PDA

Zobacz pełną wersję : O tym, jak lenistwo zostało ukarane...



sheep
22-07-2011, 21:29
Nie chciało mi się przewijać młodej przed spacerem (bo przecież zaraz po spacerze mycie...), hop na plecy i idziemy.

Po jakimś czasie poczułam dziwne ciepło na nogach. Młoda przesikała pielchę, ciucha, chustę, obsikała mi tyłek i nogi. I tak z zasikanym tyłkiem (a wlaściwie dwoma zasikanymi tyłkami) paradowałam po mieście... Oczywiście byłam w spodniach odpowiednich kolorystycznie do godnej prezentacji moczu 8)) i oczywiście do domu miałam kawałek 8))

Yeah! :mrgreen:

Jedyna
22-07-2011, 21:32
miny przechodzniów - BEZCENNE:mrgreen:

madorado
22-07-2011, 21:39
U nas przesikana chusta już nie raz się zdarzyła. Ada jest taką dojarą, pije i pije, a potem leje bez opamiętania. Nawet jak przed spacerem ją przewinę, potrafi przesikać ubranie, przelać chustę i zalać matkę.

sheep
22-07-2011, 21:47
U nas przesikana chusta już nie raz się zdarzyła. Ada jest taką dojarą, pije i pije, a potem leje bez opamiętania. Nawet jak przed spacerem ją przewinę, potrafi przesikać ubranie, przelać chustę i zalać matkę.

Przesikania już się zdarzały, ale na taką skalę - pierwszy raz.

madorado
22-07-2011, 21:54
Mnie pierwszy raz na taką skalę - w metrze w Madrycie. Poczułam takie dziwne ciepło na całym brzuchu :) Mam nadzieję, że jak zrobi się zimniej, przestanie tak doić, bo nie wyobrażam sobie takich przecieków w zimie...

sheep
22-07-2011, 21:58
Mnie pierwszy raz na taką skalę - w metrze w Madrycie. Poczułam takie dziwne ciepło na całym brzuchu :) Mam nadzieję, że jak zrobi się zimniej, przestanie tak doić, bo nie wyobrażam sobie takich przecieków w zimie...

Sople przy przesikanej pupie :lol:

annya
22-07-2011, 22:04
:lool::lool::lool:

natala
22-07-2011, 22:41
sie ciesz, ze przesikana wracalas... ja wsiadlam do tramwaju (jakies 15 minut jazdy do ojca) i natychmiast potem mi sie wydalo, ze grubsza sprawa jest... byla :hide: a, ze w. glownie mleczny wtedy jeszcze byl, to dojechalam do domu z "gustowna" plama na srodku szmaty (o zapachu nie wspominajac :oops:). cale szczescie, ze to pomaranczowy japan byl, az tak strasznie tego nie bylo widac :lol:

Jasnie Pani :)
22-07-2011, 22:43
a wiecie, ze moja Starsza nigdy w chuscie nie zalatwiła żadnej potrzeby :) a EC nie była. Zawsze czekała do wymotania :) A noszona byla sporo :)

Młodsza to potrafi wszystko ;)

dirk5
22-07-2011, 22:54
Mój Syn raczej z dżentelmenów... Chusta jest święta :nono:!

Ale nie zapeszajmy :oops:!

mmd
22-07-2011, 22:56
Nie chciało mi się przewijać młodej przed spacerem (bo przecież zaraz po spacerze mycie...), hop na plecy i idziemy.

Po jakimś czasie poczułam dziwne ciepło na nogach.

To był pampek, inny wynalazek, czy wielo?

Karusek
22-07-2011, 22:58
a u nas to jedno z najczęściej powtarzanych przez dzieciaki wspomnień wakacyjnych - jak dwuletnia Miśka zasypiała tacie w chuście wracając z plaży i zasypiając się posiusiała (a biedny m. tylko w rozkroku na trawniku stanął, coby "gustownej plamy" nie mieć ;)). Swoją drogą fajny był widok :lool:

natala
22-07-2011, 23:12
a tak nie chustowo i raczej historycznie mi sie przypomnialo jak ja ojca obsikalam (sama nie pamietam, ale historia rodzinna ponoc nie klamie ;)). poszlismy ogladac przejazd papieza, ojciec mnie na barana trzymal a ja, dawno juz odpieluchowana, z wrazenia go obsikalam :D

farfallina_07
22-07-2011, 23:57
Mnie Laura z jakis miesiac temu 2 razy obsikala w nosidle i to 2 razy w tym samym sklepie jak stalam w kolejce.To byl poczatek odpieluchowania i stwierdzialam ze jesli w domu gania bez to i na te 15 min zaloze jej majtki zwlaszcza ze przed wyjsciem ladnie siknela w nocnik.Mokra ona.mokra ja,mokry mietek i kaluza na srodku sklepu:D

Tinta
23-07-2011, 08:25
Mój młody swojego czasu potrafił sobie całkiem głośno hm, no pryknąć w chuście. A że na plecach był już wtedy noszony, to przechodzień mógł się zastanawiać kto był autorem odgłosów :hide:

dankin-82
23-07-2011, 08:31
:lool::lool::lool:


u nas się jeszcze nie zdarzyło

yvona
23-07-2011, 11:31
Lomatko, wezcie mnie nie przerazajcie :D
Moj mi sie co prawda raz sfajdal w chuscie, ale mialam tez wozek ze soba; niestety ubranek na zmiane nie, wiec w centrum handlowym na sygnale gnalam do sklepu dzieciowego, maly golutki oprocz pampersa (zmienilam w pokoju matki) i zawiniety z grubsza w kocyk.
Na szczescie byly wyprzedaze, nabylam ubranko i zalozlam, uffff....

