Zobacz pełną wersję : Co robicie z długimi włosami jak nosicie w chuście?
czarnakota
20-06-2011, 14:22
Włosów ścinać nie chcę (mam takie mocno za ramiona), a na związane 'jakoś-tam-do-góry' już nie mogę patrzeć. Bym se już powyglądała jak kobieta znowu... :roll:
Aha, oczywiście sprawa nabiera szczególnej wagi przy plecaczkach, bo parę razy młoda mnie tak pociągnęła za jakiś wystający kosmyk, że gwiazdy zobaczyłam.
Noszę już tylko w plecaczkach. Włosy spięte klamrą albo w kitkę. I staram się przekonać samą siebie, że lubię, gdy mnie Domiś ciągnie ;)
(ciągnie raczej rzadko i raczej cały pęk włosów, więc mniej boli niż pojedyńczy włosek ;) No i klamrę/kitkę łatwo poprawić, jeśli tym ciągnięciem je rozwalił :))
rzezuchama
20-06-2011, 14:33
Spięte klamerką, gumką w kitkę albo warkocz, jak były dłuższe. Nigdy nie chodzę w rozpuszczonych włosach, więc nie ma dla mnie problemu.
Rzadziej używam dziobaka, bo mam wrażenie, że młody może się nadziać? Ale to jedyne ograniczenie, no i dotyczy upinania do góry.
tez mała miała taki okres, że ciągneła mnie za włosy, teraz już nie, więc teoretycznie moge nosić rozpuszczone, ale nie chcę, więc wiążę w kitke, którą łatwo później (jak ją sciągam z pleców ;)) ściągnąć.
Z przodu nic z nimi nie robię, są luźne. W plecakach wiążę jakąś gumką w dowolną plątaninę i styka.
Ja też uskuteczniem "dowolną plątaninę" ;) spiętą klamrą, a jak na szybko to gumką. Nie wyobrażam sobie motania chusty z rozpuszczonymi włosami (teraz mam takie za łopatki), nawet z przodu.
Ostatnio na mocne słońce zakładałam chustkę na głowę (niezależnie od chusty, bo akurat częściej był wózek) i robiłam za matkę muzułmankę czy Cygankę, chustka daje duużo możliwości, jeśli oczywiście ktoś lubi takie zabawy.
czarnakota
20-06-2011, 18:29
Ostatnio na mocne słońce zakładałam chustkę na głowę (niezależnie od chusty, bo akurat częściej był wózek) i robiłam za matkę muzułmankę czy Cygankę, chustka daje duużo możliwości, jeśli oczywiście ktoś lubi takie zabawy.
O! Super pomysł!
Bo tak generalnie, to ja tak jak Wy - byle do góry. Też nie umiem wiązać chusty z rozpuszczonymi włosami. Ba! W ogóle nie umiem się dzieckiem zajmować, jak nie mam spiętych włosów, bo ciągle mi przeszkadzają.
Celebrianna
20-06-2011, 18:35
Ojj wiem, jak to jest. Najchetniej bym sciela, tylko szkoda, bo dlugie wlosy nosze "od przedwojnia" :-) Juz rozumiem mame i jej kolezanki, ze scinaly wlosy po urodzeniu dzieci... Juz kombinowalam, czy wzorem bialoglow z lat zamierzchlych czepca jakiegos nie uszyc, ale pomysl z turbanem jest ciekawy. Od ciaglego noszenia gumek i opaski wlosy mi wypadaja :-( A moze sa wyrywane :ninja:...
czarnakota
20-06-2011, 18:55
A ile Twój potomek liczy sobie wiosen, że się tak wyrażę? Bo ja mam wrażenie, że dopiero teraz mi przestają tak na maksa wypadać po ciąży, a młoda ma 6 i pół miesiąca.
Próbowałam jakoś upiąć włosy, żeby było finezyjnie, ładnie i modnie, ale taką jakąś mam czuprynę, że mi wszystkie spinki po prostu zjeżdżają. Nieważne, czy wsuwki, czy spinki, czy klamry. Tylko gumki do włosów jakoś jeszcze działają.
mamuchap
20-06-2011, 19:11
mam wlosy do pasa, wiec zawsze mam spiete spinką zeby nic mi luzem nie latało. Nawet kiedy nosilam malego z przodu mialam spiete wlosy.
od zawsze mam dlugie i nie wyobrazam sobie, zebym mogla sciąc
Celebrianna
20-06-2011, 19:12
Ha, tu tez Cie rozumiem :-) Wlosy mam tak sliskie, ze spinki zjezdzaja. A moja mala ma niewiele wiecej niz Twoje - siedem miesiecy, a chwyt ma juz profesjonalny, zwlaszcza jak chwyci takie pojedyncze kosmyki :-/
Ja nic nie robię i dobrze mi z tym :) Może dlatego że noszę przeważnie rozpuszczone nie są dla mojej Basi jakimś zjawiskiem które trzeba zaczepiać?
czesto gesto jak mam dosc kucyka i koka to wiaze dwa warkocze lub kucyki tuz za uszami i puszczam je do przodu. Zdarza sie wtedy, ze zaczepiaja nas starzy hipisi bo z dzieckiem w szmacie i warkoczami dawne czasy im sie przypominaja :lol:
czarnakota
20-06-2011, 20:00
Zdarza sie wtedy, ze zaczepiaja nas starzy hipisi bo z dzieckiem w szmacie i warkoczami dawne czasy im sie przypominaja :lol:
:lol:
ja zaplatam w warkocz francuski vel dobierany :D
panthera
20-06-2011, 20:30
czasem wiążę, ale zwykle nosze rozpuszczone. Maciek rzadko ciągnie, już prędzej za kolczyki, które niemal zawsze mam wiszące.
Czasem takim pociąganiem Maciek daje mi znać żebym mu zabrała włosy sprzed nosa (jak jest wiatr) wtedy zgarniam na jedną stronę i do przodu.
Teraz to obcielam, bo juz mnie wnerwialy, ale w miedzyczasie zaliczylam: warkoczyki za uszami, kucyki za uszami, jeden warkocz z boku, a'la Helena Skrzetuska, kucyk z boku a'la lata 80, kok na czubku glowy a'la Mimbla z Muminkow, warkocz z tylu przypiety na gorze spinka, warkocz z tylu wymemlany przez dziecko i chyba tyle. Z wszystkiego tego Mimbla zrobila najwieksza furore, dawno sie tak M nie usmial:D
claribell
20-06-2011, 22:26
Od kiedy noszę na plecach, to tylko i wyłącznie warkocz - koka nie potrafię sobie upiąć, bo się mi rozwalają, a kucyk lub rozpuszczone smyrają Młodego po buzi. Warkocz daję na przód i czasem przytwierdzam chest-beltem z nosidła by nie uciekał :)
Rozważam chodzenie w dwóch warkoczach :)
misunderstanding
20-06-2011, 23:40
spinam klamrą :P
wiążę w kucyk, kok, rzadziej w warkocz. Czasem to nie pomaga, bo mała mi z koka pojedyncze włosy potrafi wyrwać:-|
mamaslon
20-06-2011, 23:55
:|mam podobnie...ech:(
nie wiem czy połowa mi sie ostała :evil:
czarnakota
21-06-2011, 00:02
Właśnie dzisiaj przy próbie zamotania w plecaczku tak mi się wczepiła we fryzurę, że musiałam razem z nią na sofie się położyć i przełykając łzy wyplątać jej z rąk włosy... :| W tym czasie oczywiście uznała, że to super zabawa, bo mama wydaje z siebie przezabawne dżwięki i jak z jednej ręki wyplątywałam, to drugą łapała. Z tym czepcem to chyba niegłupi pomysł.
Długie włosy??? Jakie długie włosy? Zapomniałam, ze mam długie włosy, bo są wiecznie związane :evil:.
Do chusty, do karmienia, do przewijania, do każdej roboty okołodzieciowej. Bo inaczej pęki włosów są w tych chciwych łapkach.
Jak znów będę mogła rozpuścić baty, pewnie już będą w nich siwe pasma :-(...
zwijam w wysoki kok,żeby ich nie zjadał i żeby mu nie przeszkadzały -plecaczkowe formy noszenia.
Jak nosiłam z przodu-w węzeł jakiś albo kucyk.
Włosy przycielam tuż przed porodem, bo po synku pamietalam, ze przeszkadzają. A to co zostało wiąże w kitke jak dziecko z przodu i w platanine na gumce jak dziecko z tylu. Przeważnie tez przypinam niesforne kosmyki spinkami. A od czasu do czasu małe paluszki wbijaja się w tę konstrukcje i już zupełnie nie wyglądam jak kobieta.
Zawsze spinam w kitkę lub plątaninocośtam- Młody wyczai każdy moment by pozbawić mnie kolejnej porcji włosa :D
Nic nie robię, wiszą sobie absolutnie olewane przez waćpannę :)
Mam kumpelę - zapamiętałą chustofankę, która ma burzę długich loków na głowie i NIGDY nie widziałam jej w spiętych włosach! :) Nosiła w plecaczkach bardzo chętnie, a dzieciaczkom zdawało się to w ogóle nie przeszkadzać...
Jeśli o mnie idzie, to wiązałam włosy - do czasu aż je ścięłam...
Nic nie robię, wiszą sobie absolutnie olewane przez waćpannę :)
Może jak Młody dojdzie do wieku Twojej, to wreszcie Go też znudzą, choć trochę wątpię. Zawsze związane, stanowią wielką atrakcję nawet dla mej Starszaczki, gdy wreszcie rozpuszczę
Mam kumpelę - zapamiętałą chustofankę, która ma burzę długich loków na głowie i NIGDY nie widziałam jej w spiętych włosach! :) Nosiła w plecaczkach bardzo chętnie, a dzieciaczkom zdawało się to w ogóle nie przeszkadzać...
:shock:... zazdroszczę i burzy loków, i swobody machania nimi.
Ja mam długie, ale proste baty- ostatnio odkryłam efektowną fryzurę, absolutnie bezpieczną dla matki nie chcącej stracić włosów. Tylko cóż, kiedy nie umiem sama sobie owej fryzury zrobić :-(.
Może jak Młody dojdzie do wieku Twojej, to wreszcie Go też znudzą, choć trochę wątpię. Zawsze związane, stanowią wielką atrakcję nawet dla mej Starszaczki, gdy wreszcie rozpuszczę
:shock:... zazdroszczę i burzy loków, i swobody machania nimi.
Ja mam długie, ale proste baty- ostatnio odkryłam efektowną fryzurę, absolutnie bezpieczną dla matki nie chcącej stracić włosów. Tylko cóż, kiedy nie umiem sama sobie owej fryzury zrobić :-(.
Fakt, rewelacyjnie to wyglądało - buzia śpiącego dziecka wtulona w burzę włosów :).
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.