PDA

Zobacz pełną wersję : Czy kupowanie na bazarku jest bezpieczne?



alphax
09-12-2011, 10:56
Tak się zaczęłam zastanawiać, kupiłam kilka pieluch glównie kieszonek na bazarku, wyprałam w 60 stopniach z dodatkiem nappy fresha i siup na pupe. A później gdzieś czytałam o pasożytach i bakteriach, że po nich (głównie pasożytach) powinno sie odzież i pieluchy wygotować i wyprasować. I tak się zastanawiam czy kupowanie pieluch, po obcych dzieciakach, których sie nie gotuje i nie prasuje, jest bezpieczne?

mamaUlki
09-12-2011, 11:02
teraz zamiast gotowania czy prasowania są środki antybakteryjne do prania, niby działają już w 40 stopniach.

alphax
09-12-2011, 12:12
no właśnie - niby ... a na pasożyty też działają??

tonka antonka
09-12-2011, 14:22
ale trafiłaś z tematem ;)też kupiłam używane pieluchy, często też kupuję używane ubranka i właśnie rano się nad tym zastanawiałam, pomyślałam, że jak synek pójdzie spać to napiszę na forum...:D
no właśnie czy jesteście pewne, że odkażacze zabijają wszelkie zarazki? czy może któraś z Was miała problem po zastosowaniu pieluchy odkupionej od kogoś innego albo po założeniu używanej odzieży?

Liv
09-12-2011, 14:32
ale trafiłaś z tematem ;)też kupiłam używane pieluchy, często też kupuję używane ubranka i właśnie rano się nad tym zastanawiałam, pomyślałam, że jak synek pójdzie spać to napiszę na forum...:D
no właśnie czy jesteście pewne, że odkażacze zabijają wszelkie zarazki? czy może któraś z Was miała problem po zastosowaniu pieluchy odkupionej od kogoś innego albo po założeniu używanej odzieży?

nie nigdy. ale prawda jest też taka, że kupowałam głównie formowanki i wkłady, którym mogłam zrobić porządny stripping w garze. kieszonki prałam na 60 stopni z odkażaczem.

jeśli chodzi o ciuszki, to wg mnie wypranie w 60 stopniach i dodatek antybakteryjny zupełnie wystarczy.

Sihaya
09-12-2011, 14:36
Ja piorę wszystko na 90C, pule też
edit: tzn pieluszki, bo ubranka to na 40-60 z odkażaniem.

tonka antonka
09-12-2011, 14:52
Ja piorę wszystko na 90C, pule też
edit: tzn pieluszki, bo ubranka to na 40-60 z odkażaniem.
i nic się z pulem nie dzieje przy 90C? bo też chciałam spróbować ale skoro napisane max 60C to się nie odważyłam :/
a ubranka też piorę w 60 z odkażaczem

ala
09-12-2011, 15:04
prałam pule duzo razy w 90st, zwlaszcza po biegunkach i podejrzeniu pasozytow. Nie zniszczyly sie jakos barddzo ,jednak na pewno im to nie sluzy na dluzsza mete.

aladw
09-12-2011, 15:04
też jestem ciekawa czy środki jak nappy fresh zabija jaja pasozyta, bo kwestia temperatury jest bezsprzeczna

Sihaya
09-12-2011, 15:06
i nic się z pulem nie dzieje przy 90C? bo też chciałam spróbować ale skoro napisane max 60C to się nie odważyłam :/
a ubranka też piorę w 60 z odkażaczem
nie rozwarstwiły się. Nie piorę tak non stop- tylko po kupnie i później jak mam podstawy żeby tak prać- czyli biegunki np. jak pisze Ala

alphax
09-12-2011, 16:53
żałuje ze po kupnie nie potraktowałam kieszonek 90 stopniami, niby nic nam nie było ale w sumie pewnosci zadnej nie mam. Co do ubranek to tez zawsze z odkazaczem je piore, mam nadzieje ze on cokolwiek daje...

klusiecka
09-12-2011, 19:50
Nie zgodzę sie z wypowiedziami. Nappy fresh i inne odkażacze działają włąsnie w 40 stopniach w 60 są mniej aktywne, wiec dodawanie ich do prania traci sens. Pieluchy z bazarku, warto natomiast wielokrotnie wypłukac w zimnej wodzie, wyprać na 60/ 90 stopni ( lub wygotować) i dodatkowo w osobnym praniu w 30/40 stopniach z nannpy freshem. Kolejność prania dowolna.

tonka antonka
09-12-2011, 20:17
Nie zgodzę sie z wypowiedziami. Nappy fresh i inne odkażacze działają włąsnie w 40 stopniach w 60 są mniej aktywne, wiec dodawanie ich do prania traci sens. Pieluchy z bazarku, warto natomiast wielokrotnie wypłukac w zimnej wodzie, wyprać na 60/ 90 stopni ( lub wygotować) i dodatkowo w osobnym praniu w 30/40 stopniach z nannpy freshem. Kolejność prania dowolna.

dzięki za informację - zabieram się za pranie pieluch ;)
ale jeszcze jedno pytanie: dlaczego odkażacz traci właściwości w 60 stopniach?

aladw
09-12-2011, 20:21
no wlasnie skad to wiesz ze 60 st to gorzej? ja tam z opakowania tego nie wyczytalam

klusiecka
09-12-2011, 20:24
Gdzieś to wyczytałam, nie pamietam gdzie:hide:
i faktycznie jak piore na 40 stopni to pieluchy są czystsze niz jak prałam na 60! Ewentualnie piore na 60 i mocze na noc w letniej wodzie.
a w domu mam tylko opakowanie miofresha.

Liv
09-12-2011, 21:11
Nie zgodzę sie z wypowiedziami. Nappy fresh i inne odkażacze działają włąsnie w 40 stopniach w 60 są mniej aktywne, wiec dodawanie ich do prania traci sens.

hm, to mnie zaintrygowało. głównym składnikiem nappy fresh jest soda, nie słyszałam wcześniej, żeby wyższa temperatura w jakiś sposób obniżała jej aktywność.

jul
09-12-2011, 21:27
ostatnio dostałam w swoje rączki pieluchę praną tylko na 40 stopni z nappym i jednak wyglądała (nie mówiąc o zapachu - czystej pieluchy) znacznie gorzej (czegoś tak zszarzałego jeszcze nie widziałam), niż moje prane na 60 z dodatkiem, czasem na 90 i strippingowane... Więc nie byłabym taka pewna, czy te 40 stopni z dodatkiem to tak zupełnie właśnie to.

Już nie kupuję kieszonek (nowych zresztą też, a większości już posiadanych planuję się pozbyć), bazarkowe wkłady/formowanki idą do prania na 90 stopni, pule zazwyczaj też. Wkładka od wyżej opisanej pieluchy poszła jeszcze do gara razem z cytryną (kwasku nie było w domu ;)), potem jeszcze raz pranie na 90, tym razem z kwaskiem - znacząca różnica w doznaniach wzrokowo-węchowych ;)

mamaLiKa
09-12-2011, 21:35
jul, a pul-e ci wytrzymują te 60 st.? formowanki i wkłady tak piorę, ale jeśli chodzi o otulacze, to się boję, że nie wytrzymają? jak to u ciebie wygląda?

alphax
09-12-2011, 21:36
Gdzieś to wyczytałam, nie pamietam gdzie:hide:
i faktycznie jak piore na 40 stopni to pieluchy są czystsze niz jak prałam na 60! Ewentualnie piore na 60 i mocze na noc w letniej wodzie.
a w domu mam tylko opakowanie miofresha.

Ale przecież nappy fresh nie wpływa na czystość pieluch tylko na ich odkażenie

espejo
09-12-2011, 21:38
Ale przecież nappy fresh nie wpływa na czystość pieluch tylko na ich odkażenie

Na czystośc wpywa jak njabardziej - zawierają wybielacze (np wspomnianą sode) i nie nalezy stosowac do kolorowych rzeczy.
Uzywam mio fresh w roli wybielacza - dziala bardzo dobrze:)

kawiareczka
09-12-2011, 21:43
a mi świta, że na jakieś stronie z pieluchami było napisane że dodatek antybakteryjny dajemy przy 40 stopniach, a w 60 nie że słabiej działa ale jest niepotrzebne bo to temp która zabija bakterie....ale nie wiem czy tak jest, bo piorę zawsze w 60 i zawsze z dodatkiem.

qmpeela
09-12-2011, 21:44
Ja wszystkie pieluchy piorę w 60stopniach, nigdy z żadną nic się nie stało. Wkłady raz na jakiś czas w 90 z kwaskiem. Do tego stripping i odtłuszczanie puli. Prane na 40 stopni jak dla mnie szybciej szarzeją i niestety nie dopierają się super dokładnie. Kieszonek nie odważyłam się jeszcze włączyć na 90stopni, ale coraz częściej o tym myślę.

Edit: przypomniało mi się dodatkowo jak dostałam z wymianki dwie pieluchy z plamami na wkładach, obie były sio, właścicielka twierdziła, że plamy nie schodzą, nie wiem jak prała i w ilu stopniach, ale u mnie po pierwszym praniu w 90 (wkłady) z kwaskiem plamy były już prawie nie zauważalne, po drugim z sodą zniknęły całkowicie.

Kasia.234
09-12-2011, 22:14
Wszystkie pieluchy piorę (prałam w sumie) zawsze w 60 stopniach i z dodatkiem bioD, pule działają, kolory są kolorowe :)

Wlaszczka
09-12-2011, 22:33
ja zapytam w prost - używasz cudze majtki? Ja nie... Dla mnie więc odpowiedź jest prosta.

jul
09-12-2011, 23:38
piorę pule w 60, jak jest potrzeba to w 90 (ale baaaardzo rzadko, wkładki/formowanki raz na jakiś czas) i nic im nie jest, nawet tym używanym niemal od roku, natomiast nie suszę puli w suszarce, choć np metka IB zezwola na to.

a że pieluchy qmpeeli w świetnym stanie, to mogę potwierdzić (w każdym razie ta, co do mnie dotarła :))

Muchomorka
09-12-2011, 23:44
A jakie pule pierzecie w 90st? macie moze z Babyland? Lub Bambino Mio? Wlasnie pralam w 40st z ubrankami i juz nie wygladaja za "swiezo".

Qmeela, kawsek zwykly cytrynowy??? Musze sprobowac. lepszy niz soda.

libra
09-12-2011, 23:56
a mi świta, że na jakieś stronie z pieluchami było napisane że dodatek antybakteryjny dajemy przy 40 stopniach, a w 60 nie że słabiej działa ale jest niepotrzebne bo to temp która zabija bakterie....ale nie wiem czy tak jest, bo piorę zawsze w 60 i zawsze z dodatkiem.
I to by się zgadzało, ale ja także daję nappy fresh na 60 st. I cały czas piorę pule w tej temp. (zarówno IB jak i chińskie kieszonki).
Bazarkowe pieluchy płuczę, następnie zalewam wrzątkiem z NF i kwaskiem -aż się kotłuje wszystko;-) Zostawiam na noc. No i potem piorę normalnie (60st.) i jest ok.

taniuka
10-12-2011, 00:04
ja zapytam w prost - używasz cudze majtki? Ja nie... Dla mnie więc odpowiedź jest prosta.

dla mnie też...dokładnie tak samo myślę (porównanie z majtkami) i od samego początku tak było! jedynie otulacz mogłabym kupić używany

Pondo
10-12-2011, 00:09
Myślę, ze jest bezpieczniejsze niż kupowanie na allegro czy szukanie w secondhandach.

Generalnie moje pule przeżyły nie raz 90st i nic im się nigdy żadnemu nie stało.

klusiecka
10-12-2011, 07:04
a mi świta, że na jakieś stronie z pieluchami było napisane że dodatek antybakteryjny dajemy przy 40 stopniach, a w 60 nie że słabiej działa ale jest niepotrzebne bo to temp która zabija bakterie....ale nie wiem czy tak jest, bo piorę zawsze w 60 i zawsze z dodatkiem.
Moze tak być. Na opakowaniu jest napisane , że działa od 40 stopni. Naprawde nie pamiętam gdzie wyczytałam o lepszej skuteczności w 40 stopniachi może nie byc to prawda.
Faktem natomiast jest, że jak rozdzieliłam uzywanie nappy i prania na 60 stopni to automatycznie pozbyłam sie zapaszku pieluch i ewentualnych plam.

mi.
15-12-2011, 17:58
ja zapytam w prost - używasz cudze majtki? Ja nie... Dla mnie więc odpowiedź jest prosta.

ja też mam takie podejście. w sumie oboje mamy. więc nie kupuję.

no i już parę razy czytałam/słyszałam o tym w jakim stanie dziewczyny dostawały pieluchy "jak nowe" - jednak standardy prania są tak bardzo różne, że chyba bym się nie odważyła :hide:

cynthia
15-12-2011, 18:18
a mnie nie było stać na zestaw nowych pieluch więc kieszonki początkowo kupowałam na bazarku - i pierwsze pranie zawsze 90st wszystko i z sodą bądź kwaskiem...
i co jakiś czas jak Maria kupę jeszcze do pieluch waliła to gotowałam wszystko raz na ileś prań bo mnie temperatura bardziej przekonuje niż proszek antybakteryjny...

Budzik
15-12-2011, 20:37
A z ciekawości - co szkodzą pasożyty w pieluszkach? Zakażenie chyba następuje drogą pokarmową, czyli że jaja trzeba zjeść, żeby się zarazić, inaczej one do organizmu się nie dostają (przecież nie wejdą od d*py strony, a nawet gdyby, to i tak nie przejdą właściwego cyklu i się nie rozwiną).

Lamia
15-12-2011, 20:42
ja zapytam w prost - używasz cudze majtki? Ja nie... Dla mnie więc odpowiedź jest prosta.

podpisuję się pod Tobą w całym brzmieniu i na 200%!

alphax
15-12-2011, 21:17
A z ciekawości - co szkodzą pasożyty w pieluszkach? Zakażenie chyba następuje drogą pokarmową, czyli że jaja trzeba zjeść, żeby się zarazić, inaczej one do organizmu się nie dostają (przecież nie wejdą od d*py strony, a nawet gdyby, to i tak nie przejdą właściwego cyklu i się nie rozwiną).

Nie wiem co szkodzą ale jak sie odrobaczasz to później trzeba pościele, ręczniki wygotować i wyprasować zeby ponownie sie nie zarazic - to pewnie mozna się jakoś zarazic.

klusiecka
16-12-2011, 07:47
Nie wiem co szkodzą ale jak sie odrobaczasz to później trzeba pościele, ręczniki wygotować i wyprasować zeby ponownie sie nie zarazic - to pewnie mozna się jakoś zarazic.
Tylko owsikami mozna się zarazić z pościeli czy spod paznokci! . Ale tu też działa zasada: zjadasz jajo- masz owsiki. Same z siebie nie rzucają sie na ciebie i nie zostaną. ( to nie pchły, wszy czy inne skaczące potworki)

mi.
16-12-2011, 10:07
a mnie nie chodzi o pasożyty, czy inne paskudztwa...
ja się brzydzę, po prostu :rolleyes:

yetta
16-12-2011, 10:18
Są osoby które nie użyłyby używanej bielizny czy pieluszek, a są też takie które nie mają z tym problemu. Uszanujmy wybory innych i to że jeśli nas coś brzydzi, to ci którzy nie mają nic przeciwko używanym mogą się poczuć niefajnie czytając takie wypowiedzi. Nie wgłębiajmy się w to, bo temat wątku tego nie dotyczy.

A czy kupowanie używanych pieluch jest bezpieczne? Myślę, że zdania będą podzielone, gdyż są zwolennicy i przeciwnicy kupowania używanych.

Warto tylko pamiętać żeby takie pieluchy przed praniem zamoczyć w dodatku antybakteryjnym i płynie do prania na kilka godzin (żeby odkazić i odtłuścić), dobrze kilka razy wypłukać, a potem wyprać w 60 st. dodając ponownie ten dodatek. Inne pieluchy i wkłady które można wygotować, to je wygotować. :mrgreen:

mi.
16-12-2011, 10:24
Są osoby które nie użyłyby używanej bielizny czy pieluszek, a są też takie które nie mają z tym problemu. Uszanujmy wybory innych i to że jeśli nas coś brzydzi, to ci którzy nie mają nic przeciwko używanym mogą się poczuć niefajnie czytając takie wypowiedzi. Nie wgłębiajmy się w to, bo temat wątku tego nie dotyczy.

"takie", czyli które?

yetta
16-12-2011, 10:42
Wyraziłam swoje zdanie odnośnie wypowiedzi kto nie kupiłby pieluch używanych i dlaczego. A które to każdy widzi, ale czy to jest ważne? Temat wątku jest inny. Warto czasem powstrzymać się od swoich opini tym bardziej że temat delikatny i może kogoś dotknąć. Wystarczyło napisać że używanie pieluch używanych wg was jest niebezpieczne. A to że ktoś się brzydzi a inny nie ubrałby bielizny po kimś innym to sprawa osobista i indywidualna. Autorka wątku zadała pytanie dotyczące używanych pieluch i tego czy są one bezpieczne. A usłyszała w odpowiedzi że ktoś się brzydzi pieluchami używanymi itd. Moja opinia jest taka. Słuszna czy nie znaczenia to nie ma. Wyraziłam swoje zdanie.

mi.
16-12-2011, 10:46
a czyli do mojej. ok.

heh... no, trudno... będę musiała żyć ze świadomością popełnienia kolejnego OTa...

yetta
16-12-2011, 10:47
mi. nie żartuj. :mrgreen: Podyskutować można o wszystkim. Inaczej na świecie byłoby nudno. :thumbs up:

mi.
16-12-2011, 10:50
mi. nie żartuj. :mrgreen: Podyskutować można o wszystkim. Inaczej na świecie byłoby nudno. :thumbs up:

ojtamojtam...
zaraz nudno. porządek by był! :mrgreen:

yetta
16-12-2011, 10:53
Jest uśmiech, to i chęci do pracy i samopoczucie lepsze. To mi się podoba. Przepraszam za OT i już mnie tu nie ma. ;)

magnolia
16-12-2011, 10:59
wydaje mi się, że jeśli używane pieluchy są najzwijmy to niehigieniczne, to ubranka raczej też, bo przecież malutkie dzieciaczki bardzo często brudzą ubranka różnymi wydzielinami (również i tymi co w pieluszcze się powinny znaleźć docelowo;)), czyż nie? wydaje mi się, że kwestia jest podobna do kupowania rzeczy w second handach, jedni kupują inni nie... ja się raczej nie zastanawiam co ktoś inny robił z rzeczami w których ja czy moje dzieci chodzą... jeśli coś jest czyste i zadbane to jest ok...
a co do pieluch no to standardowo, gotowanie, kwaskowanie, pule zalewam wrzątkiem, wełnę gotuję też i jest ok

Lamia
16-12-2011, 23:06
Są osoby które nie użyłyby używanej bielizny czy pieluszek, a są też takie które nie mają z tym problemu. Uszanujmy wybory innych i to że jeśli nas coś brzydzi, to ci którzy nie mają nic przeciwko używanym mogą się poczuć niefajnie czytając takie wypowiedzi. Nie wgłębiajmy się w to, bo temat wątku tego nie dotyczy.

A czy kupowanie używanych pieluch jest bezpieczne? Myślę, że zdania będą podzielone, gdyż są zwolennicy i przeciwnicy kupowania używanych.

Warto tylko pamiętać żeby takie pieluchy przed praniem zamoczyć w dodatku antybakteryjnym i płynie do prania na kilka godzin (żeby odkazić i odtłuścić), dobrze kilka razy wypłukać, a potem wyprać w 60 st. dodając ponownie ten dodatek. Inne pieluchy i wkłady które można wygotować, to je wygotować. :mrgreen:

A to dlaczego nie można w tym wątku napisać, że ktoś ma inne zdanie? Autorka wątku zadała pytanie, 'czy kupowanie pieluch na bazarku jest bezpieczne'?, stąd dziewczyny odpowiedziały ujawniając swoje zdanie na ten temat. Autorka chce to skorzysta, nie to nie. Jak kogoś "bolą "stwierdzenia, że ktoś nie kupuje używanych pieluch bo np. się boi się bakterii lub obrzydza go to, to niech nie czyta tego wątku. Ja np. nie obrzucam wyzwiskami osób, które kupują i używają używane pieluchy, ale jak mnie ktoś zapyta, czy ja bym kupiła i założyła taką pieluchę dziecku, odpowiadam "nie". Ja uważam, że tutaj nikt nikogo nie obraża, w wątku do tej pory zabrały głos osoby i używające pieluch z bazarku i te, które takich pieluch by nie kupiły. Autorce chyba nie chodziło o to, aby wypowiadały się tutaj tylko osoby, które kupują jak to nazwałaś"używaną bieliznę lub pieluszki". Chyba, że się mylę?...

ala
16-12-2011, 23:10
:rolleye:bo tak

ja się trochę brzydzę (dużo rzeczy mnie brzydzi, kupa moich dzieci też) i przesadą byłoby gdyby moje obrzydzenie miało wpłynąć na obrzydzenie innych:ninja:

Lamia
16-12-2011, 23:34
Ala, spokojnie, Twoje "obrzydzenie" nie wpływa na mnie:) Mam "swoje":):)

A tak na serio: no chyba bez przesady, ktoś kupujący używaną bielizne i pieluchy chyba zdaje sobie sprawe, co kupuje i sie tego nie wstydzi. Ja ze nie kupuje tez sie tego nie wstydze. Ludzie i ich wybory.... Tak jak Yetta napisała: są zwolennicy i przeciwnicy tej kwestii. A ze rozmawiamy o tym, czy to bezpieczne, stąd wydaje mi się, że pojawiaja się porównania. Ale nie zauważyłam, żeby ktoś tutaj obraził zwolenników i przeciwników. Szanujmy swoje wybory, a wtedy pewno będziemy mogli swobodnie się wypowiadać.

jul
16-12-2011, 23:45
obrzydzenie nie jest kwestią bezpieczeństwa, tylko (wartościującym) opisem Twojego stosunku do używanych pieluch - więc zgadzam się z Yettą - to nie jest odpowiedź na pytanie. Gdybyś napisała - nie, bo zostają cudze bakterie, bo nie da się odkazić, bo badania prowadzone przez 34 amerykańskich naukowcach przez lat 8 na uczelni w San Pampilando dowiodły, że..., odpowiedź byłaby dokładnie na temat.

