PDA

Zobacz pełną wersję : Sen w chuście



katarzynagruca
03-09-2008, 21:28
Dziewczyny,od dwóch dni się wiążemy :D :D :D i ku memu zdziwieniu-Kacper bez problemu zasypia w chuście :) (odkąd odstawiłam Go od piersi,nie zasnął mi na rękach -ani przytulany- ani razu).I też stąd moje pytanie:czy sen maluszka noszonego ma inną jakość,niż maluszka wożonego w wózku?Zastanawiam się,bo od dwóch dni Mały-mimo drzemek 45 min w chuście- pod wieczór jest tak zmęczony,jakby nie spał cały dzień.Pada koło 17-18 i śpi twardo koło 3 godzin.Dzisiaj już musieliśmy Go obudzić na wieczorną kąpiel,bo trzy dni z rzędu "święto lasu",to trochę za dużo :) .

landa
03-09-2008, 21:35
Jest coś magicznego w chustach :D
Mój Kacper jak był mniejszy też za każdym razem zasypiał zaraz po zawiązaniu.
Czy jest jakaś różnica w jakości snu? Nie wiem, ale wiem, że kocham kiedy na mnie śpi

katarzynagruca
03-09-2008, 21:53
PozdrawiaMY Kacperka :D ,a co do magii chust.......jest niesamowita :wrapmom: .

Budzik
03-09-2008, 22:52
Nie, nie wydaje mi się, sen to sen.

katarzynagruca
04-09-2008, 08:22
Czyliże mogę przypisać to na karb nowych wrażeń lub ewentualnych nowych ząbków? :)

agul
04-09-2008, 14:53
moj zasnal w chuscie (na razie elastycznej) za pierwszym razem jak go wlozylam i to chyba na 2h, kilka dni przed tym "wydarzenim" plakal prawie caly czas i spal rzadko i krotko, nawet napisalam posta, bo bylam w wielkim szoku, nie wiem o co chodzi, ale to dziala i nawet jesli w dzien duzo przespi w chuscie to w nocy spi tak samo jak zwykle, oczywisicie nie zawsze zasypia ale generalnie to jeden z najlepszych sposobow (o ile nie najlepszy), zeby go uspokoic

mimbla
04-09-2008, 17:01
Mi też nie wydaje mi się, żeby to jakościwo był inny sen.

kobra
04-09-2008, 18:43
Czyliże mogę przypisać to na karb nowych wrażeń lub ewentualnych nowych ząbków? :)

moze mu sie spanie spodobalo :D

Kasia
04-09-2008, 20:44
Sen to sen - pod warunkiem, ze jest wygodnie :)
Jedyny problem to wtedy, gdy dziecko sobie ucina mase krotkich drzemek, a pozniej nie che spac wieczorem, gdy tymczasem mama pada na twarz, bo korzytsala z tego, ze dziecko spokojnie spi i zajmowala sie innymi rzeczami.
Tak wiec warto tez sobie wyposrodkowac i znalezc czas na wlasny odpoczynek.

Inna sprawa, ze czesto dzieciaki w tym wieku wkladane do chusty od razu prezentuja ziew az po gardziel i odplywaja w objecia Morfeusza ;) moze u Ciebie tez tak jest?

A co do swieta lasu... ;)
wyobraz sobie, ze np. w De zaleca sie rodzicom, zeby nie kapac czesciej niz 2-3 razy w tygodniu? A na poczatku kapiele sama woda, bez plynu?


o

Dagmara
04-09-2008, 22:32
Mój Kacperek też uwielbia drzemki w chustach i MT :) A może po prostu Kacperki już tak mają :D

martyna
04-09-2008, 23:06
mój syn drzemie tylko w domciu na łóżku i ...w chuście/MT na mamie albo tacie :D

Ania_MK
05-09-2008, 01:47
A co do swieta lasu... ;)
wyobraz sobie, ze np. w De zaleca sie rodzicom, zeby nie kapac czesciej niz 2-3 razy w tygodniu? A na poczatku kapiele sama woda, bez plynu?

no mi wczoraj tez tak polozna tlumaczyla - po porodzie dziecko dopiero sie kapie 24h pozniej, a potem 1-2 razy w tygodniu ... a jak odpadnie pepek to do 3 razy w tygodniu niby... co kraj to obyczaj :)

katarzynagruca
05-09-2008, 07:57
No tak...niby kilka dni bez kąpieli to nic strasznego,ale akurat były to dość ciepłe i duszne dni :? .Ja też usłyszałam opinię-tym razem od lekarki,że dzieci kąpiemy tak często,jak sami uważamy.Jak to powiedziała?..."Jedni kąpia się codziennie,inni raz na tydzień,a jeszcze inni-raz w miesiącu :shock: .Wybór należy do państwa..."

katarzynagruca
05-09-2008, 09:01
Aniu_MK trzymaMY kciuki za szczęśliwe rozwiązanie :) ....

kasiulka1975
05-09-2008, 13:00
Pilnuje czasem dziecka sasiadow i zapytalam czy moge go motac,oczywiscie stwierdzili,ze tak.No i maly Eliot wczoraj zabkowal,marudny byl bardzo,nie chcial spac,zamotalam go i po 5 min zasnal w chuscie,odlozylam go do lozeczka i przez 1,5 godz spal :D

katarzynagruca
05-09-2008, 21:25
Nie straszne nam ząbkowanie-wiwat motanie!!!!!! :D :D :D To mi się rym sklecił.... :roll:

agapee
06-09-2008, 13:28
super, że dzieciaczkowi ulżyłaś :))
mój maluszek niestety w chuście czy nie cierp strasznie z powodu zębów

a co do snu, to mam wrażenie, że dziecko noszone po domu w chuście śpi płycej niż położone w łóżeczku, bo więcej bodźców jednak odbiera. Kuba ma drzemki łóżeczkowe 30-45 min, a w chuście zaledwie 15, góra 20 min.

pabla28
06-09-2008, 13:46
Moja mala chyba odwrotnie, teraz w łóżeczku śpi z 30-40 min, a w chuscie w domu potrafi z 1,5 godziny spać....

katarzynagruca
06-09-2008, 20:51
Kacper tak szybko nie zasypia w chuście,jak mogę domyślać się z postów :( ,a żeby zasnął -to tylko na dworze i tylko po 20min.spacerze;w domu nie zasnął ani razu(ale dopiero kilka dni się motamy :) ).I chyba rzeczywiście w naszym przypadku ten sen w chuście jest płytszy-bodźce działają.....

katarzynagruca
06-09-2008, 20:55
....ale jedno jest pewne-polubił chustowanie :lol: !!!I świat ogląda,i zapomina wtedy o bolących dziąsłach,i do mamy się przytula :D :D :D ....

miranda
08-09-2008, 05:17
agapee Mój Marcel też z tych śpiącyh lepiej w łóżeczku. Potrafi przespać ciurkiem i po 2 godziny a w chuście dobrze jak godzinkę wyrobi.
Moja koleżanka ma zupełnie odwrotną sytuację. Ciekawe od czego to zależy. Motam poprawnie, dociągnięte wszystko tak jak powinno, chusta w dołach podkolanowych, nigdzie nie pije... :?: Nie żebym narzekała, bo noszenie moich słodkich 10 kg przez dwie godziny drzemki w domu to bym przypłaciła buntem mojego chimerycznego kręgosłupa :lol:

Vega
08-09-2008, 07:32
Wszystko chyba zależy od dziecka - mój nie sypiał w chuście na początku prawie nigdy - pierwszy raz zasnął po kilku miesiącach motania - po prostu kojarzył chyba sobie, że jak jest w chuście to zawsze coś ciekawego może zobaczyć i szkoda było czasu na sen :D
Co dziecko to inne obyczaje :)

A z myciem - nawet niektórzy lekarze w Polsce nie zalecają częstego mycia noworodków.

katarzynagruca
11-09-2008, 09:16
Dziewczyny,no i doigrałam się :? -Malutki teraz zasypia tylko na rękach :evil: .Zaczęło się krótko po pierwszym motaniu :? .Wcześniej wystarczyło go tylko pobujać w bujaku i od razu zasypiał,a teraz....bujak jest be a Kacper szybciutko zasypia,gdy tylko wezmego na ręce i delikatnie pokołyszę.Czy chustowanie może mieć z tym coś wspólnego?

rzezuchama
11-09-2008, 13:34
Dziewczyny,no i doigrałam się :? -Malutki teraz zasypia tylko na rękach :evil: .Zaczęło się krótko po pierwszym motaniu :? .Wcześniej wystarczyło go tylko pobujać w bujaku i od razu zasypiał,a teraz....bujak jest be a Kacper szybciutko zasypia,gdy tylko wezmego na ręce i delikatnie pokołyszę.Czy chustowanie może mieć z tym coś wspólnego?

No ale czy to źle? Ważne, że szybciutko, to się nie namachasz... S. tez tak miał, ja miałam tez obiekcje, ale mąż stwierdził, że skoro trwa to 5 min, a nie 50 to spoko, a wszystkim lżej i przyjemniej jest. A teraz sam (S. nie mąż) już nie lubi być bujany horyzontalnie, tylko pionowo się przytula, a potem przechodzimy na duże łóżko, tam połazi, pomiota się i tez sam zasypia szybko. Wierzę, że następnym etapem będzie zasypianie we własnym łóżeczku.
Wszystko ma swoja kolej.

Nie wiem, czy to od chustowania. My "fasolowaliśmy" S. w Bebelulu, choć nie do zasypiania wieczornego (bardzo rzadko), raczej jako pacyfikator i spędzacz czasu razem :)

katarzynagruca
11-09-2008, 21:27
No fakt,nie trwa to nawet 5 minut :) ,ale jeszcze jakis miesiąc temu grzecznie zasypiał w łóżeczku :) .Potem zaczęły się zęby i zaczęło się jęczenie i rzucanie po łóżeczku :( .A może za wcześnie nauczyliśmy Małego grzecznego kładzenia się spać wieczorem?....Po miesiącu skończyło się spanie z rodzicami i może to był błąd?Może brakowało Mu nocnego przytulania?

sil (377)
11-09-2008, 22:04
To kołysanie przed snem mi nie przeszkadza,ale martwie się,żeby mi z Kacpra mały terrorysta nie wyrósł :roll: :evil: :wink: -tylko na rączkach i nigdzie indziej....

Twoje dziecko jest jeszcze bardzo malutkie , a takie dzieci bardzo potrzebują przytulenia i noszenia. Michał śpi z nami- jeszcze- planuję tak jak w poprzednich razach z Krzysiem i Grzesiem, uczyć go spania a przede wszystkim zasypiania w łóżeczku za kilka mcy, kiedy skończy półtorej roku. Wszyscy moi chłopcy kochali wspólne spanie i przytulanie we wspólnym łóżku, ale kiedy nadszedł czas, przyzwyczajenie do łóżeczka i samodzielne zasypianie zajęły nam raptem kilka dni. I nie było jakiś strasznych scen. Fakt, że Mały korzysta z teo, że spi ze mną , bo podłącza się do cycusia jak osesek, nawet i kilka razy w nocy. Właśnie dlatego ,że śpimy razem zupełnie mi to nie przeszkadza, więc nie żałuje mu siebie :wink: