Zobacz pełną wersję : Przykro mi bardzo i smutno, bo....
paskowka
18-02-2011, 10:09
moja ponad 2-letnia córka, wczoraj włożona na plecy, darła się jaby ją ze skóry obdzierali, płakała, trzymała mnie za szyje kurczowo, krzyczała:" mamo, boję się, zdejmij mnie".
Ostatnio z powodu złamanej nogi nie była noszona ok. 8 tygodni, wcześniej - sporadycznie, bo to już duża panna, chodzi do żłobka, ja pracuję, więc rzadko sie nosimy. Ale nigdy, przenigdy nie zrobiła takiej afery jak wczoraj. Tak mocno trzymała mnie za szyję,że nie mogłam jej z biodra wrzucic na plecy, a jak juz sie udało to była tak przerazona, że m. w końcu zainterweniował: nie męcz dziecka, zdejmij ją.
Normalnie ryczeć mi się chce, myslałam, że jeszcze wiosną sobie troszkę na zakończenie ponoszę - i chustę nową sobie sprawiłam i manducę. I gówno:cryy:
Z własnego dośwaidczenia twierdzę że za jakiś czas jeszcze może jej się odwidzieć :D To taki etap buntu, zwykle jeszcze mija :D
dankin-82
18-02-2011, 10:16
ja myślę że to przejściowe jest ;) Dla mnie dwa latka to fajny wiek do noszenia, może po prostu motaj młodzież po domku nichc się oswaja, tak w formie zabawy ;)
przyznam że moja się buntowała jak nie nosiłam ze 2 tygodnie... ale przeszło dość szybko. tyle że u nas nie było takiej afery
budzynskamila
18-02-2011, 10:31
m. w końcu zainterweniował: nie męcz dziecka, zdejmij ją.
A m. nie mógł pomóc? Niech się w konia zabawi, ponosi młodą na plecach, bez chusty na początek.
A młoda wskoczy Ci na plecy, jak nóżki się jej na spacerku zmęczą! Młode zawsze tak robią ;) :)
Z własnego dośwaidczenia twierdzę że za jakiś czas jeszcze może jej się odwidzieć :D To taki etap buntu, zwykle jeszcze mija :D
Mówisz? To może i dla nas jest jeszcze nadzieja.
Synek mój 2lat jeszcze nie ma, a awanturuje się jak córa paskowki...:frown
Paskowka ja Ciebie więc nie pocieszę, ale rozumiem, łączę się w bólu i życzę i Tobie i sobie,
abyśmy jeszcze ponosiły.:)
Nastka55
18-02-2011, 10:41
przytulam ;) ale moze jeszcze to minie i na wiosne sie ponosicie ;) zobaczysz, glowa do gory. tak to jest z tymi chusciochami, ja sie boje ze moja mlody tez nie bedzie chcial na chuste patrzec bo juz teraz krzyczy czasem i sie wieci jakby krzywda mu sie dziala, no ale jeszcze noszem poki mogem ;)
moja Starsza zaprotestowała już po roczku,przeszło jej przed 3 urodzinami i teraz ciągle chce być noszona:)
wagowo gorzej:)
paskowka
18-02-2011, 11:10
Ufff, czyli jest jeszcze dla nas nadzieja:D
paskowka. u mnie chyba tez sie koniec zbliza. Mloda na widok chusty sie cieszy, po czym jak widzi ze wiaze chuste to mi ja wyrywa i kaze sciagac. A ma raptem 15 miesiecy... Po domu nie ma opcji, na spacerze to tylko jakims sposobem jak ja zawiaze w domu to wychodzimy. Jakby wyszla na nozkach, to za chiny by mi na dworzez w chuste nie weszla...
A ja tu nowa chuste sobie sprawilam...
paskowka
18-02-2011, 11:13
Frezis - ja tez właśnie sobie nówkę sprawiłam:)
Najbardziej martwi mnie to, że ona się autentycznie BAŁA. Bała się siedzieć na plecach, a przecież nie raz sie tak motałyśmy. Nie wiem może spróbuję jeszcze manducę:(
pomyślałam, że może za długo to wiązanie trwało. Może najpierw trochę z przodu ją zawiąż, albo właśnie weź na plecy, na barana BEZ chusty.
Albo możę w manduce będzie łatwiej. Powodzenia!
OT mój FRanek 3 latek od kilku dni panicznie boi się samochodów, szczególnie jak idziemy przez garaż podziemny...