Nie piszę, że nie miałaś prawa napisać, że Cię brzydzi, ale nie bardzo rozumiem Twoje oburzenie na słowa Yetty... Dobrej, spokojnej nocy życzę :)

ala
16-12-2011, 23:47
a ja jeszcze chyba nie widziałam na tym forum wątku bez OTa i uświadamiania, że ktoś pisze nie na temat. A nie sory, wątek ze spisem imion chyba byłby wyjątkiem :P

Lamia
17-12-2011, 00:04
Jul, ja akurat nie opisywałam szczegółowo swego obrzydzenia:) i mnie akurat nie chodzi o obrzydzenie głównie (bo to macie rację, sprawa własnego poczucia i indywidualizmu, każdego co innego może obrzydzać), a o kwestię bezpieczeństwa, czyli bakterie itp. Ja podpisując się pod Wlaszczką przy porównaniu do kupowania używanej bielizny myślałam właśnie o tej kwestii. Gdybym kupiła używaną bieliznę tak samo pewno potencjalnie mogłabym się np. zarazić jakimiś bakteriami. Więc odnośnie pieluch dla mnie też odpowiedź jest prosta.

I nie rozumiem tej kwestii OT'a? Tzn. wszystkie dziewczyny, które wypowiedziały się, że nie używają(z różnych powodów) pieluch po kimś popełniły OT?:)

A tak stricte:) już temacie - na fali wątku czytam sobie o bakteriach i np. jak piszą gronkowiec złocisty mógłby się przenieść przez bieliznę, ale po odkażeniu już raczej nie. Ciekawe czy nasz nappy fresh lub miofesh jest należytą dezynfekcją?...

Tez życzę dobrej nocy:)

a tu link, gdzie o tym gronkowcu:)
http://www.e-pasozyty.pl/pasozyty/bakterie/gronkowiec-zlocisty/

bianka2009
17-12-2011, 02:49
no to bazarek padnie :lol:

nie popadajmy w paranoję... gronkowiec nie przenosi się przez bieliznę... przecież można go spotkać wszędzie... To może nie wychodźmy z domu i nie oddychajmy, bo możemy coś złapać :duh:
Wiem! Wygotujmy się w 100 stopniach :mrgreen:
Przecież więcej niebezpiecznych zarazków jest na podłodze w przedpokoju. A znajdźcie mi dziecko które nie buszuje po przedpokoju w stercie butów :hide:
Kupuje na bazarku kupowałam i będę kupować i uważam że jest to bezpieczne a przy tym ekologiczne i ekonomiczne. Pieluszki piorę i odkażam w wysokiej temperaturze i jest ok.

A jak ktoś nie lubi używek i ma kasę niech kupi nowe czemu nie :) Każdy by tak chciał tylko nie każdy ma 1000zł na nową wyprawkę pieluszkową. Tyczy się to też ubranek pościeli itp rzeczy.

mi.
17-12-2011, 08:25
znajdźcie mi dziecko które nie buszuje po przedpokoju w stercie butów :hide:

moje! moje! moje! :high:
nie mamy w zasadzie przedpokoju, a sterta butów kompletnie nie istnieje :)

tak mi się wydaje, że był taki wątek o tym kto się czego brzydzi :hmm:

szast.prast
18-12-2011, 15:09
jestem za prawem do swobodnego wyrażania obrzydzenia:-) a fuj, też mnie brzydzą pewne rzeczy, choć pieluchy akurat do nich nie należą.

ale jestem też ciekawa co Wy, które się brzydzicie, robicie z nowymi, zakupionymi dla swego dziecka pieluchami, gdy przestają być one Wam potrzebne:-)? wyrzucacie do kosza czy wycinacie podstawki pod kubki z pula;-)?

Sol
18-12-2011, 15:33
Ja się nie brzydzę, ja piorę :)
kontakt z zarazkami jest potrzebny każdemu, inaczej bylibyśmy bez przerwy chorzy:)

I taki mały OT : dawniej ludzie umierali z brudu, teraz umierają z czystości :)
ja się staram aby nie umrzeć ani z tego ani z tego powodu :P

mamaUlki
18-12-2011, 15:48
ale jestem też ciekawa co Wy, które się brzydzicie, robicie z nowymi, zakupionymi dla swego dziecka pieluchami, gdy przestają być one Wam potrzebne:-)? wyrzucacie do kosza czy wycinacie podstawki pod kubki z pula;-)?

:lol:

Magda&Franio
18-12-2011, 16:38
ale jestem też ciekawa co Wy, które się brzydzicie, robicie z nowymi, zakupionymi dla swego dziecka pieluchami, gdy przestają być one Wam potrzebne:-)? wyrzucacie do kosza czy wycinacie podstawki pod kubki z pula;-)?

Szast one te używane a niepotrzebne już pieluchy sprzedają na bazarku tym co się nie brzydzą :) Nie mów, że nie wiedziałaś...

nuna77
18-12-2011, 17:38
Przeciez o to chodzi w tej całej ideii ekologicznej.
Jezeli ktoś wyrzuca pieluszki wielo po odpieluchowaniu to kłóci się to byciem eko.
Wiadomo, że pieluszki wystarcza nie tylko na jednego dziecia.

Ja kupuje, przed założenieniem przechodza proces odkażania:ninja:
Nawet jesli w domu ktoś dziecko trzyma w sterylnych warunkach , to w żlobku czy w przedszkolu zarazkow nie uniknie nie mówiąc już o owsikach itp.

Mita
18-12-2011, 17:39
OT
a jak wyglądają kubki z pula? ;-)

taniuka
18-12-2011, 17:44
ale jestem też ciekawa co Wy, które się brzydzicie, robicie z nowymi, zakupionymi dla swego dziecka pieluchami, gdy przestają być one Wam potrzebne:-)? wyrzucacie do kosza czy wycinacie podstawki pod kubki z pula;-)?

wrzucam na bazarek by zaspoić potrzeby mniej wymagających konsumentów ;) ale w sumie natchnęłaś mnie do innego zastosowania takich np. bardziej zużytych - myślę, że na ścierki do kurzu czy mycia łazienki by się idealnie nadały ;)

a tak w ogóle, to trzeba się cieszyć, bez kupowania nowych pieluch rynek wtórny w końcu by wymarł :p

szast.prast
18-12-2011, 18:03
Mita, kubki - nie mam pojęcia jak wyglądają:-)
podstawki mogą wyglądać tak: http://folkhome.pl/podkladka-folkowa-folk/fioletowa-okragla-podkladka-serweta.html

Taniuka, myślę też, że ważne aby w przyrodzie była równowaga; nie brzydząc się kupowania używanych pieluch odpracowuję tony ręczników papierowych zużytych do skrupulatnego usuwania resztek jedzenia z koszulek mego dziecka:-)

Mita
18-12-2011, 18:59
szastu. prastu :)
bo ja z tego rocznika, co używało pasty do zebów dla dzieci o smaku pomarańczowym :cool:

mi.
18-12-2011, 20:09
ja tam oferuję na bazarku :)

mało tego! w całej "mojej ekipie" jestem jedyną brzydzącą się ;) nie jest to jakaś superkomfortowa sytuacja :roll: wiadomo przecież, że w mainstreamie fajniej :rolleyes:

annagdynia
24-06-2012, 21:43
ja zawsze piorę na 60 st z dodatkiem odkażacza z dodatkowym płukaniem , co jakiś czas oczywiście odtłuszczanie i kwaskowanie. Moje pieluch wyglądają ładnie :) Nie żebym sie chwaliła, ale kupowałam używane i zdarzało się że wyglądały na zużyte, wkładki szare, a po jakimś czasie u nas odzyskiwały blask ;)
polecam pranie na 60 st. nic sie z nimi nie dzieje i kolory też nienaruszone :)

kerna
24-06-2012, 23:33
Ja też piorę tylko na 60, kilka dni temu w 95st wszystko w samym kwasku wyprałam i pieluchy wyładniały:rolleyes:
Czy dodanie olejku -lawenda,herbaciany- mogłyby zastąpic NF?

ane-eta
24-02-2013, 15:56
Podbijam temat... bo mam dylemat.

Chciałabym zapytać osoby bardziej zorientowane w temacie - jak sądzicie, czy ryzyko złapania czegoś (czegokolwiek) z używanych pieluszek będzie większe niż z używanych ubranek (jedne i drugie kupowane od obcych)?

Dewiś
24-02-2013, 16:06
Podbijam temat... bo mam dylemat.

Chciałabym zapytać osoby bardziej zorientowane w temacie - jak sądzicie, czy ryzyko złapania czegoś (czegokolwiek) z używanych pieluszek będzie większe niż z używanych ubranek (jedne i drugie kupowane od obcych)?
hmmm...pewnie jedno i drugie daje duże i podobne ryzyko , tylko fakt że ubranka możesz wyprasować a pieluszki pulowe nie , więc jedynie to wyprać na 95 stopni jeśli nie boisz się ryzyka że coś się stanie z pieluszkami w takiej temp

popytaj sprzedającego czy dziecko nie miało owsików itd....wiem że może skłamać ale wiesz ....

to jest ryzyko , jak kupujesz żywność w sklepie to sprzedawca też może być chory a na zapleczu nie wszystko robi w rękawiczkach niestety

koleszna
24-02-2013, 19:36
Ja ostatnio wszystkie pieluchy używki traktuję 90 stopniami i nic sie żadnej nie stało. Normalnie piorę w 60 z NF:)Ale wydaje mi się, że wrzucony z nimi Flip, nota bene u mnie od nowości, rozciągnął się, zwłaszcza przy gumkach. Z otulaczami więc uważam:)

kamilam
24-02-2013, 20:28
Ja w większości na bazarku kupuję formowanki i te wrzucam do gara gotuję z proszkiem i kwaskiem przez jakiś czas, przy okazji schodzą ewentualne plamy :) a pieluchy miękną.

ane-eta
25-02-2013, 09:46
hmmm...pewnie jedno i drugie daje duże i podobne ryzyko , tylko fakt że ubranka możesz wyprasować a pieluszki pulowe nie , więc jedynie to wyprać na 95 stopni jeśli nie boisz się ryzyka że coś się stanie z pieluszkami w takiej temp

popytaj sprzedającego czy dziecko nie miało owsików itd....wiem że może skłamać ale wiesz ....

to jest ryzyko , jak kupujesz żywność w sklepie to sprzedawca też może być chory a na zapleczu nie wszystko robi w rękawiczkach niestety

Pytać moim zdaniem nie ma sensu - ktoś sam może nie wiedzieć co sprzeda razem z pieluszkami, a jeśli wie i mimo tego wystawia je na sprzedaż, to się już raczej nie przyzna...


