Zobacz pełną wersję : Poranne bóle kręgosłupa.
Witam! Jeszcze kiepsko orientuję się w tych wszystkich podkategoriach forum. Proszę mnie przekierować jak coś ;).
Nosimy się w chuście codziennie na spacery (ok 2 godzin). Dzieć ma 3,5 mieś i wiążemy się w 2x. Wcześniej nosiłam w kieszonce, ale w 2x jakoś bardziej nam podpasowało. W ciągu dnia w ogóle nie czuję, żeby mnie bolał kręgosłup, ale jak wstaję w środku nocy do karmienia albo rano to normalnie podnieść się nie mogę, żeby chociaż usiąść na łóżku (od 2-3 w nocy mały już śpi z nami). Rano w ogromnym bólu zwlekam się z łóżka, śniadanie, ogarniecie mieszkania i zapominam, że mnie cokolwiek bolało. No i teraz nie wiem skąd to. Czy od noszenia? Czy od tego, że śpię obecnie w poprzek łóżka i jego połowa wypada akurat mniej więcej pośrodku kręgosłupa. Dodam, że mały waży 7 kg. Główkę trzyma już stabilnie od dawna, ale nie wiem czy to nie za wcześnie, żeby go motać na plecach. Doradzicie?
Mnie też tak boli, myślę, że to od dziwnych pozycji do karmienia w nocy, bo jak nie noszę, to i tak mnie boli :(. A na plecy już możesz wrzucać :).
Z moich doświadczeń wynika, że od noszenia bolałoby podczas noszenia :). I jeśli już to winne byłoby zbyt luźne wiązanie, które obciąża zanadto kręgosłup.
Raczej też obstawiałabym karmienie. Zwłaszcza przy takim maluszku, trzeba się mocno w pałąk wygiąć żeby sięgnąć do głodnej paszczy ;). A siedzenie tak nieruchomo przez dłuższy czas wykańczało na początku moje plecy.
Ja też stawiałabym na karmienie jako przyczynę. Staram się jak mogę pracować nad zdrową pozycją (powtarzając jak mantrę: "przystawiamy dziecko do piersi, a nie pierś do dziecka"), ale wiecznie albo plecy zgarbione, albo skrzywione, żeby wcelować do tej małej głodnej paszczy ;)
no chyba że coś z wiązaniem nie tak, ale wtedy faktycznie raczej bolałoby w trakcie noszenia...
.... mały już śpi z nami). Rano w ogromnym bólu zwlekam się z łóżka....
Ja bym w tym upatrywała przyczyny;)
Ja nie karmię, przesypiamy całą noc razem, rano wstaję połamana, tak samo mąż. No ale synek, choć najmniejszy, zajmuje 3/4 miejsca, my musimy zadowolić się resztką, co wymusza dziwne pozycje.
Z moich doświadczeń wynika, że od noszenia bolałoby podczas noszenia :). I jeśli już to winne byłoby zbyt luźne wiązanie, które obciąża zanadto kręgosłup.
Raczej też obstawiałabym karmienie. Zwłaszcza przy takim maluszku, trzeba się mocno w pałąk wygiąć żeby sięgnąć do głodnej paszczy ;). A siedzenie tak nieruchomo przez dłuższy czas wykańczało na początku moje plecy.
Za luźne nie jest, bo dociągam chustę na maksa (przed lustrem), czasem nawet w czasie spaceru. Chyba faktycznie przez to karmienie, bo nie chce mi się wstawać w nocy i karmić na fotelu, więc siedzę powyginana z nim na łóżku. Bywało że potem zasypiałam wygięta w L, ale to już zmieniłam :).
mnie boli jak Lena z nami śpi (czyli zwykle), jak się zdarzy noc w łóżeczku bólu nie ma
Mi zaczal dokuczac potworny bol plecow ok 5-6 miesiecy po porodzie. Tak jak opisalas, ledwo moglam sie zwlec z lozka rano, a jak przypadkiem polozylam sie na plecach na dywanie np bawiac sie z dzieciem, to serio nie moglam wstac bez pomocy meza;) Tez myslalam, ze to od noszenia, ale bolalo bez wzgledu na to czy nosilam czy nie. Polazlam w koncu do lekarza - kazal mi brac 2x paracetamol + 1x ibuprofen trzy razy dziennie i po paru dniach bol rzeczywiscie przeszedl. Nie zebym byla zwolenniczka faszerowania sie lekami, wrecz przeciwnie, ale nic innego nie pomagalo:( Pewnie ten przeciwzapalny ibuprofen pomogl.
