PDA

Zobacz pełną wersję : Kiedy zasadziłyście dziecia na plecy?



mayetschka
19-09-2008, 21:40
Tak się zastanawiam ile Wasze dzieciaki miały, kiedy się odważyłyście i jak wiązałyście ten "pierwszy raz" na plecach?
Nawet próbowałam, ale jakoś mimo że Pestka długa i sztywno głowę trzyma to stracha miałam i ją zdjęłam...
ps. Jutro też spróbuję :roll:

Jasnie Pani :)
19-09-2008, 21:43
moja Luska miala troche wiecej niż Pestka, bo zasadzilam ją na plecach "na samolot" jak miala 5 mieszków :wink:

hexi
19-09-2008, 21:46
pierwszy raz kiedy Ksawery mial ok 3m-ce :roll:
ale to bylo zdecydowanie za wczesnie ;)
potem kolo 9-10mcy i zaczelo sie nam obojgu podobac tylko zakladanie na plecy bylo dla mnie straszne i wtedy Ekomama Magdalena :mighty: pokazala mi metode "z biodra"
w tej chwili nosimy sie wylacznie na plecach...no z malymi wyjatkami ;)

yerba
19-09-2008, 21:49
Ja "swój pierwszy raz na plecach" odbyłam na warsztatach Ekomamy gdy Kubi miał 4,5 m-ca.

andziulindzia
19-09-2008, 22:05
Pierwszy raz gdy miała 9-10 miesięcy. Zrobiłam plecaczek z twistem ale coś mi nie pasowało. Później nosiłyśmy sie głównie w plecaku z krzyżem

Andzia

Anna Nogajska
19-09-2008, 22:15
my pierwszy raz spróbowaliśmy jak mały miał 3 miesiące, ale spodobało mu się dopiero z miesiąc później.
teraz zarzucam z biodra, albo na samolot. maluszka zdecydowanie biorę już ściśle omotanego chustą z kanapy, stołu, przewijaka...

grimma
19-09-2008, 22:17
teraz zarzucam z biodra, albo na samolot. maluszka zdecydowanie biorę już ściśle omotanego chustą z kanapy, stołu, przewijaka...
jakiego maluszka?

aneta.s
19-09-2008, 22:34
Julianek miał pół roku :)

19-09-2008, 22:52
a ja spokojnie zarzucam melczura na plecy.
tyle, że jeszcze żadnego plecaka nie próbowałam motać.
no!
ale zarzucanie perfect mamy opanowane.
tak to jest, jak dziecko lubi sporty ekstremalne.

landa
19-09-2008, 22:57
Kacper miał 5 miesięcy. Wsadziłam go z kanapy: posadziłam na chuscie, usiadłam przed nim i podciągnęłam na plecy.
Teraz wsadzam z biodra w MT i na samolot z chustą :D

Agnen
19-09-2008, 22:59

Biedronka
19-09-2008, 23:07
dziewczyny a myslicie że moge Dymka władowac na plecy mimo że on nie siedzi stabilnie ?
jakoś sie dygam ....czy to zależy TYLKO od dobrego dociagnięcia ?
Dymek 4 miechy ma

mart
19-09-2008, 23:14
na warsztatach ekomamy, jak madzia miała 2,5 miesiąca. co ciekawsze zasnęła w plecaczku ku mojemu przerażeniu, bo przed warsztatami nosiłam jedynie w bebelulu a wiązanka to był jakoś kosmos.

potem były drugie warsztaty, bardziej plecaczkowe, jak młoda miała 7mcy i potem jakoś poszło. najpierw na czwartkowych spotkaniach regularne drzemki na plecach a spacery bez dodatkowej obstawy od ok. 12mca.

martyna
19-09-2008, 23:34
to widzę że my późno się zaplecaczkowaliśmy bo jakoś tak na 7 miesięcy Julka...

anifloda
20-09-2008, 04:21
3 miesiące.

zulam
20-09-2008, 12:00
Coś koło 5. miesiąca (maluszka ściśle zamotanego)-było w sam raz!

sylwik
20-09-2008, 12:20
Jak miala 4 miesiace i pare dni, za pomoca Ekomamy-Magdaleny.

