Zobacz pełną wersję : Chustowanie i powrót do pracy przy 6 miesięcznym dziecku
Witam,
jestem w 8-mym miesiącu ciąży i myślę o chustowaniu po porodzie, ale też szukam informacji o matkach które nosiły tak swoje dzieci i wróciły do pracy po 6 miesiącach.
Jak Wy i wasze maleństwa sobie z tym radziłyscie? Mam już dwoje maluchów (Nikoś 5l i Amelka 7l), którzy byli niestety wózkowi stąd moje obawy o to co zrobię za kilka miesięcy jak sie od siebie uzaleznimy.
Może już był podobny post tutaj, nie mogę sie doszukać będę wdzięczna za wszelkie opowieści jak to było u Was.
paskowka
31-05-2011, 16:16
No ja jestem taka matką, ale nie bardzo wiem co chcesz wiedzieć.
Nosiłam córkę, noszę troszke nadal (Lidka ma 2,5l), poszłam do pracy jak Lidka miała 7 m-cy. Nosiłam ją na spacery w weekendy, po pracy. Do złobka ją w chuscie nosiłam. Normalnie jest:)
Ja też wróciłam w 7 mż Małego do pracy i dramatu nie było, do wózka też był przyzwyczajony bo babcia woziła. Jak byłam/jestem ja to bywa bunt wózkowy, ale jak mnie nie ma w pobliżu to spokojnie sobie siedzi.
agnieszkazd
31-05-2011, 21:29
Też się dopiszę.
Asia ze mną w szmacie.
Z Ciocią-Nianią bez problemu zaakceptowała wózek. Obecnie raczkuje jak dzika, więc chodzą głównie na plac zabaw - wózek coraz mniej w użyciu. Pewnie jak zacznie chodzić wózek szybko pójdzie w odstawkę jak przy Starszej.
Dzięki za wasze głosy, generalnie chodziło mi o to że się boję, że mój maluch sie uzależni od noszenia za bardzo i ode mnie pewnie też i będzie mu dużo ciężej zostawać z nianią. Nie chciałabym narobić, że tak powiem wiecej szkody niż pożytku bo do pracy wrócić musze ( przynajmniej teraz tak myślę :)) A może czas zmienić myślenie i przesunąć horyzont :jump:
Nie widzę problemu - w czym rzecz? :ninja:
Domyślam się, że idziesz tropem mędzących (przepraszam za bezpośredniość...:mrgreen:) ciotek i babek: nie noś, bo się UZALEŻNI! :twisted:
Noszenie w chuście nie wymaga odwyku, odstawiania, koniecznej abstynencji i udziału w spotkaniach klubu ACh. Wracasz do pracy, a dziecko nosisz wtedy, kiedy tego potrzebuje, i kiedy Ty możesz je nosić, czyli po pracy, w święta i weekendy. I szafa gra :)
Większość mam wraca do pracy po macierzyńskim, stosunkowo niewiele znam szczęściar "siedzących w domu" i noszących całymi dniami (takich to w ogóle!).
Po prostu wrócisz do pracy i już :) To tak strasznie wygląda tylko z daleka. Ja przy drugim dziecku już nie popełniłam wcześniejszego blędu: przeżywałam straszliwie sam fakt powrotu i rozstania, słabo mi się robiło na myśl o biurze... Za drugim razem po prostu założyłam beret i poszłam, a mała zostałą najpierw z tatą, potem z nianią. I co? I nic. Siedzę sobie i klepię posty na Chustoforum, czyli DOKSZTAŁCAM się teoretycznie w sztuce chustonoszenia :mrgreen: W domu zawsze brakuje na to czasu... :roll:
Nie zamarwiaj się. Praca nie oznacza porzucenia szmat :) A maleństwo będzie na Ciebie czekało po powrocie.
PS. Skrzyzowały nam się posty ;)
Zdecydowanie : przesuń horyzont :mrgreen:
Mayka1981
02-06-2011, 00:13
Ja też jestem taką mamą.
Dwukrotną ;) Syn i córka bezproblemowo zaakceptowali nianię i żłobek oraz osoby nienoszące a wożące w wózku. CO więcej wcale się nie chcą przyzwyczaić do noszenia - syn chodził jak miał 10miesięcy, córka miesiecy ma 8 i pewnie brata dogoni... ;)
może trzeba pomyśleć o pracy, gdzie można dziecko wziąć ze sobą w chuście :lol:
Ja będę taką mamą, we wtorek... Mój półroczniak nie jest może dobrym przykładem dziecka uzależnionego od noszenia, bo on zwyczajowo nie chce do chusty, on co najwyżej łaskawie zgadza się na chustę jak jest w wyjątkowo dobrym humorze, a przy tym wyjątkowo śpiący, albo wyjątkowo niewyprzytulany na inne sposoby. Zwykle to on chce na podłogę, żeby ćwiczyć turlanie, pełzanie i inne takie. Także kilkugodzinne rozstanie sprawi co najwyżej że będzie się częściej łaskawie dawał zapakować do plecaczka :twisted:
Noszenie w chuście nie wymaga odwyku, odstawiania, koniecznej abstynencji i udziału w spotkaniach klubu ACh.