Fusia
23-07-2011, 11:38
mój mąż żałuje ze nie da się kliknąć w
lubie to:thumbs up: pod twoim postem

nam sie tak jeszcze nie zdażyło

pauladuch
23-07-2011, 12:25
Jeszcze takiej przygody nie mieliśmy :)

julcia87
23-07-2011, 20:01
:lool::lool::lool:
No padam! Nam też na szczęście jeszcze się nie przytrafiło nic takiego...

charlie
23-07-2011, 20:15
:lool: U nas takiej wpadki nie było ani w chuście ani w nosidle. Chociaż ostatnio po dłuższym spacerze i Córa i Mauż byli tak spoceni, że nawet podejrzewałam jakiś przeciek w pampku :hmm:

wrapsodia
23-07-2011, 21:30
Mnie Tolka kiedyś posikała w trakcie spania - była już odpieluchowana, ale z rzadka zdarzało jej się nie kontrolować moczu podczas snu i kiedy po 30minutach łażenia doszłyśmy do przedszkola, gdzie miałam zapytać o miejsce dla niej, ta zasnęła i w samych drzwiach furtki wpadka! Oczywiście nici z rozmowy i powrót 30minutowy w owych mokrych strojach.. Rozumiem i przytulam :)

sheep
23-07-2011, 21:31
To był pampek, inny wynalazek, czy wielo?

Pampek, przed spacerem średnio napompowany, więc stwierdziłam, że chwilę jeszcze wytrzyma, a tu... nie... :-)

yvona
24-07-2011, 04:50
a w wielorazowkach zdarza sie czesciej?

madorado
24-07-2011, 12:54
Zależy, jakie wielo założysz. Jak cienka jakaś tetra tylko, to o przeciek łatwiej. Ale moja Aduśka taka zdolna, że jednorazówkę też potrafi przelać bez problemu (dla porównania - jej siostrze bliźniaczce przecieki się raczej nie zdarzają, więc nie jest to kwestia pieluch/zakładania jakiegoś nieumiejętnego, za przecieki odpowiada mega sik)

panthera
24-07-2011, 13:23
Damian miał mega sik i potrafił przesilać nawet swieżo założonego papmka. Maciek za to zawsze w chuście przesikuje wielo (a w wózku nie). aż doszłam to tego ze musi mieć otulacz obszyty tasiemkami przy nóżkach i bardzo dokładnie dopasowany.

sheep
27-08-2012, 20:51
odkopuję wątek :cool:

dziecię moje przez ostatnie 2 tygodnie odmawiało chustowania, bo "za roczke, nie pecy mamy"
dziś zażyczyła sobie noszenia, więc ja łapaj chustę, łapaj dziecia i myk na dwór
dzieć odpieluchowany, ale na dwór zakładam ternerki, żeby minisika w razie czego złapać
no ale że w popłochu wybiegałam z domu, coby dzieć chęci na noszenie nie stracił, to o trenerkach zapomniałam
no... właśnie....
ale tym razem zasikanie moich nóg zostało mi oszczędzone, tylko tyłkowi się dostało :p

dianek
27-08-2012, 21:03
nam w chuście młody się jeszcze nie przesikał (dostaje zawsze formowankę i otulacz PUL z podwójnymi falbankami i nie ma szans by były jakieś przygody)

ale

kiedyś sobie spacerujemy po Ikei, oglądam to i tamto, młody grzeczny nie marudzi... no i po tych kilkunastu minutach jakoś mnie tknęło żeby zobaczyć co on tam robi że taka cisza... a ten ciamka chustę, tak że po lewej stronie plama o średnicy przynajmniej 20cm jak nie lepiej...
no to mu obróciłam głowę w drugą stronę i pilnuję żeby nie ciamkał i zmierzam w stronę domu bo bo mokra chusta średnio przyjemna
a temu urwisowi na złość mamie się ulało... i to tak porządnie i takim fajnym, śmierdzącym serkiem... prosto w mój dekolt - idealnie między cyce :hide: nie wiedziałam co ze sobą zrobić - wycierać się na środku ikei, olać sprawę i gnać do domu czy co... eh z tymi dzieciami :P

[a teraz w Manduce ma faze na obgryzanie klamerek... ale przynajmniej nie kwiczy że go znów noszą...]

Alassea
28-08-2012, 01:33
Przesik nam się jeszcze nie zdarzył, ale lanie serkiem w dekolt mamy to i owszem. :lol: