Zobacz pełną wersję : Selendang
Proszę o recenzję wszystkie osoby, które miały możliwość testowania bądź używania chusty indonezyjskiej - selendanga.
(nie wiem, czy w dobrym miejscu to pisze - jak w zlym to przeniescie prosze)
powinnaś zamieścić temat w dziale recenzji; podforum niżej
No wlasnie tak mi sie wydawalo i nawet probowalam, ale sie dodalo tu... Bo powinno byc tam gdzie sa wymienione chusty - Nati, Didymos i tak dalej, prawda?
niech mnie ktos przeniesie.... plisss...
Zbiór kilku filmików instruktażowych - jak wiązać selendang (http://littlepenguin.eu/index.php?option=com_content&view=article&id=49&Itemid=29&lang=pl)
a co to za chusta? Jak jest tkana?
jeszcze dalej niż opisy te wątki poszczególnych chust jest podforum z recenzjami
To chusta indonezyjska. b
Batik w zasadzie, wiec tkane jak batik (czyli nie wiem jak). jest cienka, bawelniana. Moge tylko napisac, ze nie skosnokrzyzowa. Ale wiecej nie powiem, bo sie nie znam. Chusta jest niewielka (ok 240 x 90 cm w zaleznosci od producenta), przeznaczona glownie na upaly (no bo w Indonezji zawsze powyzej 30 stopni...)
tkana "zwyczajnie" :)
cieniutka rzeczywiście jest bardzo.
czyli coś podobnego jak moja GypsyMama:)
czyli coś podobnego jak moja GypsyMama:)
Rozni sie od GypsyMamy. Raczej niepodobne do czegokolwiek "gotowego". Ale w sumie jego glownym przeznaczeniem nie jest noszenie.
http://www.chustomania.pl/online/chustomania/CiS-web2_chust.nsf/Inhalt/selendang
Rozni sie od GypsyMamy. Raczej niepodobne do czegokolwiek "gotowego". Ale w sumie jego glownym przeznaczeniem nie jest noszenie.
http://www.chustomania.pl/online/chustomania/CiS-web2_chust.nsf/Inhalt/selendang
Selendang to własnie sarong, ktory słuzy WYŁACZNIE do noszenia :) nie tylko dzieci - tez np. zakupow. ale dzieci głównie, bo w Indonezji praktycznie nie ma wozkow, a jedyna chusta jaka maja to selendang wlasnie.
cienkie, super na lato, fajne wzory, ale z nosnoscia juz gorzej, ja uzywalam go jako kólkowej no sew, slizgała się na kólkach
wg mnei chusta ładna, ale do noszenia nie bardzo
https://picasaweb.google.com/lh/photo/xZi6wZQR31pDwR_PrUv-QA?feat=directlink
Zgadzam sie, ze jezeli chodzi o nosnosc, to w ogole nie ma porownania do skosnokrzyzowych na przyklad. z cala pewnoscia jak ktos chce miec jedna chuste, to odradzalabym selendang. ale jak ktos ma chust duzo, a brakuje mu takiej, co by sie dziec bardzo nie spocil (no i nie na chodzenie po gorach, ale raczej na krotsze wyjscia), to selendang bedzie najlepszy. Ja w poprzednie wakacje jak bylismy w Chorwacji to tylko w tym nosilam. Duzo zwiedzalismy, ciagle do samochodu i z samochodu i nie wyobrazam sobie wiazania co chwila dlugiej chusty. zreszta skwar byl niesamowity i ledwo w selendangu dawaysmy rade...
PchlePsotki
05-06-2011, 08:08
To już wiem co wygrzebałam w ciuchlandzie:mrgreen:. Czasami nosze swoją 5 latkę, jak nogi odmówią posłuszeństwa.
Lilianna
05-06-2011, 08:13
Z takiej krocizny to mozna jedynie plecak zawiazac albo na ramieniu nosic .
Ja bym chuste kolkowa sobie sprawila .
PchlePsotki
05-06-2011, 08:19
no my plecak męczymy, tylko muszę coś trochę dłuższego kupić ,bo młoda nie lubi węzła pod pupą, albo wypróbować wiązanie na jednym ramieniu-ale to chyba nie spodoba sie moim ramionom. Moja 5 lat ma, ale jak jest chora lub zmęczona to lubi być polulana na plecach.
ok. zatem:
jako tylko i wyłącznie mama - powiem, że ładna chusta, cienka i z potencjałem miękkości ;)
jako mama prawie-dwunastokilogramowca: napiszę, że to chusta dla maluszków.
a jako doradczyni - dla mnie ta chusta jest za krótka i za szeroka i za mało skośnokrzyżowa ;) żeby zawiązać z niej coś, co będzie bezpiecznym i zdrowym wiązaniem. (poza siodełkiem na biodrze - a'la pouch. ale przyznam, że do tych celów wolę jednak bezwęzłowy pouch...)
może to rzeczywiście dobra chusta na przerobienie na kółkową? :hmm:
szkoda, że "pierzemy tylko w razie konieczności", bo może parę prań, suszeń w suszarce i prasowań pomogłoby ja złamać - wtedy chyba dużo łatwiej by się ją dawało dociągać...
dziękuję za możliwość testowania. :)
sandy.pit
05-06-2011, 22:57
plusy:
jest prze-przepiękna,
jest cienka, zarówno pod kątem niegrzania w upał, jak również tworzenia małego zawiniątka "do torebki"
minusy:
jest nieobrębiona co zauważyłam dopiero po praniu i suszeniu
jest krótka! zawiązałam na ogryzkach (mam nadzieję, że widać to na zdjęciach) plecak z węzłem pod pupą. nie jestem duża, rozmiar 38, córa 10 kilo, obie cienkośmy się dziś odziały 8-)
acha, no właśnie. skoro to testy: uprałam i wysuszyłam ją w suszarce, co BARDZO poprawiło jej wiązalność i uprzyjemniło obsługę i ogólne mizianie pięknego batiku (moja starsza córka zażądała zawinięcia w ów batik jak w suknię). ale aby ją jednak dobrze zamotać to ja bym ją musiała trochę jeszcze w pralce pomiędlić i suszarce, więc mam nadzieję, że to zastrzeżenie Myszko polegało na dmuchaniu na zimne w kontekście testowego egzemplarza, który powinien trafić do każdego w dobrej formie, a nie być zniszczonym przez nieodpowiednią pielęgnację, cooo? i że to nie jest kwestia sprania wzoru na przykład.
reasumując: biorąc ją do ręki pierwszy raz miałam mieszane uczucia - w porównaniu z porządną Szmatą, różnica jest spora. jednak ona się broni. mogłabym mieć takie cudo w swoim stosie, niestety jednak długość, a raczej krótkość ją dyskwalifikuje. będą dłuższe?
dziękuję za uwagę.
https://lh6.googleusercontent.com/-B0cgenHEOWs/TevrEr4E4eI/AAAAAAAAIKE/xVmnjtwTtl4/s640/IMG_0895.JPG
https://lh5.googleusercontent.com/-eHIlI7J-frE/Tevq4GdhVvI/AAAAAAAAIKg/5UzsPir3ePY/s512/IMG_0898.JPG
super fotki! dzieki :) co do dlugosci to nie ma szans na dluzsze :(
selendangi zawsze maja taka dlugosc i zebym nie wiem jak sie starala to dluzszego nie zdobede....
to dlatego, ze w Indonezji zwykle nie wiaza koncow tylko tak zakladaja o siebie i wtedy jest ok. a na nasze wiazania ciut brakuje.
mysle, ze to po prostu chusta do ok roku, max poltora, prawda?
dorcik81
11-06-2011, 13:20
wrażenia estetyczne-cudna:heart: piekne kolory,piekny wzór,jest bardzo cieniutka,rzeczywiście zajmuje niewiele miejsca torebce
co do nośności (nosiłam jak w pouchu) no kurcze nie zachwyca,ale może być fajna jako kółkowa na lato dla maluszka max do 10 kg
to teraz pora na moją recenzję- miałam testowego selendanga
kolory dla mnie cudne- moje ulubione fiolety
chusta miękka, cienka, przyjemna w dotyku,
niestety nie ponosiłam w niej za dużo;
w plecaku- nie czułam się komfortowo z powodu węzła pod pupą i trochę mi się chusta wżynała w ramiona;
na szybkie wiązanie, na biodro jest fajna, ale też nie potrafiłam w niej długo nosić, choć tu pewno wina niedokładnego dociągnięcia przy wierzgającej córze
ogólnie- na szybkie wyjście lub chwilowe motanie, chusta bardzo fajna, ale jakoś nie potrafię sobie wyobrazić dłuższego w niej noszenia
No to teraz ja. Selendang testowany na 11,5 kilo ponadroczniaka i prawie 16 kilosach trzylatki.
I teraz tak. Zarówno jedno jak i drugie nosiło mi się fajnie, chociaż o dziwo lepiej starszą:omg: Używałam na wiązanie na plecach (motane na skos) oraz na biodrze na zasadzie kółkowej. Przy dokładnym dociągnięciu dobrze się niosło. Ze starszą to i nawet z godzinę się niosłyśmy. :lol: Na biodrze to nawet nie wiem czy nie fajniej niż w kółkowej:bduh: Plecak z węzłem pod pupą. Hmmm... fajny, chociaż nie miałam do niego przekonania bo jakoś nie mogłam tego drugiego węzła na ogryzkach zawiązać.
Poważne plusy:
-rozmiar niezwykle kompaktowy
-materiał bardzo przyjemny, cieniutki
-krótkość (kupa materiału nie plącze się pod nogami)
-cuuuudne kolory, takie mega optymistyczne
-przy zamotaniu przesuwanego węzła dociągnięcie jest banalne i skuteczne:ninja:
-wbrew pozorom można zamotać na kilka sposobów
Minusy:
-wymaga opanowania sztuki motania bo faktycznie jest trochę inna niż w przypadku "normalnych" chust
-na długi spacer z niechodzącym dzieckiem pewnie bym się nie wybrała (chociaż kto wie:ninja:) do pobliskiej piaskownicy, na trasie dom-autobus-dom myślę, że tak
Mała zmiana. Jednak krótkość jest zaletą :-)
No w każdym razie moja refleksja jest taka, że nie siląc się na użytkowanie selendanga jak "normalnej" chusty, zaakceptowanie jego możliwości+przyzwoita nauka jego motania mogą dać na prawdę fajne efekty. Ja w każdym razie jestem zadowolona z jego użyteczności, z przykrością wypuszczam dalej i zamierzam nabyć własny.
Ale jeszcze taka drobna uwaga. Ja kocham wszelkie tradycyjne chusty (kangi chociażby) i wciąż nie mogę się nadziwić, że wydaje się taką kupę kasy na supermegadrogaśne szmaty, a w gruncie rzeczy nie docenia się tych rozwiązań, które już dawno temu wypracowały ludy mniej zaawansowane cywilizacyjnie.:hide:
Edit: Po intensywnym użytkowaniu selendanga przez weekend mogę jeszcze coś dopisać. Jeśli chodzi o mnie to jest nawet wygodniejszy niż kółkowa. Na biodro na zasadzie poucha, ale z regulacją (węzeł przesuwny zdziałał cuda). Ekspresowo się zakłada i nosi się super. Moje młodsze dziecię chustę polubiło i się cuuudnie w niej przytula. Chusta zmiękła i jest cudnie milutka i mięciutka (no ale była bardzo dużo używana).
Na wyjeździe miałam ze sobą: 1 długą, 1 kółkową, nosidło i selendang. I najczęściej w użyciu był właśnie selendang, potem kółkowa, nosidło, wiązanka.
A odpowiadając na pytanie w kwestii wciśnięcia 16 kilowca :-) Da się w plecaczku wiązanym jak rebozo. I przy dobrym naciągnięciu trzyma. Ew. można wziąć na biodro i też jest ok :-)
No i w końcu fotki. Akurat z młodszym dzieciem, ale chciał spać, więc trzeba było ululać. Nasz cudny selendang w roli głównej :-) Działa usypiająco :-)
http://images49.fotosik.pl/927/c0cfd347f4e72ca5med.jpg
http://images35.fotosik.pl/750/29f23771b6490b01med.jpg
dzieki za uzupelnienie recenzji :)
no i wciaz czekamy niecierpliwie na fotki :)
Nosiłam 10-kilogramowca (tak około) na plecach. No, po jakiejś godzinie wrzynało mi się już troszkę w ramiona, ale bez tragedii. Małemu chyba było bardzo wygodnie, bo słodko spał i w ogóle nie było żadnego jęczenia. Plusem jest kompaktowość. Poza tym ładne toto :)
Super foty, Vernea! Dzieki :) A jak slodko Błażej spi :)
Super foty, Vernea! Dzieki :) A jak slodko Błażej spi :)
No to jest nasza chusta na szybkie wsadzenie i uspokojenie itp. sytuacje. Chociaż jakbym szła z samą starszą na spacer albo gdzieć też bym wzięła bo super kompaktowa i do tego jaki ładny szal z niej :-) Rewelacyjnie się prezentowała i sprawdzała na weselichu na którym byłam w weekend :-)
a czy nie jest to tak, ze selendanga nie powinno się wiązać na zasadzie chusty typowej (wiązanki) czyli plecaczków etc jak w instrukcjach video zamieszczonych na początku wątku? bo przecież selendang to selendang a nie wiazanka... :hmm:
to tak jakby ktoś usiłował zawiazać się w podaegi i marudził, że wiązanie z mt jest tutaj niemożliwe/niewygodne :ninja: :twisted:
no coz... to Ty jestes Doradca :) ja sie nie znam kompletnie i az wstyd sie przyznac nie mam zielonego pojecia co to jest 'podeagi'...... az mi wstyd...
