PDA

Zobacz pełną wersję : Proszę o pomoc



nautika
09-05-2012, 10:00
Moja Madzia ma 2 tygodnie, niestety bez pomocy drugiej osoby nie dam rady zniesc wózka i wyjść z domu. Juz w ciązy uczyła sie wiazac chuste i wczoraj pierwszy raz próbowałam wiazac Madzie i wsadzic do wiązania Kołyska. Niesety moje kochanie ryczy jak opentane, a ja przez to nie jestem wstanie zawiązac chusty do końca. Nie wiem co i jak robie zle? :(

amst
09-05-2012, 10:07
Jest kilka dziewczyn z Chorzowa, możesz sie spotkać i poprosić o wskazówki. Pierwsze motanie często powoduje płacz - jak wiele czynności które maluszek robi pierwszy raz.
Jesli ma aparat - zrób fotki zamotanego malucha i wrzuć tutaj:
http://forum.chusty.info/forum/forumdisplay.php?f=70

No i zapraszamy na podforum Śląskie:
http://forum.chusty.info/forum/forumdisplay.php?f=97

Witaj mamusiu :)

nautika
09-05-2012, 11:19
Będę próbować....a na spotkanie hmmm narazie ciężko wyjść z domu po cesarce :( tyle co z małą na spacer...ale jak dojdziemy obie do siebie to na pewno

Dzięki :)

julcia87
09-05-2012, 12:01
ja jeszcze od siebie powiem, że wiele maluszków nie lubi wiązania typu kołyska i głośno je oprotestowuje. Mój synek też tak robił, za to w kieszonce był zadowolony :) (jednak kilka pierwszych wiązań było troszkę "na przymus", musiał się przyzwyczaic)
gratuluję świeżo upieczonej mamusi i życzę powodzenia :hey:

sakahet
09-05-2012, 12:02
a może Twoja córa nie chce być noszona w kołysce- zresztą to wiązanie nie jest polecane na dłuższe spacery jak nie masz pewności czy wszystko z bioderkami jest ok

a próbowałaś innego wiązania?

jakbyś chciała pomocy w nauce wiązania, to służę konsultacjami- mogę do Ciebie dojechać

wildhoney
09-05-2012, 12:19
Spróbuj innego wiązania i zanim dziecię zamotasz, delikatnie ukołysz, a podczas dociągania śpiewaj czy rozmawiaj z maluszkiem - to pomaga. Spróbuj też ubrać lekko - może mu gorąco? pamietaj, że każda warstwa chusty jest jak warstwa ubrania, a i Ty grzejesz.

nautika
09-05-2012, 14:48
Dzięki!!Dziś bede próbować kieszonki o ile Madzik nie będzie zmierzły:cryy:

roneczka
11-05-2012, 23:44
Jak sięgnę pamięcią to moje jak były niemowlakami to też płakały przy wiązaniu. Pogagało natychmiastowe wyscie z domu: dzieciak na spacerze robi oczy jak 54 zł, a szczęka tez mu nisko opada. Pamiętam też że kiedyś motrałam malutkiego Kajetana i ten w ryk, wzięłam głeboki oddech i w myśłach do siebie: byle wyjść szybko z domu, jak zamykałam dzwi na klucz z drugiej strony to młody już ziewał, jak zeszłam na dół z pierszego piętra to spał jak zabity.
Wiele dzieci płaczących w chustach przestaje płakać na spacerze, w domu nie zawsze i nie zabardzo lubią, także odpuść tę kołyskę i naucz się wiążąń typu kieszonka, 2X też jest fajny :-)

sakahet
11-05-2012, 23:57
Jak sięgnę pamięcią to moje jak były niemowlakami to też płakały przy wiązaniu. Pogagało natychmiastowe wyscie z domu: dzieciak na spacerze robi oczy jak 54 zł, a szczęka tez mu nisko opada. Pamiętam też że kiedyś motrałam malutkiego Kajetana i ten w ryk, wzięłam głeboki oddech i w myśłach do siebie: byle wyjść szybko z domu, jak zamykałam dzwi na klucz z drugiej strony to młody już ziewał, jak zeszłam na dół z pierszego piętra to spał jak zabity.
Wiele dzieci płaczących w chustach przestaje płakać na spacerze, w domu nie zawsze i nie zabardzo lubią, także odpuść tę kołyskę i naucz się wiążąń typu kieszonka, 2X też jest fajny :-)

zgodzę się w większości z powyższym, ale co do wiązań - to w tym wieku polecam zdecydowanie kangurka albo kieszonkę; na 2x jest zdecydowanie za wcześnie

