PDA

Zobacz pełną wersję : daleka podróż pociągiem i autobusem



Wiewiórka
09-02-2012, 10:00
Szukaja użyłam, chyba nie umiem dobrze szukać. wybieram sie niedługo do stolicy, oczywiście z Maćkiem. Myślę, że w chuście, ale... Gondolę wiadomo że nie wsadzę w ogóle do pociągu, no chyba że wezmę wózek parasolkę, rozkłada się do pozycji leżącej, usztywniona, no ale to wózek dla większych dzieci. Ja po godzinie noszenia w chuście wymiękam przez nie do końca wyleczoną kontuzję kręgosłupa. Mąż niby mógłby nosić, ale on nie potrafi porządnie dociągnąć chustę, więc zastanawiam się czy lepszy byłby ergonomik (ono, ergo baby) od niedociągniętej porządnie chusty. Maciuś nie siedzi i tu jest problem, a wiem, że zdania co do ergonomików są podzielone.:help:

jagienkat
09-02-2012, 12:08
rozumiem, że problem będzie już na miejscu, a nie w pociągu (gdzie maluch sobie leży obok Ciebie)? A Ty mężowi tej chusty nie dociągniesz właściwie?

Olapio
09-02-2012, 12:10
tu moj stary watek ;)
http://chusty.info/forum/showthread.php?t=31229&highlight=manduca

Tola_zet
09-02-2012, 12:11
http://forum.chusty.info/forum/showthread.php?t=70369&highlight=podr%C3%B3%C5%BC

Wiewiórka
09-02-2012, 14:23
rozumiem, że problem będzie już na miejscu, a nie w pociągu (gdzie maluch sobie leży obok Ciebie)? A Ty mężowi tej chusty nie dociągniesz właściwie?
do końca to nie wiem jak będzie, bo to będzie zależało od zatłoczenia w pociągu. będę się również kisić 3 godziny w Szczecinie. Na miejscu będę się tułać po Wawie (do lekarza i na badania jadę). Nie dociągnę mężowi chusty, nie umiem na kimś.
Olapio, dzięki, ale manduci nie mam.
Pksem jeszcze nie wiem czy będę wracać, ale biorę i tą opcję pod uwage, tola:thanks:

Olapio
09-02-2012, 14:35
no ale manduca to ergonomik
a masz ono? ono jest od 3 miesiaca i moim zdaniem sie nada

Wiewiórka
09-02-2012, 15:39
no ale manduca to ergonomik
a masz ono? ono jest od 3 miesiaca i moim zdaniem sie nada
wiem. Mam ono i ergo baby, no ale Maciek nie siedzi i tu pies pogrzebany. Wiem, co piszą producenci i wiem, co mówią doradcy noszenia. Ja myślę, że lepszy ergonomik niż kiepsko dociągnięta chusta. Nie wiem czy brać chustę dla siebie po to, by zrobić chustohamak do spania do którego Maciek nie jest przyzwyczajony

Olapio
09-02-2012, 15:45
ono jest dla dziecka niesiedzacego od 3 miesiecy bo ma zwezany panel
przynajmniej doradca mi doradzila ONO i Michala od tego wieku w ONO nosilam
Twojego tym bardziej bym wsadzila
nie przesadzaj, to jest jeden raz, jedno wyjscie, nie nosisz go przeciez tak codziennie po X godzin

sharkah
09-02-2012, 15:49
Ja bym wzięła Ono. My okazjonalnie nosiliśmy Tymka w Bondolino jak miał z 5 miesięcy i też nie siedział. Też jestem zdania, że lepiej ergo niż słabo zawiązana chusta, a mój m. za nic nie chciał się nauczyć wiązać wtedy.

Wiewiórka
09-02-2012, 22:43
czy branie chusty na chustohamak na noc ma sens?

gdzie-idziesz
09-02-2012, 22:50
Nie masz możliwości zabrania fotelika samochodowego i podwozia wózka, do którego możesz go wpiąć? Z mojego doświadczenia podróżowanie z malutkim dzieckiem ma sens tylko wtedy gdy jest gdzie je odłożyć. Podróżowałam z niemowlakiem sporo. Bez fotelika samochodowego czas podróży byłby męczarnią.

jagienkat
09-02-2012, 22:53
chusta, to chyba chyba nie - jeśli w pokoju, to i tak go tam nie zostawisz, idąc spać, a w pociągu za bardzo chyba szarpie... A co do zatłoczenia - jest przedział dla matek z dzieckiem, jak też będzie cały zajęty (wykłóć się, jeśli zajęty rodzina całą dziecka, a nie tylko 1 opiekunem), to pogadaj z konduktorem, czasem nawet służbowy udostępnia maluchowi... Ja jeździłam przez całą Polskę i zawsze jakoś się udało.
I fakt, może foteli chociaż? Wiem, też niezdrowy, ale to jednorazowo, a wszędzie go postawisz. w W-wie na spacerówkę, da się?

Wiewiórka
09-02-2012, 23:08
Nie masz możliwości zabrania fotelika samochodowego i podwozia wózka, do którego możesz go wpiąć? Z mojego doświadczenia podróżowanie z malutkim dzieckiem ma sens tylko wtedy gdy jest gdzie je odłożyć. Podróżowałam z niemowlakiem sporo. Bez fotelika samochodowego czas podróży byłby męczarnią.

chusta, to chyba chyba nie - jeśli w pokoju, to i tak go tam nie zostawisz, idąc spać, a w pociągu za bardzo chyba szarpie... A co do zatłoczenia - jest przedział dla matek z dzieckiem, jak też będzie cały zajęty (wykłóć się, jeśli zajęty rodzina całą dziecka, a nie tylko 1 opiekunem), to pogadaj z konduktorem, czasem nawet służbowy udostępnia maluchowi... Ja jeździłam przez całą Polskę i zawsze jakoś się udało.
I fakt, może foteli chociaż? Wiem, też niezdrowy, ale to jednorazowo, a wszędzie go postawisz. w W-wie na spacerówkę, da się?
fotelik samochodowy mam kompletnie innej firmy niż wózek, a wózek to mam taki starodawny Bebecar Grand Style, duży i ciężki oraz szeroki. Będę oczywiście okupować ten przedział, wiem o nim (ostatnio korzystałam tuz przed porodem, był kompletnie zamknięty, trzeba było szukać konduktora i po całym pociągu, oczywiscie nikt się nie zlitował nad ciężarną jadącą w nocy, niech stoi kilka godzin aż do rana). A może zamiast fotelika wziąść jednak wózek- parasolkę (rozkłada sie do pozycji leżącej, usztywniany materac ma)?

Olapio
10-02-2012, 07:07
oczywiscie ze wez parasolke
jak Ewa miala 3 miesiace bylismy na wakacjach, mielismy chusty i maclarena rozkladanego na plasko
Ewa w nim troche jezdzila ale glownie uzywalam na plazy zeby sobie w nim polezala lub w restauracjach

jagienkat
10-02-2012, 07:59
E, pewnie, będzie po kłopocie, jak może w niej spać, to tylko kocyk i masz z głowy:thumbs up:

moniaaa
10-02-2012, 08:06
ja z moim adaśkiem podróżowałam z chustą pociaguem
z koluszek przez Wawę do Poznania..
jak zasnął to go kładłam, bądź zasypiał na mnie (siedziałam sobie w poprzek na siedzeniu i nim bujało), a potem przekręcałam się na bok i leżał na kocyku (na siedzeniu)..

nie było problemu..

oczywiście bralismy zabawki, smakołyki no i cyc był zawsze z nami..

są przedziały dla soób podróżujących z dziećmi, konduktor zaqwsze je otwiera dla takiej matki, a osoby postronne zazwyczaj niechętnie się dosiadają..

wózka nie bralismy - bo ja sama dziecko/wózek/walizka.. trochę za dużo..

Powodzenia życzę - dużo też zalezy od pozytywnego nastawienia :)

deviltya
11-02-2012, 21:09
a ja nie ukrywam, że kładę małą gdzie się da.
a byłabym pewnie za chustą. można łatwo zwinąć do torby ;)

MamaDi
11-02-2012, 21:35
Ja bym wzięła parasolke. Jak mój straszy miał 7 miesięcy wyjechaliśmy do chorwacji, nie było siły żeby gondolę wcisnąć do auta. Rozkładan aparasolka świetnie się sprawdziła i co ciekawe Młódy nigdy więcej nie chciał nam w gondoli siedzieć, bo ze spacerówki miał lepsze widoki:) Wrzuciłabym też chustę i w drogę.