Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : Jak ewaluowały Wasze chustowe gusta?



Skoki
18-10-2008, 22:50
Bo mój gust zmienił się diametralnie.

Na początku podobały mi się tylko pasiaki i to takie typu inka, babylonia fruit coctail, katia, girasol tęczowy, czyli im bardziej kolorowe, tym lepiej.

Później wciąż podobały mi się pasiaki, ale w brązach/żółciach, czyli np. Nati kalahari, babylonia passion fruit. A kolorowe pasiaki tak mi się przejadły, że normalnie patrzeć na nie nie mogłam.

Teraz z kolei przejadły mi się wszelkie pasiaki i mogę zaakceptować tylko chusty jednokolorowe, ew. 2 kolory, każdy na inną stronę (właśnie kupiłam lanę meer niebiesko-granatową), bądź jakiś dyskretny wzorek, np. tatoo w lanie.

Jeszcze nie doszłam do tego, żeby podobały mi się pawie, misie, listki, elipsy, nino, wielorybki, frędzle, itp. Ale się nie zarzekam, kto wie?

A jak to było u Was?

tulipowna
18-10-2008, 23:43
dobry temat :)

moje gusta sama mnie zadziwily :)

pierwsza chusta - amazonas lollipop - chyba jedna z najbardziej kolorowych chust, bardzo mi sie podobala i nadal uwazam, ze jest doskonale skomponowana kolorystycznie. ale... czy lubilam pasiaki? nie nie i jeszcze raz nie. moja kolejna chusta byl leo rouge i wraz z nim nastala milosc do jednobarwnych chust. potem sercem mym zawladnely indio. i na chwile obecna nadal mam slabosc do jednobarwnych chust i indio, ale tych w bardziej zdecydowanych kolorach.

no i na koniec megaturbohardkor - zawsze uwazalam, ze najbrzydsza chusta jest katja i ze za darmo bym nawet na nia wina nie wylala, gdybym juz w pijanym widzie uzyla jej co najwyzej jako obrusa... az tu nagle, otwieram pudelko i zerkam na zywo na kasienke i juz wiem, ze to my big love. zamotanie dopelnilo uczucia. kocham katjusze sercem calym, ale pomieszcze jeszcze duzo - chocby laniuszke jakas :D

Ania
19-10-2008, 00:53
megaturbohardkor piękne słowo :applause:

kasia_b
19-10-2008, 02:51
ja też zaczynałam od fascynacji kolorowymi pasiakami :D no fascynacja dalej trwa bo stałam się własnie posiadaczką prześlicznej timbuktu :D Ogólnie po pół roku noszenia i chustomaniactwa coraz bardziej dryfuje w strone ciemnych jednolitych kolorów - pasujących do moich rzeczy (czarny, granaty i brązy) i nie gryzące się z wściekłym rózem ubrań córci ;) Chusty niebiesko-zielone kocham za sam kolor od zawsze i na zawsze ;) przekonałam sie że chusty czerwone mi nie pasują i niespodziewanie dla siebie pokochałam czarne elipsy ;) no i indio przestało mi się podobać... czyli odwrotnie niż u większości która dopiero po czasie dojrzewa do "indiofilstwa ;)
sama jestem ciekawa czy to koniec ewolucji czy jeszcze jakieś zwroty w moich chuściarskich gustach nastąpią ;)

Mag
19-10-2008, 07:00
bo katję wszyscy oceniają głównie ze zdjęć,a jest wyjątkowo niefotogeniczna.
za to na żywca to jakby całkiem inna chusta 8))
mi się gust kompletnie nie zmienił,a nakupiłam i wymacałam w swoim krótkim życiu wiele :lol:
patrzę na chustę pierwszy raz,nieważne czy w realu czy na zdjęciu i albo mi serce drgnie albo wcale.a jak już drgnie to na zawsze.
na ten przykład katja czy kaszmir,do kaszmiru przymierzałam się odkąd się pojawił w ofercie didka,ale cena była zaporowa.ta szara nitka na zdjęciu od razu mnie powaliła.
w konopie drugi raz już wlazłam,ale to na siłę próbowałam,no i za każdym razem odrzuca mnie w nich wszystko.jak nikt lany tattoo nie chciał,tak ja wzdychałam do niej.do inki próbowałam się zmusić i nic.

