Zobacz pełną wersję : załamana chustomama
sensibileanima
28-05-2012, 17:04
czyli aktualnie nie możemy się nosić :(
nie ma to jak rozpocząć przygody z chustowaniem i musieć je zakończyć już na starcie :( Niestety fizjoterapeutka nam nie pozwoliła się motać, przynajmniej przez najbliższe 3-4 miesiące. Mam nadzieję tylko, że po tym czasie już nie będzie takich przeciwwskazań:cryy:
Aż normalnie żal patrzyć na te piękne chusty, chyba zacznę ich używać do przykrywania Jagody, żeby nie leżały samotnie w szafie...
Kasia.234
28-05-2012, 17:14
a dlaczego nie pozwoliła? macie jakieś przeciwwskazania?
(nam też dawno temu nie pozwoliła, po czym okazało się, że nie zna chust w ogóle, nic o nich nie wie, i jak zobaczyła jak wygląda motanie to pozwoliła :roll:)
sensibileanima
28-05-2012, 17:17
a dlaczego nie pozwoliła? macie jakieś przeciwwskazania?
(nam też dawno temu nie pozwoliła, po czym okazało się, że nie zna chust w ogóle, nic o nich nie wie, i jak zobaczyła jak wygląda motanie to pozwoliła :roll:)
mamy kręcz szyi i mocne skrzywienie ciałka przez to :( i niestety powiedziała, że nie powinniśmy jej nawet po domu nosić w pionie :(
sensible, przykro mi, przytulam. Nie znam się na przeciwwskazaniach, więc zakładam, że coś jest w tym, co mówi fizjo, na szczęście za parę miesięcy możecie spróbować wrócić do tematu i tego Wam życzę:)
Przyszło mi jeszcze do głowy, że chusta jest tylko narzędziem, które ułatwia budowanie więzi - póki co nie jest Ci ono dostępne, ale na szczęście jest jeszcze wiele innych sposobów na Twoje i Jagódki (piękne imię:heart:) bycie blisko. Powodzenia!!!
ale czy fizjoterapeutka widziała poprawnie zawiązane dziecko w chuście?
czy się na chustach zna?
bo dziecko dobrze zawiązane nie wygląda tak: |, tylko tak C ...
(i to już nie jest pionizacja)
PS w Wwie jest fizjoterapeutka, która jest też doradczynią noszenia w chustach - może warto z nią to skonsultować?
sensibileanima
28-05-2012, 19:15
ale czy fizjoterapeutka widziała poprawnie zawiązane dziecko w chuście?
czy się na chustach zna?
bo dziecko dobrze zawiązane nie wygląda tak: |, tylko tak C ...
(i to już nie jest pionizacja)
PS w Wwie jest fizjoterapeutka, która jest też doradczynią noszenia w chustach - może warto z nią to skonsultować?
jeszcze spróbuję się nie poddać, ponoć zna się na chustowaniu, ale jeszcze podpytam uparcie
z Wro do wawy za daleko jak na konsultacje z takim maluchem jechać :(
póki co na razie zrobimy z chusty kocyk, żeby tak zupełnie jej nie odłożyć na półkę, bo mi serduszko pęka..
gdzie byłaś? u jakiego fizjo? widziała cię w chuście?
czemu aż 3-4 miesiące? co w ogóle wam zaleciła? ćwiczenia, masaż, coś?
macie tylko ten kręcz czy coś jeszcze?
ps. mój syn też miał kręcz.
IMO podejrzana ta diagnoza. Konsultuj z innym fizjoterapeuta. Noszenie w chuście fizjologicznie ma niewiele wspólnego z noszeniem na rekach.
sensibileanima, pamiętam Twój poprzedni wątek. Dobrze, że szukaliście odpowiedzi i poszliście na konsultację.
