Zobacz pełną wersję : Noszenie kiedyś, noszenie dziś
Mama Żuka
09-07-2011, 16:18
Ciekawi mnie czy nosząc swoje kolejne dziecko zauważyliście znaczącą zmianę w... nastawieniu społeczeństwa. Jakbyście mieli porównać np. trzy lata temu a dziś. Bo ja zanotowałam różnicę ogromną! W sumie codziennie doznaje szoku na skutek rozanielonych spojrzeń, życzliwych uśmiechów i bardzo profesjonalnych komentarzy (w stylu "To jest dobre dla dziecka, bo blisko z mamą i bezpiecznie").
Nosząc Franka nasłuchałam się wielu nieprzyjemnych epitetów. Codziennie obdarowywano mnie toną wybałuszonych spojrzeń. Gdy zaczynałam z Szymonem, byłam już zaprawiona w bojach. Gotowa walczyć, tłumaczyć, uświadamiać. Okazało się, że nie muszę.:ninja:
A zaczepiający przechodnie traktują mnie jak swoją dobrą przyjaciółkę z tv. Tak, tak bo nie mam wątpliwości skąd to ocieplenie stosunków na linii chustujący reszta świata:lol:.
To co jak u was wypada porównanie?
U mnie podobnie. Ostatnio nawet pani na poczcie skomentowała, jak młody zaczął się niecierpliwić że "no już kończę, jak mama będzie chodzić to od razu będzie lepiej" ;)
Właściwie ani wielkiej sensacji nie budzimy ani negatywnych komentarzy (no, chyba ze młody nie ma czapeczki :P )
ktosikowa
09-07-2011, 20:15
OT- masz drugiego synka??? :lol:
czemu Cie nie ma tu: http://chusty.info/forum/showthread.php?t=59115
Mama Żuka
09-07-2011, 21:32
Agen mnie właśnie fascynuje to obeznanie wszystkich z tematem. Ostatnio trafiam na samych speców-teoretyków wyedukowanych na bazie "Pytania na śniadanie". Na dniach adaptacyjnych w przedszkolu Franka, jedna z Pań dopadła mnie, gdy miałam wiązać Szymka po karmieniu (babcia dziewczynki z grupy) i z miną znawcy, komspiracyjnie wyszeptała "Pani wie, że go trzeba mocno ścisnąć, tak?":omg::lol:
Ale rodziców chustujących więcej nie widuję. Mimo, że temat taki na czasie i poparcie społeczne zyskał większe... Pytających o sporo, ale żeby Ci zainteresowani potem byli widoczni ulicach w chustach, to już nie.
OT- masz drugiego synka??? :lol:
czemu Cie nie ma tu: http://chusty.info/forum/showthread.php?t=59115
OT- ktosikowa no mam :D, no nie ma mnie, ale skoro wywołujesz do tablicy to zaraz będę:ninja:
ja nie zauważyłam róznicy, moze dlatego że moje starsze dziecko jest stosunkowo młóde, ma dopiero 3 lata, reakcje w 2008 i dziś są takie same, raczej pozytywne
widuję więcej chust i wisiadeł niż 3 lata temu
OT Mamo Żuka bardzo mi się podoba Twój blog:thumbs up:
Mama Żuka
09-07-2011, 22:12
Melissa no mój starszy też z 2008, ale reakcje obserwuję diametralnie różne. Wtedy to nasze każde wyjście z domu miało 80% szansy na mniejszą lub większą awanturę, a już 100% na kilka zszokowany spojrzeń ( w tym minimum jedno z niedomkniętymi z wrażenia ustami). Miałam przypadek kobiety, która zlazła za mną pół miasta z taką "opadniętą koparką", dopadł mnie na ulicy kierowca karetki strasząc że dziecko deformuję (!), pediatra Franka mało nie dostała zawału i inne kwiatki. Aż dziw, że z domu wychodziłam:D
A teraz cud, miód, malina.
Łucjatoja
09-07-2011, 23:10
Ja nie widzę specjalnie różnicy. Teraz kilka razy spotkałam się z opinią "co też nie wymyślą, taka moda, przejdzie".
Mayka1981
09-07-2011, 23:11
Zauważam różnicę. Na plus.
Dwa i pół roku temu byłam sama i robiłam przeważnie za dziwadło, a obecnie zbieram 99% pozytywnych komentarzy a i się zdarza, że spotykam w jednym dniu dwie inne chustomamy - co prawda obydwie z mojej szkoły ;) ale zawsze to coś...
I też się cieszę, że Cię tu widzę :hello:
klusiecka
10-07-2011, 11:54
Ja zauważyłam dużą różnicę na plus i to w ciągu mojego noszenia. A nosze niewiele ponad rok.
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.