Zobacz pełną wersję : Chusta tkana 100% wełny Tetro
Zapraszam do pisania recenzji.
Przypominam o konkursie fotograficznym dla osób testujących chustę - co 10 osób nagradzam jedno najładniejsze zdjęcie z chustą wełnianą Tetro w akcji (nagrodą będzie prezent-niespodzianka).
Z góry dziękuję za wszystkie wpisy i zdjęcia.
chusta dotarła. Pierwsze motanie za nami. A w zasadzie prawie motanie, bo kieszonkę na końcówkach skosów wiązałam. Jak się Pyza obudzi to zmierzę jej realną długość bo zazwyczaj w 4,2 bez problemów wiążę kieszonkę a tu mi sporo zabrakło.
Faktura: chusta w dotyku szorstka, gryzła mnie po zamotaniu.
Kolor: głęboka czekolada - bardzo ładny mimo iż ja w brązach na chustach nie gustuję, to podobała mi się. Przepiękne obszycie (wzorek haftowany) - dodaje chuście lekkości i niezwykłego uroku - słowem cudny pomysł :applause:
Środek: dla mnie bardzo kiepski, takie przeszycie jednak jest za małe żeby szybko je namierzyć, znacznie lepszym pomysłem byłoby zaszycie wszywki od wewnętrznej strony chusty
Nośność: oj czyżby szykował się nam szmatan? :ninja: Pyza w chuście nic nie ważyła. Po dłuższym noszeniu też nic nie ważyła :heart:
Dociąganie: bardzo dobrze współpracuje
Motałam w: kieszonce (z asekuracją), plecaku prostym
Instrukcja Obsługi: długo myślałam, czy coś na ten temat napisać ale jednak umiłowanie prawdy zwyciężyło :cryy: dla mnie to jest dramat dramatyczny ... Nie pamiętam czy kiedykolwiek zetknęłam się z czymś takim :ninja:. Półtorej minuty wstępu o super chustach przed każdym wiązaniem, instrukcje do pałcza, kółkowej i elastyka razem na płycie, przede wszystkim wyłącznie płyta, no i same wiązania tkanej: TRZY (słownie: trzy) - kangurek z przodu, kangurek na biodrze i plecak prosty, do tego WSZYSTKIE (słownie: wszystkie!) pokazane na dziecku nie trzymającym główki!!!!! (w tym plecak!!!) :omg: Zastanowiło mnie też to, że skoro już mam oglądać grafikę na kompie, to lepiej by było obejrzeć filmik a nie pokaz slajdów... Graficznie bardzo papusie ale merytorycznie porażka :cryy: Może lepiej jednak nie załączać jej do chust? :bduh:
Niebezpieczństwo: nadal nie rozumiem, dlaczego nie ma podanego w składzie jaka to wełna - jest tylko słowo "wełna", dla alergików to szalenie ważna informacja, z jakiego zwierzęcia jest wykonana przędza! Pachnie mi to nie co zabiegiem podawania w składzie "bawełna" przez producentów odzieży z wiskozy bawełnianej. :ninja: Niemniej jednak stanowi zagrożenie dla zdrowia dziecka i mamy noszącej.
Reasumując o samej chuście: chusta piękna, nośna, wygodna (przynajmniej na chwilę), gryząca (przynajmniej mnie i przynajmniej przed praniem). A no i mechata.
Edit: zmierzyłam - ma 4,5 metra... a i pięknie cięte ogony!
Od endurki: cudna, gryząca i szmatańska (16 kg synka nosiła bez jednego jęknięcia), ponoć w tych samych kolorach co pieluszki... Endurka twierdzi, ze chociaż już nie nosi w szmatach to musi poważnie przemyśleć, czy aby się na nią nie skusić :ninja:
Skoro producent nie pokazał, że wolno nosić w kieszonce (notabene najpopularniejszym i najbezpieczniejszym z powodu łatwości prawidłowego dociągania wiązaniu w Polsce) to może nie wolno? :ninja: a ja się pokuszę na inne jednak i uzupełnię opis o foty i wrażenia z dłuższego noszenia w ciągu najbliższych dwóch dni.
Nasze foty:
https://lh6.googleusercontent.com/-_fG3tQoJ-Zo/TiHYnfe7xEI/AAAAAAAAAsw/4pJQlDR0a2Y/s400/DSC02630.JPG https://lh4.googleusercontent.com/-Wj-lIbiLOzk/TiHYqt8QZTI/AAAAAAAAAs0/DlGQYGWgxMs/s400/DSC02631.JPG
wrapsodia
13-07-2011, 21:32
Cobra nie wiem czy wiesz, ale kangur, kangur na biodrze i plecak prosty to wiązania które faworyzuje szkoła noszenia ClauWi. Co do nietrzymania głowy ma też swoją teorię odnośnie tych wiązań, więc mnie absolutnie nie razi ta instrukcja, wręcz przeciwnie, jestem pewna że była konsultowana z doradcami tej szkoły. Jeżeli wiązanie pozwala na osiągnięcie idealnego C, miedniczka jest odpowiednio podkręcona to główka sama układa się w linii kręgosłupa i wystarczy podtrzymanie jej chustą do wysokości uszu i główka nie ma prawa odpaść, ale jest jedno ale: trzeba umieć bardzo dobrze dociągnąć chustę na całej jej długości i na tym skupia się właśnie nauka wiązań w tej szkole noszenia. Takie małe ot ;) Mnie ino dziwi że na zdjęciach są noworodki skoro jest polecana dla starszaków. A samej chusty jestem bardzo ciekawa, choć cena odstrasza mnie skutecznie.
mimezis: ja rozumiem, że tak promuje szkoła ClauWi ale instrukcja wymaga aby było rzetelnie pokazane jak można nosić a to znaczy, ze ktoś kto by chciał zamotać tak jak zobaczył na ulicy to wedle tej instrukcji tego nie zrobi. A instrukcja to nie folder szkoły noszenia... to tak jakby producent piekarnika nie napisał, jak upiec w nim ciasto bo akurat sam się odchudza :ninja:
niemniej jednak poza instrukcją, brakiem składu i gryzieniem, chustę uważam za naprawdę dobrą i wróżę jej dobrą sprzedawalność.
Anna Nogajska
21-07-2011, 11:10
Chustę miałam przyjemność testować wiele miesięcy temu, jak jeszcze miałam kogo nosić:)
Kocham wełnę, więc pewnie nie będę obiektywna:) Mnie nie gryzła (chociaż niestety wielu rodzajów wełny nie toleruję), po wielu praniach nadal pozostaje miękka i puszysta. Z tego samego materiału mam kocyk i otulacze, niezastąpione. Moim zdaniem nieoceniony gadżet dla bezpieluchowców, bo chusta nawet bez lanolinowania bardzo dobrze wytrzymuje wpadki. Świetna jako kocyk w awaryjnej sytuacji:)
Bardzo dobra nośność, ale warunkiem jest dokładne i precyzycyjne dociąganie. Chusta w tym względzie nie wybacza błędów co jako Doradca bardzo sobie cenię!
Co do Twojej wypowiedzi Cobra: na ulicy to ja widzę nadal najwięcej dzieci noszonych przodem do świata, niestety. Więc "ulica" i to co Rodzic na niej zobaczy dla mnie jako Doradcy Noszenia jest zupełnie bez znaczenia. Bo ja widzę tego konkretnego Rodzica i to konkretne Dziecko. I wybieram to co dla nich jest najlepsze.
Wg. instrukcji Kingi każdy rodzic jest w stanie zawiązać swoje dziecko pewnie i bezpiecznie w 3 pozycjach, co zupełnie wystarczy na cały okres noszenia. Każdy producent ma prawo mieć swój punkt widzenia i nie musi wcale umieszczać w instrukcji wiązań, których sam rodzicom nie poleca. Storchenwiege w nowej instrukcji zrezygnowała np. z wiązań kołyskowych ( a mieli umieścić, bo wiele osób na ulicy nosi w "torbach" swoje dzieci???)
Swoją drogą dawno nie widziałam tak dopracowanej i dobrej instrukcji! Robiłam test i początkujący Rodzice zawiązali mi wczoraj z tej instrukcji bardzo przyzwoitego kangurka z przodu!
Co do tego, że instrukcja jest na płycie: pewnie niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego jak ogromnym kosztem jest wydrukowanie instrukcji papierowej i w ilu egzemplarzch trzeba to zrobić, aby w ogóle było do zapłacenia...dla producenta i dla klienta...
Cobra: zupełnie nie rozumiem Twojego zdziwienia jeśli chodzi o plecak prosty i dziecko nie trzymające główki. Dlaczego Twoim zdaniem nie można nosić noworodka w plecaku prostym? Toż to praktycznie kangurek, tyle że na plecach. Sama tak nosiłam dwutygodniową Julkę. Zresztą jest to praktycznie jedyna alternatywa dla Rodziców, którzy mają między dziećmi bardo małą różnicę wieku lub jeśli mają bliźniaki- a przecież to w dzisiejszych czasach bardzo częsty przypadek! Zresztą noworodki na plecach wiąże się rewelacyjnie! Przyzwyczajone do tego od pierwszych dni, nawet bez chusty przyklejają się do pleców. Oczywiście trzeba mieć opracowaną bardzo pewną metodę wiązania!
Poza tym każde dziecko najpóźniej w granicach 4 miesiąca powinno być noszone na plecach, bo:
1. chce mieć większe pole widzenia i wtedy noszone tylko z przodu zaczyna się odpychać, rotować tułów tylko w jedną stronę co na dłuższą metę jest niekorzystne (asymetrie, napięcia itd.)
2. Dla Rodzica noszenie tylko z przodu dziecka powyżej 7 kg uważam za masakrę...Niestety prawie wszyscy mamy takie czy owakie problemy z kręgosłupem.
3. Około 3-4 miesiąca następuje bardzo intensywny rozwój zmysłu wzorku, m.in akomodacja, czyli zdolność "wyostrzania" przedmiotów bliskich i dalekich. Bardzo pomocne jest więc tutaj noszenie na plecach lub na biodrze (wtedy na zmianę), bo dziecko, które cały czas jest z przodu widzi raczej tylko przedmioty bliskie. Poza tym w tym okresie ważna jest dla dziecka perspektywa: idę do przodu- patrzę do przodu!
No to się rozpisałam:)
No to się rozpisałam:)
a ja się nie rozpiszę, bo ten wątek to nie miejsce na dyskusje pt. "wiązanie a etap rozwoju" - już wiele razy szkoły i doradcy spierali się i kłócili na ten temat.
Wyraziłam swoje zdanie na temat chusty i na temat instrukcji (jako jej elementowi) i nie oczekuję polemiki na ten temat (a już na pewno nie w tym wątku).
No i ja po testach i MUSZĘ się wciąć w dyskusję nt instrukcji.:twisted: Postaram się napisać nie z pozycji doradcy tej czy innej szkoły, ale jako ktoś kto dużo rozmawia z rodzicami kupującymi swoją, zazwyczaj pierwszą, chustę.
Instrukcja na płycie. Pomysł ok, ale... ja nie mogłam jej otworzyć. Powód - brakowało mi czegoś, jakiegoś pliku, aktualizacji czy czort wie czego w kompie. Ponieważ jest to mój sprzęt do pracy to stwierdziłam, że daruję sobie ściąganie tych brakujących elementów. Zakładając mnie ta instrukcja nie jest szczególnie potrzebna (chociaż z chęcią bym ją obejrzała bo dyskutując o czymś dobrze to widzieć), ale gdybym była rodzicem początkującym to trochę bym się wkurzyła. Kupuję chustę za taką kupę kasy, dostaję instrukcję i nie mogę jej nawet obejrzeć. Albo jeszcze lepiej. Nie mam komputera, mam chustę z instrukcją na płycie. To co, mam teraz kupić komputer?:ninja:
To jest moje podstawowe zastrzeżenie.
Druga kwestia. Nie widziałam instrukcji, więc na jej temat wypowiadać się nie będę. Chcę natomiast skomentować sprawę wiązań. Oczywiście, że producent może wybrać sobie dowolne wiązania i je pokazać. Nawet do góry nogami za palec u nogi. Problem w tym, komu chce chustę sprzedać. Może przy sprzedaży od razu powinno być zastrzeżenie "TYLKO DLA ZAAWANSOWANYCH". Bo, przepraszam, ale dla początkującego rodzica, który pierwszy raz ma chustę w ręku, jest zestresowany, że musi cokolowek robić z kruchutkim maluszkiem jakiekolwiek wiązanie jest za trudne. No to każmy mu wrzucić noworodka na plecy, albo na biodro, albo w ogóle trzymać i dziecko i chustę i do tego kombinować:twisted: Albo należy sprzedawać chustę TYLKO razem z konsultacją u doradcy. Nie wierzę w to, że każdy początkujący rodzic zawiąże jakiegokolwiek kangurka prawidłowo sam. Nie wspominając już o plecakach. Uwierzcie, że są to trudne wiązania dla początkujących, nawet jeśli mogą być stosowane od urodzenia.
Moim zdaniem tutaj leży problem.
A teraz przechodząc do oceny samej chusty.
Moje wrażenia ogólnie są pozytywne.
Wizualnie: piękny, brązowy kolor. Tak jak nie przepadam za jednolitymi chustami, ta jest bardzo ładna. Staranne, eleganckie obszycie, fantastyczne ogony.:heart:
Nośność REWELACJA ABSOLUTNA:love: Mojej trzylatki (16 kg.) i młodszego (12kg.) nie czułam. Dociągała mi się szmata bardzo dobrze, więc też za to duży plus (nie spodziewałam się aż tak dobrze pracującego szmatana).
Długość chusty:hmm: hmmm... Kangura raz zrobiłam bo nie lubię (trochę przydługa była), na biodrze nie noszę. Na inne wiązania z przodu nie dało rady bo za krótka. Na plecak prosty ok, albo nawet mogłaby być krótsza. No więc nie wiem, jak się do tego odnieść. Gdybym miała taką chustę (a z przyjemnością bym ją dołączyła do stosiku) to bym ją w zasadzie tylko na plecaki używała. Głównie zresztą prosty bo najbardziej lubię.
Z minusów. GRYZŁA mnie jak wściekła. Tutaj się zgodzę z Cobrą, że powinno być podane, jakiego rodzaju jest to wełna. Mnie w sumie wszystko jedno, ale dla alergików to może być ważna informacja.
W dotyku trochę puchata trochę szorstka. Trochę za bardzo kocowata. Fantastyczna na wycieczkę, żeby ją właśnie jako kocyk na ziemi nawet położyć, ale tak na spacerek do parku. No nie wiem. W torbie by mi się nie zmieściła. No i ciężka. Więc właściwie nie wiem, czy to plus czy minus.:bduh:
No i jeszcze jeden minus. Nie jest to, moim zdaniem, chusta na ciepłe dni. Grzeje jak gruby koc i nie ma znaczenia, że to wełna. Jest w niej upiornie ciepło. Ale na jesień i zimę czemu nie.
Też się rozpisałam, a co:twisted:
No tak czy inaczej też myślę, czy jej nie nabyć bo nośność ma genialną.
Anna Nogajska
21-07-2011, 16:48
Polemiki nie zamierzam uprawiać, też wyraziłam swoje prywatne i subiektywne zdanie na temat chusty i instrukcji. I nie wiem dlaczego nie na miejscu jest wyjaśnienie w tym wątku moich pytań do Twojego punktu widzenia? Przecież ja Cię nie atakuję tylko pytam jako inną testującą osobę. Z ciekawości:D
A pomimo to uważam, że jeśli masz w stopce tytuł Doradcy i wypowiadasz się w wątku testowym, że danego wiązania nie polecasz dla noworodka to jednak rodzice czytający ten wątek będą się Twoją wypowiedzią kierować. I tak ma być. Po to są wątki testowe.
