Zobacz pełną wersję : Dzisiaj miałam prawdziwie ciężki dzień..
Genowefa
12-09-2008, 01:14
Pojechałam sama do sklepów, bo niedługo urodziny mojego m i mojej mamy, a nie lubię jeździc bez mojego mężczyzny, bo jego się wszyscy boją i nawet nie próbują niczego komentowac ale do rzeczy:
w pierwszym sklepie ochroniarz mnie zaskoczył tekstem czy pod tymi kolankami, to on ma przepływ krwi :? czy mu krążenia tak nie zatrzymuje..
Ja, że ma :shock: ...
on, że mu się nie wydaje, bo on taki skrępowany i ściśnięty i że nie powinnam tak nosic, bo mu krew w nóżkach nie krąży:shock: i mu krzywdę zrobię.. :shock:
i poszedł... :shock:
zdębiałam i nie wiedziałam co powiedziec :?
w drugim sklepie, babka do mnie że czytała/ słyszała, że to złe jest na kręgosłup, że będzie krzywy, że w nosidełku jest usztywniane.. no i wyobrażacie sobie jak zaczęłam jej wygarniac o nosidłach.. w gruncie rzeczy bąknęłam coś o tym, że tak noszą w Afryce, Indiach i Ameryce Płd od wieków i nie odnotowano żadnych tego typu spostrzeżeń i że ta szmata to nie moja, tylko sprowadzana z Niemiec, gdzie nosi się tak od 30stu paru lat :ninja: i też nie odnotowano zagrażających dziecku skutków.. w ogóle prawie się pokłóciłyśmy...
no i już miałam humor popsuty.. a jeszcze nie przekroczyłam progu sklepu
w sklepie się patrzyli jak na wariatkę.. młodą gówniarę, która męczy swoje dziecko.. :roll:
dotarłam już na przystanek no i tam pękło.. 8))
poprawiałam sobie chustę, bo dziec trochę osiadł.. dociągam, patrzę lekko w lewo, a tam 3 baby się gapią :shock: jakbym coś małemu robiła i chciałyby mi zwrócic uwagę, miały takie ohydne miny.. a zwłaszcza taka najbliżej mnie mnie, tak ostentacyjnie, w stylu "czy się dobrze czuje, i co ja wyprawiam mojemu dziecku :? " no i jak zobaczyłam jej taki wyraz twarzy... 8)) i w tle reszty bab.. to zapytałam ich ":shock: co to, przedstawienie..?!!!!! :shock: :evil:" no i się wszystkie spłoszyły
potem przyjechał po mnie mój obrońca uciemiężonych i znów świat stał się piękny, a ta reszta bab tam została i odprowadziła mnie wzrokiem do samochodu..:shock: okropnośc..
od dziś wszelkie zakupy tylko przez internet 8)) :) mam traumę 8))
Genowefa
12-09-2008, 01:15
ale z tym ściśnięciem pod kolankami i zastaniem krwi w żyłach, to co myślicie? :shock:
znacie jakieś argumenty ?
kurcze, rzeczywiscie ciezki dzien. Dobrze babom dogadalas :evil:
argumentow nie znam niestety, moze ktos inny sie wypowie. Pewnie jakies badania byly
A jakby ktos kiedys Was zagadal czy sie dziecko nie udusi, to mozecie powiedziec,ze byly badania i dzieci noszone w chuscie maja normalny poziom tlenu we krwi zaraz po wyjeciu - badania byly. To tak na wszelki wypadek pisze, gdyby jakis ochroniarz o tym zagadal ;)
ja bym powiedziała,że kocham swoje dziecko podduszać-takie mam hobby :evil:
Monetete a gdzie ten ochroniarz Cię zaczepił? Może zrobimy mu mały nalocik w większej ilości mam zachustowanych? Ciekawe czy też będzie nam wszystkim po kolei uwagę zwracał ;).
Ja się nie przejmuję negatywnymi spojrzeniami czy też ciekawskimi. Ludzie już tacy są. Najwięcej mają zwykle do powiedzenia Ci co zupełnie nic na dany temat nie wiedzą...