Ale zastanawia mnie, czy używane pieluszki mogą stanowić rzeczywiście większe zagrożenie niż inne używane rzeczy (np. ubranka), czy to tylko kwestia ewentualnego obrzydzenia, o którym już zostało zresztą w wątku wspomniane.

dianek
25-02-2013, 09:56
hm
pieluchy i ubranka się pierze
znacznie większe ryzyko złapania syfu jest z rzeczy, które z czyszczeniem jakimkolwiek niewiele mają wspólnego
czyli autobusy, sklepy, piaskownice itp.

a jak masz pralkę z opcją jonizacji, czy prania z użyciem nano-pierdół to marne szanse, żeby jakikolwiek owsik czy inny żywy syf przeżył zaburzenia w jego cząsteczkach

mi.
25-02-2013, 09:58
a czy myślicie, że większe niebezpieczeństwo czyha na małe dziewczynki niż małych chłopców, czy nie ma różnicy?

brumhilda
25-02-2013, 10:05
Ja wszystko gotuję-jestem spokojniejsza. Przetrwalniki niektórych bakterii są w stanie przeżyć za wiele, ale staram się o tym nie myśleć:/
mi wydaje mi się że dziewczynki mają gorzej, łatwiej im złapać jakąś infekcję ze względu na taką a nie inną budowę narządów.

lominia
25-02-2013, 10:07
ale jestem też ciekawa co Wy, które się brzydzicie, robicie z nowymi, zakupionymi dla swego dziecka pieluchami, gdy przestają być one Wam potrzebne:-)? wyrzucacie do kosza czy wycinacie podstawki pod kubki z pula;-)?
Co się nie sprzeda/wymieni lub podniszczyło świetnie nadaje się na szmaty do sprzątania. Miękkie i chłonne:)

W cudowną moc Nappy Freshów czy innych dodatków w 40stopniach nie wierzę. Owsiki to twardziele.

brumhilda
25-02-2013, 10:09
a jak masz pralkę z opcją jonizacji, czy prania z użyciem nano-pierdół to marne szanse, żeby jakikolwiek owsik czy inny żywy syf przeżył zaburzenia w jego cząsteczkach

Nie była bym taka ufna, jonizacja ma jakiś wpływ jasne ale to nie jest imo żadna praktykowana metoda dezynfekcji

ane-eta
25-02-2013, 10:12
a czy myślicie, że większe niebezpieczeństwo czyha na małe dziewczynki niż małych chłopców, czy nie ma różnicy?

Nie wybierałam sobie płci moich dzieci, za to mogę wybrać, jakie kupić im pieluszki.

Ale obydwa pytania z gatunku tych filozoficznych, zdaję sobie sprawę. czasem tak mam, że sobie filozofuję ;)

mi.
25-02-2013, 10:25
mi wydaje mi się że dziewczynki mają gorzej, łatwiej im złapać jakąś infekcję ze względu na taką a nie inną budowę narządów.
no właśnie to samo się i mię wydaje..

Melissa
25-02-2013, 11:27
prawde mówiąc jak sobie mysle o tym jak żłobkowe i przedszkolne zabawki przechodzą z rączek do rączek i w buzi lądują nie raz, i o tych rączkach, co w buzi gmerają i w nosie, i w toalecie nie zawsze są domyte, to mnie wizja używanych pieluszek i ubranek średnio przeraża;)

kamilam
25-02-2013, 12:01
prawde mówiąc jak sobie mysle o tym jak żłobkowe i przedszkolne zabawki przechodzą z rączek do rączek i w buzi lądują nie raz, i o tych rączkach, co w buzi gmerają i w nosie, i w toalecie nie zawsze są domyte, to mnie wizja używanych pieluszek i ubranek średnio przeraża;)

:thumbs up: też jakoś używane pieluchy mnie nie przerażają, a i u branek z drugiej ręki mam sporo.

dianek
25-02-2013, 13:16
Nie była bym taka ufna, jonizacja ma jakiś wpływ jasne ale to nie jest imo żadna praktykowana metoda dezynfekcji
jest praktykowana :)
stosuje się do szerokopojętego odgrzybiania (akurat znam od strony budownictwa i remontów), dezynfekcji pomieszczeń (zwłaszcza np. po tym jak ktoś w danym pomieszczeniu umarł i sobie leżał przez dłuższy czas), dezynfekcji odzieży używanej (to z racji tego, że tym handluję i trochę zagłębiłam teat żeby sobie syfu do domu nie nanieść) i w wielu innych przypadkach

oczywiście jakość jonizacji przeprowadzanej przez pralkę może być różna - więc trzeba to brać pod uwagę

joasia
25-02-2013, 13:24
prawde mówiąc jak sobie mysle o tym jak żłobkowe i przedszkolne zabawki przechodzą z rączek do rączek i w buzi lądują nie raz, i o tych rączkach, co w buzi gmerają i w nosie, i w toalecie nie zawsze są domyte, to mnie wizja używanych pieluszek i ubranek średnio przeraża;)
i też się zgodzę jesli dziecko przebywa wśród innych dzieci zwłaszcza żłobek, przedszkole, ale również plac zabaw to na pewno styka się z tym wszystkimi zagrożeniami
edit: a przebywaniu w miejscach "medycznych" nawet na bilansie:(

brumhilda
25-02-2013, 14:14
jest praktykowana :)
stosuje się do szerokopojętego odgrzybiania (akurat znam od strony budownictwa i remontów), dezynfekcji pomieszczeń (zwłaszcza np. po tym jak ktoś w danym pomieszczeniu umarł i sobie leżał przez dłuższy czas), dezynfekcji odzieży używanej (to z racji tego, że tym handluję i trochę zagłębiłam teat żeby sobie syfu do domu nie nanieść) i w wielu innych przypadkach

oczywiście jakość jonizacji przeprowadzanej przez pralkę może być różna - więc trzeba to brać pod uwagę

aż się douczyłam;) znaczy skłoniłaś mnie do poszerzenia horyzontów to bez złośliwości mówię
z mojej wiedzy wynika że częściej wykorzystuje się jednak promieniowanie UV, a jonizacja w pralce hmm dla mnie pic na wodę:)

ania_przyszłamama
14-02-2014, 22:57
odkopałam wątek sprzed roku po to żeby napisać że już nigdy więcej nie kupię pieluszek używanych. Powody są takie:
po pierwsze: moja córeczka już kilkakrotnie miała zaczerwienienie na pupie, z przodu, i parę razy krostki czerwone. Lekarze raz mówią że to zapalenie sromu, raz że jakaś opryszczka. Oczywiście nie wiem czy to od kilku pieluszek kupionych na bazarku, ale zawsze mi się wydaje, że właśnie tak. Na przyszłość wolę mieć czyste sumienie i nie fundować dziecku chorób.
po drugie: moim zdaniem okolice intymne są strefami tak delikatnymi i narażonymi na infekcje, że powinno się szczególnie dbać o ich higienę. Piszę to w odniesieniu do wcześniejszych postów gdzie była mowa o brudnych zabawkach itp.
po trzecie: wiem że wiele mam stara się w ten sposób zaoszczędzić pieniądze ale...stan wielu pieluch na bazarku naprawdę pozostawia wiele do życzenia, czasem przeglądam i aż brak mi słów jakie 'za przeproszeniem' ściery tam ludzie sprzedają. Aż szkoda to dziecku zakładać na tyłek, już nie mówiąc o pokazaniu ich "pampersowym" znajomym, byłoby:omg:. Nie wiem, może niektórym sprzedającym wydaje się, że pieluchy są nieśmiertalne???
po czwarte: ekologia też ma swoje granice.
Na koniec dodam, że mojemu młodszemu synkowi zakładam niektóre pieluchy po siostrze,(w bardzo dobrym stanie) i to wydaje mi się w porządku. Ubranka też mam od rodziny.
Ja żałuje że kupowałam używane pieluchy, myślę że delikatna skóra dziecka potrzebuje nowych i świeżych pieluszek.
Nie chcę nikogo obrazić moim postem, raczej przekonać młode mamy, żeby się dobrze zastanowiły zanim coś kupią.

Magenta
14-02-2014, 23:05
Wow. no jak ja widzę nieciekawą pieluchę to jej nie kupuję ;)

angel_ga
14-02-2014, 23:21
Ania_przyszłamama,podobne objawy ma mój synek,ale ja go pieluchuje tetra,nową ze sklepu,więc też daleka bym była od teorii,że nie warto kupować używanych pieluch bo choroby przenoszą... Nie wszystko co nowe też jest czyste i zdrowe,wiem bo lata pracowałam z odzieżą i odtąd wszystko co nowe piorę,bo nie chcecie wiedzieć co czasem z tymi ubraniami się dzieje lub gdzie są przechowywane,ale nie o tym miało być...więc wypranie i odkażenie pieluch to chyba norma? Oczywiście zgodzę się,że czasem są bardzo zużyte,ale nikt nie każe nam ich kupować;-)
A zaczerwienienie może być od kontaktu skóry z moczem,który bywa bardziej lub mniej drażniący (np.podczas ząbkowania),w moim przypadku pomogła lanolina i wietrzenie i częste zmiany pieluszek. Może też być alergia na polar?

samasia
15-02-2014, 04:57
Ja zakładam, że jeśli osoba sprzedająca wyprała, a potem ja wyprałam, to powinno być okej. Trochę obaw mam, to fakt...