Uważam, że tyle samo wysiłku, umiejętności i precyzji wymaga zawiązanie kieszonki co i kangura. Kieszonka zawiązana kiepsko będzie tak samo beznadziejna jak beznadziejny kangur.
No i może jednak na koniec dopiszę, że to nie jest instrukcja ClauWi® ani z tego co wiem żadnej innej Szkoły Noszenia, tylko autorska instrukcja Kingi Cherek. Gdyby tak nie było to bym sobie w filmie dużą tablicę z logo zamówiła...Więc może Kingę zapytajmy dlaczego zrobiła instrukcję na płycie? Dlaczego wybrała akurat te wiązania? Bo bez sensu jest dywagować bez zdania pomysłodawcy:)
Yyyy... powyższe było do mnie czy do Cobry?:hmm:
Dyskusję na temat zawartości instrukcji dołączonej do chusty uważam za jak najbardziej na miejscu w tym wątku z recenzjami.
Co do autorstwa instrukcji – wystarczyło dokładnie i do końca obejrzeć filmy instruktażowe, a wszystko byłoby jasne… :D
W napisach końcowych każdego filmu jest jasno napisane, kto jest autorem scenariusza (Kinga Cherek).
Wszystkie filmy są dostępne także online, na stronie www.szkolachustonoszenia.pl (http://www.szkolachustonoszenia.pl/) (o czym pisałam w wątku testowym) oraz w serwisie YouTube (konto „wwwtetropl”). Sama płyta jest przystosowana do odtwarzania nie tylko w komputerze, ale również w każdym standardowym odtwarzaczu DVD z normalnym telewizorem (i również jest to napisane na samej płycie – ma na sobie oznaczenie DVD).
Podsumowując – każdy użytkownik ma przynajmniej 3 możliwości obejrzenia prezentacji:
- może obejrzeć ją on-line w dwóch różnych serwisach internetowych. Jeśli nie ma Internetu to
- może uruchomić ją na komputerze z załączonej płyty, Jeśli z jakiegoś powodu nie może poradzić sobie z uruchomieniem płyty to
- może obejrzeć ją na każdym standardowym odtwarzaczu DVD
Dlaczego płyta, a nie instrukcja papierowa?
- Po to, żeby pokazać wiązania dokładniej.
Ta instrukcja jest WYJĄTKOWO DOKŁADNA. Każde wiązanie jest pokazane na kilkudziesięciu zdjęciach. Kilkadziesiąt zdjęć różniących się drobnymi szczegółami w wersji drukowanej nie spełniłoby swojej roli. Oglądając to w formie pokazu, słuchając narracji i będąc w kluczowych momentach prowadzonym krok po kroku np. za pomocą strzałek pokazujących kierunek ruchu nawet nie wiesz, że obejrzałeś właśnie np. 63 zdjęcia. Poza tym, można powiększyć sobie obraz na cały ekran. Uważam, że wydrukowane na papierze zdjęcia wielkości znaczka pocztowego utrudniają zauważenie istotnych szczegółów.
I bardzo proszę o oglądanie filmików ZANIM z góry stwierdzicie, że te wiązania są za trudne dla początkujących. Faktycznie, takiej instrukcji jeszcze nie było, więc może jednak warto to obejrzeć zanim zacznie się rzucać oskarżenia, że nie nadaje się ona dla początkujących?
Dlaczego pokaz zdjęć a nie film?
- Po to, żeby pokazać wiązania jeszcze dokładniej.
Film nie dawał mi możliwości pokazania wszystkich ruchów z taką precyzją, jakiej sobie życzyłam. Zastosowanie pokazu zdjęć daje efekt stop-klatki, zatrzymania się (jest czas aby posłuchać głosu narratora i podążać za wskazówkami) i podkreślenia najistotniejszych ruchów, bardzo precyzyjnie przedstawionych.
Dlaczego tylko trzy wiązania?
- Te trzy wystarczą, żeby nosić dziecko w dowolnym wieku, zarówno z przodu, jak i na biodrze i na plecach. Na podstawie swoich doświadczeń uważam, że duża ilość różnych wiązań do wyboru działa na początkujących rodziców odstraszająco.
Jeśli rodzic zachęci się do tematu chustonoszenia (bo np. dzięki dobrej instrukcji nie będzie popełniał podstawowych błędów) to jestem pewna, że znajdzie sposób aby nauczyć się kolejnych wiązań.
Ci rodzice, którzy jednak lubią mieć więcej różnych wiązań przedstawionych na papierze, kupią sobie po prostu inną chustę, z inną instrukcją. Naprawdę nie mam nic przeciwko temu…
Dlaczego właśnie te trzy?
- Wyboru wiązań dokonałam ja, na podstawie własnych doświadczeń, rozmów z rodzicami, konsultacji z fizjoterapeutami oraz konsultacji z doradcami noszenia. W napisach końcowych można przeczytać z kim był konsultowany ostateczny kształt każdego z filmów.
- osobiście wcale nie uważam, że kieszonka jest „najpopularniejszym i najbezpieczniejszym z powodu łatwości prawidłowego dociągania wiązaniem w Polsce” . „Na ulicy” widziałam wiele kieszonek, które wcale nie były prawidłowo dociągnięte. Więc obawiam się, że ta „łatwość” jest bardzo iluzoryczna.
Uważam, że źle dociągnięta kieszonka jest tak samo niebezpieczna dla dziecka jak źle dociągnięty kangurek, z tą różnicą, że kieszonka daje początkującym fałszywe poczucie bezpieczeństwa (bo przecież dołem dziecko nie wyleci, zawsze można rozłożyć poły i „zatuszować” tym optycznie niedokładności w wiązaniu…).
Moim zdaniem niedokładności w dociągnięciu chusty przy kangurku doskwierają dużo bardziej i po prostu zmuszają do dokładniejszego, precyzyjnego dociągania. No i bardzo dobrze – o to mi właśnie chodzi, żeby rodzice wiązali jak najdokładniej.
Muszę przyznać, że czuję się trochę zdumiona tonem niektórych wypowiedzi w tym wątku. Jako jego gospodarz serdecznie zapraszam do dalszej dyskusji i zachęcam do zadawania ewentualnych pytań już bez zjadliwości i wyszydzania, ale za to szacunkiem dla innych oraz ich wiedzy, odmiennych często doświadczeń i osobistych przekonań.
Anna Nogajska
22-07-2011, 08:41
Kinga, dziękuję za rzeczową i szczegółową odpowiedź. Jak dla mnie wszystko jasne, rozumiem Twój punkt widzenia.
Jak dla mnie odpowiedź Kingi jest bardzo konkretna i doskonale rozumiem jej punkt widzenia.
Cóż z tego, ze w książeczkach nati czy didymos mam przeróżne wiązania, skoro i tak motam na jeden sposób? Tak jak pisze Kinga, mnie jeszcze odstraszają inne wiązania, mimo, że noszę od ponad 5 miesięcy.
Uważam, że wygodniej osobie początkującej się jest się zamotać mając przed sobą ekran niż instrukcję papierową. Mimo, że nie jestem tak całkiem początkująca to też mi tak łatwiej.
Jeżeli ktoś podszkolony, to znajdzie sposób, aby zawiązać się inaczej.
Jestem przekonana, że każda początkująca mama powinna skorzystać z fachowej pomocy doradcy, a dopiero potem analizować instrukcję:)
Jaki jest procent mam zaangażowanych w chustonoszenie, a jaki jest procent mam podchodzących do tego zagadnienia bardziej użytkowo?
Bardzo jestem ciekawa tej chusty. Nie mogę doczekać się testowania.