Jeśli masz jakieś wątpliwości, to można spróbować drugiej konsultacji i porównać opinie. Zdarza się, że to co jeden specjalista określa jako kręcz okazuje się być podwyższonym napięciem mięśniowym i/lub asymetrią ułożeniową (choć nie każdy fizjoterapeuta użyje takiego określenia). Mojemy Marcelowi ortopeda wpisał niewielki kręcz do książeczki zdrowia - ze stanem faktycznym nie miało to wiele wspólnego...
Warto rozejrzeć się za terapeutami NDT-Bobath np tu: http://www.ndt-bobath.pl/index.php?pID=find
we Wrocławiu jest trzech.
Trzymam kciuki za skuteczne ćwiczenia i szybki powrót do chust!
agnieszkazd
28-05-2012, 22:04
A może jeszcze hamak z chusty możesz zrobić? Zawsze coś...
(tulę)
sensibileanima
29-05-2012, 00:32
sensibileanima, pamiętam Twój poprzedni wątek. Dobrze, że szukaliście odpowiedzi i poszliście na konsultację.
Jeśli masz jakieś wątpliwości, to można spróbować drugiej konsultacji i porównać opinie. Zdarza się, że to co jeden specjalista określa jako kręcz okazuje się być podwyższonym napięciem mięśniowym i/lub asymetrią ułożeniową (choć nie każdy fizjoterapeuta użyje takiego określenia). Mojemy Marcelowi ortopeda wpisał niewielki kręcz do książeczki zdrowia - ze stanem faktycznym nie miało to wiele wspólnego...
Warto rozejrzeć się za terapeutami NDT-Bobath np tu: http://www.ndt-bobath.pl/index.php?pID=find
we Wrocławiu jest trzech.
Trzymam kciuki za skuteczne ćwiczenia i szybki powrót do chust!
Mart dzięki za wsparcie. We Wrocławiu jest więcej fizjoterapeutów, którzy mają certyfikat z NDT Bobath. Ale jeszcze będziemy to pewnie konsultować. Co ciekawe świat jest mały i okazuje się, że jedną z osób, które można znaleźć przez Ciebie na stronie znam, ale nie wiedziałam, że się tym zajmuje :shock:
Wszystkim zresztą dziękujemy za ciepłe słowa i pomoc! Jesteście kochane! :love:
sensibileanima
31-05-2012, 16:28
Ha, hip, hip, hurra :)
po kolejnych konsultacjach u tej fizjoterapeutki i równoczesnie u innej udało się :) pozwolili, oczywiście jak będzie wszystko super podociągane! więc teraz tylko się wprawiać jeszcze bardziej trzeba
normalnie jestem szczęśliwa :high:
Marteckam
01-06-2012, 22:24
Ja dzisiaj też usłyszałam od fizjoterapeuty, że na jakiś czas musimy zrezygnować z chusty :( :( :( :( :( Mateusz ma asymetrię ciała i na jakiś czas mamy zrezygnować z noszenia go w pionie, w tym w chuście też, dopóki się wszystko nie wyrówna. Wiążemy się też od niedawna, ale Mateo jest tzw. "dzieckiem nieodkładalnym" i chusta była dla mnie wybawieniem. Mały zaczął się wysypiać w chuście a ja nareszcie mogłam cokolwiek zrobić. I znów wrócimy do siedzenia całymi dniami z dzieckiem na ręku w piżamie i z herbatnikami jako główny posiłek :( Załamać się można :cry:
się nie załamuj, tylko znajdź doedukowanego chustowo fizjo :)
edit:
takiego, który wie, że właściwe noszenie, to nie pionizacja
Marteckam
01-06-2012, 22:32
się nie załamuj, tylko znajdź doedukowanego chustowo fizjo :)
edit:
takiego, który wie, że właściwe noszenie, to nie pionizacja
A zna ktoś takiego w Poznaniu? Bo tego znalazłam na stronie http://www.ndt-bobath.pl (http://www.ndt-bobath.pl/index.php?pID=find)
napisz do Stowarzyszenia (http://www.chusty.net/a/) - myślę, że pomogą z radością :)
Marteckam
01-06-2012, 22:47
napisz do Stowarzyszenia (http://www.chusty.net/a/) - myślę, że pomogą z radością :)
No tak nie pomyślałam :duh: Dzięki mi. :)
pulpecja
02-06-2012, 02:34
Jak to jest z tymi asymetriami, wzmożonym napięciem itp? Dlaczego tak często odradza sie w takim wypadku chustę? (A z tego co tu piszecie to zależy od fizioterapeuty 8)) )
Georgina
05-06-2012, 09:38
Jagoda miała wzmożone napięcie mięśniowe. Neurolog zakazała noszenia w chuście, jednak jej argumentem był fakt, że po prostu "ona tych chust nie lubi", ..."bo nie".