Genowefa
12-09-2008, 01:53
tylko, że Ci ludzie co mają zwyczaj tak napadac, to niby w swojej całej "troskliwości" o dobro mojego dziecka.. 8)) i głupio mi jest się do takiego człowieczka bestialsko odezwac.. oni po prostu nic nie kapują, a osiemdziesiąte dziewiąte pytanie "czy jemu jest tak wygodnie? :roll:" (w takiej negatywnej tonacji) mnie już na prawdę wyprowadza ze stanu spokoju i wewnętrznej harmonii 8)) (tak, dzisiaj babcia mnie zapytała "czy jemu tak wygodnie :roll: " ) żal mi było starszej pani nagadac 8)) musiałam to przełknąc..
sa dwa wyjscia...albo uzbroic sie w cierpliwosc i bawic w silaczke...albo ... bestialsko sie odzywac :)
ja zawsze tlumacze ze skoro juz udalo mi sie lobuza zlapac to zwiazalam tylko jeszcze nie zdazylam zakneblowac ;)
jak interlokutorow zatka nie beda sie naprzykszac ;)
Genowefa
12-09-2008, 02:03
Monetete a gdzie ten ochroniarz Cię zaczepił? Może zrobimy mu mały nalocik w większej ilości mam zachustowanych? Ciekawe czy też będzie nam wszystkim po kolei uwagę zwracał ;).
Ja się nie przejmuję negatywnymi spojrzeniami czy też ciekawskimi. Ludzie już tacy są. Najwięcej mają zwykle do powiedzenia Ci co zupełnie nic na dany temat nie wiedzą...
z tym nalotem, to była podobna sytuacja.. :D
chodziłam kiedyś do kiosku obok ale tam się sprzedawca ze sprzedawczynią czepiali, że dziecka się tak nie powinno nosic.. (bleh, już wymiotuje tymi uwagami.. ) i się tak podśmiewywali ze mnie w tej chuście (oboje po 50tce) że ja takie 'cuda' wymyślam ( :D), że materiał uszyłam i tak noszę dziecko 8))
[kiosk zmieniłam 8))] ale któregoś dnia spotkałam inną zamotaną mamę i ona weszła do tego kiosku i ta para co prowadzi kiosk szok :omg: :omg: i ten sprzedawca do żonki "patrz, ich jest więcej.." :lol: :D 8))
Przydaje się ludziom czasem taki szok na uspokojenie 8)) :)
Monetete, jest jeszcze jedno wyjście. Wydrukuj sobie ulotkę (to chyba Magme robiła tą ulotkę) o zaletach noszenia w chuście. I miej przy sobie. Ktoś jest upierdliwy to wyciągasz ulotkę, dajesz i proponujesz, że może sobie poczytać na ten temat.
A z tym ochroniarzem to podejrzewam, ze się mu spodobałaś a nie wiedział jak zagadać... i zagadał bardzo idiotycznie. Do tego do matki z dzieckiem.
Wiesz, może mi się tak nie obrywa bezpośrednio, bo ja już stara baba jestem i do tego podobno moje spojrzenie bywa "mordercze". Zdaję sobie jednak sprawę, że za moimi plecami niektórzy gadają, ale.... jak nie mają innych tematów, innych zainteresować - to mi ich tylko szkoda ;)
Genowefa
12-09-2008, 02:10
sa dwa wyjscia...albo uzbroic sie w cierpliwosc i bawic w silaczke...albo ... bestialsko sie odzywac :)
ja zawsze tlumacze ze skoro juz udalo mi sie lobuza zlapac to zwiazalam tylko jeszcze nie zdazylam zakneblowac ;)
jak interlokutorow zatka nie beda sie naprzykszac ;)
dobre :D
chyba od dziś będę prowadzic zeszycik z odzywkami :D
Genowefa
12-09-2008, 02:12
[quote="agatkie":1jh465a5]Monetete, jest jeszcze jedno wyjście. Wydrukuj sobie ulotkę (to chyba Magme robiła tą ulotkę) o zaletach noszenia w chuście. I miej przy sobie. Ktoś jest upierdliwy to wyciągasz ulotkę, dajesz i proponujesz, że może sobie poczytać na ten temat.