Tamarin
15-02-2014, 07:19
Na nowe pieluszki markowe najzwyczajniej w świecie nie byłoby mnie stać ( no chyba, że bym odkładała pieniądze i po pół roku kupiła pakiet ) ale to już by nie było "to" kupując używane mogę próbować wiele firm bez straty dla mnie. Często mam tak, że coś kupię użyję kilka razy i sprzedaję, bo pieluszka jednak nam nie pasuje. Kupując nową po kilku użyciach jest stosunkowo dość ciężko sprzedać pieluszkę za podobną kwotę, bo i tak traktuje się ją jak używaną. Ja od zawsze piorę ubranka nowe czy używane przed założeniem. Z pieluszkami postępuję podobnie. Nigdy nie kupuję pieluszek mocno zużytych, przeważnie są w stanie b. dobrym lub dobrym (który ma np. jasne plamki - po kilku praniach przeważnie same schodzą) ale ogólnie pieluszka wygląda ok.

asioczka
15-02-2014, 07:37
Pieluszki mozna przeciez wrzucic u siebie do odkazacza, a potem jeszcze wyprac w wysokiej temperaturze, zrobic im stripping, kwaskowanie, kurajce soda, wywiesic na slonko :) jak widzisz, ze "sciera", to nie kupujesz i tyle. choc ja raz sie nacielam na firmowe pieluszki, z dziurkami. potem sie okazalo, ze wylatuje z nich bambus i zrobily sie przezroczyste po dwoch praniach. jeszcze mi tymi kłaczkami zapapraly inne pieluchy. no coz, czlowiek sie uczy na bledach.

jabłuszko86
15-02-2014, 08:41
Używane kupuje tylko formowanki, otulacze mam nowe (jeden wełniak mam używany). Jak przychodzą do mnie pieluchy wrzucam je do wrzątku z kwaskiem cytrynowym i gotuje przez około godzinkę, zostawiam do ostygnięcia, płuczę, później dorzucam wypłukane wcześniej w pralce smrody mojego małego i puszczam długi cykl (60 stopni) z podwójnym płukaniem, później jeszcze raz krótki cykl też na 60 stopni i wtedy wydaje mi się ok :)

ania_przyszłamama
15-02-2014, 22:19
Piszecie że nie kupujecie mocno zużytych pieluch, okej, ale widziałam na bazarku że jednak są chętni na takie pieluchy. Myślę że wynika to z tego, że ktoś chce kupić wyprawkę za minimalną cenę, żeby nie wyszło mu drożej niż pampersowanie. A to nie kasa powinna być priorytetem tylko zdrowie i wygoda dziecka.
Tamarin pisze, że na całą nową wyprawkę nie byłoby jej stać. Kochana, uwierz że ja na początku miałam tylko 2 otulacze i trochę tetry, a potem pieluszki dokupywałam stopniowo, co miesiąc, dwa, po jednej sztuce zazwyczaj. W dodatku za marną pensję męża bo ja nie mam swoich dochodów. A pieluszka którą kupujesz na bazarku mogła być źle użytkowana przez poprzedniego właściciela i dlatego Ci nie pasuje. Może gdybyś kupiła nową byłoby inaczej. I kiedy co jakiś czas wchodzę na bazarek to widzę dużo pieluch, które właśnie tak wędrują od jednej mamy do drugiej, bo wolą wcisnąć komuś badziew, zamiast wyrzucić na śmietnik.
Teraz moja córeczka znów ma całą pupkę w kropki, może pomyślę nad tym kwaskiem i sodą jak proponuje asioczka, nigdy tego nie robiłam, w garze też nigdy nie gotowałam...
Tak czy siak już zawsze będę się bała kupować noszone pieluchy.

Kasia.234
15-02-2014, 22:23
Teraz moja córeczka znów ma całą pupkę w kropki, może pomyślę nad tym kwaskiem i sodą jak proponuje asioczka, nigdy tego nie robiłam, w garze też nigdy nie gotowałam...
Tak czy siak już zawsze będę się bała kupować noszone pieluchy.
A może to kwestia złego prania? Może nie dopierasz pieluch i stąd problemy?
Nie twierdzę, że tak jest, ale to też jedna z opcji.

asioczka
15-02-2014, 22:36
Ania sa watki na temat kwasku, sody i strippingu pieluszek :) zachecam do przegladniecia, proste srodki, a dzialaja :)

Kasia.234
15-02-2014, 22:42
Są też wątki na temat temperatury prania, również polecam :)

bansza
15-02-2014, 22:49
Co do wielokrotnego odsprzedawania tych samych pieluch, to niektore maja bardzo specyficzny kroj np. mocno waskie w kroku lub za szerokie i naprawde nie kazdemu dziecku pasuja, wiec nie kupilabym nowej za mase kasy ryzykujac ze nie dzie pasowala, dlatego mialam z bazarku. I jak dziewczyny pisza grunt to wlasciwe pranie - to tak samo jak z ciuchami z lumpeksu dla dziecka - zawsze trzeba dobrze wyprac.
I gdziec byla wypowiedz dziewczyny ktora pisala o warunkach w ktorych gina bakterie, grzyby itp. Wiekszosc juz w 60st. a 90st. juz wszystko zabija.

kornflejka
16-02-2014, 00:02
Ja tam lubię kupowacć rzeczy używane. I dotyczy to też pieluch. Zwłaszcza, że żeby nowe nabrały odpowiedniej chlonnosci to trzeba je prac ileś razy - tak wiem leń ze mnie :rolleyes:

Szmat nikt nie każe nikomu kupować. Ja osobiście kupiłam na bazarku kilka, ale nie dlatego,że chciałam zaoszczędzić tylko nie wiedziałam o co spytać, nie umiałam ocenić dobrze zdjęć itd. Nie znałam sie po prostu. Grubcio ma zwykle pupę jak ta lala chociaz większość naszego stosiku to pieluchy bazarkowe. A zaczerwienienia pojawiają się i od nowych pieluch i od pampków... Just sayin ;)

samasia
16-02-2014, 04:16
A to nie kasa powinna być priorytetem tylko zdrowie i wygoda dziecka.


Przecież wszyscy ciągle trąbią, jakie te pieluchy wielo tanie w porównaniu z pampersami :P Dla mnie właśnie kasa (i ciekawość) była priorytetem :> Nie chciałam też kupować nowych, bo nie byłam pewna, czy w ogóle będę chciała to ciągnąć. Kupiłam sobie na próbę jedną taką, jedną siaką - i testowałam. Osobiście uważam, że zdrowsze dla dziecka (ze względu na mniejsze krępowanie ruchów) są pampersy.


Co do wielokrotnego odsprzedawania tych samych pieluch, to niektore maja bardzo specyficzny kroj np. mocno waskie w kroku lub za szerokie i naprawde nie kazdemu dziecku pasuja, wiec nie kupilabym nowej za mase kasy ryzykujac ze nie dzie pasowala, dlatego mialam z bazarku.

Oj, gdybym ja kupiła nowe NappiMe, tobym się wściekła, bo u nas w ogóle się nie sprawdzają - zbyt wąskie w kroku. Tak bardzo przeciekają po bokach, że musiałam odłożyć na bok i przestać używać. A nie są zużyte ani nic.

ewaibartek
16-02-2014, 07:02
Ja tam wiekszosc mam uzywanych, ale jak by mnie bylo stac to na pewno bym miala wszystkie nowki. Aczkolwiek tylko wtedy gdy wiedzialabym,ze dziecku pasuja. Mysle, ze dla dziecka i dla naszego zdrowia psychicznego nowe pieluchy sa lepsze. ;)

mru
16-02-2014, 09:33
Aniu, ale chodzi ci o to, żeby krzyknąć: nie kupujcie!? Wstydzisz się pieluchowania wielorazowo? Nikt nie zabrania kupić pampka z toną chemii w środku;) naprawdę, nikt tutaj tego nie zabrania. Ja kupowałam używane, zazwyczaj były w superstanie. W ogóle mi to nie przeszkadza. Za to jak byłam mała, moja matka rodzona doprowadzała mnie to licznych infekcji przesadną dbałością o higienę. Można przesadzić też w drugą stronę. A to, co powiedzą znajomi, nie rusza mnie zupełnie.

melodi
16-02-2014, 19:06
Ja kupuję prawie wszystko używane. A co do pieluch, wkłady wygotowuję, kwaskuję, wszystko piorę, i nie widzę w tym nic niebezpiecznego.

kamilam
16-02-2014, 19:51
Ja też się nie bałam kupować na bazarku i bardzo to lubiłam bo mogłam potestować wiele firm i wiele rozwiązań. Podstawą było jednak pranie, wszystkie pieluchy z bazarku wrzucam do gara, jeśli formowanki gotuję dłużej, jeśli pul to chwilkę, później jeszcze porządne pranie i nie sądzę że jakieś wirusy i bakterie przeżyją :)

Pondo
16-02-2014, 20:08
A widzicie, bo ja na bazarku poluję na nówki, i też się da znaleźć:)
Myślę ,ze siła jest w dobrowolności, i fajnie ,ze jest wybór, bo ja używane pieluszki biorę tylko od osób które znam, wiem jakie jest podejście do zdrowia leczenia i higieny.

Tamarin
17-02-2014, 07:39
Ja nie lubię stosować otulacza z tetrą, uwielbiam kieszonki, więc głównie tak pieluchuję dziecko. Pamiętam jak kupiłam noworodkową wyprawkę dla małej, na "dobry" początek tylko 7 itti bitti w roz. S, ależ byłam podniecona zakupem ;) pieluszki śliczne, wszystkie odplamiłam, no i czekałam na założenie. To się doczekałam.. :mad wszystko wylatywało bokiem.. moja córa była długa i chuda, nogi były kościste, więc nawet jak zapinałam na wszystkie napy to i tak była wieeelka dziura. Myślałam no dobra, poczekam aż będzie mieć kilka kg więcej, bo ważyła poniżej 4kg, poczekałam do 6 czy 7kg, ale i potem były przecieki, także ona zdecydowanie budową ciała nie pasowała do tych pieluszek, natomiast dziecko mojej znajomej nosiło te pieluszki z powodzeniem, więc gdybym miała wydać na każdą pieluchę 100zł to chyba bym na zawał padła ubierając je kilka razy i sprzedając za pół ceny, bo widziałam jak ludzie nowe pieluszki tej firmy nawet z metką potrafią sprzedać za 40-50zł. Dziękuję bardzo za taki deal. Nie lubię jak kieszonki się odciskają, więc jeśli kupię jakąś a widzę odciski to od razu sprzedaję. Nie mogłabym takiej zakładać dziecku. Bazarek kocham za to, że mogę wypróbować prawie każdą pieluszkę w rozsądnej cenie. Czasami kupuję za jedyne 20-30zł pieluszki, które wyglądają prawie jak nowe i są markowe. Także nie żałuję. Podważam również stwierdzenie, że pieluchowanie wielo jest tańsze niż jednorazówki przynajmniej w moim przypadku, bo ja bym mogła kupować bez przerwy jakieś pieluchy :oops: I gdyby było mnie stać wydać od razu dużą kwotę na nowe pieluszki sprawdzonej firmy to bym to zrobiła bez wahania.

Magenta
17-02-2014, 08:02
Tamarin, podpisuję się słowo w słowo ;) no i nie każda wysypka na pupce to zaraz od używanej pieluszki, czynniki mogą być różne, no i odpowiednia pielęgnacja pieluch jest bardzo ważna-polecam dział prania pieluch i tak samo pupka-wielu rzeczy się dowiedziałam, tylko, że ja np. czytam cały wątek od 1 do ostatniego posta, wracam raz po raz, wiem, że przeczytanie 40-50 stron zajmuje nieco czasu, ale czytam wtedy na raty. Dzieki temu zadałam zapewne o połowę mniej głupich pytań ;)

kamilam
17-02-2014, 08:12
mnie tylko zastanawia jedna rzecz co przeciwniczki kupowania używanych pieluszek z bazarku zrobią ze swoimi używanymi pieluszkami, wyrzucą czy jednak sprzedadzą :ninja:

Elayla
17-02-2014, 08:18
mnie tylko zastanawia jedna rzecz co przeciwniczki kupowania używanych pieluszek z bazarku zrobią ze swoimi używanymi pieluszkami, wyrzucą czy jednak sprzedadzą :ninja:

No i to jest dobre pytanie.

A co do higieny to wybaczcie, ale to jest niemozliwe, aby dziecko dostalo wypryskow od uzywanej pieluszki jesli je przed zalozeniem porzadnie wypierzemy. I przez porzadnie mam na mysli po prostu pranie w pralce w temp nie nizszej niz 40 stopni, z proszkiem i dodatkiem antybakteryjnym. Pomijajac juz antybakteryjne dzialanie proszkow, dzisiejsze tkaniny wykonane sa z wlokien, ktore nie potrzebuja nawet wysokiej temperatury, aby zostac w pelni odkazone podczas prania. Wszelkie bakterie mogace powodowac jakies zakazenia, choroby, wirusy, podraznienia itp sa jedynie w naszej glowie. Za to innych przyczyn wypryskow skornych u dziecka jest ogromna ilosc od alergii pokarmowych, kontaktowych po niewlasciwa pielegnacje, co dotyczy szczegolnie dziewczynek, u ktorych wlasnie z powodu nieodpowiedniego oczyszczczania stref intymnych moze dochodzic do wspomnianego tu wczesniej zakazenia sromu. Jest gdzies na forum watek na ten temat, opisujacy dokladnie problem.

mj156
17-02-2014, 08:54
ja również uważam że kupowanie na bazarku pieluszek używanych i używanie ich to żaden wstyd i problem..każda z nas która kupuje pieluszki z myślą o póżniejszej ich sprzedaży od samego początku dba o nie i pielęgnuje tak aby były jak najdłużej czyściutkie, pachnące, odkażone, przecież w danym momencie ich używa i chce aby jej maleństwo też było zdrowe, nie miało żadnej wysypki...a na przyszłość żeby komuś służyły równie długo i żeby kupujący był zadowolony :)

jul
17-02-2014, 09:05
wrecz napisze, ze nie widze problemu z kupowaniem pieluch mocno zuzytych (jesli je sprzedajacy uczciwie opisal), a w kazdym razie nie jest to priblem.na poziomie oszczedzania na zdrowiu dziecka, bo co za roznica zarazkom czy wygotuja sie z mniej lub bardzuej zuzytej materii? No chyba ze mowimy o pieluchach niedopieranych regularnie, kiedys trafilam na taka - wizualnie oprocz poszarzenia byla niby w swietnym stanie ale smierdzialo od niej okrutnie mimo ze przyjechala wyprana, nie wiem jak sprzedajaca byla w stanie zakladac cos takiego dziecku na pupe (a prana w nappy - to tak dla wierzacych w magiczna moc odkarzaczy w niskiej temperaturze).

<pisane z telefonu>

Pondo
17-02-2014, 09:20
Chce tylko dodać,że wiem, że ludzie potrafia kupić co$ na bazarku i od razu ubrać i nie widzą w tym problemu:)

mj156
17-02-2014, 09:33
Chce tylko dodać,że wiem, że ludzie potrafia kupić co$ na bazarku i od razu ubrać i nie widzą w tym problemu:)
nowe rzeczy:ciuszki, pieluszki się pierze dla Maleństwa to chyba używane tym bardziej :) ale kto jak lubi

Tamarin
22-02-2014, 10:15
mnie tylko zastanawia jedna rzecz co przeciwniczki kupowania używanych pieluszek z bazarku zrobią ze swoimi używanymi pieluszkami, wyrzucą czy jednak sprzedadzą :ninja:

Wypada wyrzucić ;) kurcze chciałabym się znaleźć obok takiego śmietnika z taką wyprawką :mrgreen:

samasia
22-02-2014, 10:32
Tak sobie myślę, że dla świętego spokoju można przez tydzień czy półtora poprać takie pieluchy razem z pozostałymi. Po czterech-pięciu praniach chyba nic nie ma prawa tam już być. Tylko że mnie tak korci, żeby od razu nową pieluchę wypróbować, że z trudem to jedno pranie przeczekuję :P

mi.
22-02-2014, 12:21
mnie tylko zastanawia jedna rzecz co przeciwniczki kupowania używanych pieluszek z bazarku zrobią ze swoimi używanymi pieluszkami, wyrzucą czy jednak sprzedadzą :ninja:
ale przeciwniczki kupowania dla swoich dzieci nie są przeciwniczkami kupowania przez inne mamy dla innych dzieci, jak sądzę...
czy się mylę? :hmm:

Tamarin
22-02-2014, 16:56
Tak sobie myślę, że dla świętego spokoju można przez tydzień czy półtora poprać takie pieluchy razem z pozostałymi. Po czterech-pięciu praniach chyba nic nie ma prawa tam już być. Tylko że mnie tak korci, żeby od razu nową pieluchę wypróbować, że z trudem to jedno pranie przeczekuję :P
Nie nie, bo wtedy te zarazki by poprzechodziły na inne pieluchy, więc pozostaje taką pieluszkę prać osobno kilka razy.

owieczka33
22-02-2014, 20:57
mnie tylko zastanawia jedna rzecz co przeciwniczki kupowania używanych pieluszek z bazarku zrobią ze swoimi używanymi pieluszkami, wyrzucą czy jednak sprzedadzą :ninja:
Mogę Ci odpowiedzieć co ja zrobiłam.
Nie kupowałam używanych pieluch, bo mam opory. Mam i już. Tak samo jak nie kupie sobie używanego stanika, butów, czy gaci, chociaż szmatexy uwielbiam od czasu pojawienie się ich w Polsce i obkupuję siebie, Niunie i czasem Pana reguralnie! :)
Natomiast nie widze problemu, jezeli ktoś chce sobie kupić i uzywane przez Niunię pieluchy- sprzedałam. Kupujące zadowolone, bo mam inforacje zwrotne, że w dobrym stanie :) Natomiast te wg mnie w kiepskim stanie- pójda na szmaty (już część tetry jest w szmatach do podłogi).
Proste i jasne. :)

samasia
23-02-2014, 05:01
Nie nie, bo wtedy te zarazki by poprzechodziły na inne pieluchy, więc pozostaje taką pieluszkę prać osobno kilka razy.

E, nie sądzę, że by poprzechodziły. To już chyba nasza bujna wyobraźnia ;)

guesy
23-02-2014, 19:45
Nie nie, bo wtedy te zarazki by poprzechodziły na inne pieluchy, więc pozostaje taką pieluszkę prać osobno kilka razy.

Prać osobno ale nie w pralce gdyż mogą ją skolonizować i rozwinąć w niej zaawansowaną cywilizację. Po praniu w takiej zainfekowanej pralce zarazki mogą się rozprzestrzenić na inne rzeczy ;-)

kornflejka
23-02-2014, 20:00
Nie nie, bo wtedy te zarazki by poprzechodziły na inne pieluchy, więc pozostaje taką pieluszkę prać osobno kilka razy.
:lool:

IzBart
23-02-2014, 20:19
czasem trzeba załączyć pustą pralkę na gotowanie :lol: 2 x na ms - przynajmniej ja tak robię

Magenta
23-02-2014, 22:42
czasem trzeba załączyć pustą pralkę na gotowanie :lol: 2 x na ms - przynajmniej ja tak robię

Tez tak robie ale wrzucam wklady i paczke kwasku cytrynowego. Potem juz bez zadnych dodatkow sie piora na 40 stopni. Nie czynie tego jakos super regularnie, raz na miesiac, poltora. Pomaga wkladom i pralce. :-)

Alvina
23-02-2014, 22:54
ja wszystkie pieluszki narazie kupuje na bazarku, nie wiem co by mi odpowiadała a nowe pieluszki są strasznie drogie, kupuje piorę, i licze na szybkie wyschnięcie bo nie mogę się nigdy doczeać jak Ignaaś będzie w nich wyglądał :) są takie śliczne
a że zdarzyło mi się już kilka nie trafnych zakupów :) więc pewno będę nie długo sprzedawać :)

margolcia1006
23-02-2014, 23:24
Na początku też byłam przeciwniczką kupowania używanych pieluch, kupowałam wyłącznie nowe. Do bazarku pieluszkowego namówiła mnie koleżanka. Po pierwszych zakupach przelamalam się i później kupowałam wyłącznie używki. Powiem szczerze że nie widziałam dużej różnicy między swoimi kilka razy pranymi pieluszkami a tymi z bazarku. Wszystkie zawsze były czysciutkie, pachnące i zadbane :thumbs up: . A jaka oszczędność :-)

samasia
24-02-2014, 05:22
Matko kochana, to ja już chyba jakąś zaawansowaną cywilizację wyhodowałam :P Muszę zobaczyć, czy nie zaczęła ekspansji na inne sprzęty AGD.
Chyba nie nadaję się do wielorazówek, bo ani nie gotuję, ani nie kwaskuję, ani nie strippuję - po prostu w 60 stopniach piorę wszystko razem (po wstępnym płukaniu dodaję ubranka) i na tyłek.

Magenta
24-02-2014, 08:52
hmmm...a w lumpeksach jak kupujemy to tez nie wiadomo :p takie body może zakupkane i zasikane nie raz było i tam też kolonia bakterii, bo nie sądzę by ktoś w 100 stopniach z kwaskiem i nappy freshem prał te ubranka ;) wiem, wiem, pieluchy są typowo brudzone w ten sposób, ale dzieciom często wycieka zawartość pieluchy na ubranka i mimo iz plam nie ma to miliony bakterii zostają ;-) ja się przyznam bez bicia, ze opory miałam przed kupnem uzywanych pieluch, dopóki nie zamówiłam pierwszej i byłam zachwycona :) mam teraz i nowe i bazarkowe i niczego nie załuję i sie nie wstydzę : )

migotka
24-02-2014, 17:56
wszystko zależy od utrzymywania higieny, jestem szczęśliwa że jest bazarek i mogę wypróbować różne warianty, sama wystawię pieluszki jeśli się nie sprawdzą lub dziecko z nich wyrośnie
Żałuję że sprzedałam część pieluch bo teraz muszę kompletować prawie na nowo moją wyprawkę, choć miało to i dobre strony bo zawsze pojawi się coś czego wcześniej nie było np dużo wełnianych otulaczy :)

guesy
24-02-2014, 19:55
Chyba nie nadaję się do wielorazówek, bo ani nie gotuję, ani nie kwaskuję, ani nie strippuję - po prostu w 60 stopniach piorę wszystko razem (po wstępnym płukaniu dodaję ubranka) i na tyłek.

Ja teź :cool:. Raz tylko gotowałam i kwaskowałam- jak zamiast pieluchy dostałam nieoheblowaną dechę o zapachu delikatnie mówiąc z wyraźnie wyczuwalną nutą amoniaku, fuj! W zasadzie zrobiłam to z ciekawości żeby zobaczyć czy to działa. Opary i woda po tym zabiegu były silnie toksyczne a pielucha powędrowała do śmietnika.