Fizjoterapeutka powiedziała, że mogę, ale nie za długo i w takim wiązaniu, aby dziecko nie odchylało się w jedną stronę (mała skręcała główkę i całe ciałko w jedną stronę, wyginała się też w tył). Wiązałam więc w 2 x, głównie na spacery z psem i na terapię tak pomykałyśmy; było lepiej. Terapia trwała pół roku, zakończyła się sukcesem :mrgreen:
Lekarka zalecała też, aby nosić na rękach przodem do świata, tak, żeby plecki były przyciśnięte do mojej klatki piersiowej -ta pozycja niby zapobiegała wygięciu w tył.
Tak było w naszym przypadku.
Marteckam
18-06-2012, 14:30
Byliśmy u innej fizjoterapeutki. Na razie możemy się nosić w kołysce ok 1-1,5 godziny dziennie. Dobre i to :) W miarę postępów będę jeszcze dyskutować z fizjoterapeutką o innych pozycjach ;) O noszeniu przodem do świata też słyszeliśmy i nosimy troszeczkę, wtedy faktycznie lepiej z główką, bo nie ma jak wygiąć do tyłu. No i oczywiście mamy zestaw ćwiczeń do wykonywania w domu.
Apropo fizjoterapeutki to ma świetne podejście do dziecka (w przeciwieństwie do tej poprzedniej) jakby ktoś potrzebował to wyślę namiary na priv.
sensibileanima
19-06-2012, 17:19
noszenie przodem do świata zwiniętej Jagody też przerabialiśmy, teraz z powodu asymetrii nosimy ją przodem do świata ale na boku, że wygląda jak Małysz na początku kariery ;P
Georgina, nasza Jagoda się w 2X nie daje zawiązać za skarby świata i dopiero wtedy się wygina :/ na razie została nam kieszonka, jak jest na granicy snu i plecak prosty, który dopiero trenujemy i zobaczymy co z tego wyjdzie ;P
mamy kręcz szyi i mocne skrzywienie ciałka przez to :( i niestety powiedziała, że nie powinniśmy jej nawet po domu nosić w pionie :(
generalnie kręgosłup nie lubi wszelkiego pionizowania oraz symetrii, to jest dobre wskazanie dla każdego zdrowego niemowlęcego kręgosłupka.
polecam chwyty z książek P.Zawitkowskiego
heh... magia polega na tym, że "pionizowanie" (wg fizjoterapeutów) to trzymanie kręgosłupa i głowy w takiej pozycji: |. czyli, że główka "naciska" na kręgosłup. natomiast jeśli dziecko jest dobrze zawiązane w chuście (wiem na bank, że w kangurze, nie wiem jak w innych wiązaniach), to kręgosłup jest taki: C. i to nie jest już pionizacja :)
sensibileanima
03-07-2012, 19:41
heh... magia polega na tym, że "pionizowanie" (wg fizjoterapeutów) to trzymanie kręgosłupa i głowy w takiej pozycji: |. czyli, że główka "naciska" na kręgosłup. natomiast jeśli dziecko jest dobrze zawiązane w chuście (wiem na bank, że w kangurze, nie wiem jak w innych wiązaniach), to kręgosłup jest taki: C. i to nie jest już pionizacja :)
Mi.. teraz to i my to wiemy, a i nasza fizjoterapeutka, co jak Ci pisałam w innym poście idzie na kurs chustonoszenia :high:
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.