A z tym ochroniarzem to podejrzewam, ze się mu spodobałaś a nie wiedział jak zagadać... i zagadał bardzo idiotycznie. Do tego do matki z dzieckiem.
Genowefa
12-09-2008, 02:19
Wiesz, może mi się tak nie obrywa bezpośrednio, bo ja już stara baba jestem i do tego podobno moje spojrzenie bywa "mordercze". Zdaję sobie jednak sprawę, że za moimi plecami niektórzy gadają, ale.... jak nie mają innych tematów, innych zainteresować - to mi ich tylko szkoda ;)
spojrzenie, to mi koło nosa lata ;) ale najgorzej jak się doczepią, a już jak się połączą takie trzy, cztery na przystanku i zaczną jako grupa do Ciebie przemawiac "dziecko, źle czynisz :znaika: :znaika: :znaika: " to wtedy ciśnienie baaardzo się podnosi. Co za baby są niektóre, to człowiek nawet nie byłby w stanie sobie wyobrazic, za nim takich nie spotka
dobra, wypisałam się, lepiej mi 8)) :D dzięki :)
Genowefa
12-09-2008, 02:30
ale ileż ja bym dała o większą świadomośc chustową :( tak się nie raz zastanawiam czemu np. niemieccy producenci chust nie walną jakiejś reklamy, programu (ja zawsze chętnie pomogę przy realizacji 8)) ), czegokolwiek o chustach.. ile osób by odszczekało wtedy, to co powiedziało..do mnie, do was.. zresztą nawet nie o nich chodzi ale w ogóle o 'świadomośc' :( nie byłoby takiej ciemnoty jaka mnie dzisiaj spotkała... to taka refleksja w sumie.. -wszystko się rozchodzi o jedną rzecz, ludzie nawet nie wiedzą, że to chusta, niektórzy mówią "o jakie dziwne nosidełko". Świadomośc, i jeszcze raz świadomośc.. tylko kto wniesie ten kaganiec wiedzy..
monetete - wspolczuje. Najgorzej jak ktos zaczyna gadac wlasnie sugerujac ze dziecku robisz krzywde, a Tobie brak kontrargumentow i samemu zaczyna sie watpic... Przytulam
a zmasowany nalot mozecie zrobic tak czy siak :)
czukczynska
12-09-2008, 08:03
Współczuję dnia-chyba trafiłaś na jakieś duże natężenie chustosceptyków :?
Moja znajoma mówiła, że miała dla dziecka nosidełko chicco i raz tylko jeden jedyny go włożyła, bo jak włożyła, to się okazało, że dopływ krwi w nóżkach się zatrzymał i dziecku normalnie nogi zsiniały...:) Więc w zwisach krążenie jest hamowane.. może te ochroniarz miał doświadczenie z nosidełkiem i stąd wrzucił do jedengo wora i...
doominikaa
12-09-2008, 10:43
bo w Łodzi prostaki mieszkają....
ja mieszkałam w takiej nieco lumpowatej okolicy (Stare Bałuty) i tam się okazało, ze najlepiej działają odzywki w typie proponowanym przez Hexi (np. nie udusi się tam? nie wiem, nie interesuje mnie to, najwyżej zrobię drugie) (już się udusiło, tylko nie mam gdzie wyrzucić...)
tylko ja naprawdę bym wolała na taką zaczepkę odpowiedzieć kulturalnie, zgodnie z posiadaną wiedzą... Nie zawsze się da, np wczoraj usłyszałam od jakieś baby - ależ ten dzieciak się męczy, no szkoda energii, zeby się denerwować...
jejku skąd ja to znam ...............przyre to, niestety ja nie przyzywyczajona do tch komentarzy, bom początkująca. i zawsze jak wracam mam wątpliwości...
Lovrita Bornita Rokita
12-09-2008, 13:07
np. nie udusi się tam? nie wiem, nie interesuje mnie to, najwyżej zrobię drugie) (już się udusiło, tylko nie mam gdzie wyrzucić...)