Biedronka
20-09-2008, 14:35
dzisiaj Tymka władowałam 8))
Myslałam ze będzie gorzej .Mały wił sie jak go wiązałam ...wyprostowałam sie do pionu ..cisza 8))
Tylko mi skubaniec strasznie sie prostuje i mam wrażenie że mu dupka tak łądnie nie wpada w materiał .Cholernik nie daje sie podnieśc z poduszki z podwinietą tak ładnie chusta pod pupcią :evil:

martyna
20-09-2008, 22:12
dziś się zamotaliśmy w najlepszy plecaczek Hanti jaki do tej pory plotłam... :lol:
nie za wiele widać ale baterie w aparacie się skończyły, udało się tylko jedną fotę cyknąć...

http://images31.fotosik.pl/366/f9ad275e3c03995f.jpg

Bronka75
22-09-2008, 09:26
3 i pół miesiąca.

anette27
22-09-2008, 10:23
ja zarzuciłam Kubę około 5 miesiąca
i na zarzucaniu się skończyło,to mamy już opanowane :wink:
reszta zupełnie mi nie wychodzi :roll:

monjan
22-09-2008, 10:29
9mcy mial
wczesniej sie balam...

babolek
22-09-2008, 16:29
Jej, ja widzę, że bardzo odważne jesteście :) my próbowaliśmy jakoś jak Frrr miał 5 miesięcy, ale bezowocnie ... najadłam się strachu a dziecko się denerwowało. Później też często do plecaka podchodziliśmy, ale coś nam nie grało - w sumie dopiero w MT odważyłam się wychodzić na plecach z franem jak miał 9 miesięcy :roll: Mietek dodał mi odwagi :) a teraz w sumie tylko w chuście chodzimy bo jednak w ciężkim dzieciakiem w chuście lepiej.

u nas na stronie jest króktka instrukcja wkładania z biodra jakby ktoś miał z tym problem :)

calineczka
23-09-2008, 23:35
a ja się właśnie zakradam do tych placaków... teoretycznie oczywiście póki mi się Młody nie "naprostuje" :wink:

http://www.ticker.7910.org/as1cCqT0g410010NjA4MjY0b3w1NTk3NmR8S29ucmFkIG1hIGp 1vyA.gif (http://www.ticker.7910.org/eng)

miedziana
24-09-2008, 00:22
My na razie jedynie w zabawie się na plecy zarzucamy - bez chusty :)
W chuście się jeszcze boję ( Szymo ma 5,5 miesiąca ). Czekam z niecierpliwością na jakieś warsztaty ekomamy, może tam się nauczę co nieco o plecaczkach :)

pulcheria
24-09-2008, 10:03
Pierwszy raz z pomocą męża na chwilkę wrzuciłam młodą jak miała coś koło 4 miesięcy. Na dłużej-coś koło 5 czy 5,5 miesiąca. Od tego czasu czasami nosiłam po domu i nauczyłam się sama wiązać. Pierwszy raz wyszłam w plecaku jak Zu miała pół roku i póki co był to jedyny raz, bo teraz ziiimno i lepiej grzać się z przodu, pod kurtką.

milorzab
24-09-2008, 11:58
Pierwszy raz to pewnie 3-4 miesiące.

zapkie
24-09-2008, 19:46
Pierwszy raz jakieś 2 tygodnie temu, na początku Polcia (za tydzień skończy 6 miesięcy) protestowala, nosiłam bardzo krótko- teraz jej sie podoba :lol: ,ale nosimy sie raczej po domku, bardzo to wygodne podczas różnych prac domowych. Najlepiej zakłada mi się ją na plecy z bioderka :D

kamuszyca
25-09-2008, 13:39
A ja podchodzę do zarzucania na plecy jak pies do jeża, na razie nawet przy Manduce potrzebuję pomocnika. A tak mi się marzy moja mała w plecaczku...

kajkasz1
25-09-2008, 14:30
Jakie Wy odważne jesteście. Ja Kubolca na plecy wrzuciłam jak miał jakieś 1,5 roku.

mayetschka
25-09-2008, 20:30
no i na amen jesteśmy chustowo-plecaczkowe :D
wiem wiem - bez zdjęć sie nie liczy więc wklejam
http://img515.imageshack.us/img515/1091/img6417da6.jpg

http://img141.imageshack.us/img141/2563/img6421hi2.jpg

Kasia
26-09-2008, 10:41
Nie pamietam... :roll: malo tego, NIE MAM ZDJEC :lol:
ale Felix na pewno nie byl siadaczem, pamietam po ubrankach, ze ukladalam specjalnie kaptur od bluzy, zeby mu bylo wygodnie lezec. Podnosilam go z pozycji lezacej z kanapy w tobolku. I zastanawialam sie, czy mi sie nadgarstki nie pomyla ;)
Dociaganie szlo mi niezle, chwile potrwalo, zanim sie nauczylam dobrze nozki uginac do zabki - pomocne bylo lustro odginane na drzwiach szafy.

