Zobacz pełną wersję : Wasza samochodowa chusta...
U mnie na stałe w aucie deli le.
Musiałam wypośrodkować między wartością chusty(bo jak ukradną to abym umarła tylko z żalu emocjonalnego), łatwością wiązania a uniwersalną urodą.
A u was?
Blanka_1982
06-12-2011, 11:47
kółkowa na szybki wypad. Na dłuższe eskapady biorę wiązankę albo nosidło
W samochodzie zawsze leży scootababy, bo na szybkie wypady nie wyobrażam sobie motania w długą chustę (w krótkiej nie noszę). Ale często w samochodzie leżą wrzucone dmuchawce (latem), a teraz na wszelki wypadek ultramaryna.
U mnie w aucie Inka, w wózku Rapalu, po domu tylko Grecja, a na spacery nosidło.
zawsze 1 kółkowa i 1 wiązanka w woreczku hoppediza leżą na tylnej półce lub walają się między fotelikami/zabawkami. A jaka to już łobojętne jaka mi się nawinie pod rękę
zawsze 1 kółkowa i 1 wiązanka w woreczku hoppediza leżą na tylnej półce
ooo! a ja pamiętam wątek o zepsutej zarze leaf od leżenia na tylnej półeczce..
ooo! a ja pamiętam wątek o zepsutej zarze leaf od leżenia na tylnej półeczce..
Dobrze, że przypominasz, moja inka wydaje się niezniszczalna, ale chyba ją zapakuję w worek na wszelki wypadek.
ooo! a ja pamiętam wątek o zepsutej zarze leaf od leżenia na tylnej półeczce..
od slońca? dlatego nasze zazwyczaj leżą scisniete w worku hopka
kuszlielka
06-12-2011, 12:58
U mnie rapalu czerwona, bo piękna i do wszystkiego. Na dłuższe to już nosidło.
panthera
06-12-2011, 13:21
U mnie na stałe w aucie deli le.
Musiałam wypośrodkować między wartością chusty(bo jak ukradną to abym umarła tylko z żalu emocjonalnego), łatwością wiązania a uniwersalną urodą.
A u was?
nie mamy samochodu a więc i chusty samochodowej, ale jedna chuste na stałe zostawiłam u rodziców - to girasol lawendowe uroczysko. przy wyborze kierowałam się podobnymi względami jak ty :) (nie z droga, dobrze się wiąże dobrze nosi a jak jej mama coś zrobi - bo nie ma pojęcia o traktowaniu chust - to z żalu nie umrę)
Ostatnio Indio zimt plus nubigo dla Adaśka
Aktualnie Prowansja z wełną, nie brudzi się tak.
mi tam nie przyszło do głowy żeby chustę wozić w samochodzie. Na samochodowe wyjazdy raczej zakładałam na siebie 2X i potem tylko dociągałam lub zakładałam kółkową i jw. Nie miałabym nerwów motać od początku, ale ja ogólnie zdolna w tym temacie specjalnie nie jestem...
U mnie w aucie jeździ kolkowa Vombati na szybkie wypady, jeśli planuje dłuższe noszenie wrzucam dodatkowo wiazanke.
Zawsze mam kilka chust w aucie+nosidło. Obecnie to moss w gradacji green, pawiszcze rocznicowe, grecja i manduca. Jeżdżą sobie w koszu, aby nie blaknąć, ani się nie brudzić. Sprawdzają się idealnie nie tylko do noszenia, ale także do okrywania nóżek, gdy dzieci siedzą w fotelikach.
Sprawdzają się idealnie nie tylko do noszenia, ale także do okrywania nóżek, gdy dzieci siedzą w fotelikach.
My w lecie wykładaliśmy fotelik samochodowy chustą, bo młody nam się strasznie pocił. Sprawdzała się lepiej niż ręczniki czy pieluszki.
ooo! a ja pamiętam wątek o zepsutej zarze leaf od leżenia na tylnej półeczce..
Wszystko z czasem blednie:
https://lh4.googleusercontent.com/-dRNbsEWdhcA/TuHCtyQzzAI/AAAAAAAAFQQ/y7xqSvbtVTU/s512/IMG_1957.jpg
https://lh6.googleusercontent.com/-qs7uosapRNE/TuHCuil-WxI/AAAAAAAAFQU/wAqOS1Tn8H0/s640/IMG_1958.jpg
w chwili obecnej nie mam samochodowej chusty, ale mam chuste torbowa ;-), zawsze lezy w torbie, a bez torby nie wychodze z domu :-).
U nas samochodówki się zmieniają w chusty torbowe itd.
Za zwyczaj coś leży w samochodzie. Ostatnio - Granatowy Didymos Nino :)
Bleknięcia się nie boję, auto stoi w garażu, tylne szyby ma przyciemnione, a chusta wala się pomiędzy fotelikami, zmięta w kulkę :)
Jak się pobrudzi, to wrzucam inną do auta, np. pasiastą Nati :)
anifloda
13-12-2011, 18:21
U mnie, jak jeszcze nosiłam jeździła Inka 4,6 pasowała do wszystkiego. Jeździła sobie w bagażniku.
w moim autku jeżdżą kotki rapalkowe - doskonałą poduszkę pod tyłek stanowią :mrgreen:
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.