no ale wiazanie na biodrze i noszenie jak w kolkowej tylko z przesuwanym wezlem jest calkiem wygodne i tak jakby specjalnie dla selenganga stworzone. w kazdym razie nauczyl mnie tego kolega z Indonezji, wiec widocznie oni czasem tez te chuste wiaza, a nie tylko zakladaja o siebie konce. a tak juz chyba jest ze jak cos trafi do Europy to zeby nie wiem jak bylo krotkie i niestworzone do wiazania, to my i tak bedziemy wiazac (zeby przypadkiem dziecko nie wypadlo!). taka chyba nasza europejska natura :) no tylk faktycznie nie ma sie potem co dziwic, ze koncow nie wystracza na plecaczek, jak to chusta zupelnie nie do plecaczka stworzona.
no coz... to Ty jestes Doradca :) ja sie nie znam kompletnie i az wstyd sie przyznac nie mam zielonego pojecia co to jest 'podeagi'...... az mi wstyd...
no ale wiazanie na biodrze i noszenie jak w kolkowej tylko z przesuwanym wezlem jest calkiem wygodne i tak jakby specjalnie dla selenganga stworzone. w kazdym razie nauczyl mnie tego kolega z Indonezji, wiec widocznie oni czasem tez te chuste wiaza, a nie tylko zakladaja o siebie konce. a tak juz chyba jest ze jak cos trafi do Europy to zeby nie wiem jak bylo krotkie i niestworzone do wiazania, to my i tak bedziemy wiazac (zeby przypadkiem dziecko nie wypadlo!). taka chyba nasza europejska natura :) no tylk faktycznie nie ma sie potem co dziwic, ze koncow nie wystracza na plecaczek, jak to chusta zupelnie nie do plecaczka stworzona.
oj czepiasz sie czeskiego błędu i tyle - już poprawiłam :ninja: a jak nie wiesz jak w tym nosić to się polecam na krótki kurs noszenia "we wszystkim", nawet w ogrodniczkach :twisted:
a ja właśnie zauroczona krótkim filmikiem z indonezji motałam, a raczej zakładałam tego selendanga tylko na zakładkę - tutaj spisał się świetnie, a ja się nie mogłam nadziwić że robię tylko rach i ciach i już i w kółko to powtarzałam z coraz większą euforią :bduh:
wyciągnełam nawet z szafy moje indonezyjskie batiki czy się aby nie nadadzą do tego triku, ale za krótkie chyba
w selendangu testowym raz próbowałam plecak najprostszy, ale wyszło coś dziwnego bardzo, ledwo zawiązanego na mikro ogryzki.. małżonek nawet zdążył nas uwiecznić komórką, ale mina Teo :-x (9,5 kg) na zdjęciach mówi wszystko
polecam jako zajawkę na lato albo po domu!
no i fanom azjatyckich klimatów :love:
oj czepiasz sie czeskiego błędu i tyle - już poprawiłam :ninja: a jak nie wiesz jak w tym nosić to się polecam na krótki kurs noszenia "we wszystkim", nawet w ogrodniczkach :twisted:
smiesznie wyszlo :) ja celowo bledu nie wytykalam - naprawde nie wiem co to jest podeagi ani nawet podaegi.... ale sie dowiem, obiecuje :)
a ja właśnie zauroczona krótkim filmikiem z indonezji motałam, a raczej zakładałam tego selendanga tylko na zakładkę - tutaj spisał się świetnie, a ja się nie mogłam nadziwić że robię tylko rach i ciach i już i w kółko to powtarzałam z coraz większą euforią :bduh:
gratuluje w takim razie! ja sie nie odwazylam poki co :) tylko na biodrze nosze, ale z przsuwanym wezlem.
magda_32_0
09-07-2011, 23:16
Recenzja spóźniona, strasznie przepraszam, ale musiałam najpierw zrecenzować 12 prac mgr i 2 licencjackie, bo studenci nie mogliby się bronić. Ale już jestem.
Miałam fioletowego seledanga i pierwsze wrażanie zarówno moje jak i męża - cudny, po prostu cudny. A jeszcze bardziej podoba mi się ten czerwony na zdjęciach. W dotyku również świetny i aż by się chciało go wyprać i zmiękczyć jeszcze.