OT - Ja co prawda tej chusty nie testuję, ale wypowiem się jako były i potencjalny klient. Korzystałam z instrukcji Kingi odnośnie chusty elastycznej. Wcześniej próbowałam wiązać wg instrukcji producenta chust (papierowej :twisted: ), filmów z YT i kiepsko szło. Jedno obejrzenie instrukcji Kingi i załapałam o co biega.
Jak dla mnie własnie to pokazanie klatka po klatce ma sens i dużo daje :thumbs up:
Wyjaśnienia Kingi do mnie przemawiają ;)
Kingo Dzięki za rzeczową odpowiedź. Odniosę się do Twojej wypowiedzi, ponieważ nie do końca się z Tobą zgadzam. Nie chodzi mi bynajmniej o jakiekolwiek wyszydzanie wiedzy innych (jeśli to było do mnie), ale o wyjaśnienie paru kwestii. ;)
1. Nie komentuję instrukcji od strony tego, jak jest zrobiona bo jej nie widziałam ( z powodów, które podałam powyżej). Na DVD nie oglądałam bo GO NIE POSIADAM AKTUALNIE. I nie jest to zośliwość z mojej strony. Po prostu jest w naprawie. Jak najbardziej jestem za tym, żeby była instrukcja na płycie bo daje to większe możłiwości pokazania szczegółów danego wiązania. I to jest jak najbardziej ok. Uważam jednak, że powinna być jakaś instrukcja papierowa bo (pomijam, że ktoś nie ma kompa albo nie ma kompa i DVD), ale np. chce sobie wziąć instrukcję w kieszeń bo gdzieś wyjeżdża. Dokładnie obejrzał film, wie co i jak, ale gdzieś w drodze chce sobie rzucić okiem i coś przypomnieć. No komputera ze sobą targać nie będzie. :-?Pamiętam jak sama na początku noszenia w chuście miałam ze sobą w torbie instrukcję, bo czułam się pewniej, że w razie czego wiem co i jak. W takiej sytuacji wystarczy rzut oka i już się wszystko przypomina. Jeśli nie zaoferujesz potencjalnemu klientowi takiej możliwości tylko powiesz "Idź do sklepu i kup sobie inną chustę z instrukcją papierową" no to wybacz, ale chyba coś jest nie halo:hmm: (i nie jest to złośliwość z mojej strony). I nie można w takiej sytuacji powiedzieć "Naucz się dobrze motać i dopiero noś dziecko" bo pamięć bywa ulotna ( i to nie tylko u początkujących). To tyle w kwestii instrukcji TYLKO na płycie.
2. Druga rzecz to kwestia tych nieszczęsnych wiązań. Doświadczony rodzic zawiąże chyba wszystko w każdych warunkach, ale początkujący nie. Nadal uważam, że wybrane przez Ciebie wiązania są dla początkujących za trudne. No kangur z przodu jest z nich najłatwiejszy. I nie chodzi o dokładność instrukcji. Nie twierdzę, że wybrałaś te wiązania bo miałaś taki kaprys. Po prostu wyobraź sobie sytuację. Rodzice kupują chustę z instrukcją z tymi właśnie wiązaniami. Mają miesięczniaka. To jest ich pierwsze dziecko i w ogóle obchodzą się z nim jak z jajkiem. Ręce im się trzęsą, dziecko płacze. Pragną mieć tego malucha stale pod kontrolą, ale kangur im nie idzie. Dzieciak wrzeszczy bo chce się przytulić, ma kolki czy cokolwiek innego, matce ręce wysiadają. Marzy o tej chuście i za żadne skarby nie jest w stanie nauczyć się kangurka. To myślisz, że plecak będzie alternatywą? Raczej nie widzę tego.:dunno: A nie każdy od razu będzie dzwonił po doradcę. Może niektórzy, ale wielu rzuci chustę w kąt albo kupi np. nosidło (oby tylko ergonomiczne)
No to jest jedno. Albo masz grupę warsztatową dla początkujących i od razu zaproponujesz im plecak? To nie jest kwestia dokładności instrukcji, ale pokonania strachu. Tego się czepiam.
Twierdzisz, że niedokładności w kangurku są dużo bardziej uciążliwe. Oczywiście, że tak. Ważne jest, żeby rodzice uczyli się wiązać jak najdokładniej bo jest to kwestia bezpieczeństwa i wygody. No ale z Twojej wypowiedzi wynika, że dawanie trudnych wiązań "zmusi" ich do dokładniejszego wiązania. Uważam, że raczej pójdzie to w drugą stronę. Czyli w kierunku zniechęcenia. I wyobraź sobie, że kangurek im nie idzie. Są trochę zniechęceni. Oglądają instrukcję dalej i co widzą? Kangurka na biodrze. hmmm... Patrzą dalej i "OOO... PLECAK". :omg:Moim zdaniem rzucą chustę w kąt i pożałują wydanych pieniędzy. W końcu mówi się o chustach, że służą do tego do tamtego. Że mogą być kocykiem i czymś tam jeszcze. Że możesz w nich komfortowo nosić dziecko tak i siak i jeszcze inaczej. A tutaj znajdujesz się w sytuacji, w której masz trzy wiązania (nawet najlepsze i konsultowane z całym sztabem specjalistów) i żadnego z nich nie potrafisz zawiązać. Nie dlatego, że masz niedokładną instrukcję, a dlatego, że się zwyczajnie boisz wrzucić malucha na plecy.
Zauważ, że 2x i kieszonka są wiązaniami najpopularniejszymi czy Ci się to podoba czy nie(zostawmy kwestię czy najlepszymi dla malucha bo tu są zdania podzielone). I większość jednak w nich nosi. To czy nie lepiej dać rodzicowi oprócz kangurka jeszcze jakieś inne wiązanie z przodu i pokazać je równie dokładnie? Tak, aby nie popełniał błędów i mógł cieszyć się komfortowym noszeniem? Bo jeśli ma wybór to zawsze jest większe prawdopodobieństwo, że coś mu wyjdzie i nie rzuci chusty w kąt robiąc dalej złą reklamę, że chusty (wszystkie, nie ta konkretna) są złe, trudne do zawiązania i w ogóle do niczego.
I nie traktuj tego, jako złośliwość w Twoją stronę bo chusta mi się podoba, ale zastanawiam się czy zbyt idealistycznie nie podeszłaś do takiego początkującego rodzica. Nie każdy jest tak wytrwały, tak odważny i tak bogaty, żeby kupować sobie chusty, żeby znaleźć to idealne wiązanie. A wielu chce nosić.
Jestem przekonana, że każda początkująca mama powinna skorzystać z fachowej pomocy doradcy, a dopiero potem analizować instrukcję:)
Chciałabym jedynie zwrócić uwagę, że noszą nie tylko osoby z dużych miast, gdzie znajdą doradcę, ale również z małych miejscowości (kto pojedzie 100km po to, żeby się spotkać z doradcą ;)? Albo ile za dojazd do takiej miejscowości doradca sobie doliczy do lekcji? i po prostu nie każdego stać na godzinne spotkanie z doradcą,a nie odmawiałabym chustowania takim mamom ;))
obejrzałam instrukcję kangurka na stronie - bardzo ładnie zrobiona! :) Strzałki bardzo pomagają. I rzeczywiście ma to plusy :)
ale zgadzam się z Verneą - wydaje mi się, że powinny być dwa wiązania z przodu. Bo kangurek jest trudny, trudniej opanować dziecko podczas wiązania (czego dodatkowo trzęsące się ręce przy pierwszych wiązaniach nie ułatwiają ;)) i może zniechęcić rodziców. Można wyraźnie zaznaczyć, że polecanym przez Ciebie/ ClauWi wiązaniem jest kangurek, jako bardziej korzystny dla dziecka, ale dać możliwość poznania kieszonki, dla tych, którym kangurek bez pomocy doradcy nie wychodzi
Chustę oglądałam tylko na fotkach - śliczna! :D
anifloda
23-07-2011, 09:51
Z tego co zrozumiałam, to są krótkie chusty, więc standardowa osoba nie zawiąże z nich ani kieszonki ani 2X. :-)
Z tego co zrozumiałam, to są krótkie chusty, więc standardowa osoba nie zawiąże z nich ani kieszonki ani 2X. :-)
na allegro wiszą 4,2m ;)
anifloda
23-07-2011, 11:56
na allegro wiszą 4,2m ;)
Też piszę standardowa. :-) Ja akurat z tych co jak się uprą zawiążą kieszonkę i z 3,7. :-)
wrapsodia
23-07-2011, 15:57
Nie zgadzam się że kangurek jest trudny. Większość nosi w kieszonce bo: odstrasza ich ilość zdjęć w instrukcji kangurka, usłyszeli ze kangur jest trudny, korzystali z kiepskiej instrukcji albo w ogóle go w niej nie znaleźli (instrukcja do najbardziej popularnych Natek). Zgadzam się, że dla początkującego rodzica im mniejszy wybór tym lepiej.
kajkasz1
24-07-2011, 01:13
Mogę mały wtręt?