Ktoś wcześniej porównywał kupowanie używanych pieluch do kupowania używanej bielizny-w zasadzie kupa czy siku dziecięce nie wydają mi się takie okropne jak to co mieszka/może mieszkać w ciemnych zakamarkach dorosłych ludzi.

margolcia1006
24-02-2014, 19:57
Ja teź :cool:. Raz tylko gotowałam i kwaskowałam- jak zamiast pieluchy dostałam nieoheblowaną dechę o zapachu delikatnie mówiąc z wyraźnie wyczuwalną nutą amoniaku, fuj! W zasadzie zrobiłam to z ciekawości żeby zobaczyć czy to działa. Opary i woda po tym zabiegu były silnie toksyczne a pielucha powędrowała do śmietnika

Na bazarku pieluszkowym kupiłaś tą "dechę"?:ninja:

guesy
24-02-2014, 20:49
Na bazarku pieluszkowym kupiłaś tą "dechę"?:ninja:

Na allegro. Ale na bazarku też raz kupiłam kieszonkę, z którą wszystko było ok poza tym, że trąciła myszką. Wielokrotne pranie nie pomogło. No coż, na zdjęciu tego nie widać. Takie już ryzyko kupowania używanych rzeczy przez internet.

samasia
25-02-2014, 03:55
Jeśli będę kiedykolwiek sprzedawać pieluchy, to chyba dodam informację (o ile będzie prawdziwa): "Dziecko nie miało problemów skórnych" ;)

Judyta
25-02-2014, 05:59
Jeśli będę kiedykolwiek sprzedawać pieluchy, to chyba dodam informację (o ile będzie prawdziwa): "Dziecko nie miało problemów skórnych" ;)
Twoje dziecko nigdy nie mialo odparzeń?? :omg:

migotka
25-02-2014, 09:29
Twoje dziecko nigdy nie mialo odparzeń?? :omg:

ja muszę przyznać że moja córa nie miała, ale nie miała też biegunek dopiero jako przedszkolak nabawiła się jakiegoś Rota i wtedy pupa wyglądała jak dojrzałe jabłuszko....
natomiast mój syn miał biegunki tzw. biegunka pędraków ale wtedy nie byłam w stanie używać wielorazówek bo by mi ilości zabrakło, więc jechałam na jednorazówkach. Jak problem się skończył wróciliśmy do wielorazówek :)

margolcia1006
25-02-2014, 09:40
Twoje dziecko nigdy nie mialo odparzeń?? :omg:
U mnie też córcia nigdy nie miała odparzen, syn dla odmiany bardzo często. Ale on alergik i skórę ma gardzo delikatna.

samasia
25-02-2014, 10:01
Miała, jak była jeszcze na pampersach, ale pewnie nie ma to związku ze zmianą pieluch na wielo, tylko z tym, że skóra już dojrzalsza. Ale nie to miałam na myśli oczywiście, chodziło mi o jakieś dziwne wypryski czy inne podejrzane sprawy ;)

Tamarin
26-02-2014, 09:15
Prać osobno ale nie w pralce gdyż mogą ją skolonizować i rozwinąć w niej zaawansowaną cywilizację. Po praniu w takiej zainfekowanej pralce zarazki mogą się rozprzestrzenić na inne rzeczy ;-)
Zgadzam się w 100% :mrgreen: a wyobrażasz sobie prać pieluchy razem z ubrankami niemowlęcymi ? to dopiero inwazja kosmitów... :lool:

Moje córy miały odparzenia tylko na jednorazówkach, na wielo to się nigdy nie zdarzyło :) i nie mówię tutaj tylko kupkach, ale też o sikach. Starsza miała taką skórę wyczuloną, że już nie wiedziałam co robić. Non stop odparzenia, jak przeszłam na wielo to skóra zdrowiała migiem, pamiętam jak miałam tylko 6kieszonek i one musiały wyschnąć, na noc nałożyłam jednorazówkę tylko ten jeden jedyny raz jak rano zobaczyłam tą masakrę to już nigdy jej pupa nie zobaczyła zwykłej jednorazówki. Wiele mieś. później przez wakacje kupiłam kilka sztuk ekologicznych pampersów i zakładałam z bólem serca naprzemiennie z wielo, ale na szczęście nic się nie stało. Mimo, że wielo zawiera pul to i tak wpływa zbawiennie na skórę ;)

Pondo
26-02-2014, 19:40
Twoje dziecko nigdy nie mialo odparzeń?? :omg:

Moje dzieci miały, córka pod szyją, syn pod pachą:D

Magenta
26-02-2014, 20:40
Moje dzieci miały, córka pod szyją, syn pod pachą:D

Moj syn i corka tez ;-) przy szyi najczesciej :-)

WiOlcia
27-02-2014, 00:43
za wysoko zapinacie pieluchy, skoro mają odparzenia pod szyją:lool:

samasia
27-02-2014, 05:02
Po raz kolejny żałuję, że pod postami nie ma guzika "Lubię to" :P

Magenta
27-02-2014, 07:18
za wysoko zapinacie pieluchy, skoro mają odparzenia pod szyją:lool:

:-D

Kudlata
27-02-2014, 09:31
Wiolcia :lool:

angel_ga
27-02-2014, 10:22
Wiolcia,boskie!:-D
Mój synek ilekroć ma założoną jedno, zazwyczaj jak jadę gdzieś na dłużej poza dom z noclegiem,np.urodziny w rodzinie itp.,to po powrocie zawsze ma dupkę zaczerwienioną,pół dnia w wielo i wszystko znika:-D

len_a
27-02-2014, 17:57
za wysoko zapinacie pieluchy, skoro mają odparzenia pod szyją:lool::applause:

Wyga
27-02-2014, 18:33
Jak patrzę na rosnące ceny nówek to stwierdzam, że używki nie jeden budżet ratują.

guesy
27-02-2014, 20:27
Ceny nówek są powalające w niektórych przypadkach. Pamiętam, jak jeszcze długo przed tym jak zaszłam w ciążę oglądałam jakiś program śniadaniowy gdzie pierwszy raz zobaczyłam wielo. Pomyślałam, że to fajne i chciałabym to wypróbować kiedyś na swoim dziecku. Mina mi mocno zrzedła kiedy na koniec pani powiedziała, że na zestaw wyprawkowy trzeba wydać 2 tyś. .. Często jak niosę po znajomych "kaganek wielo" to słyszę "a to te pieluchy za kilka tysięcy?". Myślę, że tak naprawdę całkiem sporo osób jest zainteresowanych takim pieluchowaniem a przy pierwszym zderzeniu z tematem właśnie cena ich zniechęca. I potem jest taka opinia, że to dla bogatych i ekotrendy, którzy kupują organiczne korzonki za 52 zł/kg.

margolcia1006
27-02-2014, 20:42
Z ciekawości zerknelam w pieluszkarni na ceny nowek i powiem szczerze że zwaliły mnie z nóg. Kupując wyprawkę na dzień dzisiejszy na pewno nie stać by mnie było na nowe wielo...

Judyta
27-02-2014, 20:52
o to to, wielu moich znajomych tez sie zniechecilo, ze trzeba wydac kilka tysiecy na kieszonki, a otulacz plus tetra - nie kazdy lubi skladac.. Ja nie lubię ;) Nie wiem jak maluszka dopieluchuję na otulaczach, az dorosnie do OS... to tak lecàc OTem ;)

Wyga
27-02-2014, 21:17
Ja niecały rok pieluchuję wielo, a odkąd kupowałam wyprawkę (jeszcze przed narodzinami Zo) do teraz ceny wzrosły średnio o 10 zł. To jest np z 49 na 59 za kieszonkę. Dużo.

samasia
28-02-2014, 04:16
W dodatku człowiek nie wie, co mu podpasuje. Nakupowałabym kieszonek jednej firmy (bo przesyłka tańsza) i potem zżymałabym się ze złości, że się nie sprawdzają. A więc używki zdecydowanie górą! Przy drugim dziecku, mając już doświadczenie, mogłabym dopiero zabrać się za kupowanie nowych :P Tylko że po co, skoro już mam sprawdzony zestaw używanych :>

Judyta
28-02-2014, 09:49
Ja bardzo duzo pieluch kupowalam nowych, a potem sciskalo mnie w srodku jak nam jakas nie podpasowala i musialam sprzedac za ok. polowe ceny..

guesy
28-02-2014, 10:41
Przy drugim dziecku, mając już doświadczenie, mogłabym dopiero zabrać się za kupowanie nowych :P Tylko że po co, skoro już mam sprawdzony zestaw używanych :>

Tak ostatnio się zastanawiam czy jest sens trzymania pieluch dla następnych dzieci. Bo przecież dzieciaki mogą być tak różne, że to co sprawdziło mi się u synka u następnego może nie zadziałać. Ale z drugiej strony przynajmniej będę już coś miała na start. l jak zniosą te moje wielo upływ czasu-chciałabym następnego dzieciaczka jak najszybciej no ale życie nauczyło mnie czekać więc na nic się nie nastawiam.

okoani
28-02-2014, 10:56
guesy - Gdybym planowała kolejne dziecko nie wcześniej niż 2-3 lata po zakończeniu pieluchowania 1szego, to trzymanie wielo mijałoby się z celem. Jako, że chcieliśmy 2gie w miarę szybko, to wszystko trzymałam i się powoli teraz przydaje. Jednak to, z czego młodsza będzie wyrastać będę jjuż wystawiać na wymiankach :)

samasia
28-02-2014, 11:32
Dlaczego mija się z celem? Ja mam zamiar trzymać. To, co kupiłam, i się nie sprawdziło, też trzymam - bo przecież może się przy kolejnym sprawdzić.

okoani
28-02-2014, 11:36
Dlaczego mija się z celem? Ja mam zamiar trzymać. To, co kupiłam, i się nie sprawdziło, też trzymam - bo przecież może się przy kolejnym sprawdzić.
Bo np. do wełniaków mogą zakraść się mole, kilka razy czytałam też na forum, że gumki parciały po jakimś czasie. Ciekawa też jestem jak jest z wytrzymałością PULa... no nie wiem - może jakbym miała wielgachny strych, to bym odkładała stos pieluch, ale tak to wolałabym się ich teraz pozbyć (sprzedać/wymienić) i kiedyś ew. odtworzyć stosik.

samasia
28-02-2014, 12:11
Ach, czyli kolejna "zaleta" pieluch wielo ("można wypieluchować wszystkie dzieci jednym stosikiem") idzie się gonić? ;) Ale tak serio, to ja bym wsadziła pieluchy do worka próżniowego - a gumki zawsze można wymienić.

Wyga
28-02-2014, 12:20
Nie no jest różnica, między pieluchowaniem jedynym stosem 3 latka i np noworodka, a zostawieniem stosu dla kolejnego dziecka na kilka lat.

samasia
28-02-2014, 12:35
Ok, jak się kupuje używane, to nie szkoda puścić dalej i kupić kolejnych za trzy lata. Ale załóżmy, że ktoś kupił nowe za te przysłowiowe 2000... I teraz dla kolejnego dziecka kolejne nowe, bo stare trzeba było puścić albo sparciały? Słaaabo ;)

okoani
28-02-2014, 13:38
samasia - bo te wszystkie peany na cześć wielo trzeba brać z przymrużeniem oka ;) Poza tym z tych 2000zł myślę, że spokojnie z 1000-1200zł się odzyska, więc nawet ponowny zakup nówek aż tyle nie wyniesie. Do tego, jak Wyga słusznie zauważyła, nie chodziło mi o różnicę 2-3lat między dziećmi, tylko o czas od zakończenia pieluchowania. No i wydaje mi się, że jeśli ktoś wyznaje zasadę "pieluchy tylko nowe", to po podwyżce VATu ciężko uzbierać stosik, który wyszedłby taniej niż np. pieluchowanie Dadą (w promocji ok. 32-40gr za pieluszkę).

