PDA

Zobacz pełną wersję : Czy sie przekona do chusty?



olazola
07-01-2009, 14:12
Wielkie rozczarowanie :( moja 3-miesieczna corka nie lubi chusty, mamy elastyczna Gabi. Wytrzymuje moze 5 minut i ryk, mam wrazenie ze jest jej za ciasno, jak ja nosze na rekach to odchyla sie troche do tylu i obserwuje otoczenie, ale i w tej pozycji po jakims czasie zaczyna sie wiercic. Ona od malenkosci nie lubila rozka, jak spi to rece rozlozone albo nad glowa, jak wyjmuje ja z gondoli ze spaceru to sie wyciaga jak kot. Czy przy takim zachowaniu kiedys polubi chuste?

Jedyna
07-01-2009, 14:32
Może polubi jak będzie już mogła być w pionie. Wtedy więcej widzi. Daj jej czas. Próbuj ale nie zmuszaj. Cierpliwości Wam życzę :)

visenna2
07-01-2009, 14:39
W okolicy 3 miesięcy moja córa miała napady marudzenia w chuście. Przeszło po jakims czasie. Teraz ma pół roku i praktycznie mieszka na mnie, noszę ją całymi dniami.

olazola
09-01-2009, 22:11
jes, jes, jes dzisiaj siedziala w chuscie z jakies 15 minut, to nic ze 2 razy ulala (ochrzczona przynajmniej jest), tylko nie wiem dlaczego strasznie sie slinila, jakby zapomniala o przelykaniu sliny

mama_hubcia
24-01-2009, 07:00
Małe dzieci nie nadążają za przełykaniem śliny. Normalne

JJ
24-01-2009, 08:22
Julia w kolysce spala jak suselek :) i tez sie nie raz balam ze ma za ciasno :( ... jak ja zapakowalam w kieszonke to raz drugi marudzila a teraz sie jej podoba i spi az chrapie :) :)
ja jej po domu w chuscie nie nosze tylko na spacery :) :)
i twoje malenstwo sie nauczy :) :)

chanutka
07-02-2009, 23:03
Może się przekonać, jak najbardziej.
Mój synek spędza dużo czasu na rękach ( męża ) lub w chuście ze mną. Nie miał tego zwyczaju gdy miał 4 miesiące, gdy ważył 5 kg czy 6 kg. Teraz ważąc prawie 9 kg i mając prawie 9 miesięcy najchętniej złaziłby z rąk tylko po to, aby sprawdzić czy nie zapomnieliśmy zatkać kontaktów.


Jakis czas temu poskarżyłam (http://www.chusty.info/forum/viewtopic.php?f=4&t=8899&p=138145#p138145/url) się na forum i mayetschka ( po raz kolejny wielkie dzięki) pożyczyła mi tkaną na spróbunek. Młodemu bardziej podeszła niż elastik i dawał się z łaski nosić. Nie wiem czy była to kwestia innej chusty czy zmiany usposobienia.
Teraz mam kółkową lnianą i Młody ją uwielbia. Są takie dni, ze nic nie pomaga, nic go nie obchodzi, tylko w chustę i poprzytulać się, zdrzemnąć.

Anna Nogajska
08-02-2009, 01:12
moja julka zdecydowanie (i to bardzo) odrzuciła elastyka....

kocha kółkową i kieszonkę w wiązance. kangurka tylko lubi... :roll:

a "chrzci" każdą chustę i każde moje ubranie bez wyjatku:)

olazola
08-02-2009, 22:28
Wyjeżdżamy bez wózka!!! Nie zmieści się a poza tym jest tam teraz straszne błoto. Albo będzie współpracować ze mną i chustą, albo spacerów nie będzie. Zaczynamy od wtorku. Trzymajcie kciuki.

olazola
08-02-2009, 22:32
moja julka zdecydowanie (i to bardzo) odrzuciła elastyka....

annomamoalexaijulki :wink: jak to się objawiało?

Anna Nogajska
09-02-2009, 11:19
no cóż...darła sie jak opętana i odpychała mocno ode mnie. ogólnie od razu wyczułam, ze jej się nie podoba...poza tym miałam mozliwość dla porównania włożyć ja w tkaną, gdzie wszystko było ok.

acha, w elastyku próbowałam i kołyski i pionu, obydwa wiązania klęska...

w kołysce mała siedzi w kółkowej, a w tkanej w pionie.

olazola
11-02-2009, 20:39
Kiedyś pisałam o moim problemie Za ciasno w elastyku? (http://www.chusty.info/forum/viewtopic.php?f=4&t=12533&start=0). Czyli nie każdemu dziecku w elastyku dobrze. Moja teoria spiskowa się zaczyna sprawdzać. Na warsztatach za bardzo nie mam jak wypróbować chust, bo moja jest z tych rzygających i nie chcę komuś chusty zafajdać, ale jest nadzieja, bo kiedyś w lumpeksie kupiłam kawał szmaty takiej jak chusta do noszenia, więc może z nią wypróbuję, ale to dopiero jak wrócę do domu. Teraz w chuście nie noszę bo pogoda fatalna, żeby wyjść z Małą.

Krecik
15-02-2009, 22:23
Mój Aleks miał coś podobnego, z tym że nie do końca jestem pewna czy była to kwestia elastyka jako takiego, czy właśnie wieku/etapu rozwoju dziecka. Początkowo bardzo bałam się wiązać, Młody czuł chyba, że matka cała w nerwach i często uderzał w ryk. Mimo to jako noworodek kilka razy dał się zamotać w kołyskę i nawet usnął. Kiedy spróbowałam kieszonki w chuście elastycznej, właśnie w trzecim miesiącu życia, urządził ryk niesamowity. Wiązanie było dobre, bo wiązały na mnie ekspertki, tylko dzieć wrzeszczał, jakby go ze skóry obdzierano, choć nic mu nie dolegało poza tym... :-/ Dwa razy próbowałyśmy, guzik :-/ Dałam spokój na kilka tygodni - i spróbowałam jeszcze raz. I okazało się, że jednak można go zamotać, że mu się nawet podoba. W elastyku właśnie.

Teraz (5 miesięcy) przeszliśmy na tkaną i też jest okej - choć kieszonka przestaje się sprawdzać, za bardzo Młody chce widzieć, co się dzieje dokoła, więc przede mną nauka wiązania na biodrze. =:O

olazola
16-02-2009, 20:57
Kochane, jest dobrze! Wczoraj pamiętnego 15 lutego (przejdzie do historii) zamotałam Młodą ok 12 wyszłyśmy na dwór, słońce ją oślepiło zaczęła stękać i spowrotem do ddmu, ja wściekła. Po południu piękna mroźna pogoda (jesteśmy na Mazurach) postanowiłam, że idziemy do dziadka na cmentarz, zapakowałam Małą, mąż szedł obok zagadywał i po 25 minutach Ala zasnęła!!! Nie mogłam się nacieszyć. Dzisiaj wyszłyśmy i też zasnęła, tylko że po 10 minutach. Jestem przeszczęśliwa, oczywiście zastanawiam się nad kupnem nowej chusty, bardziej nośnej, bo Mała ma już 6,5 kg, zaczynam polowanie.