Karusek
12-05-2012, 00:01
jest lepiej?

mój najmłodszy płakał przy samym wiązaniu przez kilka pierwszych dni. Po zawiązaniu zaraz zasypiał i spał po 2-3 godziny (w wózku 10minut :roll:)

roneczka
12-05-2012, 00:01
zgodzę się w większości z powyższym, ale co do wiązań - to w tym wieku polecam zdecydowanie kangurka albo kieszonkę; na 2x jest zdecydowanie za wcześnie
Ja nosiłam 5 dniowego w 2 X :-)

sakahet
12-05-2012, 00:24
Ja nosiłam 5 dniowego w 2 X :-)

no cóż, ja polecam 2x dla starszych dzieci

roneczka
12-05-2012, 00:27
no cóż, ja polecam 2x dla starszych dzieci
Nie ma co wprowadzać zamętu
Są dwie szkoły: jedni są za inni nie! Nie widzę różnicy w podtrzymywaniu plecków i główki więc krzywdy dziecku nie zrobie większej, no ale trzeba umieć dobrze zawiązać to fak taki sam jak z kieszonką czy kangurkiem.

sakahet
12-05-2012, 00:54
Nie ma co wprowadzać zamętu
Są dwie szkoły: jedni są za inni nie! Nie widzę różnicy w podtrzymywaniu plecków i główki więc krzywdy dziecku nie zrobie większej, no ale trzeba umieć dobrze zawiązać to fak taki sam jak z kieszonką czy kangurkiem.

jest różnica- zarówno w rozłożeniu chusty na pleckach, jak i w ułożeniu nóżek

ewas
12-05-2012, 13:28
Jak sięgnę pamięcią to moje jak były niemowlakami to też płakały przy wiązaniu. Pogagało natychmiastowe wyscie z domu: dzieciak na spacerze robi oczy jak 54 zł, a szczęka tez mu nisko opada. Pamiętam też że kiedyś motrałam malutkiego Kajetana i ten w ryk, wzięłam głeboki oddech i w myśłach do siebie: byle wyjść szybko z domu, jak zamykałam dzwi na klucz z drugiej strony to młody już ziewał, jak zeszłam na dół z pierszego piętra to spał jak zabity.
Wiele dzieci płaczących w chustach przestaje płakać na spacerze, w domu nie zawsze i nie zabardzo lubią, także odpuść tę kołyskę i naucz się wiążąń typu kieszonka, 2X też jest fajny :-)


moje dziecię z kolei często płacze w trakcie wiązania, ale w momencie kiedy go do końca zawiążę, zrobię węzeł to jest od razu cisza:)

elleth
12-05-2012, 13:58
Ja Agate od początku nosiłam w pionie. U nas pomagalo śpiewanie i kołysanie (najczęściej jakieś rockowe kawałki, zeby było dynamicznie).
I polecam jednak kogoś doświadczonego, zeby zobaczył, czy dobrze podociągane, ułożone dziecko, zupełnie inaczej uczy się samemu a z pomocą.

wrapsodia
12-05-2012, 14:21
Kangurek będzie idealny dla twojego szkraba. Kieszonkę też możecie spróbować. Na 2x stanowczo za wcześnie. Kołyska nie jest już zalecana. Tylko podstawowe pytanie - wiążecie się na chuście tkanej czy elastycznej? Powyższe wiązania można zrealizować tylko z chusty tkanej, w elastycznej nie ma wyboru -tylko kieszonka wchodzi w grę i to zawsze z 3 rozłożonymi warstwami materiału na pleckach dziecka, bo inaczej materiał nie podtrzyma dobrze kręgosłupa malca. Zajrzyj do działu wiązania i prześledź wątki dotyczące tych konkretnych wiązań. Będziesz wiedzieć, jakie są ich zalety i jak sobie radzić z trudnościami - wiele podobnym pytań tutaj padło.

marjen
13-05-2012, 00:52
Ja wiązałam od pierwszych tygodni i też czasem zdarzał się płacz. POtem wzięłam się na sposób i wiązałam tylko gdy byłam pewna że dziecko jest nakarmione i przewinięte i ubrane w to co mu wygodnie :) kwęki czasem były ale tylko chwile. Nie zniechęcaj się :)

Pat
13-05-2012, 20:09
nautika, napisz koniecznie, jak Wam idzie i nie martw się. Po pierwsze, wiele dzieci protestuje przy wiązaniu, po czym się uspokaja (choć niekoniecznie na długo ;)). Po drugie, inne wiązania są naprawdę lepsze, więc spróbuj koniecznie czy kieszonki, czy kangura (choć ten drugi dla wielu jest trudniejszy w wiązaniu). Jeśli nie masz możliwości wyjścia na spotkanie chustowe, może zaproś kogoś do siebie? Na pewno jest na forum jakaś fajna chustomama z Twoich okolic :)

Nie poddawaj się. Fajnie, że chcesz nosić :)

nautika
15-05-2012, 15:54
Chodzimy w Kołysce któryś dzień, Żurawinka czasem ryczy, ale jak już wyjdę z domu to zasypia i po powrocie spi jeszcze przez godzinę.
Jak na razie nie mam odwagi na Kieszonkę. To chyba normalne, że jak Żurawinka ryczy to ja się na tyle denerwuję, że nie jestem wstanie dociągnąć chusty. A jak ja się denerwuje, to Ona ryczy jeszcze bardziej. Po za tym czego tu wymagać od matki od dni 21 zaledwie ;)
Planuję poćwiczyć na dziecku najedzonym, śpiącym i na pewno suchym, tylko że jak ona zasypia - to ja też :)
Powoli - na razie byle by wyjść wogóle z domu!

Pat
15-05-2012, 16:31
Trzymam kciuki :) Powodzenia!
P.s. Jeśli lubisz kołyskę, pamiętaj, żeby układać chustę raz na jednym, raz na drugim ramieniu. I niech Cię nie przeraża kieszonka - to dobre wiązanie i nie tak trudne do opanowania. Z pewnością niedługo Ci się przyda :) Mój mały też wrzeszczał wniebogłosy przy motaniu. Też się tym bardzo denerwowałam, ale kiedy wreszcie przestawał, nareszcie miałam ręce wolne, a to była rzadkość, bo syn był nieodkładalny. Warto więc ćwiczyć :)

shazza
15-05-2012, 19:47
Hej!
Gratuluję córy - zobaczysz, z każdym dniem będzie coraz lepiej. I podobnie, jak dziewczyny, zachęcam do trenowania kangurka i kieszonki, śpiewanie, kołysanie (ach, to bujanie się z nogi na nogę, wchodzi w krew;)), a przede wszystkim spokój, mała na pewno łapie Twój stres, jeśli się denerwujesz, wiążąc, więc staraj się być oazą (niełatwe, wiem;). No i faktycznie, ta temperatura ważna, żeby nie przegrzać, u nas sprawdza się motanie na spacer przy uchylonym/otwartym oknie.

nautika
16-05-2012, 10:03
Do poprzedniego postu-mamy chustę tkaną nieelastyczną, taką normalną z Nati bawełnianą.
A tak wogóle, to chyba coś jest nie tak, bo Żurawinka, albo je za dużo albo się nie najada moim jedzonkiem, więc jutro idziemy do pediatry. I stąd chyba te wszystkie ryki, bo nie spi i jest zmierzła. W chuście spi oczywiście, ale po cesarce nie mogę jej za długo nosić, bo już mi się rana daje we znaki.
Zaczynam wierzyć, że moje dziecko, też jest "nieodkładalne" i "nieodstawne" od cycka :)
Dzięki za pomoc!
Będziemy próbować!

Pat
16-05-2012, 15:09
Być może masz po prostu takiego cycozwisa w domu ;) Mój też taki był (teraz już mniej ;)). Wiedz, że to też może oznaczać normę a nie patologię, choć rozumiem, że jest Ci ciężko. Nie znam Twojego konkretnego przypadku, ale bądź ostrożna względem porad lekarskich, bo oni o karmieniu piersią wiedzą zazwyczaj naprawdę niewiele, czego już nie raz dali przykład i tych przykładów nie brakuje na forum. Mam nadzieję, że Twój należy do tych pozytywnych wyjątków :) W każdym razie nie traktuj wszystkiego, co powie Ci lekarz, za pewnik i zaufaj trochę sobie :)