PDA

Zobacz pełną wersję : Jak przekonać Dziecię do chusty?



Jagienka
12-08-2008, 23:17
W jakim wieku były Wasze Dzieci, gdy zaczęlyście je nosić w chustach?
Moja Antosia ma 6 tygodni. Od trzeciego tygodnia próbuję oswoic Ją z chustą, ale z niezbyt ciekawym efektem. Gdy jest w stanie zasypiania, albo już śpi, to nie ma problemu - motam Ją w kieszonkę i słodko sobie w niej śpi.

Ania
13-08-2008, 00:42
zdecydowanie wskazany jest ruchomy tryb życia osoby zamotanej, żadne tam spoczęcie na laurach - trzeba sie gibać, chodzić, robić coś fantastycznego (jak chocby odkurzanie :wink: ) i spiewac sobie "i like to move it move it..." :wink:

kobra
13-08-2008, 04:36
Ania ma racje, trzeba duzo sie ruszac. Nieraz ogladalam filmy chodzac z jednego kata pokoju w drugi i maly slodko sobie spal :D

13-08-2008, 08:20
Ania ma racje, trzeba duzo sie ruszac. Nieraz ogladalam filmy chodzac z jednego kata pokoju w drugi i maly slodko sobie spal :D

my codziennie na kopiec kościuszki chodzimy :)
czyli od ściany do ściany i dookoła stołu :):):)

anette27
13-08-2008, 09:46
ja w zasadzie podczas każdego motania muszę kołysać się,podskakiwać, :D chodzić no i mruczeć pod nosem,inaczej mały niespokojny jest i wierci się,jak juz jest zamotany to siedzi spokojnie :wink:

marmez
13-08-2008, 09:52
Ma żona podpowiada: maszerować :) Nasz jak się robi marudny, czyli nie zawsze, to też nie można stanąć na chwilę, na szczęście chociaż jak się chodzi jest spoko :)

Jagienka
13-08-2008, 10:13
A wiek dziecia ma znaczenie? Zastanawiałam się czy Antosia nie jest jeszcze zbyt mała do chusty wiązanej i pionowej pozycji i moze to Jej nie pasuje?

lila4
13-08-2008, 13:30
Sarę na początku nosiłam w pouchu jak w kołysce,i rzeczywiście potem trudno przyzwyczajała się do pionu.

rebelka
13-08-2008, 13:47
Oj tak, chodzenie, podskakiwanie, bujanie to jedyna opcja żeby uspokoić malucha. Mój to by najchętniej chciał żebym motała też się w ruchu ;)

Ilonsa
13-08-2008, 14:59
Moja Hania krzyczy praktycznie przy każdym motaniu a potem śpi ale muszę bardzo szybko chodzić.
Jak ze spaceru wracamy do domu to zaraz się budzi- mniej ruchu, ciszej itp..

lemonka
13-08-2008, 16:28
Ja na początku w pouchu jak w kołysce i było ok ( mały miał jakies półtora miesiąca. Potem w wiązance jak miał pół roku dopiero ( czego baaardzo żałuję ) w kieszonce albo w 2X i nie było protestów. Od pierwszego mojego nieudolnego wiązania Iwo byl zadowolony i grzecznie sobie siedział w chuście :) Był krótki okres płaczu i chęci wydostania sie z chusty ( w lipcu ), ale tylko wtedy jak zaczynał zasypiać. Chyba walczyl ze snem ;) No i jeszcze jedno - jak mały zaśnie w chuscie to spokojnie mogę usiąść na ławce w parku. Nie budzi się.

Budzik
13-08-2008, 17:13
Ja noszę Antka od 7 doby życia, od początku w pionie (w kołysce nigdy nie chciał), od początku trzeba było mu dużo ruchu żeby zasnął. A nawet jak spał, to się kiwałam. Najlepiej oczywiście jest na spacerach, od któregoś miesiąca w domu już mu się nudzi w chuście.

patik
13-08-2008, 18:05
my się motamy od 6 tyg życia i mała polubiła chustowanie, ale od początku nawet przy motaniu się kołysałam bo inaczej był wrzask tym bardziej że motanie początkowo długo trwało :roll:

zasypia zazwyczaj po kilku minutach

a teraz miałyśmy przerwę związaną ze zmianą chusty i obawiałam się czy się nie odzwyczaiła - pierwsze motanie płacz, a kolejne już spańko z własną wykonywaną przez dziecię mruczanką

a motamy się krótko bo od 1,5 miesiąca

nie poddawaj się próbuj :D

agaB
13-08-2008, 22:45
Mojego synka zamotałałam, gdy miał prawie 3 miesiące. Na początku mu się to nie podobało, ale trzymałam go 15 minut chodząc po domu i mówiąc do niego. Później znajoma pokazała mi wiązanie podwójny x i tak się zaczęło. Teraz mały jak widzi chustę, to sam się chce motać.

miedziana
13-08-2008, 23:52
U nas raczej nie ma problemów z chustą, Mały dobrze się w niej czuje :) na początku trochę się wiercił przy motaniu, teraz czasami też kiedy ma akurat zły humor, a mama chce zamotać ( bo w chuście się uspokoi i pewno zaśnie :) ).... pomaga właśnie ruszanie się, poza tym opowiadam lub nawet śpiewam Szymkowi o tym co robię :oops: to też chyba działa :) Mój szkrab reaguje już na swoje odbicie w lustrze, więc motanie bokiem do lustra, tak by mógł się widzieć także powoduje zaprzestanie wszelkich płaczów.
Powodzenia życzę, pewno trochę czasu Mała potrzebuje :)

Jagienka
14-08-2008, 00:41
Wypróbowałam polecaną wersję baaardzo ruchomą i udało się :-) Na początku trochę protestów, w pewnym momencie już miałam Ją rozplątac, bo bardzo plakała.

lemonka
14-08-2008, 09:40
I będzie coraz lepiej :)