5 roczniaka będzie już za wąskie więc imo nie warto kasy wydawać.

Jedyna fajna rzecz w bondo to pas biodrowy (szeroki bez klamry) bo fajnie ciężar rozkłada.

Kanga
25-06-2012, 09:43
Ja myślę, że trudno tak przez internet doradzać - wszystko zależy od osobniczych cech dziecka i rodzica.
Pamiętajcie, że Bondolino zostało zaprojektowane we współpracy z fizjoterapeutami dla dziecka ze specjalnymi potrzebami (zespół Downa, problemy z napięciem mięśniowym itp). Gdy okazało się, że dla tego dziecka jest to świetne nosidło, to Hopp zdecydował sie szyć je na skalę masową, aby każdy miał możliwość spróbowania. Dla mnie to świetna alternatywa dla tych, którzy się boją wiązania, jednak wiele zależy od prawidłowego "podsunięcia nosidła pod pupkę" o czym wiele osób nie pamięta lub nie wie, a wtedy dziecko nie jest za bardzo podparte, bo nie przylega nosidło idealnie do pleców. Tak w Bondolino trzeba dziecko ułożyć, aby materiał otulał je szczelnie jak chusta. Jeżeli nie wychodzi Wam ta sztuka, spróbujcie z inną pomocą do noszenia ;)

natala
25-06-2012, 10:25
jutro pomierze i napisze wiecej, bo ergo upchane w szafie, gdzie wojtek spi...

taaa, wyszlo szydlo z worka, wyrodna matka dziecko w szafie do snu uklada :lool::lool:

a bardziej serio - pewnie, ze szmata to nie jest, ale dla starszego nie-noworodka, IMO, sie nadaje.

wymiary porownawcze:


Bondolino -

- dlugosc bez pasa - 33-34 cm + 23 zaglowkowy kapturek (nie wiem jak go naznawc...)
- szerokosc (wezsza) - 23-24 cm, szersza - 33 cm (plus minus, na lezaco mierze, nie na dzieciu)

Ergo

- dlugosc bez pasa- 35 cm

- szerokosc 33-34 cm (+/- j.w.)

do dzis nosze Wojtka, ktory ma jakies 80 cm wzrostu i jak ma wybor, to ostatnio sam wybiera "nosido". nosze duzo i czesto. az sprawdzilam - idealna zabe dalej ma, nosilo od podkolana do podkolana (a u starszego dziecia to juz tak super byc nie musi przeciez - o takim 2 lata plus mysle). jak rok temu lecielismy do Pl to na lotnisku maz nosil w nim Franka i spokojnie dal rade (dziec w okolicach metra, 15 kilo zywej wagi...).

testowalam ergo, manduke, bondolino - z tego zestawu jedynie w bondolino wsadzilabym niesiedzacego dziecia. i w bondolino najlepiej mi sie nosi, najlatwiej sie zaklada, nic mi nie spada (a ja chuda jestem bardzo).

ale mi pean wyszedl :rolleye:

metis1
25-06-2012, 10:40
Co do wiązanek, może się skuszę, ale chyba tym razem rzeczywiście postaram się najpierw pożyczyć, zamiast od razu kupować. No i muszę po pierwsze: dojrzeć do tego, a po drugie: przekonać męża, który uważa, że naszemu dziecku jest w chustach niewygodnie.
Poszukaj jakiejś noszącej mamy, a najlepiej doradczyni z Twoich okolic. Jeśli zaczęłaś od kółkowej, to nic dziwnego, że się zraziłaś ;)
Widzę potencjał chustowy! :thumbs up::mrgreen: