Zobacz pełną wersję : plecak - co zrobic by materiał był pod pupą
Już się nauczyłam nawet sama zarzucac na plecy, metodą że dziec razem z chustą jest chwytany za ramionka i przekladam sobie dookoła nad ramieniem. Ale mam problem, bo jak wiążę to mi chusta spod pupy Ulaka wyłazi, a lepiej przecież chyba żeby materiał tam był jak najgłębiej? Trudno mi wpychac jej tę chustę jak już jest na plecach...
Powiedzcie jak to praktycznie zrobic?
Aha, innego sposobu zarzucania na plecy na razie nie chcę cwiczyc, chyba że mnie przekonacie, że jest łatwiej (Ula na razie nie siedzi).
mamaŁucji
25-02-2011, 14:16
Ja podnosiłam leżące na plecach dziecko za nogę trochę do góry i upychałam chustę z jednej strony pod pupę i pod kolanko, potem tak samo z drugiej strony. Wiążąc poły zwracałam uwage by szły po materiale wtedy same poły tez trzymają chustę na miejscu. Powodzenia i gratuluje plecaków, to nie jest prosta sprawa ale da sie opanować ;)
metodą że dziec razem z chustą jest chwytany za ramionka i przekladam sobie dookoła nad ramieniem...
...
Aha, innego sposobu zarzucania na plecy na razie nie chcę cwiczyc, chyba że mnie przekonacie, że jest łatwiej (Ula na razie nie siedzi).
ten rzeczywiście jest łatwy, tyle że niebezpieczny, małych dzieci nie chwytamy za ramionka, łatwo o zwichnięcie barku
rozpiszę się za jakąś dłuższą chwilę
Ja podnosiłam leżące na plecach dziecko za nogę trochę do góry
:lool:
przeczytalam, szczeka huknela o klawiature, przetarlam oczy i dopiero dotarlo :lol:
rada jak najbardziej prawidlowa ale moja wizja zarzucania dziecka na plecy za noge jest piekna :lool:
mamaŁucji
25-02-2011, 14:46
Tumtum bez przesady, dzieci zarzuca się na plecy trzymając pod paszki i jest ok, jakie zwichnięcie barku, każda matka czuje przecież i wie co robi.
Hexi gdy popatrzyłam na moją wypowiedź z Twojej perspektywy to faktycznie wychodzi to komicznie :D :D :D
ostroszyc
25-02-2011, 15:05
Ja podnosiłam leżące na plecach dziecko za nogę trochę do góry i upychałam chustę (...)
AAA LEŻĘ :applause: Cudny opis!
Tumtum bez przesady, dzieci zarzuca się na plecy trzymając pod paszki i jest ok
z tym mogę się zgodzić, tyle że ja widzę kolosalną różnicę pomiędzy 'pod paszki' a 'za ramiona' ;)
mamoŁucji, ten sposób z podciąganiem za nogę to najlepszy jaki znam, nie wiedziałam tylko jak go dobrze opisać :mrgreen::mrgreen::mrgreen:
Ja najpierw sadzam małą na chuście a potem zawijam jej z przodu chustę tak, że aż wkładam za gumkę spodni/rajstop czy co tam ma ubrane. I wtedy hop ;) Nic nie wyłazi i chusta się trzyma ;)
To samo robiłam jak jeszcze nie siedziała, więc spokojnie na leżąco też możesz tak spróbować.
Nastka55
25-02-2011, 19:50
AAA LEŻĘ :applause: Cudny opis!
hehe leze i ja ;) ale sie usmialam ;) ciekawy sposob ale ja go nie moge pojac ;)
a co do tych ramion ;) wlasnie, o to chodzi zeby nie chwytac dziecia za ramiona tylko pod paszki. ja tez tylko tak wrzucam mlodego na plecy bo innej sztuki jeszcze nie opanowalam ;) i do tej pory krzywdy malemu nie zrobilam ;)
Trudno mi wpychac jej tę chustę jak już jest na plecach...
