PDA

Zobacz pełną wersję : Kupienie wózka jako dobry srodek na dłuzsze noszenie w chuscie.



Magdailena
18-05-2011, 07:10
Życie pełne jest paradosków. Okazało sie bowiem osttanio, ze aby wiecej nosic w chuscie, muszę kupic sobie drugi wózek! Bo mamy jeden. Codziennie zaprowadzam Woja do niani - muszę jechać z wózkiem, bo ona sobie życzy, usypia Wojtka w wózku. No i lipa juz - nie umiem jednoczesnie wieźć wózka i niesc małego w chuście, a nosimy się ostatnio tylko w weekendy, nad czym ubolewam.
Więc wymyśliłam sobie, że zakupię drugi wózek, co bedzie stał u niani, a codziennie z młodym w chuście do niej będę chodziła. Wiec udało mi sie nabyc tanią używkę na allegro.

Piszę to po to oczywiście, aby urosnać w waszych, chustouzaleznionych, oczach :hey:. Dobrze zrobiłam, prawda? :D:ninja:
;)

mucha
18-05-2011, 07:22
kierunek jest dobry ale cel w tym przypadku nie uświęca środków :nono:.
Znasz chyba to przykazanie: "nie będziesz pchał wózków cudzych przede mną"
Zmuś nianię by usypiała w chuście a wózki zniszcz możliwie dokładnie.

pania
18-05-2011, 11:14
kierunek jest dobry ale cel w tym przypadku nie uświęca środków :nono:.
Znasz chyba to przykazanie: "nie będziesz pchał wózków cudzych przede mną"
Zmuś nianię by usypiała w chuście a wózki zniszcz możliwie dokładnie.

moim zdaniem mucha powinienes stworzyc caly dekalog antywozkowy:D czekam niecierpliwie, jesli sie zdecydujesz:D

saraswati
18-05-2011, 11:56
ech, a ja mam serce rozdarte, bo kocham zarówno tuli, jak i mb swift;) i chyba stanęłąbym w szranki w obronie czci nowozelandzkiego cuda na kołach:D haha

pozwolę sobie na OT;) jak rozwiązujecie sprawę noszenia różnych, dodatkowych klamotów? mam dwójkę dzieci, więc zabieramy ze sobą masę różnych rzeczy i przy wadze małej(11kg) kolejne kilogramy nosić mało mi się uśmiecha:( więc najczęściej zabieram wózek(a ten wózek ma obciążenie do 36 kg i nawet załadowany 5-latką i zakupami, sam jedzie sterowany jednym palcem:) no, ale nie zawsze chce mi się go wkładać do bagażnika etc. może macie jakieś patenty? dodam, ze zawsze sama chodzę na spacery z dzieciakami...

lominia
18-05-2011, 15:30
może macie jakieś patenty?
Ja mam:) Od pół roku chodzę na zajęcie fitness "zdrowy kręgosłup" i czasem na siłownię:lool:

Olik
18-05-2011, 15:46
ależ u mnie ten sposób się sprawdził. Otóż... Kornelia jest w przedszkolu, w drodze po nią robię zakupy. No i brałam wózek, Idalię do wózka, zakupy pod wózkiem, Kornelia potem za rączkę. No to sobie kupiłam Maclarena XLR żeby się dobrze pchał z dwulatką w środku i teraz: idę z Idalią w chuście, robię zakupy, odbieram Kornelię wraz z wózkiem (mąż mi rano zostawia w przedszkolu jak odwozi Kornika), zakupy pod wózek, Kornelia w wózek, Idalia całą drogę w chuście :D

Magdailena
19-05-2011, 06:14
A ja niebardzo umiem pachac wózka i niesć w chuście, choć jak muszę, to to robię. Jak idę na zakupy, to biore ze soba meza, który zakupy nosi. :D A jak na mniejsze, to niosę albo w plecaku, albo w reklamówce.

Magdailena
19-05-2011, 06:14
moim zdaniem mucha powinienes stworzyc caly dekalog antywozkowy:D czekam niecierpliwie, jesli sie zdecydujesz:D

Jak w prawdziwej sekcie;)

goshya
19-05-2011, 08:17
kierunek jest dobry ale cel w tym przypadku nie uświęca środków :nono:.
Znasz chyba to przykazanie: "nie będziesz pchał wózków cudzych przede mną"
Zmuś nianię by usypiała w chuście a wózki zniszcz możliwie dokładnie.


dobre:):):)

Blanka_1982
19-05-2011, 08:25
"nie będziesz pchał wózków cudzych przede mną"

Ze śmiechu prawie oplułam monitor poranną kawą. Mucha, ty uprzedzaj, zanim wylecisz z takim tekstem:nono:

pania
19-05-2011, 09:14
A ja niebardzo umiem pachac wózka i niesć w chuście, choć jak muszę, to to robię. Jak idę na zakupy, to biore ze soba meza, który zakupy nosi. :D A jak na mniejsze, to niosę albo w plecaku, albo w reklamówce.

no ja tez nie bardzo jakos sie czulam z mala w chuscie i pchajac wozek, wiec kupilam wozek podwojny, bo chust podwojnych nie ma, ani podwojnych kregoslupow, jakby ktos sie uparl na noszenie z przodu i z tylu mamuski...;)

kasiak
19-05-2011, 11:34
Mój wózek na stałe stacjonuje u babci - w tamtym tygodniu musiałam jechać z tym wózkiem autobusem i to był horror.