Zobacz pełną wersję : Maruyama czy cienki hoppediz?
Witam się i proszę o poradę. Już się dokopałam w licznych letnich wątkach, że dla czerwcowego dziecia dobra będzie cienka chusta, nie umiem tylko wybrać między Maru a cienkim Hopem - czy oprócz ceny i kolorów jest jakaś praktyczna różnica miedzy nimi?
Jesli ma to być Twoja pierwsza chusta, to odradzam maruyamę. Jest dużo trudniejsza w wiązaniu i dociąganiu niż "normalna". Ja nie mogłam się z nią dogadać, zresztą do teraz - wróciłam do niej na próbę ostatnio, już mając dużo większe doświadczenie, i wciąż "nie zachwyca" ;). Może to rzecz gustu... Też kupiłam swoją rok temu z myślą o letniej córeczce, ale w sumie niewiele się nosiłyśmy. Upały były takie, że żadna chusta nie wchodziła w grę, a jak się ochłodziło, to wolałam fale aqua - też sa przewiewne i letnie, a w motaniu dużo przyjemniejsze.
O hoppkach nic nie wiem, nigdy nie miałam.
My nosiliśmy w zeszłoroczne lato w Hoppie, mięciutki, dobrze się dociąga, dobrze trzymał (wtedy 5-6 kg). W Maruyamie nie nosiłam, ale ostatnio miałam okazję się zamotać i dla mnie porażka, jakaś taka sztywna, w ogóle nie "elastyczna".
OT, Metis, ale zgranie czasowe i "myślowe" :D
Mari, my z Metis piszemy o tej samej Maru, więc może to tylko kwestia tej chusty
wybierz ta ktora ci sie bardziej podoba
maruyama wiaze sie jak kazda inna chusta hoppediz zreszta tez
przy maluchu wazne jest zeby chusta byla miekka :)
Maruyama była moją pierwszą tkaną chustą, imo idealna na lato, mięciutka i przewiewna.
... jakaś taka sztywna, w ogóle nie "elastyczna".
O, sztywna to ona na pewno nie jest! - miękka szmateczka i w ręku przytulaśna, ale jakaś taka niewspółpracująca, że tak powiem...
kwestia gustu - dla mnie maruyama byla idealna dla noworodka i przez pierwsze miesiace noszenia mlodszego byla nasza glowna chusta
O, sztywna to ona na pewno nie jest! - miękka szmateczka i w ręku przytulaśna, ale jakaś taka niewspółpracująca, że tak powiem...
Pisząc "sztywna" miałam na myśli, że jakoś tak dziwnie się dociągała, a raczej się nie ciągnęła. Hoppa dociągałam z łatwością jednym delikatnym ruchem.
maruyama to przyjemna flanelka
cienki hoppediz to przescieradlo
Taaa, flanelka to dobre określenie, tym bardziej, że też ma delikatny puszek :)
Pewnie, że kwestia gustu! :mrgreen: Gdyby nie to, wystarczyłoby parę chust na krzyż i wszyscy byliby zadowoleni...
Mari, zawsze możesz spróbować, jak Ci się nie spodoba, to raczej nie będziesz miała problemów z puszczeniem jej dalej - maru ma wielu wielbicieli :D
To nie będzie moja pierwsza chusta, starszaka nosiłam w babylonii, ale dość późno zaczęłam i moja chustoprzygoda nie jest długa. Teraz chcę zacząć wcześniej, no i przy dwójce nie wyobrażam sobie inaczej :) Bardziej podoba mi się maru, choć jej cena mnie nie zachwyca ;)
ja bym wybrala maruyame;)
ja bym wybrala maruyame;)
ja też :) z resztą tak też wybrałam ;)
Nie zgadzam się z tym że się źle wiąże. Dla mnie wiąże się idealnie, najlepiej ze wszystkich chust jakie miałam w ręku, a miałam niejedną ;)
Dla mnie maruyama :heart:
Dzieki niej tak naprawde pokochalam noszenie, wiazala sie swietnie, cienka, wezel maly... no i ten róż z czekoladą...
Maru to pierwsza chusta, którą kupiłam tutaj na bazarku i przez rok Aleksa w niej nosiłam :lol:
marushka
11-04-2011, 20:45
maru :applause:
dla mnie to taki letni klasyk dla mniejszego dziecia. I- jak dziewczyny piszą - ma delikatny, flanelkowy puszek, jest mięciuśka i bardzo przewiewna.
Pomocne jesteście bardzo, dzięki :-) A jak jest z realną długością maru? Jak ona w takie małe węzły się wiąże, to może 4m mi wystarczą (bez ciąży noszę 36/38 przy wzroście 168)? Nie lubię takich długaśnych ogonów...
misunderstanding
11-04-2011, 22:50
Pomocne jesteście bardzo, dzięki :-) A jak jest z realną długością maru? Jak ona w takie małe węzły się wiąże, to może 4m mi wystarczą (bez ciąży noszę 36/38 przy wzroście 168)? Nie lubię takich długaśnych ogonów...
wystarczy, wystarczy :)
ja przy wzroście 176 cm i rozmiarze 36/38 spokojnie wiążę się w 4,0 vatka.
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.