Instrukcja Kingi odnośnie kangurka jest BOSKA. Przedtem wiązałam kangurki na starszym dziecku, ale po tej instrukcji zawiązałam kangura IDEALNEGO.
Ja mam akurat kołkową wełenkę latte i dodam tylko, że przepięknie pracuje "na kółkach", w żadnej innej chuście się tak nie działo.
Tylko mnie wełenka ciut gryzie.
Kingo, czy po kilku praniach te chusty stają się przyjaźniejsze dla wrażliwców czy po prostu wełna jest wełna?
Nie zgadzam się że kangurek jest trudny. Większość nosi w kieszonce bo: odstrasza ich ilość zdjęć w instrukcji kangurka, usłyszeli ze kangur jest trudny, korzystali z kiepskiej instrukcji albo w ogóle go w niej nie znaleźli (instrukcja do najbardziej popularnych Natek). Zgadzam się, że dla początkującego rodzica im mniejszy wybór tym lepiej.
Trzy wiązania to żaden wybór. "Nie umiesz z przodu wrzuć na plecy albo zapłać doradcy". Wybacz, ale na to wychodzi :-(
wrapsodia
24-07-2011, 22:26
Ale dlaczego ma nie umieć? Jak narazie nikt nie wypowiedział się w wątku, co by miał problemy z opanowaniem kangurka wg załączonej instrukcji Kingi. Dla mnie to trochę szukanie dziury w całym. Z zainteresowaniem śledzę wątek i czekam niecierpliwie na opinię dalszych użytkowników :)
Nie zgadzam się że kangurek jest trudny. Większość nosi w kieszonce bo: odstrasza ich ilość zdjęć w instrukcji kangurka, usłyszeli ze kangur jest trudny, korzystali z kiepskiej instrukcji albo w ogóle go w niej nie znaleźli (instrukcja do najbardziej popularnych Natek). Zgadzam się, że dla początkującego rodzica im mniejszy wybór tym lepiej.
:thumbs up:
Faktycznie dyskusja wyszła poza testy, ale sama wtrącę trzy grosze.
Nie zgadzam się, że początkujący rodzic nie jest w stanie zawiązać kangurka albo, że kieszonka jest prostsza.
Na konsultacjach pokazuję obydwa wiązania i rodzice też próbują obydwa (kangur i kieszonka) i do tej pory tylko jedna mama wybrała kieszonkę - cała reszta wybierała kangura, bo cytuję "jest łatwiejszy do wiązania, wkładania i wyciągania dziecka".
W temacie: instrukcja super! Kinga, wielki szacun :)
Ale może faktycznie przydałaby się też papierowa, bo nie każdemu chce się włączać komputer, żeby dziecia zamotać, a na początku to się ciągle zagląda do instrukcji.
malutk_a
25-07-2011, 09:34
witam i ja sie wypowiem jako, ze ja szary uzytkownik chusty. ja nigdy nie wiazalam ani plecaczka ani tym bardziej kangura zazwyczaj wiaze w kieszonke tak mi wygodniej przy moich kochanych 9,5 kg tosiuli. w pierwszy dzien jak chusta przyszla wiazalam na szybko kangura bo tak plakala, ze nie powiem jak mi wyszlo :hide::hide::oops: zostawie to bez komentarza ale mloda usnela. na drugi dzien przy plecaczku mialysmy niezly ubaw ale tez za bardzo nam nie wyszlo ale tosianda miala przynajmniej frajde jak mama ja zarzucala na plecy i nie mogla sobie poradzic :lol:.
co do instrukcji rewelacja podejrzewam jakbym miala wiecej czasu to pewnie bym probowala dalej no ale dziec powiedzial dosc a mama zmeczona byla jak fiks. ogolnie za instrukcje wielki szacun bo wyjasnia wszystko rewelacyjnie i krok po kroku, fakt brak na papierze jakby sie co zapomnialo w drodze a kompa i dvd pod reka nie bylo.
pierwszy raz mialam do czynienia z welniana chusta i jestem pod wrazeniem bo nawet mnie nie gryzla czego sie obawialam.
duzo nie ponosilam bo na polu pogoda nie sprzyjala no i za bardzo wiazania nam nie wychodzily a tosiula spiochala. jednak ogolnie jestem zadowolona i bardzo dziekuje za mozliwosc testowania
jako, ze nie wyszly nam wiazania mamy takie przytulasnie zdj w chuscie :)
http://img854.imageshack.us/img854/580/dsc01647m.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/854/dsc01647m.jpg/)
Anna Nogajska
25-07-2011, 14:30
Początkującym Rodzicom bardzo polecam ćwiczenia "na sucho". Bez dziecka, bez misia. po prostu ćwiczymy sobie poszczególne kroki: jak wywinąć połę, jak ją przeciągnąć do przodu itd. Gdy nieco zautomatyzujemy ruchy to wiązanie z dzieckiem będzie dużo łatwiejsze. Zresztą jest to polecane chyba w każdej znanej mi instrukcji.
Gdy kupujemy nowy telewizor to też nie od razu znajdziemy na pilocie każdą funkcję. I też się denerwujemy:) Automatyzacja ruchów to cała tajemnica:)
Chusty jeszcze nie testowałam (jak przetestuję, to się wypowiem :mrgreen:), ale obejrzałam sobie instrukcje na youtube i naprawdę jestem pod wrażeniem. Szczególnie spodobał mi się prosty i przejrzysty sposób wrzucania (lepiej powiedzieć: wkładania) niesiedzącego dziecka na plecy. Gdybym zobaczyła go na początku swojej przygody z chustami, na pewno o wiele wcześniej zaczęłabym nosić dziecko na plecach. I również kangurek na boku bardzo przejrzysty.
Bardzo się cieszę, że te instrukcje są dostępne na youtube. Tak naprawdę łatwo znaleźć w sieci dobrą instrukcję wiązania kieszonki, ale już z kangurkiem jest gorzej.
malutk_a
25-07-2011, 20:55
annamamaalexa no to musze poprobowac tylko z czasem lipton bo przy dwojce dzieci masakra czasem no ale jak sie ma taka instrukcje jak kinga napisala to cwiczac mozna nauczyc sie wiazac.
Anna Nogajska
25-07-2011, 21:40
annamamaalexa no to musze poprobowac tylko z czasem lipton bo przy dwojce dzieci masakra czasem no ale jak sie ma taka instrukcje jak kinga napisala to cwiczac mozna nauczyc sie wiazac.
Kochana, wiem o czym mówisz:) Między moimi 1,5 roku różnicy- dlatego Julka powędrowała jako noworodek na plecy. Z doświadczenia wiem, że tym bardziej procentuje "okres przygotowawczy":) Wystarczy godzinka...Wiem, wiem czasem marzenie...Ale za to potem jaka ulga, gdy wszystko idzie bez stresu, łagodnie.
edit: śliczna fotka, dopiero teraz widzę:) Do tych zdaje się brązowych oczu pasuje bardzo!
