Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : w szpitalu?



atelka
04-02-2011, 22:39
czy ktoś nosił w szpitalu? w jakim wiązaniu?
myślę o chuście raczej jako pomocy przy karmieniu bo czekają mnie hemoroidy więc na siedząco nie dam rady, tylko na leżąco lub stojąco, no i zawsze z maluchem mogę wszędzie pójść a zależy mi na tym żeby kochane panie pielęgniary nie dokarmiły maleństwa

help!

Mayka1981
04-02-2011, 22:50
a długo zamierzasz w tym szpitalu być?

Ja tam byłam 2doby i chodzenie/stanie mi raczej nie w głowie było - leżałam sobie z dziecięciem przy piersi nontoper i już...

Edit - no i gdzie byś chciała pójść? Na ławeczkę przed szpitalem? A niecne pielęgniarki w tym czasie nafutrują CI dziecko?
Tak niezłośliwie z czystej ciekawosci pytam:)

Dagmara
04-02-2011, 22:56
Kurcze był taki wątek hmm spróbuję znaleźć. Nawet sporo pisało że nosiło. Ja nie i powiem szczerze że nie wyobrażam sobie bo po co? WIększą część moje dziecię spało ze mną, ewentualnie jadło. Po drugim porodzie czułam się marnie, przy wstawaniu kręciło mi się w głowie przez dwa dni i jak tu chusta jeszcze. Zachustowałam młodą jak pierwszy raz wychodziłyśmy - miała tydzień.
edit Nikt Ci raczej nie pozwoli chodzić z dzieckiem po oddziale i tak ;)

O mam :)
http://www.chusty.info/forum/showthread.php?t=28467&highlight=chusta+na+porod%C3%B3wce

cynthia
04-02-2011, 23:04
ja nie widzę sensu chustowania w szpitalu po porodzie... po pierwsze dlatego że organizm jest często na maxa osłabiony - np ja się czułam wspaniale niewiedziałam czemu te kobiety tak stenkają i leżą przecież mi nic nie jest :D no i po paru h jak ze mnie poleciała krew to zrozumiałam czemu trzeba odpocząć :D a po drugie przecież noworodek non stop śpi - ale to były czasy, hehehe - i wystarczy z nim leżeć na łóżku i się przytulać :)

no chyba że ktoś jest dłużej niż 2 dni ;) to może ma to sens :)

Mayka1981
04-02-2011, 23:06
no chyba że ktoś jest dłużej niż 2 dni ;) to może ma to sens :)

No ale to raczej ze wskazań? Z pierwszym byłam tydzień - no ok pod koniec trochę go nosiłam na rękach, może chusta by się przydała bo płakał w nocy, ale to na zasadzie od sciany do ściany...

Marti
04-02-2011, 23:10
Ja jeszcze nie miałam chusty, ale w szpitalu i tak by mi się nie przydała. Po porodzie 3 dni Nelka leżała w inkubatorze, a potem jeszcze 3 dni przeleżała pod lampami z powodu żółtaczki. Nawet nie byłoby kiedy nosić.

atelka
04-02-2011, 23:12
no właśnie nie wiem dlatego pytam,
ze starsza córą nie wstałam w pierwszej dobie, kroplówki i te sprawy no i mi dziecię dokarmiali :(
ja prawie całe 3 dni przeleżałam, chciałabym tym razem mieć większy wpływ na to co dzieje się z dzieckiem w tym czasie... eh no trauma no!

może dla tatusia tę chustę coby ponosił ;)

marza
04-02-2011, 23:19
Przy 3 wezmę na pewno! Nelka tylko jadła i spała, za to Polka jak nie jadła to płakała, gdy na sali inne dzieci smacznie spały bo byly po lampach. Nosić na rękach nie dawałam rady cały czas , piersi obolałe i choć na kilka minut potrzebowały przerwy od malego ssaka...po 1dniu ledwo żyłam i chciałam uciekać do domu.

morepig
04-02-2011, 23:21
ja po cc bylam 1,5 doby w szpitalu, chuste mialam, robila jako kocyk. potem sie wkurzylam i wypisalam bo sie dobrze czulam, sama Czaka w foteliku zanioslam do auta. Ale nie nosiłam (edit- w szpitalu) a karmienia w chuście i pozycji kołyskowej ani nie lubię anie nie uznaję :)

btw- skoro będziesz karmic na lezaco to po co chusta? :)
btw2- baby u mnie sie czepiały ze mam tak duzo tego koca

Vernea
04-02-2011, 23:26
Ja, chociaż bez chust sobie życia nie wyobrażam, to nie wiem czy bym do szpitala wzięła... Po obydwu porodach czułam się beznadziejnie i nie wyobrażam sobie jeszcze gimnastyki z chustą. A już napewno nie z długą. Może bym wzięła kółkową, albo krótszą np. na kołyskę. Jakoś nie wyobrażam sobie motania w te prawie 5 metrów w salkach poporodowych. A poza tym ceniłam sobie, że moje dzieciary spały (z drobnymi przerwami na cyckowanie) i mogłam sobie poleżeć, pospać, poczytać, pogadać przez telefon.

Dagmara
04-02-2011, 23:27
btw2- baby u mnie sie czepiały ze mam tak duzo tego koca
Trzeba było powiedzieć że Cię stać i nie będziesz dziecku na długości koca oszczędzać :P

marysiawu
05-02-2011, 00:29
w szpitalu przemieszczanie się trudno nazwać chodzeniem, raczej bym to nazwała szuraniem przez mękę ;-))) Ale jeśli będziesz na siłach. Mój synek ma 3 miesiące i od 2 próbuję go w chuście wiązać ale strasznie się buntuje, może wiosną sie uda.

atelka
05-02-2011, 14:14
o kółkowej myślałam raczej, 5 metrów "kocyka" też by mi sie nie chciało motać

aginia
05-02-2011, 18:15
Atelka, ja jestem świeżo po porodzie i prawdę mówiąc chusta na nic by się zdała:) Chociaż poród miałam lekki i nawet specjalnie się nie namęczyłam to jednak organizm był osłabiony, byłam nacinana tak więc bolało, kręciło się w głowie... spacery jakoś nie były mi w głowie:) Owszem wyszłam kilka razy na korytarz porozmawiać przez tel, ale młody został w sali przy otwartych drzwiach. Po korytarzu ciągle ktoś łazi, czasami są pootwierane okna, albo odwrotnie koszmarnie grzejące kaloryfery - moim zdaniem to nie jest miejsce dla malucha a jesli już trafi się fajny korytarz :mrgreen: to przecież dziecię będzie miało swoje jeżdżące łóżeczko. Ja bym chusty nie brała:)

atelka
05-02-2011, 20:47
Atelka, ja jestem świeżo po porodzie i prawdę mówiąc chusta na nic by się zdała:) Chociaż poród miałam lekki i nawet specjalnie się nie namęczyłam to jednak organizm był osłabiony, byłam nacinana tak więc bolało, kręciło się w głowie... spacery jakoś nie były mi w głowie:) Owszem wyszłam kilka razy na korytarz porozmawiać przez tel, ale młody został w sali przy otwartych drzwiach. Po korytarzu ciągle ktoś łazi, czasami są pootwierane okna, albo odwrotnie koszmarnie grzejące kaloryfery - moim zdaniem to nie jest miejsce dla malucha a jesli już trafi się fajny korytarz :mrgreen: to przecież dziecię będzie miało swoje jeżdżące łóżeczko. Ja bym chusty nie brała:)

dzięki :)

erithacus
05-02-2011, 20:55
Po urodzeniu Zuzi długonie wstawałam, byłam bardzo osłabiona, kręciło mi się w głowie i nie wyobrażam sobie noszenia w tym czasie.
Nauczona tym doświadczeniem nie brałam chusty dla Franka. Ale już na drugi dzień kazałam sobie ją przynieść :) Ja czułam się świetnie, a młody za to bardzo mało spał i stale chciał być na rękach. Dzięki chuście mogłam spokojnie zjeść i młodego uspać :)

Blanka_1982
05-02-2011, 21:00
Ja chusty nie brałam i nie wyobrażam sobie noszenia zaraz po porodzie. Poród miałam mega lekki, od razu po odbębnieniu dwóch godzin poszłam pod prysznic itd. Ale czułam, że nie jestem w pełni sił i bałabym się nosić dziecko. Jak w trzeciej dobie wzięłam młodą na korytarzu na ręcę, to sie pielęgniarki na mnie darły, że mam ją odkładać do wózka(szpitalnego, taki dla noworodków). I przyznaje im rację- chodzi o to, że matce może się zakręcić w głowie , o upadek nietrudno i tragedia gotowa. Karmiłam na lężąco

omulka
05-02-2011, 21:58
może dla tatusia tę chustę coby ponosił ;)

Coś takiego chyba tu widziałam daaawno temu.. Forumowiczka dochodziła do siebie po cesarce, a w tym czasie jej mąż lulał niemowlę w elastyku. Wszyscy byli zadowoleni i chusta w szpitalu się sprawdziła.

espejo
05-02-2011, 22:05
Coś takiego chyba tu widziałam daaawno temu.. Forumowiczka dochodziła do siebie po cesarce, a w tym czasie jej mąż lulał niemowlę w elastyku. Wszyscy byli zadowoleni i chusta w szpitalu się sprawdziła.

Jak bede rodzić w tym samym szpitalu to tatus niestety do nas nie wejdzie - oddzial jest zamknięty - i w sumie uwazam, ze slusznie. Czeka mnie tydzień, ale chusty nie wezmę - nie wiem w jakim bedziemy stanie, poza salę i tak pilnuja, zeby tylko w mydelniczce:) a tak po lozku bedziemy się przewalać:)
a jak stwierdze, ze mi potrzebna - ktos mi przywiezie:) - zawsze to jeden kocyk mniej w torbie do zabrania na juz:)

Kasia
07-02-2011, 17:53
Ja mialam ze soba chusty. Wlasnie po to, zeby odpoczac ;)

beannshi
07-02-2011, 18:10
Coś takiego chyba tu widziałam daaawno temu.. Forumowiczka dochodziła do siebie po cesarce, a w tym czasie jej mąż lulał niemowlę w elastyku. Wszyscy byli zadowoleni i chusta w szpitalu się sprawdziła.


Hanti :)

smellson
23-02-2011, 11:51
czekają mnie hemoroidy więc na siedząco nie dam rady

OT: może zafunduj sobie poduszke poporodową, tę z dziurą- powinna pomóc; co do chusty to nie poradzę, ja nie miałam ale nie przydałaby się, bo nie pozwalano z dziećmi chodzić, wszędzie jeździły w łóżeczkach a mój ssak i tak był prawie non-stop przyssany i leżeliśmy sobie razem

mmadzik
23-02-2011, 15:47
U mnie w szpitalu też nie pozwalali nosić dzieci - wg mnie słusznie, bo ja sama w pierwszej dobie fiknęłam w drodze do toalety...

visenna2
23-02-2011, 16:43
Miałam ale nie użyłam. Nie pozwolili nosić w ogóle, na rękach czy w czymkolwiek. Karmiłam na leżąco a jak nosiłam po sali to tylko na rękach i potajemnie :/