Makabryczne, ale pewnie wielu osobom taki tekst zamknie niewyparzone buzie 8)) Chcialabym tak na poczekaniu wymyslac takie odpowiedzi :wink:
Sluchaj, postaraj sie tym wszystkim nie przejmowac, glupi ludzie sa niestety wszedzie...
Ja staram się nie zwracać uwagi na takie osobniki dziwne, bo po co się denerwować... A jak już bardzo mi nadepną na odcisk to się staram odciąć jakoś :) Przede wszystkim spokój...
jejku skąd ja to znam ...............przyre to, niestety ja nie przyzywyczajona do tch komentarzy, bom początkująca. i zawsze jak wracam mam wątpliwości...
doskonale Cię rozumie, bo sama motam stosunkowo niedługo...jakieś miesiąc temu kiedy byliśmy z Tymkiem w przychodni zaczepiła mnie pielęgniarka z przeszło 30 letnim stażem(m.in. z noworodkami jak twierdziła) i zwróciła mi uwagę, że pozycja pionowa z takim maleństwem, które jeszcze nie jest zbyt stabilne to straszne obciążenie na jego biedny kręgosłup. Takie długie spacery po 2-3 godziny to stanowczo nie na jego możliwości. Początkowo zaczęłam dyskutowć, że on ani nie siedzi, ani nie wisi itd.,aleona oczywiście, że jest fachowcem i zna lepiej anatomie dziecka...Na taki argument niestety nie miałam pytań i po prostu powiedziałam, że ja mam jednak odmienne zdanie i się pożegnałam.
Najgorsze jest jednak to, że zaszczepiła we mnie wątpliwość, minimalną, ale jednak :oops: Całe szczęście znalazłam Was :D
kamuszyca
12-09-2008, 13:44
kiedyś próbowałam się tłumaczyć, dyskutować, ale już mi się nie chce. nie ma co kruszyć kopii, zawsze znajdzie się jakiś "mądrala", do którego nic nie przemówi. a jak jeszcze jest nieprzyjemny, to ignoruję, po co ma mi psuć nerwy.
ale jeśli ktoś pyta, bo ewidentnie jest zaciekawiony, chętnie porozmawiam :)
na szczęście spotykam się głównie z zachwytami nad chustą - jakie to wspaniałe nosidło :P
kamuszyca
12-09-2008, 13:54
doskonale Cię rozumie, bo sama motam stosunkowo niedługo...jakieś miesiąc temu kiedy byliśmy z Tymkiem w przychodni zaczepiła mnie pielęgniarka z przeszło 30 letnim stażem(m.in. z noworodkami jak twierdziła) i zwróciła mi uwagę, że pozycja pionowa z takim maleństwem, które jeszcze nie jest zbyt stabilne to straszne obciążenie na jego biedny kręgosłup.
pewnego razu w sklepie zaczepiła nas jedna babka, uśmiechnęła się, poklepała małą po pupci i szepnęła mi do ucha: "pięknie, to najlepsze, co może być dla dziecka". a później dowiedziałam się od sprzedawczyni tegoż sklepu, że to była "pielęgniarka z przeszło 30 letnim stażem" :D
Iwanna.T
12-09-2008, 14:08
nie udusi się tam? nie wiem, nie interesuje mnie to, najwyżej zrobię drugie) (już się udusiło, tylko nie mam gdzie wyrzucić...)
:lool: :lool: :lool: :lool:
Doświadczone chustomamy - zróbcie może wątek z "ciętą ripostą" w wersjach od leciutkich do takich hardcore :D Będzie wesoło :D
- kregoslup Pani pojdzie jak pani bedize tak nosic!!
- gdzie?
koniec rozmowy.. :twisted:
Iwanna.T
12-09-2008, 14:20
- kregoslup Pani pojdzie jak pani bedize tak nosic!!
- gdzie?
też dobre, więcej poproszę :lol:
Genowefa
12-09-2008, 14:54
- kregoslup Pani pojdzie jak pani bedize tak nosic!!
- gdzie?
koniec rozmowy.. :twisted:
:lol: zajarzyłam po paru sekundach :lol: 8))
fajne, lubię takie 'sprytne' 8)) :D
ale z tym ściśnięciem pod kolankami i zastaniem krwi w żyłach, to co myślicie? :shock:
znacie jakieś argumenty ?