Eh, ta dyskusja stała się niestety mocno tendencyjna, a chyba nie o to chodziło.
Chusta jest fajna i nośna. Żeby nie było instrukcję w końcu obejrzałam. Zrobiona jest ok, ale zdania nie zmienię.
mimezis A odpowiadając na Twoje pytanie, że dlaczego ma nie umieć? Bo np. może nie umie poradzić sobie z takim utrzymaniem dziecka, jakie wykorzystuje się w kangurku czy plecaku. np. hipotetycznie. Albo czuje paniczny lęk przed plecakiem i najlepsza instrukcja mu nie jest w stanie pomóc. Moim zdaniem jakaś alternatywa jest, w przypadku początkujących, koniecznością.
no no, ale dyskusja, juz nie mogę się doczekać testowania, a z własnego doświadczenia wiem, ze wprawdzie oglądałam różne instrukcje na kompie (na płytce od LL, girasola od oli) to najczęsciej zaglądałam po papierowej wersji babylonii, bo sporo czasu byłam bez neta, nie zawsze miałam go pod reką i papierowa wersja, choć może nie tak dokładna, to czasem praktyczniejsza. A ze filmiki od Kingi są super, bo też swego czasu zachłannie je oglądałam i bardzo mi pomogły
(zresztą wszystkie filmiki Kingi są super, te z pieluchami tetro i najmłodszą coreczką są przesłodkie). Kingo, wielkie gratulacje, że z takim zapałem i chęciami realizujesz się w tym, co robisz, widać, ze sprawia ci to radość. Zazdroszczę!!!! I bardzo podziwiam!!!!:thumbs up::thumbs up:
Paprotka
04-08-2011, 14:50
I po testach, moje subiektywne wrażenia:
- chusta ciężka i gruba, pierwsze wrażenie to: nie nadaje się na lato, ALE wzięliśmy się w niej na spacer, gdy za oknem słońce i ok. 23st. i w ogóle się nie zgrzaliśmy! Na prawdę rewelacja! Nie ma to jak "magiczne" właściwości wełny :) acz nie odważyłam się nie założyć otulacza ;P
Nie grzeje, jak się obawiałam, ale mimo wszystko na lato wybieram coś bardziej zwiewnego :) No i brązowy to zdecdowanie nie kolor na upały :)
- co do gryzienia, to mam mieszane uczucia, bo wydaj mi się, że nie jest super mięciutka, ale NIE gryzie :D
- genialnie się dociąga!
- instrukcja pierwsza klasa! Pierwszy raz odważyłam się zawiązać w kangurka i nawet nie było dramatycznie ;) Ja nie potrzebuję papierowej, nigdy mi się nie przydaje, obejrzałam filmik dwa raz i pamiętałam co i jak
- piękny hafcik, który bardzo pomaga!
- ogony też fajowe, w każdym razie nietypowe :)
- dla mnie długość niezbyt uniwersalna, bo przy kangurku za długie ogony mi wyszły, a kieszonkę dać się da, ale niewygodnie się wiąże z tyłu, za to plecak ok :)
- kolor piękny, ale na mojego ślinotoka niepraktyczny, bo bardzo widać, jak coś kapnie, nie mówiąc już o ciomkaniu chusty :hide:
- super nosi, testowałam na 14kg (tylko po domu, ale czuć, że chusta daje radę!) i 6,5kg - fajnie buja, "podskakuje", nie wiem jak to określić, ale podobnie jak w elastycznej :>
- to chusta, której nie nazwałabym szmatą :)
- pytanie, dlaczego tylko do 15kg? Frank-dwulatek waży 14, a jak na mój gust, to da radę ponieść go jeszcze hoho :)
- i jeszcze jedno: dziwnie pachnie :ninja: ale to pewnie wełna, bo nasz kocyk tetro też chyba taki zapach miał
Na prawdę fajna chusta! Strach pomyśleć jak fajnie sprawdza się zimą!
Aa i nie uważam, że jest za droga!
Coś tam udało się pstryknąć, acz u nas spacery bez fotografa, więc tylko w domu, zaraz wrzucę
mamaŁucji
04-08-2011, 15:01
- pytanie, dlaczego tylko do 15kg? Frank-dwulatek waży 14, a jak na mój gust, to da radę ponieść go jeszcze hoho :)
Skąd taka granica wagowa? Czym ta chusta różni się od wszystkich innych których "unios" jest aż do wagi dorosłego człowieka?
Paprotka
04-08-2011, 15:27
No właśnie też o to pytam :)
Foto:
Starszy w plecaczku
https://lh3.googleusercontent.com/-rwoKKrOAZxc/TjqZ8YuHC0I/AAAAAAAAFIk/VRcl_BVH6h8/s400/IMG_6540.JPG
Młodszy w kangurku (mój pierwszy kangurek, proszę o wyrozumiałość :) )
https://lh6.googleusercontent.com/-aOz3FEMyOVs/TjqcMiVNUHI/AAAAAAAAFI4/DJFAHVMNNIo/s400/IMG_6614.JPG
I razem :)
https://lh3.googleusercontent.com/-afQRMNhq1Jo/TjqcdO900xI/AAAAAAAAFJA/ayzmOXugsjc/s640/IMG_6621.JPG
barsacowa
12-08-2011, 21:58
A skoro Pani kinga decyduje się odpowiadać, to czemu nie na wszystkie zapytania? Co z wełną i jej pochodzeniem (mój chuścioch to alergik)? Mam, co prawda, didka z wełną, ale to nie jest 100 % wełny, o tej wełnie wiem wszystko. Pytam jako kolejna osoba o pochodzenie wełny w tej chuście, bo tylko to mnie cofa przed zainteresowaniem się nią. A co do bycia zdeterminowanym i pytania bezpośrednio Kingi o wełne... Skoro na rybku mam dostępne w podobnej cenie (lub nawet tańsze) chusty innych producentów, którzy sa bardziej znani i podają wszystkie informacje o składzie, pochodzeniu materiałów, podają atesty, to po co mam sie dopytywać, doszukiwać informacji o wełnie z chust TETRO? Wolę od razu kupić chustę innego i już znanego producenta. Moim zdaniem na początku powinno się walczyć o każdą klientkę. Ja jestem tą, co zrezygnowała z kupna tetro właśnie dlatego, że się o tej wełnie niczego nie doszukałam, i o atestach też jest dla mnie za mało info... Pozdrawiam Panią Kingę :)
Dokładny opis produktu znajduje się na stronie http://tetro.pl/chusty/wiazane-tkane.html . Opisy te są uaktualniane na bieżąco, w oparciu o pytania klientów nadsyłane na nasz firmowy adres mailowy. Po zapytaniach mailowych dotyczących składu surowcowego zakładka "Materiały" została uaktualniona.
Na forum jestem bardzo z doskoku, z powodów rodzinno-organizacyjnych po prostu brakuje mi na to czasu. Dlatego firmowy adres mailowy to najskuteczniejszy sposób kontaktu w sprawach dotyczących produktów Tetro.
I razem :)
https://lh3.googleusercontent.com/-afQRMNhq1Jo/TjqcdO900xI/AAAAAAAAFJA/ayzmOXugsjc/s640/IMG_6621.JPG
To zdjęcie jest świetne! Po prostu esencja macierzyństwa.
wrapsodia
21-09-2011, 16:28
gdzie reszta recenzji??? chyba chusta ciągle w testach więc powinno być ich więcej <tuptup>
no właśnie ja ciągle zapominam, a zaraz zapomnę jak to było! ;)
a więc moim skromnym zdaniem:
1. pierwsze wrażenie fajne, prawie już nie pachnie "wełną", mnie jakoś szczególnie nie gryzła
2. moje ALE co do wizualnego efektu - no nie ten kolor wzorku! Ta pistacja tak mi się gryzie z tym głębokim brązem...ehhh... ale to moje subiektywne odczucie ;)
3. głęboki brąz - świetny, moja gama kolorów, ale jak tylko mały zaczął się ślinić, chusta dość szybko wchłonęła ślinkę i była niezła plamka! Nie podobało mi się to... Mało estetyczne toto. Na pewno lanolinowanie dałoby radę, ale... :)
4. chusta na prawdę ciekawa, ale długość dla mnie nijaka... Ogon mi dyndał i troszku przeszkadzał i przy plecaku i przy kangurze.
