Zobacz pełną wersję : Chusta nad Rozlewiskiem
Nie będę pisać wiele, bo przypuszczam, że ktoś może jeszcze nie czytał cyklu Małgorzaty Kalicińskiej, a chciałby się dobrać do tej jakże przyjemnej lektury. Dość, że w trzeciej najnowszej części pojawia się chusta, żadne tam markowe cudo, po prostu szmata dająca bliskość. Jak mi się miło zrobiło, że wreszcie coś się rusza i nawet literatura współczesna pęd ku bliskości zauważa i promuje. Może będzie mniej wytrzeszczających na ulicy gały na widok matki z dzieciem w chuście.
Ja już od kilku miesięcy :oops: mam zamiar przeczytać Rozlewiska (a mamy w bibliotece naszej komplet), ale wciąż czasu brakuje :?
Nie będę pisać wiele, bo przypuszczam, że ktoś może jeszcze nie czytał cyklu Małgorzaty Kalicińskiej, a chciałby się dobrać do tej jakże przyjemnej lektury.
przyjemny Małgorzata Kalicińska miała marketing i promocję.
sporo osób nabrało się na tzw. literaturę Kalicińskiej.
lektura jej książki - w moim przypadku - była męczarnią porównywalną do przypalania na pohyblu składni polskiej i rozciąganiafabuły na kole...
cierpiałam :(
...dawno nie czytałam nic gorszego.
nie chciałabym dobrać się do dwóch kolejnych tomów :evil:
super,ze sie chusta pojawia.podobno ksiazka bardzo poczytna jest,wiec moze rzesze czytelniczek przychylniejszym okiem na chusty zaczna spogladac.
Dla mnie lektura tez byla meczarnia. uwazam,ze powinna byc logo "harlequina" sygnowana,ale...moja mama, która z ksiazek zna tylko telefoniczna i podatkowa byla zachwycona i nawet poprosiła o druga czesc.
kamilcia.xt
09-12-2008, 13:15
ja z kolei męczyłam sie przy powieściach M. Szwai, teściowa uszczęśliwia mnie regularnie swoją ulubiona literaturą, podejrzewam że Kalicińska pisze podobnie więc sie nie skuszę, choć ciekawi mnie fragment o chustach. Przejrzę w ksiegarni może znajdę
a ja pierwsza kalicinska dostałam od męza na poczatku pierwszej ciazy, gdy w stanie "zdechlak pierwszego trymestru" wyladowalam na 2 tygodniowym zwolnieniu. Mąz został wyslany do empiku w celu zakupienia lektur mysli zajmujących i odciagajacych od nudnosci a jednoczesnie sympatycznych na tyle, by dodatkowych nudnosci nie wywowływać ;-) Wrocil z tomiszczem Dom nad rozlewiskiem mowiac ze to na tydzien chyba starczy - heh hehe przez 3 dni spalam i czytalam na okragło a potem zazyczylam sobie kolejną "taką samą" bo byłam urzeczona. Klimat tej ksiazki (pasja pal licho warsztat i niskie czy wysokie loty - takiego pisania tez potrzeba !!!) pozostał we mnie na długo. Oczywiscie na ciag dalszy musialam poczekac i nie podobal mi sie juz tak bardzo ale pod chionkę zamowilam 3 czesc - znow jestem w ciazy wiec moze odnajde tamta radosc czytania...
a ja pierwsza kalicinska dostałam od męza na poczatku pierwszej ciazy, gdy w stanie "zdechlak pierwszego trymestru" wyladowalam na 2 tygodniowym zwolnieniu. (...) (pasja pal licho warsztat i niskie czy wysokie loty - takiego pisania tez potrzeba !!!)
tłumaczy cię twój stan, lola :)
Ja też czytałam Rozlewiska w ciąży. Klimat rodzinny (szczególnie bożonarodzeniowy) mnie tak wzruszał, że zanosiłam się od płaczu i mąż przybiegał z drugiego pokoju bo się bał, że coś z dzieckiem nie tak. :lool:
Może nie jest to literatura najwyższych lotów, ale czasem taką lubię.
a ja pierwsza kalicinska dostałam od męza na poczatku pierwszej ciazy, gdy w stanie "zdechlak pierwszego trymestru" wyladowalam na 2 tygodniowym zwolnieniu. (...) (pasja pal licho warsztat i niskie czy wysokie loty - takiego pisania tez potrzeba !!!)
tłumaczy cię twój stan, lola :)
czekałam kiedy to napiszesz ;-) - znam Cie trochę siostro ;-)
i w zupełności zgadzam się - to wlasnie TAKA książka na TAKIE stany.
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.