A zapytaj pana następnym razem, czy jak on siada na krześle czy fotelu, to mu krążenie w nogach ustaje?
na wredne teksty odpowiadam, że mnie to nie interesuje lub, że taka ze mnie matka po prostu co krzywdę dziecku robi.
Genowefa
12-09-2008, 15:56
[quote="rebelka":3bc53dts]
polaquinha
12-09-2008, 18:57
ojejku, to wspolczuje dnia Monia!
Trza taka plakietke sobie zrobic "Uprzedzajac ewentualne komentarze - NIE przyduszam swojego dziecka!"
a swoja droga wkurzaja mnie niemilosiernie "zyczliwi", ktorzy nie powstrzymaja sie od komentarza, kiedy np. uparty dwulatek kladzie sie na ziemi -"ale jestes niegrzeczny!" pada a ja mam ochote na rekoczyn -w stosunku do komentujacego ofcourse :roll:
albo inny "zabawny" tatus -ma sam corke (tyle,ze malenka) i kiedy Manu zrobil mi lezakowanie z placzem na sciezce pyta "Czemu mu taka krzywde dziecku robisz?" ze niby taki zabawny i w ogole :roll: :roll: :roll:
Ja mu na to,ze go(Manu) nie lubie...
No bo co qurka odpowiedziec takiemu zbawiaczowi swiata??? Zobaczymy jak jego corka bedzie przechodzila kryzys dwulatka!
Jak już jedna baba zacznie to reszta też dołącza.Na mnie jedna babcia machnęła ręką,ale to mnie akurat ubawiło.
Genowefa
13-09-2008, 19:17
ojejku, to wspolczuje dnia Monia!
Trza taka plakietke sobie zrobic "Uprzedzajac ewentualne komentarze - NIE przyduszam swojego dziecka!"
a swoja droga wkurzaja mnie niemilosiernie "zyczliwi", ktorzy nie powstrzymaja sie od komentarza, kiedy np. uparty dwulatek kladzie sie na ziemi -"ale jestes niegrzeczny!" pada a ja mam ochote na rekoczyn -w stosunku do komentujacego ofcourse :roll:
albo inny "zabawny" tatus -ma sam corke (tyle,ze malenka) i kiedy Manu zrobil mi lezakowanie z placzem na sciezce pyta "Czemu mu taka krzywde dziecku robisz?" ze niby taki zabawny i w ogole :roll: :roll: :roll:
Ja mu na to,ze go(Manu) nie lubie...
No bo co qurka odpowiedziec takiemu zbawiaczowi swiata??? Zobaczymy jak jego corka bedzie przechodzila kryzys dwulatka!
Pola :kiss: przytulałam :)
Byłaś dzisiaj w KK?, bo Cię nie widziałam.. a było fajnie :)
polaquinha
13-09-2008, 20:38
nie bylam bo Manu chory :( i to paaskudnie :( :(
rzezuchama
14-09-2008, 00:07
najgorzej jak się doczepią, a już jak się połączą takie trzy, cztery na przystanku i zaczną jako grupa do Ciebie przemawiac "dziecko, źle czynisz :znaika: :znaika: :znaika: " to wtedy ciśnienie baaardzo się podnosi. Co za baby są niektóre, to człowiek nawet nie byłby w stanie sobie wyobrazic, za nim takich nie spotka
To sie może zdarzyć każdemu, też z wózkiem.
Teść chodzi na spacery ze S. w wózku oczywiście. Na Kopiec. (!to będzie dłuższa historia). S. ryczy. Teść pcha. Przystanek pod Kopcem, Dwie Panie Starsze
DP: oj czemu tak płacze, pewnie głodny/ma mokro/zimno mu/za ciepło...
T:pcha
Odszedł poza zasięg głosu, odetchnął. S. ryczy dalej (no czasem tak miewał)
Jak doszedł do następnego przystanku panie już czekały (podjechały sobie autobusikiem :) )
DP: No a on dalej płacze? (i najlepszy tekst! :D ) No co to za matka, że puszcza dziecko z takim dziadkiem, co to uspokoić nie umie?!! (oburzenie)
T:pcha
DP: na pewno ma mokro - i leci z łapami
T:pcha szybciej.
