Zobacz pełną wersję : Rączki - kiedy można wystawiĂŚ z chusty?
Jak w temacie :D
Mój mały ma 7,5 miesiąca, siedzieć umie od jakichś dwóch choć sam nie siada jeszcze, a ja wciąż wiążę go z rączkami w chuście (ostatnio wiążę tylko plecaki), bo jakoś nie mam odwagi ich wystawić.
Czy są jakieś wytyczne, które pomogą mi ocenić czy to już czas?
Tyle mogę napisać,że wszystkie znane mi niemowlęta o takim samym rozwoju ruchowym mają łapki na zewnątrz :D
To mówisz żeby wystawiać?
moja też miała łapy wystawione, jak chusta dobrze dociągnięta to podparcie dla plecków jest, jak łapki schowane to sens ma tylko wtedy gdy główka niestabilna i na karku materiał podtrzymuje, no nie?
ja wiążę z wolnymi łapkami, potem podciągam jak najwyżej na plecach chustę i już.cała reszta mam znanych mi też tak robi :D
ale dziwię się Twojemu dzieciątku,że samo nie wyciąga łapek w tym wieku.cierpliwa sztuka :D
Ano nadzwyczaj cierpliwy jest.
To pewno dlatego, ze go tak wiążę, sił biedaczek nie ma :wink:
A tak poważnie, to faktycznie ostatnio coraz bardziej głowę odchyla i potem mu takie czerwone ślady na szyi zostają. Tak, ze chyba najwyższy już czas wystawić łapki :D
Dzięki Magda :kiss:
niech się wypowiedzą doradcy, ale wydaje mi się że dopóki dzieć sam nie siada to raczki schowane muszą być :)
chyba nie...chyba główkę musi sztywno trzymać i to wystarczy. ja zazwyczaj wiąze w kieszonce, mała ma 4 miesiące i ostatnio zaczęla normalnie wyłazić z chusty. jak opuściłam material pod paszki, to się dziecię uspokoiło. nawet jak potem usnęła bbyło oki.
to ja bym sie tez chciala dowiedziec jak to jest dokladnie (bo mi sie zawsze wydawalo, ze dziec powinien siedziec sam, ale moze sie myle?). moj ma 8 i pol miesiaca i raczki grzecznie w srodku trzyma (bo musi :wink: ). ale powoli mu spieszno nimi pomachac... choc ja to mu chyba raczki wyciagne dopiero jak sie plecak naucze motac, bo przeciez okulary mamy to taaaaaka ciekawa rzecz :lol: juz wymyslil, skubany, zeby probowac, jak jestem zajeta motaniem, moze niezauwaze? dobrze, ze (jeszcze) nie wpadl na pomysl, co by uzywac obu rak na raz - jedna raczke moge spacyfikowac, ale druga reka go musze trzymac, zeby nie wypadl zanim nie skoncze...
ithilhin
14-08-2008, 13:08
ja z tych ostroznych i raczki zalecam wyciagac dopiero jak dziec samodzielnie potrafi usiasc.
sztyne trzymanie glowy IMHO nie wystarczy.
Jagoda ma 8 i pół miesiąca. Siedzi odkąd skończyła 6 miesięcy. Od wtedy wyciągam jej rączki na zewnątrz. Mój egzemplarz niecierpliwy jest i nie lubi mieć schowanych rąk, chyba że śpi. Na plecach ostatnio też wyjmujemy ręce, ale nie ma problemu ze stabilnością siedzenia, tylko z wyginaniem się do tyłu. Ostatnio fajną zabawą jest odchylanie się do tyłu jak najbardziej się da. Wierci się i wygina tak długo ąż zrobi sobie miejsce w chuście i ją rozciągnie na swoich plecach, i wtedy myk - odchylamy się jak najbardziej się da. Nie ma znaczenia że dociągam chustę. Ona ją tak rozciąga, że wbija mi się wszędzie, ale na jej plecach robi się luz.
Z przodu ją kontroluję, ale na plecach się boję, więc ostatnio chodzimy w MT, w nim się nie odchyli, choć próbuje.
No właśnie próbowałam dziś zawiązać małego w plecak z wyjętymi łapkami - poprażka :cry:
Zaczął się tak odchylać, że musiałam go czym prędzej odwiązać i zawiązać z rękami. W kieszonce z pewnością bym go opanowała, ale nie wiążę jej już, bo mi ciężko i potem krzyż łupie, w kółkowej noszę go z łapkami na wierzchu, ale kontroluję cały czas pozycję dziecia.
Chyba jeszcze nie ten czas jednak :hmm:
całkowicie mozna wyjąć ręce gdy dziecko samodzielnie siada.. w momencie kształtowania drugiej krzywizny kręgosłupa (czyli gdy uczy się siadać) można na krótko wyjmowac jedną rękę ale pod warunkiem, ze druga poła podtrzymuje dziecko od pachy po karczek ( czyli gdy na "wolnej" ręce poła chusty przechodzi tuż pod pachą a druga ręka cała jest schowana)
Czyli mówiąc krótko, gdy dzieć SAM podniesie się do siadu a nie gdy siedzi ale posadzony przez mamę.
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.