PDA

Zobacz pełną wersję : Ewolucja a noszenie - fotka z wystawy w PKiN ;)



jasenka
19-06-2011, 00:07
Ja często mówię na Matiego "moja małpeczka", bo jak jest noszony, wszystko jedno - w chuście, czy bez, to tak się czepia rączkami mojej ręki lub ubrania, że miewam wrażenie, że mogłabym go nie trzymać / nie motać, a i tak by wisiał ;).

EDIT: Forum wariuje? Czy tylko ja mam ten post na początku zamiast na końcu???

jasenka
19-06-2011, 04:55
Mam nadzieję, że w dobrym miejscu...

Byliśmy dziś w Pałacu Kultury i Nauki popatrzeć z wysoka na Warszawkę. Przy okazji zahaczyliśmy o wystawę o ewolucji. I taką cudną fotkę mi i "też-noszącej-koleżance" Małżonek strzelił ;):

https://lh3.googleusercontent.com/-cOHUlA25uW8/Tfziu0cDsvI/AAAAAAAACOA/FESdDTLS0Ys/s640/DSCF6557-1.JPG

Lotna
19-06-2011, 05:02
Ale fajne :D

Mąż mnie zadziwił ostatnio, mówi " Patrz, ludzie w wózkach dzieci wożą, to tak jakby dać kangurowi wózek nie?" :D

Luthienna
19-06-2011, 05:28
:thumbs up:

panthera
19-06-2011, 05:54
super pomysł :)

anasta
19-06-2011, 05:55
A my mówimy: nośna chusta, nośna chusta...

Swoją drogą, spotkałam się z opinią, że dziecko dużo noszone i przyzwyczajone do noszenia, gdy zacznie samo utrzymywać swoją wagę (tj. sprawnie chodzić), jest o wiele "łatwiejsze" w noszeniu, a najtrudniej jest nosić takiego 10-11-miesięczniaka, który wagę swoją już ma, ale jeszcze jej nie kontroluje.

A oto dowód, że każde dziecko można wyćwiczyć :D :

http://pics.livejournal.com/_stihial_/pic/000807hd

Zdjęcie stąd: http://ethnic-carriers.livejournal.com/18007.html#cutid1 - swoją drogą, bardzo ciekawy blog.

anmuszka
19-06-2011, 06:27
anasta ja tak głównie nosze moja dwulatke jak na Twoim zdjęciu. Tylko pupe ma ubrana:razz:

anasta
19-06-2011, 06:40
anasta ja tak głównie nosze moja dwulatke jak na Twoim zdjęciu. Tylko pupe ma ubrana:razz:

Otóż to!

gagatka
19-06-2011, 06:55
Mąż mnie zadziwił ostatnio, mówi " Patrz, ludzie w wózkach dzieci wożą, to tak jakby dać kangurowi wózek nie?" :D

:applause:

oczywiście dla jasenki (i jej męża za zdjęcie:D) też :applause:

jasenka
19-06-2011, 19:28
OT: Czy ktoś mi wytłumaczy, czemu mój wczorajszy post zamiast być ostatnim - zrobił się pierwszym postem wątku?
EDIT: Juz znalazlam odpowiedź ;) - a więc to nie ja sknociłam ;).

wiki100
27-06-2011, 21:46
Swoją drogą, spotkałam się z opinią, że dziecko dużo noszone i przyzwyczajone do noszenia, gdy zacznie samo utrzymywać swoją wagę (tj. sprawnie chodzić), jest o wiele "łatwiejsze" w noszeniu, a najtrudniej jest nosić takiego 10-11-miesięczniaka, który wagę swoją już ma, ale jeszcze jej nie kontroluje.



Święta prawda. takie mam obserwacje - co ciekawe teraz moją leciutką dziewczynkę bez większego problemu noszę po prostu na rękach a jak miała poniżej roku - było trochę gorzej.
A tego sposobu na plecach jeszcze nie próbowałam , ale spodobał mi się bardzo.

Pentla
28-06-2011, 00:07
anasta ja tak głównie nosze moja dwulatke jak na Twoim zdjęciu. Tylko pupe ma ubrana:razz:

Ja też tak często młodego noszę.

dirk5
28-06-2011, 01:15
Super fotka, jasenko :applause:!