Co do noszenia - nie mam zastrzeżeń, węzeł na ramieniu mi przeszkadzał, ale to byłoby na pewno do poprawienia. Wersja na zakładkę bardzo dobra - na szybko, coś w kuchni załatwić, wyjść po zioła do ogrodu, ze starszymi na uliczkę kibicować jazdom rowerowym. Większa wprawę mam w pouchu, ale ta jest - jak obiecano - cieniutka.
Wielkość - idealnie torebkowo-wyjazdowa (miejsko rzecz jasna, w góry pójdzie jednak natka lub girasol, ale też sama Myszka pisze, że nie jest to chusta z gatunku "jedna do wszystkiego").
Zasadniczo gdybym oglądała w sklepie, to uznałabym, ze o wszystkim zostałam uczciwie poinformowana i to, co obiecano, to chusta spełnia, a ograniczenia są uczciwie wymienione.
Żal, że nie jest dłuższa, bo bym chętnie inne wiązanie na biodro, czy 2x spróbowała.
I OT - chętnie bym córeczce z tego machnęła spódniczkę albo sukienkę :), naprawdę piękne.
Dziękuję raz jeszcze za możliwość testowania i przepraszam za opóźnienie recenzji.
potwierdzę że piękna i cienka ale dla mnie za krotka i trudniejsza w wiązaniu. Julka nie chciała się w nią motać krzyczała strasznie, chyba jej było nie wygodnie :/ ( naszą tkaną nati bardzo lubi)
dziękuje za możliwość testowania:D
Ja też sobie z chustą nie radziłam. Podejrzewam, ze wymaga wiekszej wprawy w wiazaniu i spokojniejszego dziecka (albo choaiz przyzwyczajonego do roznych chust). Wierzgal sie jak źrebak i nic z tego nie wyszło.
Mój błąd: sądziłam że jest dłuższa i uda nam się coś pokombinować, ale na plecy nie umiem wrzucić dziecka nawet przy natce.
Kolory fajne, wzór też ok, ale wydała mi sie za cienka, jakos nie nabralam do niej zaufania przez to.
Mimo wszytsko dzieki za szanse sprobowania :-)
panthera
19-07-2011, 22:21
śliczna, cienka, kieszonkowa.
zadziwiła mnie nośnością, spodziewałam się nośności prześcieradła a dobrze zawiązana poniosła 12 kg i bez bólu pleców i ramienia się obeszło (nosiłam 15 min jak kółkową - usypiałam młodego na plaży)
i 30 min na plecach (trochę za krótka na porządne wiązanie plecaka - węzeł pod pupą) i tez dało radę :) taka chusta awaryjna (zawsze można mieć przy sobie)
aha i faktycznie na upały super - jak wracaliśmy z plaży było ponad 25 st i ani ja ani młody nie byliśmy spoceni.
wiązałam na samo bikini, młody koszulka i majtasy.
a czemu wy wiążecie ją jak zwykłą wiązankę? :bduh: przecież inaczej się ją mota... to nie zwykła tkana i nie służy do plecaczka ani do kangura ani innych takich :omg:
Ja ją wiązałam na plecach z węzłem pod pupą, tak chyba było w instrukcjach.
a bo ja zrozumialam ze jak plecak:hide:
kasiap34
06-08-2011, 23:05
mnie też zaskoczyła ta chusta -śliczna i taka malutka :-)
bardzo podobała się mojej dwulatce i nosiła za mną ,że ona chce na plecy... no i o dziwo mimo ogryzków pod pupą było mi wygodnie , oczywiście nie bardzo długo ale pół godzinki spokojnie ją nosiłam
malutką wkładałam z przodu i najładniej i najstabilniej wyszło mi pierwszym razem jak nie wiązałam węzła tylko tak jakoś poprzekładałam :oops: i następnym razem juz nie potrafiłam tego manewru powtórzyć
testowało sie miło jakbym miała ciągoty do posiadania większej ilości chust to pewnie by u mnie zagościła i wykorzystywana by była
dziękuje bardzo za możliwość testowania
Przepraszam za odkopanie tematu, ale nie mogę nigdzie znaleźć odpowiedzi na mój "problem".
- Jak można wiązać przy dziecku, które jeszcze samo nie trzyma główki?
- Czy to http://carrymemama.blogspot.co.uk/2007/09/hip-carry-with-selendang-tied-with.html wiązanie jest dobre od czasu, kiedy dziecko samo trzyma główkę, czy musi już siedzieć?
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.