Jest nadzieja! Orli noszony byl do 3 roku zycia dosc duzo, potem mielismy przerwe, a wczoraj wskoczyl w amauti i poszlismy sobie na spacer :) A co fajniejsze, to on pamieta noszenie, mysle, ze na wakacjach w ergonomiku O&A tez go troche ponosimy.
u nas też był kryzys ok 2 lat a potem spokojnie nosiłam ponad 2,5 latkę i jeszcze mam nadzieję na ponoszenie 3,5 latki :) nawet nową chustę zakupiłam na tą okoliczność :)
Orli w kwietniu skonczy 4 lata, jest szczuplym chlopcem, wazy tylko 14.5 kg, ale ma 106 cm wzrostu. Nosimy go w zasadzie juz tylko w ergonomiku 18'' Olives & Applesauce, w w hybrydzie wersja toddler, oraz w kilku chustach, no i wczoraj byl w amauti.
to i tak gratuluję krzepy :D
Franio waży podobnie i ja już nie dałabym rady go daleko ponieść.
Nie martw się, tylko powoli znów się oswajajcie z wysokościa pleców. Duże dzieci też sie nadają do noszenia.
Ja Zosię codziennie rano noszę do przedszkola, a jesienią nosiłam po górach. Jak idziemy na dłuższy spacer to po jakimś czasie sama dopomina sie o noszenie, albo jeszcze przed wyjściem sprawdza " ale chuste wzięłaś?" No i ja tto wykorzystuję, gdy gdzieś musimy dotrzeć szybko i na czas - wtedy tylko plecy!
Waży ok. 14 kg. Latem wybieramy sie w góry i do Włoch pozwiedzać - na pewno jeszcze ponoszę.
węgielek
18-02-2011, 12:54
moj synek w wakacje bardzo chetnie wskakiwal na plecy, gdy szlismy na wyprawy gorskie i morskie. a przeszedl wczesniej etap oderwania chustowego. byl tez krzyk i uciekanie przed chusta :)
minelo mu. moze i Lidce przejdzie?
Gosiulka, mam nadzieję że to przejściowe.
Ja ostatnio dość często się plecaczkuję z .... Ninką :).
Tymianek buntuje się przeciwko wszystkiemu-dosłownie. Wyjątek stanowią słodycze. No, chyba, że mu odmawiam-wówczas znowu bunt na pokładzie :).
A moja jeszcze nie dwulatka chętnie by się nosić dawała, tylko, że ja już nie wyrabiam, bo ona prawie 15 kilo waży :/
milorzab
18-02-2011, 23:06
Ja czasami noszę Dominika dla zabawy albo "bo chce". Prawie 17kg. W tą zabawę długo się nie bawimy.
Na pocieszenie - jakieś 2 miesiące temu nawet redukcję chustową zrobiłam, bo Wicia już nie chciał się nosić. Ale mu przeszło, teraz śpi na moich plecach gdy pisze forum:)
mi ostatnio mój 4 latek dał się zachustowac (22 kg)
co więcej - dopominał się, ale to chyba wpływ Brata ;)
paskowka
28-02-2011, 10:26
No więc jest ciut lepiej:) Tydzień temu dała się włozyc w Mandukę w Ikei - ale tylko z przodu i tylko z 10 minut.
Ale w piątek chciałam przećwiczyc parę wiązań przed spotkaniem weryfikacyjnym w AND i dała sie dwa razy usadzic na plecy i juz sie nie darła i nie bała. Nawet chyba jej sie podobało, ale musiałam skakać i sie wypłupiać, a ona się śmiał wołając "jeszcze raz". Czyli jest nadzieja:)
Moja Stef odmówiła jak miała chyba 1,5 roku. Jak miałą rok to juz zaczeła protesotwac, a pozniej definitywnie. A miała sie przyzwyczaic. Wszyscy wokoło tak krakali. A tu nic, Klops. A tyle chust dookoła i nosideł niewypróbowanych....Z zazdroscia patrzałam na Orlinka od LIndy, jak dawał sie nosic.
Moja starsza jak tylko nauczyła się pewnie chodzić odmówiła i chusty i wózka.... ok 13 miesięcy miała. Teraz mamy drugiego chuściocha, a starsza polubila poucha w wieku 2,5 roku............ i chce testować wszystkie nowe chusty...... ostatnio udawała, że MT przymierzany nie był za mały;) i jak obie naraz nosić?:) także nie trać nadziei:)
moze przejdzie :) moje dziecko na chuste mialo focha od pazdziernika do stycznia a teraz nosimy sie codziennie :) a wyprzedalam sie, ze ho ho bo myslalam ze juz koniec.
truscaffka
01-03-2011, 01:33
Paskówka, ja Cię też nie pociesze, ale moja ma 2 latka i na widok mnie z chustą i błyskiem w oku, po prostu robi zwrot w drugą stronę :)
le ja sie pocieszam, że jak sie cieplej zrobi i gdzieś w teren pojedziemy - to jej miłość do chustt wróci...jak jej sie nogi zmęczą :) w każdym razie - ergonomik już czeka, i kilka krócizn też :)
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.