zwróć uwagę przy dociąganiu, żeby zacząć od krawędzi, która jest pod kolankiem, a nie np. od środka chusty,
chodzi o to, żeby od początku podciągać kolanka, wtedy pupa ma gdzie wpaść i masz lepszą kontrolę ile materiału jest między tobą a dzieckiem
jak zaczniesz od środka, to po prosu podniesiesz pupę wyżej niż kolanka i nie ma bata, chusta się wysunie
przy samym zarzucaniu nie zostawiaj zapasu u góry, bo i tak na koniec będzie nadmiar ;)
Dzięki za wszystkie rady dziewczyny :)
Ciagle usilnie cwiczymy, efekty na razie takie sobie, ale jest coraz lepiej.. :) I tak jestem z siebie dumna że odważyłam się na plecy wrzucac ;)
no ja ciągle się boję zarzucać...Ale może w końcu mi minie :p
mamaŁucji
27-02-2011, 08:27
Nie bać się, ćwiczyć, zarzucać dziecia i marsz na spacer :)
truscaffka
27-02-2011, 08:41
:lool:
przeczytalam, szczeka huknela o klawiature, przetarlam oczy i dopiero dotarlo :lol:
rada jak najbardziej prawidlowa ale moja wizja zarzucania dziecka na plecy za noge jest piekna :lool:
buhehehe!! ja też w pierwszym momencie widziałam oczyma wyobraxni swojej, jak to dziecko jest podnoszone z ziemi za nogę do góry:omg:
:mrgreen:
magnolia
01-03-2011, 20:00
Ja najpierw sadzam małą na chuście a potem zawijam jej z przodu chustę tak, że aż wkładam za gumkę spodni/rajstop czy co tam ma ubrane. I wtedy hop ;) Nic nie wyłazi i chusta się trzyma ;)
To samo robiłam jak jeszcze nie siedziała, więc spokojnie na leżąco też możesz tak spróbować.
to jest genialna metoda, dzięki Ci dobra kobieto, już uskuteczniam i w końcu wiązanie plecaków stało się prostsze, choć i tak ciągle trudne jest;)
to jest genialna metoda, dzięki Ci dobra kobieto, już uskuteczniam i w końcu wiązanie plecaków stało się prostsze, choć i tak ciągle trudne jest;)
Ha! Też na forum przeczytałam, więc co się mam nie podzielić dobrą radą ;)
A mi nadal ten materiał spod pupy wychodzi, nawet jak w gumkę ze spodenek wkładam :( , może gumka slaba ;)
No nic. ale cwiczę nadal...
a mnie w ogole ten plecak prosty przeraza. codziennie od kilku dni robie probe i tak: najpierw wlasnie material pod pupe nie wchodzil, jak juz w miare sie nauczylam to wydaje mi sie ze chusta zle idzie pod kolankami ( wchodzi na lydki ) a poza tym oczyma wyobrazni widze jak sie ten dol otwiera i DZieć wypada...noszz szok... jest jakis inny plecak dla dzieci niesiedzacych? bo mnie chyba psychika przyblokuje a strasznie chce nosic z tylu...
ja nie wiem ale ja akurat z materiałem pod pupą nie mam problemu... za to ciągne za NISKO ją mam. i bolą mnie ramiona... :/
wolę plecak z krzyżem ale Alicja sama nie siada...
Metody z wpychaniem chusty od gumkę nie znałam, przy najbliższej okazji wypróbuję (pewnie jutro). Ale mam wątpliwości: po pierwsze, czy tej chusty starczy z szerokości potem przy szyjce? Mam półroczniaka 7,5kg. I jeszcze jedno - zdawało mi się, że w plecaku nie upycha się tak mocno jak w kieszonce pod pupę, bo przy byle pociągnięciu za tę krawędź (np dziecko się mocno wierci) chusta spod pupy się luzuje... Ja dotąd dociągałam tę krawędź tak, że przechodziła pod kolankami, ale też nie jestem z tej metody zadowolona, bo właśnie boję się, że się wysunie. Raz mi się zsunęła na plecki przy większym wierceniu.
Ogólnie to szukam złotego środka, bo muszę to móc tak zamotać, żeby od razu było porządnie. Im więcej podejść robię do jednego plecaka na raz, tym gorzej z każdym kolejnym poprawianiem. Dzieć o dziwo spokojny, ale ja się upocę i potem już jest jeszcze gorzej niż było na początku. A jestem zdeterminowana, żeby ten plecak opanować, bo muszę mieć wolne ręce w domu. W plecaczku sobie zmywam i pichcę, a młody sobie siedzi albo śpi. Kieszonka więc już odpada na te okazje. Niby umiem, ale chcę mieć pewność, że jest dobrze zamotany.
anifloda
10-03-2011, 09:54
1. Nie panikować. Chyba nie ma osoby, której by się na początku nie wysuwało, nawet jak się wysunie, to nie katastrofa, dziecko nie wypadnie. :-)
2. Zastosować metodę z wsuwaniem materiału między siebie na dziecko, można to zrobić przed albo po wrzuceniu na plecy. Po włożeniu materiału trzeba dociągnąć chustę pasmo po paśmie, najlepiej wyginając plecy (własne) w odwrotność kociego grzbietu, wtedy dziecko lepiej przylega. Dolną połowę chusty dociągamy z wyczuciem, żeby nie wyjechała spod pupy, ale żeby nie było luzów, bo wtedy chusta wyjedzie podczas noszenia. Ćwiczenie czyni mistrza.
3. Pewien znaczący procent populacji nie jest jest w stanie żadnym sposobem wepchnąć materiału między siebie a dziecko. Jeśli należymy do tej grupy, albo jeśli materiał uporczywie wyjeżdża nam przy dociąganiu, stosujemy patent numer 2, tzn. po dociągnięciu chusty prowadzimy pasy po materiale, tak aby go sprytnie przytrzymywały. W tym celu można trochę pociągnąć za dolną krawędź i wyciągnąć trochę materiału pod pupą dziecka, żeby było co przytrzymywać.
4. Ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć. Za setnym razem wyjdzie z zamkniętymi oczami. :-)
ajlowjiu :heart:
zastosowałam patent z nogą do góry :D i gumką spodenek
i właśnie synal podziwia świat z moich pleców
a ja całkiem zadowolona jestem z wykonania :D
Metoda z wsuwaniem pod gumkę rajstopek jest genialna. Pierwszy raz dzieć ma chustę mocno pod pupą i nie obawiam się, że powyłazi!!
Inna rzecz, że trochę mi jeszcze dociąganie przy szyjce nie idzie. Jak już zamotam, to wygląda, że ok, a po chwili widzę, że trochę się buja. Muszę dociągac jeszcze raz i zawijam sobie te "paski" plecaka tak skrętnie do środka. Bo wiem, że jak zacznę poprawiać, to wyjdzie gorzej niż było :D i jak mi zasypia to głowa mu leci do tyłu. Można w plecak motać i pozwalać spać, nie? Tylko co z tą głową...
A wiecie, że mi już coraz lepiej ten plecak wychodzi :jump:
No nieidealnie, ale dużo lepiej.
Mi bardzo pomogła rada Pasiatej (na pw przesłana), aby zarzucac na plecy tak jak jest w instrukcji Storchenwiege (na ich stronie w pdf też jest), tzn. owinac dziecko w chustę i przerzucic przez ramię, trochę masakrycznie to może wyglada, jakby się worek z ziemniakami zarzucało (tak mi się skojarzyło, hehe), ale naprawdę jest to proste. I mi wtedy więcej materiału pod pupa zostaje, a co wyjdzie to potem upycham i jest git :mrgreen:
kajkasz1
18-03-2011, 18:31
Ja robiłam coś takiego. Jak już wrzuciłam dziecia z chustą na plecy i w miarę dobrze zawiązałam brałam materiał spod kolanek z jednej i drugiej strony w ręce, naciągałam jakby więcej materiału z plecek niżej i podskakiwałam. Potem rozprostowywałam , żeby nie gniotło pod kolankami i było git.
Nie wiem, czy to co napisałam można sobie wyobrazić :roll:
maagduusiiaa
18-03-2011, 23:22
:lool:
przeczytalam, szczeka huknela o klawiature, przetarlam oczy i dopiero dotarlo :lol:
rada jak najbardziej prawidlowa ale moja wizja zarzucania dziecka na plecy za noge jest piekna :lool:
bony też widziałam wrzucanie dziecka za nogę... :duh:
rafandynka
19-03-2011, 00:27
Ja znalazłam jeszcze inny sposób, o którym pisałam tutaj http://www.chusty.info/forum/showthread.php?t=48818
I nic spod tyłków nie wyłazi, ani 3 latka, ani 16 miesięcznej Hani. A nie powiem...ćwiczenia zabrały mi 2 lata :D
Maciejowa
20-03-2011, 21:09
chusta za gumka... najtrudniej wpaśc na tak prosty sposób :duh: Genialne!
A mi największą trudność sprawia wrzucanie małego na plery. Póki co przesuwam go z mojego biodra na plecy.
Jak widze na youtube jak kręcą babki maluchami biorąc pod paszki to zachodze w głowę- jak???
Winoroslinka
21-03-2011, 13:32
chusta za gumka... najtrudniej wpaśc na tak prosty sposób :duh: Genialne!
A mi największą trudność sprawia wrzucanie małego na plery. Póki co przesuwam go z mojego biodra na plecy.
Jak widze na youtube jak kręcą babki maluchami biorąc pod paszki to zachodze w głowę- jak???
ja tez ogladałam i brałam sie za głowę, dopóki ktoś nie pokazał mi jak to sie robi - moze nie dokładnie za paszki i hop, ale w chuście i hop przez ramie nad głowa mamy - wystarczy jak ktos wprawiony pokaze, To wcale nie jest jakas ekwilibrystyka a dzieć cieszy sie nieziemsko. Ja, osoba bojąca sie wszystkiego i dbajaca nadmiernie o bezpieczenstwo, wlasnie ten moment motania lubie najbardziej, to hooooop w góre! :)
Maciejowa
21-03-2011, 16:47
no to jak nic na jakiś warsztacik trzeba będzie po przeprowadzce do Gdańska pospieszyć :)
ale w chuście i hop przez ramie nad głowa mamy - wystarczy jak ktos wprawiony pokaze, To wcale nie jest jakas ekwilibrystyka a dzieć cieszy sie nieziemsko. Ja, osoba bojąca sie wszystkiego i dbajaca nadmiernie o bezpieczenstwo, wlasnie ten moment motania lubie najbardziej, to hooooop w góre! :)[/QUOTE]
Zgadzam się w 100 proc :) Wcale trudne to hop przez ramię nie jest, a jaka radosc :)
panthera
21-03-2011, 22:33
no to jak nic na jakiś warsztacik trzeba będzie po przeprowadzce do Gdańska pospieszyć :)
zapraszamy na spotkanie KK :) a kiedy będziesz w Gdańsku?
Maciejowa
21-03-2011, 23:54
Jeśli damy rade z tobołkami, to już w kwietniu zacznę oswajać sie z nowym miejscem.
Dzięki za zaproszenie- na pewno skorzystam.
Nikogutko w Gdańsku nie znam, a z chustomamami od razu raźniej będzie ! :D
panthera
22-03-2011, 12:57
Jeśli damy rade z tobołkami, to już w kwietniu zacznę oswajać sie z nowym miejscem.
Dzięki za zaproszenie- na pewno skorzystam.
Nikogutko w Gdańsku nie znam, a z chustomamami od razu raźniej będzie ! :D
zdecydowanie :) wiem co mówię bo ja przeżyłam przeprowadzkę w wakacje i gdyby nie chstomamy tutejsze to bym biedna samotna jak palec była. a one wszystkie taaakie kochane, przygarnęły mnie i juz się czuje tutejsza:D
ot: ha twój syn tez Maciek
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.