A wracając do tematu - dokonałam kilku zakupów na bazarku i nigdy się nie nacięłam. Po przyjściu pieluch obowiązkowe pranie (z innymi pieluchami, nie osobne) i tyle. Aczkolwiek zaczynałam z nowymi pieluchami, dopiero chęć wypróbowania różnych systemów (miałam kieszonki-chinki) skłoniła mnie do zakupów na bazarku. Teraz tym bardziej żal by mi było wydać 80zł na takie Itti Bitti czy 50-60 zł na jakąś superchłonną formowankę.

samasia
28-02-2014, 13:40
Wniosek z tego taki, że jak ktoś nie ma zapędów eko, tylko liczy na oszczędności (jak ja), to w ogóle bez sensu kupować nowe :>

okoani
28-02-2014, 13:50
samasia - U mnie np. mocno na niekorzyść aspektu ekonomicznego wielo podziałała nowa ustawa śmieciowa. Wcześniej płaciłam od wywózki, więc więcej oszczędzałam miesięcznie na śmieciach niż wynosił koszt prania pieluch. A teraz płacę niezależnie od ilości śmieci, więc taniej w użytkowaniu wychodzą jedno. A co do kupowania nowych, to zależy jaki system preferujesz, bo jeśli AIO/SIO, to nówki bardzo drogo wychodzą. A jeśli otulacze+tetra i kilka chłonnych formowanek na noc, to kupując na promocjach można pewnie nie wydać fortuny. Osobną kwestią jest kolekcjonerstwo ;)

Wyga
28-02-2014, 14:47
Jeśli pomyśle o stosie, który czekając na kolejne dziecko, miałby się zniszczyć np zapleśnieć (z różnych przyczyn) to wole sprzedać nawet ze stratą, niż wyjść po latach zupełnie z niczym.
Jeśli chodzi o używki to uwielbiam używane wkłady.

Tamarin
28-02-2014, 18:40
Prawda jest taka, że używane pieluszki, które nie mają pancernego pula nie wytrwają pieluchowania 3 dzieci. Kieszonki mojej ukochanej yettki niestety powoli padają, kilka sztuk kupiłam 2l temu jako używane (nie wiem ile dzieci widziały, ale 1 czy 2 na 100%) no i kupowałam je w stanie b. dobrym, przeżyły na pupie mojego pierwszego dziecka 1,5 roku codziennego pieluchowania. Obecnie używa je druga córa od kilku mieś. i zauważyłam, że w niektórych kieszonkach pul zaczyna się ruszać lub odkleił się, ale nie przeciekają. Porównując pancerny pul pieluszki Magic-Alls Baby BeeHinds (kupiłam używaną po 1 lub po 2 dzieci już nie pamiętam) używałam ją również 1,5 roku, to cały czas wygląda tak samo jak przy zakupie. Polarek mało skulkowany, pul niezniszczalny. Ta pielucha chyba wszystko przeżyje :lool: jaki materiał tak długo będzie "żyć" pieluszka.

margolcia1006
28-02-2014, 22:19
Ja miałam jedną itti bitti z oderwanym pulem (nie dziurawym) i przeżyła jeszcze dwójkę dzieci. Mimo odklejonego pula pielucha trzymała jak należy ;)

samasia
01-03-2014, 05:05
Ja zrezygnuję z pieluszki, jak już w ogóle przestanie spełniać swoją funkcję i nie da się jej odratować. Nie wcześniej.

guesy
01-03-2014, 10:47
No tak, przecie pielucha ma być do osikaniua i okupania a nie na Royal Ascot :-)

karolciaczika
01-03-2014, 11:36
sama właśnie kompletuje wyprawkę i również kupuję na bazarku,popieram jak najbardziej tylko nie rozumiem jednego,ja patrze też na promocję czy w firmowych sklepach czy u mam szyjących z forum to czasem nowe pieluchy sa w cenie używanych na bazarku,albo nawet taniej:omg:Przykład na allegro w promocji nowe od producenta charlie banana za 35 zł(normalna cena ok 70 zł) a na bazarku dziewczyny sprzedają za 40 zł i wzwyż, jeśli cena identyczna albo niższa to wolę nówki a nie używane i takim sposobem większość mojego stosiku to nówki za cenę niższą niż bazarkowe używane :D

len_a
01-03-2014, 11:38
sama właśnie kompletuje wyprawkę i również kupuję na bazarku,popieram jak najbardziej tylko nie rozumiem jednego,ja patrze też na promocję czy w firmowych sklepach czy u mam szyjących z forum to czasem nowe pieluchy sa w cenie używanych na bazarku,albo nawet taniej:omg:Przykład na allegro w promocji nowe od producenta charlie banana za 35 zł(normalna cena ok 70 zł) a na bazarku dziewczyny sprzedają za 40 zł i wzwyż, jeśli cena identyczna albo niższa to wolę nówki a nie używane i takim sposobem większość mojego stosiku to nówki za cenę niższą niż bazarkowe używane :Dnoo to nieźle :D

Magenta
01-03-2014, 11:47
No tak ale przedajaca zapewne kupila za te 70 a nie trzydziesci...

Wyga
01-03-2014, 12:01
No tak ale przedajaca zapewne kupila za te 70 a nie trzydziesci...

Miałam to napisać.
Jeśli jest okazja kupić nówkę taniej, niż normalnie to wiadomo, że się kupi nową, a nie używkę. No ale na bazarku są pieluchy, które dziewczyny kupowały przeważnie za normalną cenę.

okoani
01-03-2014, 12:05
karolcia - sama zaznaczyłaś, że kupujesz na promocjach ;) Jeśli ktoś kupił pieluchę w normalnej cenie i chce ją sprzedać za 60% wartości, to z jego strony patrząc wszystko jest w porządku - nie jego wina, że w tym samym czasie jest gdzieś promocja -50%.

Tamarin
02-03-2014, 07:56
karolcia - sama zaznaczyłaś, że kupujesz na promocjach ;) Jeśli ktoś kupił pieluchę w normalnej cenie i chce ją sprzedać za 60% wartości, to z jego strony patrząc wszystko jest w porządku - nie jego wina, że w tym samym czasie jest gdzieś promocja -50%.

Otóż to :) to takim sposobem żeby ktoś kupił pieluszkę sprzedająca by musiała obniżyć o połowę kwotę to ile by zarobiła 15zł ? no, ale to jest niezaprzeczalny fakt, że warto kupować na promocjach jeśli nadarzy się okazja :)

ania_przyszłamama
03-03-2014, 14:42
mnie tylko zastanawia jedna rzecz co przeciwniczki kupowania używanych pieluszek z bazarku zrobią ze swoimi używanymi pieluszkami, wyrzucą czy jednak sprzedadzą :ninja:
Ja postanowiłam nie sprzedawać pieluch po moich dzieciach. Jeśli się kiedyś przydadzą to dobrze, a jak nie, to trudno. Przecież własnej bielizny też nie sprzedajecie prawda?
I nie zmieniłam zdania: będę kupować tylko nowe pieluszki. Na początku pieluchowania myślałam tylko o tym żeby wyszło mnie to taniej niż pampersy, a teraz szczerze mówiąc mam to w nosie. Zdecydowałam się na pieluchy wielo bo chciałam, żeby moje dzieci miały zdrową skórę, więc nie będę ryzykować kupując pieluchy używane, bo niechcący mogę im zafundować jakiegoś pasyżyta itp. Tak naprawdę to po 2 latach używania pieluch wielo jestem pewna że pieluchowanie pampersami jest TAŃSZE, więc nie ma się co nastawiać na jakieś oszczędności i przeliczać wszystko

samasia
03-03-2014, 17:53
Dla mnie jedyne, co się liczy, to oszczędność, więc owszem, nastawiam się i pilnuję, żeby mi się kalkulowało.

IlonaCz
03-03-2014, 18:21
trochę tak przemyślałam i się w sumie już boję kupować używane, no bo faktycznie majtek się używanych nie kupuje... ubranek też mam sporo używanych, ale ech, jak fundusz nie pozwala szaleć z nowymi?...a jednorazówki choć kuszą, nie chcę...

Pondo
04-03-2014, 09:14
Dla mnie jedyne, co się liczy, to oszczędność, więc owszem, nastawiam się i pilnuję, żeby mi się kalkulowało.

Ale trzeba zrozumieć, że sa też inne powody używania pieluszek wielorazowych, ja zawsze stawiałam na zdrowie dziecka, a ,ze tanio to mnie tylko cieszy. Jakby było mega drogo, to też bym wielorazowała.

Wyga
04-03-2014, 11:30
trochę tak przemyślałam i się w sumie już boję kupować używane, no bo faktycznie majtek się używanych nie kupuje... ubranek też mam sporo używanych, ale ech, jak fundusz nie pozwala szaleć z nowymi?...a jednorazówki choć kuszą, nie chcę...

Gdyby iść tym tokiem myślenia, to każde kolejne dziecko wo rodzinie musiałoby mieć zupełnie nowy zestaw pieluch. Myśl fajna ale mało przyziemna ;)



Ale trzeba zrozumieć, że sa też inne powody używania pieluszek wielorazowych, ja zawsze stawiałam na zdrowie dziecka, a ,ze tanio to mnie tylko cieszy. Jakby było mega drogo, to też bym wielorazowała.

O totototo!

emelbe
04-04-2014, 22:27
Znalazłam ten wątek i dopiero teraz zaczęłam się zastanawiać, że jakoś nigdy mi do głowy nie przyszło, że na używanych wielorazowych pieluchach mogą być jakieś pasożyty czy bakterie.:confused: Jak mnie przy pierwszym dziecku wciągnęło na maxa, to oprócz chińskich kieszonek wszystkie inne pieluchy kupowałam na bazarku i jakoś specjalnie nie szalałam z wygotowywaniem itd. Wiadomo, że potem wszystkie formowanki i wkłady razem z tetrą przechodziły od czasu do czasu pranie w 90 stopniach. Normalnie zawsze były prane w 60 stopniach z dodatkiem Nappy Fresh. Z dzieckiem nic się nie działo. Jak przeczytałam post z lutego, że córeczka jednej z forumowiczek miała jakieś krostki i zaczerwienioną pupę, to jakoś trudno mi uwierzyć w to, że to akurat od stosowania używanych wielorazówek.

ania_przyszłamama
05-06-2014, 13:49
Wcześniej pisałam, że pieluchowanie pampersami jest tańsze niż wielo, jednak jeśli chodzi o więcej niż jedno dziecko, to chyba się myliłam. Sama pieluchuję teraz drugie dziecko i widzę jak mało mnie to teraz kosztuję. Praktycznie wszystkie pieluchy mam po starszej córci, (sama się dziwię, że są w tak dobrym stanie). Czyli koszty pieluchowania sprowadzają mi się tylko do kosztów prania. Myślę też, że mogłam się mylić co do tego, że pieluchy używane mogą dziecku zaszkodzić. Ale i tak będę kupować nowe, ze strachu...