Pozniej najwieksza frajda bylo wiazanie z siedzenia:
http://img242.imageshack.us/img242/8923/plecakzkanapyvn0.jpg



EDIT - bo zobaczylam Twoja fotke - suuuper :) najwazniejsze, ze sie przelamalas :) pare cwiczen i bedziesz robic plecak w biegu, ha!

o

26-09-2008, 10:48
Mayetschka, tak wyglada szczesliwa zawartosc fajnego plecaczka

:thumbs up:

Kasia
26-09-2008, 10:50
Mayetschka, tak wyglada szczesliwa zawartosc fajnego plecaczka :thumbs up:


AAA.....Ty miales cos dzis pisac, a nie na forum siedziec ;)

Wiazaczka plecaczka wraz z jego szczesliwa zawartoscia zjawi sie w pazdzierniku w Wawie...mam taka nadzieje :)


o

26-09-2008, 11:16
Mayetschka ale jesteście świetne :applause: :applause:

Ty sama ją na te swoje plecy tak...?? :shock: ja mojej Cebuli..nie mam odwagi,ale jest tak ciężka,że muszę się przełamać raczej już...

ithilhin
26-09-2008, 11:33
Beatko- na pewno sie uda. Ja bede trzymac kciuki.

26-09-2008, 11:45
[...cut...] ja mojej Cebuli..nie mam odwagi,ale jest tak ciężka,że muszę się przełamać raczej już...

No to trzymamy wszystko co mamy, powodzenia! Jezeli jestes z Wawy lub bedzies w polowie pozdziernika w Wawie mozemy pomoc :wink:

tulipowna
26-09-2008, 11:47
no i na amen jesteśmy chustowo-plecaczkowe :D
wiem wiem - bez zdjęć sie nie liczy więc wklejam

mayetscha calym sercem podziwiam i zazdroszcze, ja poki co swoich fotek nie wkleje, no chyba, ze zrobimy watek najgorsze plecaczki swiata :D

olgap
26-09-2008, 11:59
Pierwsza próba była jak Marta miała 4 miesiące-totalnie nieudana :( . Potem było już lepiej ale tak naprawdę w plecakach rozsmakowałam się ok 1 urodzin. Niestety chwilowo mamy bunt i się nie motamy :cry: . Czy to minie? pocieszcie że tak i to wkrótce :(

Kasia
26-09-2008, 14:49
Niestety chwilowo mamy bunt i się nie motamy :cry: . Czy to minie? pocieszcie że tak i to wkrótce :(

Jasne, ze minie! Pomysl sobie, Maly Czlowiek w koncu jest mobilny w pozycji wyprostowanej, nie w glowie mu wiezi chustowe...Czeka Cie jeszcze sporo milych noszeniowych chwil, niekoniecznie godzinami trwajacych - ale nie mniej intensywnych. A gdy sie Maly Czlowiek rozgada, sama uslyszysz, jakie to noszenie dla niego jest/bylo wazne. TO dopiero jest frajda :)

o

agaB
26-09-2008, 18:31
A ja dzisiaj sama zarzuciłam Cypka na plecy, ale nie w chuście, ale w Manduce. Ma mój dzieciak już 10 miesięcy. Wcześniej sama bałam się to robić.

mayetschka
26-09-2008, 21:58
Mayetschka, tak wyglada szczesliwa zawartosc fajnego plecaczka :thumbs up:


AAA.....Ty miales cos dzis pisac, a nie na forum siedziec ;)

Wiazaczka plecaczka wraz z jego szczesliwa zawartoscia zjawi sie w pazdzierniku w Wawie...mam taka nadzieje :)


o

zjawi się zjawi, ja i mała szczęsliwa zawartość, i duży nieposkromiony też i jeszcze większy ale posłuszny :D
za komplementa dziękuję :D i próbuję by mi jeszcze lepiej wychodziło :) A Pestka się śmieje jak ją zarzucam na plecy :D

Skoki
26-09-2008, 22:13
5 miesiecy i od tej pory bardzo mu sie podobalo.

calineczka
26-09-2008, 22:17
wczoraj :D
pierwszy raz w życiu.
moim i jego :D
nie nie sama nie zarzuciłam... mama moja mi zarzuciła i pomogła się motać :D . Trochę nie pomyślałam i nie pokazałam jej wcześniej np. tego fajnego filmiku z plecaczkiem Hanti :) i trochę nie bardzo wiedziała jak ma mi tam pomóc (motałam się w lesie), ale w sumie wyszło ok. Młody zadowoooollooony baardzo. I tak sobie pochodziliśmy po lesie ok.40min.