węgielek
19-10-2008, 09:22
mnie od poczatku krecily te bajecznie kolorowe pasiaki - girasol teczowy (moja pierwsza wlasna chusta), bb fruit coctail, i inka. dalej m sie podobaja :love: czyli juz rok.
(OT rok sie juz motam :))

natomiast jednokolorowe mi nie lezaly nigdy, no poza leo rouge i rubinrotem.
india bialawe itp. nie podobaly mi sie nigdy i nic sie w tej kwestii nie zmienilo. moze dlatego ze mam w domu jedna serwete indiopodobna, kojarza mi sie te india z ta serweta i juz. nie chce miec serwetowej chusty :mrgreen:

podobaly mi sie chusty malokolorowe - jonas, jan, iris, hortensja i florencja i nadal mi sie podobaja. mam na mysli tylko kolorystyke :)

czukczynska
19-10-2008, 09:44
Ja lubię i lubiłam paseczki -Inka,Fruit Coctail.
Uwielbiam szlachetność indio z konopiami (bo tylko takowe posiadam :D ).
Nie lubię czerwieni.Ani w ubiorze,ani na chuście.
Ostatnio marzy mi się Jim,chociaż nie jest to miłość od pierwszego wejrzenia :D

kakot
19-10-2008, 10:12
Kiedyś bardzo podobały mi się żółto-pomarańczowo-brązowe hopki. Ale potem zobaczyłam didymosy i zakochałam się w indio od pierwszego wejrzenia. Indio natur, dodajmy. Wieści o mieszankach (len, konopie, jedwab, wełna) tylko tę miłość podsyciły. Kusiło jeszcze indio naturalnie zielonkawe i naturalnie żółtawe - taki miks "burej" bawełny z bawełną, co to sama z siebie jest lekko zielona albo lekko żółta.
Z pasiaków mogłabym mieć hoppa la paz. To znaczy, mogłabym mieć różne rzeczy ;) tylko najpierw nowego chuściocha poproszę, bo moja 2,5-latka już praktycznie niechustowa.

april
19-10-2008, 10:19
Hmmmmmmm, Skoki ty dobrze wiesz, że to wszystko przez ciebie :lol: Jak tutaj trafiłam to pierwsze co oglądałam zdjecia chust w akcji. No i znalazłam Skoki, w ince i w nati safari. Miała tak cudne zdjecia, że natka migiem do mnie leciała! Chwilę później trafiła do mnie inka, właśnie od Skoki i właśnie przez jej zdjecie w śniegowej scenierii. Czyli najpierw pasiaki. Inka wciaż u mnie jest, uwielbiam ją. Natka juz zmieniał miejsce, ale to przez Magdę z kolei, bo pistacje porwały me serducho i musiałam na cito gotówkę kombinować. Teraz mam w domu dwa indio (jestem ich wielką fanką, a perlmucik wierci mi dziuręw serduchu...) i nino lachs. Śliczne jest!!!
Generalnie odchodze od pasiaków, ale niezbyt daleko (bo ta inka :love: ) i sama nie wiem co by tu jeszcze chcieć. Póki co jestem zaspokojona w kwestii chust i nosideł. hehe. Sama nie wierzę w to co piszę :hide:

Biedronka
19-10-2008, 10:27
mnie na początku powaliła Nati Sunset potem Ineczka czyli generalnie za pasiakami w ogień bym poszła :wink:
Indio dla mnie były jak " kapa babci"

a teraz nic mnie tak nie powala na kolana jak ta nieszczęsna kapa :lol:
i nie chce już chyba żadnej innej niż indio 8))

agucha
19-10-2008, 14:14
Moja pierwsza chusta to jednolity granatowy hopp. Potem szlachetnie beżowy leon naturales. Później przyszedł czas na paski i w moje progi zawitała inka. Wreszcie indio - zawsze mi się podobały, dla mnie są szlachetne i proste, chociaż rzeczywiście przyznaję, że mogą wyglądać jak ręczniki czy ściery - mnie to odpowiada.
Lubię wszystkie moje chusty, noszę w zależności od stroju i nastroju. Lubię i paski inki, które szczególnie teraz fajnie mi się komponują z brązem, granatami i fakturę jednobarwnych konopi.
Przydałoby mi się jeszcze coś w oliwce, spokojnej zieleni, ale.... przecież ja już NIC NIE KUPIĘ!

kobra
19-10-2008, 14:58
Na poczatku tez zachwycalam sie kolorowymi pasiakami, moja pierwsza chusta byla Elaroo Ysabel. Pozniej zaczely mi sie podobac jednokolorowe o zdecydowanych kolorach, co skonczylo sie kupnem czerwonego leosia.
Zawsze sie dziwilam jak mozna sie zachwycac indio. Do czasu az kupilam swoje pierwsze, teraz jestem indiofilka, chce miec ich wiecej, rozne kolory, rozne domieszki, oszalalam na ich punkcie. Jesli o kolorystyke chodzi obecnie zdecydowanie podobaja mi sie typowo jesienne kolory.
Jednym z moich ulubionych kolorow jest niebieski,ale zadna chusta w tym kolorze nie powalila mnie na kolana, do czasu az zobaczylam fotke indio zimt-kobalt, piekne polaczenie ceglastego pomaranczu z niebieskim, musze ja miec. Niestety nielatwo ja dostac,ale sie nie poddaje, kiedys dolaczy do mojego stosiku :D dwa dni temu udalo mi sie ja znalezc na TBW i wyobrazcie sobie jakas mama wyprzedzila mnie o minute doslownie i sprzatnela mi ja sprzed nosa :( To byl rozmiar 2, wygladalaby cudownie z brazowymi kolkami

kajkasz1
19-10-2008, 22:52
1. najpierw były czerwienie i pasiaki kolorowe
2. potem mega miłość do MT-jów i kółkowych
3. odwrót od pasiaków na rzecz jednobarwnych
4. nosidła ergonomiczne
5. przed tegorocznym latem mój stosik był kompletnie opanowany przez kremowe, beżowe i brązowe chusty z lekkim dodatkiem zieleni
6. "przed chwilką" miałam chusty wyłącznie czerwone i zielone z odrobinką turkusu + jedno indio

No i najpierw myślałam, że wszystkie chusty wiązane muszą być grube i sztywne. Potem polubiłam baaardzo sztywne, a teraz uwielbiam miękkość flanelki. I w związku ze spadkiem czasu sędzanego przez Kubę w chuście zaczęło mi być obojętne, czy chusta ma dobrą czy lepszą nośność. Obecnie kieruję się tylko i wyłącznie kolorem. No i zasobnością portfela (lub dostepnością karty kredytowej :wink: ).

anse
20-10-2008, 06:41
dwa dni temu udalo mi sie ja znalezc na TBW i wyobrazcie sobie jakas mama wyprzedzila mnie o minute doslownie i sprzatnela mi ja sprzed nosa :( To byl rozmiar 2, wygladalaby cudownie z brazowymi kolkami

Myslalam, ze to Ty ja upolowalas...Przykro mi, ze sie nie udalo :(

Kaja
20-10-2008, 11:46
Jeszcze w czasie ciązy podobały mi się chusty jednokolorowe. Ale nie w kolorach bielizny czy bandażu :lol: :P Raczej ciemnie.
Potem naoglądałam się pasiaków na dziewczynach w sieci i.... doszłam do wniosku, że złe nie są.
Kiedy zamotałam dziecko doszłam do wniosku, że ciemna chusta to jakaś pomyłka - musi być wesoła i kolorowa!
Teraz znów wracam (miłością, bo chustę mam jedną) do bardziej stonowanych kolorków.
Ale i tak uwielbiam mojego Girasolka (niezapominajka) :D

kobra
20-10-2008, 14:00
dwa dni temu udalo mi sie ja znalezc na TBW i wyobrazcie sobie jakas mama wyprzedzila mnie o minute doslownie i sprzatnela mi ja sprzed nosa :( To byl rozmiar 2, wygladalaby cudownie z brazowymi kolkami

Myslalam, ze to Ty ja upolowalas...Przykro mi, ze sie nie udalo :(

niestety sie spoznilam, bo przez telefon gadalam :evil: ;)

monjan
20-10-2008, 14:44
od poczatku podobały i nadaj podobają mi się pasiaki
i nadal nie mogę się przekonać do czerwonych, kolor nie dla mnie
za to przekonałam się do ręcznikowatych indio, które na początku były be(ale oceniałam z fotek)ale po dotknięciu...
pawie spodobały mi się od pierwszego wejrzenia-zamotania, za to misie, wielorybki, milleflori nadal nie...

w zasadzie u mnie zmiana tylko co do indio