rafandynka
05-01-2011, 18:56
Hania dziś znów zapłakana - zęby. A ja już siły nie mam by nosić na rękach, bo noszę od soboty praktycznie od rana do wieczora. Śpi w kółkowej, tak słodko, że nie mogę oderwać oczu. Antek pojechał na noc do babci. Nie wiem, co mam zrobić ze szczęścia i nadmiaru wolnego czasu.
Wychwalam chustę po raz n-ty. Znów uratowała mi życie. Ostatnio kiedy oboje zasnęli w samochodzie bez niej nie wyszłabym do domu, bo jak wnieść Antka 14kg, Hanię 11kg i plecak, zamknąć auto bez centralnego zamka i otworzyć sobie drzwi, a potem wtargać dzieci na drugie piętro? No jak, proszę Państwa od wózków ;)
Wychwalam chustę po raz n-ty. Znów uratowała mi życie. Ostatnio kiedy oboje zasnęli w samochodzie bez niej nie wyszłabym do domu, bo jak wnieść Antka 14kg, Hanię 11kg i plecak, zamknąć auto bez centralnego zamka i otworzyć sobie drzwi, a potem wtargać dzieci na drugie piętro? No jak, proszę Państwa od wózków ;)