27-09-2008, 21:06
Calineczka pięknie wyglądacie i ta jesień w lesie super naprawdę,ja miałam wczoraj ćwiczyć plecak na spotkaniu ale było tak wiele nowicjuszy,ze jakoś zeszło na nauce innych,ale Ania i tak jeszcze jest za mało stabilna...na nas jeszcze czas z zarzucaniem,ale Wam po prostu super!! :applause: :applause: :applause:

27-09-2008, 23:32
Calineczka, wielkie gratulacje!!!

Jezeli "Pultasek" byl zadowolony i tobie bylo lekko to wszytsko gra i buczy! Moim zdaniem super a z kazdym nastepnym razem bedzie jeszcze lepiej... az zostana tylko plecki i nie bedzie juz cmokania lub szeptania do uszka :( , no chyba ze babcie zamotasz 8))

calineczka
12-10-2008, 23:00
No próbuję i próbuję te plecaczki...
tylko sama zarzucić nie potrafię. Mama mi pomaga trzymając Konrada (on z tych co się odginają do tyłu jak leży u mnie na plecach).
Może jakiś film o zarzucaniu niesiedzących jeszcze dzieci macie...
Ostatnio próbowaliśmy taki
http://images32.fotosik.pl/379/cd1cc42b7036d262.jpg (http://www.fotosik.pl)
ale było mi strasznie niewygodnie-nie wiem dlaczego ale stRASZNIE CZUŁAM TE 9 KILOGRAMÓW
w plecaczku Hanti nie czuję wcale...

april
13-10-2008, 10:44
Za noszę Manię odkąd przybyło do mnie ergo :lol: W chuscie to jeszcze wyzsza szkoła jazdy dla mnie, Mania sie przechyla na boki chcąc zobaczyć co jest obok niej więc ja jestem mokra ze strachu. W ergo cyk mysk z bioderka i już siedzi baba na plecach 8))

14-10-2008, 14:23
ja dziś po raz pierwszy odważyłam się..chyba z uwagi na bolącą kostkę i stawy kolanowe..poprawiłam sobie humor trzymając Anię chwilę w plecaku..jakoś dziwnie mi supeł wyszedł prawie pod brodą :lool: :lool: (wiązałam prosty 1 z instrukcji Nati),i tak się zmachałam,wiązaniem,że przeszłam się parę razy po mieszkaniu oblukałam Anię w lustrze czy aby na pewno bezpiecznie...a a i przy okazji kotlety sprawdziłam czy sie nie palą :lool: :lool: po czym odplątałam nas..fajnie tylko musze sie nauczyć jakoś wiązać ją bez takiego wysiłku bo serio się namachałam i...no właśnie..czy mogą mnie ramiona boleć,czy to ma związek z tym,ze źle chustę zawiązałam??
ja mam nadzieję,ze diagnoza ortopedy nie będzie zła i będę mogła ją nosić...
w każdym razie pierwszy raz na plecach dziś zaliczony i jest super!! :thumbs up:

calineczka
15-10-2008, 15:11
ja dziś po raz pierwszy odważyłam się..chyba z uwagi na bolącą kostkę i stawy kolanowe..poprawiłam sobie humor trzymając Anię chwilę w plecaku..jakoś dziwnie mi supeł wyszedł prawie pod brodą :lool: :lool: (wiązałam prosty 1 z instrukcji Nati),i tak się zmachałam,wiązaniem,że przeszłam się parę razy po mieszkaniu oblukałam Anię w lustrze czy aby na pewno bezpiecznie...a a i przy okazji kotlety sprawdziłam czy sie nie palą :lool: :lool: po czym odplątałam nas..fajnie tylko musze sie nauczyć jakoś wiązać ją bez takiego wysiłku bo serio się namachałam i...no właśnie..czy mogą mnie ramiona boleć,czy to ma związek z tym,ze źle chustę zawiązałam??
ja mam nadzieję,ze diagnoza ortopedy nie będzie zła i będę mogła ją nosić...
w każdym razie pierwszy raz na plecach dziś zaliczony i jest super!! :thumbs up:
Beata a jak Ty ją sobie zarzucasz? Bo ja kompletnie nie wiem jak się za to zabrać...