Odeszli. S. zasnął. Idzie Pan starszy.
P: O jak ładnie śpi. W ogóle nie płacze. Śliczny wnuk.
Oj, Martuś! Fajnie, że mi to przypomniałaś :lol:
A tak na marginesie, to my chyba wywołujemy efekt "nalotu" na naszym placu i w okolicznych sklepach, bo już od kilku miesięcy "na dzielnicy :wink: " nikt mnie nieprzychylnie nie zaczepiał. A wczoraj tłumaczyłam pewnej obcej acz życzliwie zainteresowanej pani, że niosę w meitai'u i gdzie to kupić :D
rzezuchama
14-09-2008, 12:22
:D
No, na placu nikt ani słowa, udają (bo czasem to widać!), że normalne :)
Genowefa
14-09-2008, 14:42
[quote="Monetete":3lmwy3sj] najgorzej jak się doczepią, a już jak się połączą takie trzy, cztery na przystanku i zaczną jako grupa do Ciebie przemawiac "dziecko, źle czynisz :znaika: :znaika: :znaika: " to wtedy ciśnienie baaardzo się podnosi. Co za baby są niektóre, to człowiek nawet nie byłby w stanie sobie wyobrazic, za nim takich nie spotka
To sie może zdarzyć każdemu, też z wózkiem.
Teść chodzi na spacery ze S. w wózku oczywiście. Na Kopiec. (!to będzie dłuższa historia). S. ryczy. Teść pcha. Przystanek pod Kopcem, Dwie Panie Starsze
DP: oj czemu tak płacze, pewnie głodny/ma mokro/zimno mu/za ciepło...
T:pcha
Odszedł poza zasięg głosu, odetchnął. S. ryczy dalej (no czasem tak miewał)
Jak doszedł do następnego przystanku panie już czekały (podjechały sobie autobusikiem :) )
DP: No a on dalej płacze? (i najlepszy tekst! :D ) No co to za matka, że puszcza dziecko z takim dziadkiem, co to uspokoić nie umie?!! (oburzenie)
T:pcha
DP: na pewno ma mokro - i leci z łapami
T:pcha szybciej.
Odeszli. S. zasnął. Idzie Pan starszy.
P: O jak ładnie śpi. W ogóle nie płacze. Śliczny wnuk.
Genowefa
14-09-2008, 14:43
nie bylam bo Manu chory :( i to paaskudnie :( :(
Pola, to jednak to uszko? :(
[quote="Monetete":1dujkihs] najgorzej jak się doczepią, a już jak się połączą takie trzy, cztery na przystanku i zaczną jako grupa do Ciebie przemawiac "dziecko, źle czynisz :znaika: :znaika: :znaika: " to wtedy ciśnienie baaardzo się podnosi. Co za baby są niektóre, to człowiek nawet nie byłby w stanie sobie wyobrazic, za nim takich nie spotka
To sie może zdarzyć każdemu, też z wózkiem.
Teść chodzi na spacery ze S. w wózku oczywiście. Na Kopiec. (!to będzie dłuższa historia). S. ryczy. Teść pcha. Przystanek pod Kopcem, Dwie Panie Starsze
DP: oj czemu tak płacze, pewnie głodny/ma mokro/zimno mu/za ciepło...
T:pcha
Odszedł poza zasięg głosu, odetchnął. S. ryczy dalej (no czasem tak miewał)
Jak doszedł do następnego przystanku panie już czekały (podjechały sobie autobusikiem :) )
DP: No a on dalej płacze? (i najlepszy tekst! :D ) No co to za matka, że puszcza dziecko z takim dziadkiem, co to uspokoić nie umie?!! (oburzenie)
T:pcha
DP: na pewno ma mokro - i leci z łapami
T:pcha szybciej.
Odeszli. S. zasnął. Idzie Pan starszy.
P: O jak ładnie śpi. W ogóle nie płacze. Śliczny wnuk.
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.