Zobacz pełną wersję : no to rozpętałam burzę w tramwaju :-)
a w zasadzie nie ja, tylko chusta i śpiący w niej Krzyś. a najlepsze jest to, że nawet udziału w dyskusji nie brałam, siedziałam sobie z moim synkiem i tylko słuchałam, jak się ludziska kłócą. najlepsze było to, że chusta miała zdecydowanie więcej zwolenników - tylko jedna przeciwniczka się odezwała, od której się zresztą zaczęło, bo to ona do mnie zagadnęła, że jak to tak dziecko męczyć, do wózka bym włożyła etc. na szczęście tłum odpowiedział za mnie :-) a dziś ta przeciwniczka chust za mną dzien dobry wołała, jak szłam pod barany na Ryse, bo okazało się, że ona obwarzanki przy rynku sprzedaje :-) chyba kolejna nawrócona :-)
ehhhh, przeciwniczki zawsze się znajdą...niestety nigdy cicho siedzieć nie mogą ze swymi mądrościami :evil: .....podziwiam Twój spokój, choć ja pewnie też bym się nie odezwała :lol:
:op: a naszych Lilków jak nie ma, tak nie ma,co? :cry: :cry: :cry:
:applause: :applause: :applause:
Nie ma to jak ubogacić nudną podróż całemu tramwajowi ludzi niosąc przy tym "chustę oświaty" :D
zielanka
25-09-2008, 23:21
oj, ja bym tak chyba nie wytrzymała, żeby tak cicho siedzieć, gdy wokół dyskusja...
ehhhh, przeciwniczki zawsze się znajdą...niestety nigdy cicho siedzieć nie mogą ze swymi mądrościami :evil: .....podziwiam Twój spokój, choć ja pewnie też bym się nie odezwała :lol:
:op: a naszych Lilków jak nie ma, tak nie ma,co? :cry: :cry: :cry:
no nie ma jeszcze, jak jutro nie dojda, to sie zalamie, bo wszystkie wiazanki w swiat puscilam i nie mam w czym nosic smoka :-( tylko mi kolkowe zostaly, ale na dlugie dystanse nie na moje plecy, wiec jak jutro nie dojda, to nie wiem, jak weekendowe spacery przezyje, a podobno ma byc ladna pogoda...
:applause: :applause: :applause:
Nie ma to jak ubogacić nudną podróż całemu tramwajowi ludzi niosąc przy tym "chustę oświaty" :D
naprawde zdziwona byłam, że tak prawie wszyscy na tak byli :-) moze po prostu przeciwnicy postanowili sie nie odzywac, jak uslyszeli glos wiekszosci :-)
Ja także podziwiam Twój spokój.. Z drugiej strony fajnie że są zwolennicy chustonoszenia w ilości przeważającej..
No to był wesoły aut... ekhmm.. tramwaj :-D A możesz przytoczyć argumenty obydwu stron? Bom ciekawa poziomu dyskusji ;-)
ech... czyli muszę się nastawić na prześladowania...
podziwiam stoickim spokój, mnie by chyba trafiło 8))
malgosiak
26-09-2008, 09:07
no wlasnie, ja tez jestem ciekawa.
No to był wesoły aut... ekhmm.. tramwaj :-D A możesz przytoczyć argumenty obydwu stron? Bom ciekawa poziomu dyskusji ;-)
argumenty zawsze te same:
przeciw - bo dziecko scisniete, przyduszone, niewygodnie mu, w wozku by bylo mu lepiej
za: ale jak z wozkiem do tramwaju, dziecko blisko mamy, no patrzcie, jak spokojnie spi, widac, ze zadowolone, inne dzieci to bardziej rozrabiaja hehe
etc
hehe a ty cos odpowiedzialas?
hehe a ty cos odpowiedzialas?
a nic, ja siedzialam i sie nie odzywalam - chyba chcialam zamanifestowac to, ze chusta uspokaja nie tylko dziecko, ale i rodzicow :-) jakos nie jestem za bardzo skora do takich publicznych dyskusji tramwajowych
chcialam zamanifestowac to, ze chusta uspokaja nie tylko dziecko, ale i rodzicow :D
:applause:
A ciekawe co by mówili, gdybyś dziecko trzymała na plecach i on by spał, bo chyba trzymałaś dziecko z przodu (domyślam się).
Ja jak nosiłam takiego dziecia w górach, to tylko słyszałm jaki to sprytny turysta i coś słodkiego.
no tak bo Meimei to niebiańska oaza spokoju,
coś niecoś wiem o tym 8))
no tak bo Meimei to niebiańska oaza spokoju,
coś niecoś wiem o tym 8))
oficjalnie się czerwienię :-) muszę mężowi powiedzieć, że jestem oazą, niech się cieszy że ma coś egzotycznego dla siebie :-)
dundubha
25-10-2008, 23:57
A, słuchaj, Mei...czy ten babiszon, który Cię zaczepił, że dziecko męczysz, a potem
wołał za Tobą dzieńdobry sprzedając jednocześnie precle przy Rynku,
to nie była taka kasztanowo farbnięta starsza pani z fantazyjnym kokiem nad czołem,
która stacjonuje ze swoim preclowym stendem na Siennej przy Plantach?
Gdy moja Helutka miała ze 4 tyg. i niosłam ją w mojej starej Ellaroo
zaczepiła mnie ta właśnie i też....że dziecko męcze, że niewygodnie, ściśnięte,
bo ona wie co mówi, wkońcu wnuczki wychowała!
Odbyłam z nią poważna dyskusję i zamknęła się jak jej rzekłam, że
to jedyny sposób na ataki kolkowe, bo jak ją nosić wieczorem w chuście nie ma żadnych,
a wystarczy dziecko z chusty wyjąć, i kolka zaraz się zjawia...
No, to się tak jakby zamknęła, straciła rezon i argumenty.
A tu widzę dalej rozrabia (jeśli mówimy o tej samej):)
Praktycznie codziennie mijam tę babę z Siennej zamotana,
czasami nawet kilka razy dziennie.
Zawsze patrzy na mnie spode łba, bo i tak wie swoje!
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.