5. Bardzo podobało mi się jak chusta "pracuje". Nigdy nie nosiłam w elastyku, ale miałam wrażenie, że podobnie jak w elastyku :) Fajnie się buja w rytm chodzenia :) Bardzo pozytywnie.
A do tego wełna - ciepluchna... :) Muszę pomyśleć nad chustą wełnianą :)
Ogólnie fajowo :)
no i focisz z nami:
https://lh5.googleusercontent.com/-BoX30jEdwe0/Tno54qSsBDI/AAAAAAAAHXk/Yf2PO8g1zaA/s400/DSC09044.JPG
Celebrianna
21-09-2011, 22:07
To pora na nas :-)
Chustę dziś dostałyśmy i od razu wzięłyśmy się do testowania. Po dwóch ponad godzinnych spacerach mogę stwierdzić, że chusta jest bardzo fajna. Po pierwsze, pomimo uczucia gryzienia w rękach, na sobie już tego tak bardzo nie czuć i o ile nie jest się wyjątkowo wrażliwą osobą, zupełnie nie przeszkadza to w noszeniu (zwłaszcza, jeśli ma się jakieś grubsze ubranie na sobie. Po drugie - podobnie, jak poprzedniczki odczułam coś w rodzaju delikatnego sprężynowania (podczas spaceru też mi na myśl przychodziła chusta elastyczna), aczkolwiek było to naprawdę delikatne - mogłabym to określić, jako dobre dopasowywanie się chusty do osób. Lubię ten efekt, gdy chusta nie jest ani za miękka, ani zbyt tępa. Dociągała się średnio (na pewno lepiej niż hopek paris, który ostatnio próbowałam, ale też gorzej, niż większość natek). Może dlatego czułam dyskomfort, bo wiązałam się już na końcówkach, przez co musiałam mocniej dociągać...(pocieszam się, że to raczej dziecię mi urosło, a nie ja przytyłam :oops:), ale może właśnie wełenka potrzebuje nieco większych długości...
Po pierwszych 15 minutach noszenia było świetnie - zdecydowanie odejmowała kilogramów, ale po 45 min odczuwałam już ból ramion - może z powodu zbyt mocnego dociągnięcia... drugi spacer w kieszonce wypadł o wiele lepiej: miękko, przytulnie, rozkosznie. Chusta miękkością, elastycznością i objętością przypomina nieco grecję, ale jest bardziej szorstka i ściślej tkana. Kolorystyka mi się akurat podoba, czekoladowy brąz z jasnym zielonym wzorkiem ładnie pasuje. Generalnie wzorek jest miłym uprzyjemniaczem i dość eleganckim detalem.
Spróbuję jeszcze kangurka (do instrukcji nie zaglądałam jeszcze)
https://lh5.googleusercontent.com/-4Vca1pkWNUw/Tno-0JDuhvI/AAAAAAAABRM/BwDrT4OYQQg/s640/Tetro%252520we%2525C5%252582na%252520100%252525_.j pg (https://picasaweb.google.com/lh/photo/7Va1S1oGkCYdEs2q8I3cLA?feat=embedwebsite)
sorki, zdjęcie z komórki...
ja tez napiszę kilka słów. Duzo nie potestowałam, poniewaz okazji akurat nie mieliśmy do chustowych spacerów, a po drugie mnie chusta bardzo gryzła i każda próba zamotania kończyła sie odwiązywaniem po kilku minutach.
Kolor bardzo ładny-ciepły czekoladowy brąz, z wzorkiem-bardzo ladne, ciekawe rozwiązanie. Czego mi brakowało, to metki na którymś z krańców chusty ze składem i instrukcja prania/czyszczenia; była dołaczona karteczka, ale karteczka po czasie może gdzies się zawieruszyć, kupujać chuste na rynku wtórnym;) większe prawdopodobieństwo, ze kupimy ją bez karteczki, a mysle, ze wiele osób zagląda na metki by upewnic sie co i jak (nawet przy bawełnach zagladam i upewniać sie czy zalecaja 40 czy 60 stopni).
Instrukcji nie ogladałam, gdyż nie mam wejscia na cd/dvd w moim netbooku, a laptop wylądowal u męza w pracy- warto więc jednak rozwazyć przynajmniej skróconą instrukcję papierową dla podobnych mi osób bez mozliwości odczytania cd.
Wierzę, ze nosi fajnie, bo była taka gruba, zwarta (choć to pierwsza wełna która macałam) ale ja zostanę przy bawełnie!
erithacus
21-09-2011, 22:45
A ja żałuję, że nie mam już dla kogo kupić tej chusty. Uwielbiam ją za to, że:
- jest wełniana (kocham wełnę)
- świetnie się dociąga i układa na ramionach, nic się nie wrzyna, nie obciera, nie uciska
- jest miękka
- lekko sprężynuje, a właściwie pracuje pod dzieckiem, a jednocześnie dziecko siedzi bardzo stabilnie, nie ma uczucia takiego jak w elastyku, że jest za luźno
- kolor jest bardzo ładny, głęboki i taki do zjedzenia :)
- długość dla mnie idealna
- świetne, oryginalne ogony i bardzo ładny haft.
Nosiłam obydwoje moich dzieci (1,5 i 4 lata) i nie odczułam prawie żadnej różnicy. Świetnie odejmuje kilogramów.
Jedyna rzecz, do której mogłabym się przyczepić, to kolor haftu. Bardziej pasowałby mi beżowy.
Jednym zdaniem: byłaby to moja ulubiona chusta, gdybym miała kogo nosić.
I fotki (przepraszam, nie mogłam się zdecydować ;)
https://lh5.googleusercontent.com/-xp_mZjYvwS0/TnpRAVIl6HI/AAAAAAAAAg8/-MftKUlievg/s512/2.JPG
https://lh4.googleusercontent.com/-uBtk6sTs6o4/TnpRIpOjhjI/AAAAAAAAAhA/5XFQA9NC0UM/s512/3.JPG
https://lh6.googleusercontent.com/-20eDUsx-Kzo/TnpRN8bosOI/AAAAAAAAAhE/ypAw6i-j_6c/s512/4.JPG
https://lh5.googleusercontent.com/-oz3Zx1UlvQ0/TnpRRUB9CzI/AAAAAAAAAhI/92uTlIp2cPc/s512/5.JPG
https://lh4.googleusercontent.com/-kTpQNBsLLEQ/TnpSAuKLxeI/AAAAAAAAAhM/xGeMgxe2IcE/s512/P1090592.JPG
Chciałabym przyznać nagrodę za fotkę z chustą Tetro w akcji. Zgodnie z zasadami testowania przyznaję jedną nagrodę po każdych 10 osobach.
Tylko coś mało tych fotek póki co... :-|
Zatem ogłoszenie dla pierwszych dziesięciu testujących osób:
Czekam na fotki w tym wątku do niedzieli 2 października!
Fotki zamieszczone po tym terminie nie będą brane pod uwagę podczas przyznawania nagrody.
Dziękuję za uwagę. :-)
Ogłaszam, że w pierwszej dziesiątce testujących nagrodę-niespodziankę za zdjęcie z chustą Tetro w akcji otrzymuje...
Paprotka
za "esencję macierzyństwa" (cytuję za anasta) :high:
Nagroda zostanie przesłana przesyłką kurierską w ciągu najbliższego tygodnia.
Przypominam nagrodzone zdjęcie:
https://lh3.googleusercontent.com/-afQRMNhq1Jo/TjqcdO900xI/AAAAAAAAFJA/ayzmOXugsjc/s640/IMG_6621.JPG
Naprawdę esencja macierzyństwa! Gratulacje! :)
Paprotka
04-10-2011, 14:54
Wow, dziękuję bardzo! I męża muszę pochwalić, bo on robił zdjęcie :)
Zapomniałam się pochwalić, że przyszła niespodzianka :D Baaardzo fajna, jeszcze raz dziękuję :) Czy mogę się tu pochwalić? Wolę zapytać, żeby przypadkiem nie popsuć niespodzianki innym :)
:lol: chwal się śmiało. A jakie będą następne niespodzianki, tego jeszcze nikt nie wie (ja też nie) :lol:
Paprotka
14-10-2011, 15:05
Zatem chwalę się... :)
oto prezent (a właściwie pół, drugie zdjęcie, gdzieś mi wcięło, ale nadrobię ;) ): piękna koszulka tetro :) do kompletu są równie śliczne spodenki :)
https://lh6.googleusercontent.com/-jMDet_xFF1c/TpgzWP6BU6I/AAAAAAAAFfo/IqWspoGP0AU/s512/IMG_8068.JPG
Oto moje potestowe wrażenia:
pierwsze: chusta w pięknym czekoladowym kolorze- lubię takie apetyczne kolory ;) nawet seledynowy (?) wzorek mi nie przeszkadzał, choć środek mógłby być zaznaczony jakoś bardziej subtelnie... w dotyku gruba jak kocyk, mechata, mnie osobiście lekko "gryzła" ta wełenka, ale ja wrażliwa na wełnę jestem... Tosiuli to nie przeszkadzało...
po wiązaniu: zadziwiająco łatwo się w nią mota- bo patrząc na grubość myślałam, że będzie problem... fajnie się dociąga, nie ślizga się... nośność bardzo dobra, ładnie rozkłada ciężar, wygodnie się w niej nosi- ale nie mam porównania z innymi wełnami- ta była pierwsza
instrukcji nie ocenię, bo w ostatniej chwili do mnie dotarła i tylko do paczki ją dołożyłam
ogólnie: naprawdę udany model :)
Dziękuję za możliwość testowania!
Misiowata, cieplutka, grzejąca, smacznie czekoladowa, dobrze nosząca i wiążąca się, pięknie wykończona, z oryginalnymi ogonkami...:thumbs up:
Ale jednak wolałabym nieco dłuższą, byłaby bardziej uniwersalna.
Świetna chusta! :applause:
No to my też już po testach- co prawda tylko po domu, ale myślę że i to będzie miarodajne.
mam mieszane uczucia do tej chustki.
Nie zachwyciła mnie, jednobarwne chustki do mnie nie przemawiają, nawet za cenę bycia 100% wełną, haft ginął w akcji po zamotaniu, ale ogony a'la rybi ogon to majstersztyk!
Wełna szorstka w dotyku, ale mnie nie gryzła, dociągnięta trzymała bez zarzutu.
Środek zaznaczony bardzo kiepsko- dla mnie ważna jest możliwość odnalezienia go palcami, bez oglądania chusty.
Węzeł bardzo duży.
Nie odważyłam się na pranie chusty testowej, choć już jej się należało. Bałam się zrobić jej krzywdę.
Chusta nosi bardzo ładnie, jest mięsista, więc nie wrzyna się w ramiona.
podsumowując:
na tak:
super instrukcja- znałam ja już wcześniej, prosta, przejrzysta, czytelna i bardzo krok-po -kroku, super na początek (wybór wiązań pomijam, jako wybór subiektywny producenta, nie mnie o tym dyskutować)
chusta funkcjonalnie (nośność, dociąganie, utrzymanie wiązania) na bardzo dobry- (za brak wyraźnego środka)
fajne ogony
na nie:
wizualnie uboga, nieatrakcyjna
pielęgnacyja wymagająca,
cena, jak na chustę, która prawie nie funkcjonuje na rynku wtórnym, dla mnie zbyt wysoka [kupując chustę zwracam uwagę na wygląd i czy jest odsprzedawalna czy to raczej inwestycja bezzwrotna]
http://images47.fotosik.pl/1295/4c166ec62e29cebemed.jpg (http://www.fotosik.pl)
http://images47.fotosik.pl/1295/3f3923008c345f36med.jpg (http://www.fotosik.pl)
http://images35.fotosik.pl/1107/07aeaf3c2497521bmed.jpg (http://www.fotosik.pl)
Dziękuję za możliwość testowania :)
pszczoła
10-01-2012, 23:27
Ja też juz po...choć nie było mi dane porządnie potestować, trafiła nam się chusta w okresie choroby małej, i Zoja spędziła w niej dosłownie 3 minuty.
Prawdą jest jednak, że te 3 minuty mnie zniechęciły do dalszych prób.
Dla mnie ta chusta jest za gruba, zbyt kocowata, niemiła (co ciekawe, nie gryzła, ale nie była przyjemna)
Instrukcji nie obejrzałam, naprawdę źle nam te testy wypadły, miałam urwanie głowy.
Myslę sobie, że może po prostu wełna nie dla nas.
Wizualnie b. ładna, wzorek mi nie przeszkadzał, taki w stylu Tetro:)
Dziękuję za możliwość testowania, zdjęć nie mam, choć bardzo chciałam - ale podczas jedynego motania nie było fotografa na stanie ;)
Dziękuję za możliwość przetestowania.
Moje wrażenia są bardzo mieszane.
Plusy:
-materiał przyjemny w dotyku, niezbyt sztywny i nawet nie bardzo gruby, jak na wełnę, mechaty
- ładnie się ślizga przy dociąganiu
Minusy:
- brak wyraźnie zaznaczonego środka na obu krawędziach
- długość - dla mnie totalnie za krótka
- haft ginie w wiązaniu
- jednokolorowa - widać każde zabrudzenie
11kg nie chciało współpracować przy dociągnięciu kangura, a w plecaku prostym szybko poczułam ramiona. Fajnie nosiło mi się w siodle na biodrze, ale to wiązanie na krótkie dystanse u nas jest. Jestem fanką wełny, dlatego żałuję, że nie udało mi się w niej dłużej ponosić.
To chusta nie dla każdego - jest wymagająca w pielęgnacji, nie można z niej zawiązać wszystkich wiązań ze względu na długość i jest mały wybór wzorów.
procella
19-01-2012, 13:16
Zaległa recenzja:
Zalety:
1) piekny kolor i obszycie:
2) bardzo dobra nośność ( tak to sie pisze :? )
3) świetna instrukcja;
4) łatwo się dociąga;
5) milusio ciepła ;
Wady:
1) gryzie mnie i maluszka;
2) słabo zaznaczony środek jak dla takiego laika jak ja :)
Generalnie chusta u mnie na TAK
dziękujemy za możliwość testowania
yolinka78
23-02-2012, 16:34
A jak można się zapisać na testowanie?
Paprotka
23-02-2012, 20:28
http://chusty.info/forum/showthread.php?t=60083&page=1 tutaj jest wątek, lista już chyba zamknięta, ale może na rezerwową CI się uda ;)
To jeszcze moja zaległa recenzja.
Nosiłam mojego prawie rocznego Wojtka (ok. 10kg) w plecaku prostym.
Na pierwszy rzut oka: chusta śliczna, mięciutka (bardziej przypominająca kocyk niż chustę), przytulaśna... Wełna przyjemna - zupełnie nas nie gryzła.
Zdziwiła mnie elastyczność materii.
Jeśli chodzi o noszenie - moim zdaniem chusta dla doświadczonych, trudno jest ją dobrze dociągnąć. Po dokładnym dociągnięciu nosi się cudnie!
I jeszcze fotki:
http://www.pasiata.pl/mt/welna1.jpg
http://www.pasiata.pl/mt/welna9.jpg
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.