Zobacz pełną wersję : Wybór
No i stało się padł mi telefon, padł i nieżyje, z tego "nieszczęścia" tyle dobrego, że akurat kończy mi się umowa z operatorem i mogę dostać nowy. I padło pytanie z ust M. kochanie jaki chcesz tel? Czy chce tel za prawie 300, ale full wypas, czy jakiś inny, pytam więc czy jak wybiorę jakiś za 1 zł to da mi te 300, a on na to, że w sumie jak wybiorę inny (bardzo był nipocieszony, że taką możliwość przewiduję) to może mi dać te pieniądze, bo i tak mały być przeznaczone na mnie (miły bardzo ).
I chyba sobie kupię jakąś fajną kółkową :) tylko jaką?
kajkasz1
15-10-2008, 12:35
:szok: Kurde, a mój powiedział, że jak chcę wypasiony to sama muszę sobie dołożyć. W końcu "sprezentował" mi te dodatkowe 70 zł w postaci telefonu, a ja ...
niewdzięczna ...
po tygodniu utopiłam komórkę w kiblu :roll:
(poprzednią po miesiacu uszkodziłam i pękły dwa wyświetlacze - komórka za 1 zł kosztowała ponad 200 po naprawie)
Ja jak utopilam kom w kiblu (nosilam w tylnej kieszeni) to ja szybko wyciagnelam i zaczelam szorowac mydlem pod bierzaca woda......
M do dzis sie ze mnie smieje.....
kajkasz1
15-10-2008, 13:08
:applause: :applause: :applause:
"Mydłem, zabijemy go mydłem ... Fooooooor you!"
Dobre!
Mój się już nie śmieje, mój warczy ... :twisted:
Ja jak utopilam kom w kiblu (nosilam w tylnej kieszeni) to ja szybko wyciagnelam i zaczelam szorowac mydlem pod bierzaca woda......
M do dzis sie ze mnie smieje.....
he he he... :applause: :applause: :applause: :applause: :applause:
Mojemu M. ostatnio komórka wpadła do miseczki z wodą ale szybko ją rozkręcił, wysuszył i następnego dnia działała jak nowa.
Ja mam zawsze telefony za złotówkę (teraz już trzeci idzie) - przynajmniej mi nie żal jak dzieci go gryzą, a telefony te, choć badziewne, jednak 2 lata wytrzymują :mrgreen:
Tylko od tego, który mam teraz popsuła się ładowarka, więc kupiliśmy nową za 20 pln i też się już prawie zepsuła :evil:
:op: Mnie kiedyś do sedesu wpadły okulary (kupione w Vision Express - badziewne jak te telefony za zeta). Z nosa mi spadły, jak się pochylałam, żeby wytrzeć dziecku pupę. I jeszcze, żeby u mnie w domu to się stało, to pół biedy, ale rzecz miała miejsce w Realu :roll: Wyciągnęłam te okulary, wymyłam i wytarłam, ale nie założyłam zanim ich nie wyparzyłam w domu :thumbs up:
Mój telefon zapluła Karolina aż styki zaśniedziały, nie zauważyłam kiedy go dopadła, moja wina bo zostawiłam na ławie, jak go znalazłam to był tak zapluty że aż z niego kapało. Nie dał się uratować.
W sumie dobrą robotę zrobiło dziecko, bo będzie i telefon i chusta :mrgreen:
Ja jak utopilam kom w kiblu (nosilam w tylnej kieszeni) to ja szybko wyciagnelam i zaczelam szorowac mydlem pod bierzaca woda......
M do dzis sie ze mnie smieje.....
Zaplułam monitor :lool: :lool: :lool:
Ja dzięki temu, że kończyła się moja umowa i chcieli dac mi nowy telefon za co szybko złapał się mój maż mam ergo i konia na biegunach wypaśnego dla Barcia 8)) Bierz kasę i inwestuj :D
A autorka postu spytała tylko:
I chyba sobie kupię jakąś fajną kółkową :) tylko jaką?
:D :D :D
robertynka
16-10-2008, 11:35
A ja ciągle jestem upominana przez M, że noszenie telefonu w tylnej kieszeni to beznadziejny pomysł :evil: A mnie tak wygodnie! Dobrze, że nie jestem jedyna. I jeszcze nic nie utopiłam :-) Niestety dałam się przekonać do telefonu-nie-za-złotówkę. A miałabym pół chusty, albo zabawkę dla dziecka. :duh:
A ja mam zawsze telefon po m. :evil:
andziulindzia
16-10-2008, 22:27
A ja popięciu latach korzystania ze swojej starej nokii kupiłam fullwypas komórke za 50 zł. I jestem baaardzo zadowolona. A komórkę noszę w "skarpecie" własnoręcznie zrobionej z resztki włóczki :D
Andzia
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.