Gorzej z kupowaniem chust :P
Moje doświadczenie:
Wróciłam do pracy. Córcia przez 8 miesięcy noszona w chuście. Bałam się jak diabli jak i czy w ogóle się na wózek przestawi, bo leżała w nim jako...noworodek:-).
Od początku zaakceptowała:-) /wózek pcha babcia/ A nosmimy się czasami już tylko, jak wrócę z pracy:-) Coraz mniej, bo zaczyna chodzić i świata za podłogą nie widzi:-)
Serdecznie pozdrawiam i życzę....spokoju:-) bo to naprawdę jedyne i najbardziej skuteczne lekarstwo w tej sytuacji:-).
Chusta naprawdę nie uzależnia :-)!
Pamiętam, jak to czytałam tu na początku, z lekka sceptycznie i z obawami, a teraz poświadczam na 100%.
Taki wózek dla Młodego to bywa nawet egzotyczne i atrakcyjne przez to wydarzenie :-).
Dzięki za Wasze "głosy" :applause:
Faaajnie tak posłuchać, tym bardziej że to mój debiut na Forum :high: no i generalnie przeszły mi obawy.
Chciałam sobie zrobić taki suwaczek ja ma tu większośc z Was, ale nie umiem:oops:
Czy tu jest gdzieś taka opcja czy to z zewnątrz jakoś? Tak pytam jakbyscie jeszcze tu zaglądały.
panthera
03-06-2011, 18:26
trzeba wkleić suwaczek z "zewnątrz".
np z suwaczki. com czy innej strony je udostępniającej.
iii
http://www.suwaczki.com/tickers/gannflw1v61y5t15.png
franciszka
24-06-2011, 16:57
Teraz jeszcze musisz wejść w ustawienia swojego profilu i wrzucić link do podpisu
Będzie ładny suwaczek pod spodem :D
A w sprawie noszenia - poszłam do pracy jak Młoda miała 7 miesięcy... Przez 2 miesiące Młoda była ze swoim tatą - głównie w szmacie "pracowali' razem... Później niania - starsza pani - sąsiadka - wózkowa a jakże :P Nie było problemu, ani ze szmata ani z wózkiem... Dziecko się przestawia i dostosowuje samo - szybciej i łatwiej niż nam się wydaje...
jak Młoda miała półtorej roku wyjechałam na 4 dni - 3 noce... Była cały czas na piersi i co? Norma, nie mam mamy, nie ma cycuni, mama wróciła - cycunia wróciła :D
ja wróciłam do pracy gdy młoda miała 6 m-cy , bałam sie a i owszem ale nie o to uzależnienei tylko o to że ja nei dam rady bez młodej :)
a teraz ?? nadal mi jej brakuje przy boku ale , młoda żlobkowa super zaaklimatyzowała się i nadal bez wózka się obywamy :)
Magdailena
24-06-2011, 18:05
Ja poszłam do pracy, jak Wojtek skonczył 10 miesiecy i noszę go poodbnie jak dziewczyny - po pracy, w weekendy, jak zaprowadzam go do niani.
Jest normalnie, nie odzwyczaił sie.
chiquitka
24-06-2011, 20:18
ja wracam do pracy od poniedziałku, narazie trochę z domu będę pracować a trochę z biura ale od sierpnia pełen etat w biurze. Nie boję się o Adriana, bo wiem, że będzie w dobrych rękach taty i będzie dalej noszony na spacery w chuście. Ale gdyby przyszło mu zostać z osobą nie chustującą też by problemu nie było.
nosimy małego od 3 tygodnia ale równoczęśnie jeździ w fotliku samochodowym na kółkach, bo dużo się przemieszczmy autem. Jubi to i to, tylko nosznie bardziej go relaksuje niż wózek, poza tym kiedy trudno go uśpić chusta robi to w najwyżej 20 minut, także wiem, że będziemy się dalej chustować ile się da.
w mojej opinii uzależnienia są raczej domeną dzieci, którym się bliskości i miłości odmawia, wtedy całe ich bezpiczeństwo zbudowane jest na rutynach i przyzwyczajeniach. Dzieci wychowywane w bliskości są zupełnie inne, przynajmniej ja widzę różnicę między moim synem a innymi dziećmi wychowywanymi innymi metodami. Najważniejsza jest bliskość, chusta to tylko środek do jej osiągnięcia.....ale jaki przyjemny :-D
noś ile się da i nie martw :-)
tez nie widze problemu. wróciłam do pracy jak Majka miała 4 miesiące i tydzień, dodatkowo ona tylko piersiowa i butelki nigdy do ust nie wzięła. zostawała z nią niania, a młoda piła mleczko z kieliszka a pózniej z doidy. no i nosimy się praktycznie od początku do teraz :lol:
kwestia nastawienia. wszystko sie uda jeżeli tego będziesz chciała :jump:
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.