Ja właśnie zdycham na ból pleców, bo bawiłyśmy się na podłodze, z doskoku dałam cycka, a Młoda niespodziewanie zasnęła :omg:. Jestem powyginana jak fakir, dobrze, że chociaż lapka mam obok, bo bym oszalała, a tak to odwracam myśli w inne strony. Doopsko, za przeproszeniem, też boli od tej podłogi - takie uroki macierzyństwa ;).
najprostszym skutecznym u mnie sposobem na poranny ból kręgosłupa, jest pilnowanie pozycji do spania:
na lewym boku, lewa ręka do góry - ja kładę na niej głowę - nogi podkurczone, zgięte w kolanach, prawa ręka na prawym biodrze/udzie - gdzie wygodniej.
pozycję znalazłam w którejś książce o jodze, spróbowałam w desperacji - i u mnie działa. może i wam pomoże :)
pulpecja
15-05-2012, 15:56
Też mam różne bóle i się zastanawiałam czy to od noszenia czy nocnego karmienia 8))
A robicie może jakieś ćwiczenia, żeby poprawić kondycję przy tak częstym noszeniu? Wiem że jeśi chusta dobrze zawiązana, to z kręgosłupem nie powinno być problemu, ale jednak to jest obciążenie.
W którym miejscu boli Cię kręgosłup?
Jeśli chcesz wynajdę Ci broszurkę z dobrymi ćwiczeniami- tylko poproszę emila;)
pulpecja
15-05-2012, 16:12
elusiaczek@o2.pl będę bardzo wdzięczna! :)
Ciężko powiedzieć w którym dokładnie, tak ogólnie chyba :roll:
clarissima
15-05-2012, 16:25
Z... więc siedzę powyginana z nim na łóżku. Bywało że potem zasypiałam wygięta w L, ale to już zmieniłam :).
A może spróbuj karmić na leżąco w łóżku? Ułóż się wygodnie na boku, synka przystaw do piersi i śpij :) U nas działa od ponad półtora roku.
A może spróbuj karmić na leżąco w łóżku? Ułóż się wygodnie na boku, synka przystaw do piersi i śpij :) U nas działa od ponad półtora roku.
Też karmię w nocy na leżąco i jedyne co mnie czasem boli, to biodro od zbyt długiego leżenia na jednym boku.
A może spróbuj karmić na leżąco w łóżku? Ułóż się wygodnie na boku, synka przystaw do piersi i śpij :) U nas działa od ponad półtora roku. Na leżąco już u nas nie przejdzie (karmiłam go tak w czasie połogu). Długo walczyłam o to by karmić go na siedząco, bo strasznie protestował gdy się go kładło w poziomie :]. W tym temacie histeryk z niego, bywało, że w nocy musiałam wstawać z łóżka i na stojąco go karmić ;P.
clarissima
16-05-2012, 15:22
No to współczuję serdecznie. Musisz zatem porządnie zadbać o dobrą pozycję siedzącą podczas nocnego karmienia. A z leżeniem co jakis czas możesz próbować. Dzieciaki czasem zmieniają upodobania. Może jeszcze się uda.
Mnie też tak czasem boli jak śpię w niewygodnej pozycji ale ja mam też rwę kulszową, która raz na jakiś czas się odzywa tyle, że wtedy nawet nie mogę się z łóżka zwlec
Mnie też kręgosłup bardzo bolał i do tej pory boli, ale pierwsze 3 miesiące dużo bardziej. Podobno tak może być po cesarce tzn po znieczuleniu, no i oczywiście krzywizna kręgosłupa po porodzie też się zmienia. Mnie bardzo pomogła poducha pod plecy, mam rogala z granulatem i kładę go jak karmię w nocy czy w dzień pod plecy. Składam na pół i jest suuuper. Jak kamię bez poduchy to też dużo bardziej odczuwam ból.
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.