Zobacz pełną wersję : noszę wbrew rozsadkowi???
malgosiak
25-09-2008, 12:34
jak wiecie - cierpie na zawroty glowy. wielu lekarzy mnie badalao, przeszlam milion roznych badan i.............................stwierdzono ucisk kregoslupa szyjnego.
=========================
neurologow dwoch - nie nosic w chuscie!!!
fizjoterapeuta - nie nosic w chuscie!!!
rehabilitant - nie nosic w chuscie!!!
=========================
i co, ja ma biedna zrabic. bede dzwigac tego mojego kloca wbrew rozsadkowi, bo sobie nie wyobrazam odlozyc chuste do szafy.
gupia jakas jestem :backcarry:
ithilhin
25-09-2008, 12:39
a na rekach pozwalaja nosic?
malgosiak
25-09-2008, 12:41
a na rekach pozwalaja nosic?
no wlasnie. to jest sedno!!!
i tak wiadomo,z e dziecko sie nosi!!! starsza ladowala mis ie an rece, jak miala 3 lata, koza stara.
i jak pomysle, ze moglabym katowac moj kregoslup noszeniem na rekach... :? lekarze chyba po prostu boja sie tego co nieznane???
ithilhin
25-09-2008, 12:53
no wlasnie, tez mi sie tak wydaje.
zycze szybkiej poprawy stanu zdrowia!
hmm
na rekach nosisz krocej niz w chuscie..
wiesz troche Cie rozumiem ale z drugiej strony przeciez trzeba dbac o siebie..
hmm
na rekach nosisz krocej niz w chuscie..
wiesz troche Cie rozumiem ale z drugiej strony przeciez trzeba dbac o siebie..
Właśnie. Noszenie ma być z korzyścią dla obydwu stron. Nie ma sensu się wpędzać w schorzenia w imię noszenia (mimo wszystko). Chociaż każdej byłoby przykro :(
ithilhin
25-09-2008, 13:01
no tak, macie racje.
ja zalozylam noszenie na rekach tak samo dlugie jak w chuscie :oops:
polaquinha
25-09-2008, 13:13
hmm
na rekach nosisz krocej niz w chuscie..
wiesz troche Cie rozumiem ale z drugiej strony przeciez trzeba dbac o siebie..
Właśnie. Noszenie ma być z korzyścią dla obydwu stron. Nie ma sensu się wpędzać w schorzenia w imię noszenia (mimo wszystko). Chociaż każdej byłoby przykro :(
No i masz "starczyc" swoim corkom na cale zycie a nie tylko na okers chustowania.
Moze po prostu ogranicz do koniecznosci?
Oczywiscie -zdrowenka zycze :kiss:
no dobra, ale dlaczego masz nie nisić? ja też mam ucisk kręgów szyjnych. trochę się porehabilitowałam i nie lecę na ściany już (aż tak bardzo w każdym bądź razie;). jakoś nie widzę tu zależności, no ale może tylko ja jej nie widzę:)
Ridibunda
26-09-2008, 10:22
A ja się tak z głupia frant zapytam :).
Co ma noszenie w chuście do kręgów szyjnych??
Rozumiem np. że noszenie w bilum ma z tym wiele wspólnego? Wydawało mi się, że chusta nie przenosi ciężaru w górę tylko rozkłada go na ramiona, plecy i biodra (odcinek piersiowy i lędźwiowy kręgosłupa).
Uświadomcie mnie!
Jasnie Pani :)
26-09-2008, 10:29
hmm
na rekach nosisz krocej niz w chuscie..
wiesz troche Cie rozumiem ale z drugiej strony przeciez trzeba dbac o siebie..
Właśnie. Noszenie ma być z korzyścią dla obydwu stron. Nie ma sensu się wpędzać w schorzenia w imię noszenia (mimo wszystko). Chociaż każdej byłoby przykro :(
wydaje mi sie , ze noszenie na rekach, nawet 10 razy krotsze niz w chuscie, wyrzadzi wiecej zlego niz ta chusta. dla mnie noszenie na rekach to duzo wiekszy wysilek i dla rak, i dla kregoslupa i dla calego organizmu. W chuste sie zamotasz i nosisz, a na raczkach to wieczne przysiady. Po moich niedawnych doswiadczeniach z dyskiem lekarz wrecz NAKAZAL mi nosic w chuscie a nie na rekach. Ja mam jednak madrego lekarza :wink:
Nosić, ale z umiarem i dbać o siebie, bo przecież jesteś potrzebna swojemu dziecku.
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.