PDA

Zobacz pełną wersję : niedługo nastanie czas rozstania z mt



Bianka
04-08-2008, 19:41
Czytająć wątek Lindy http://www.chusty.info/forum/viewtopic.php?t=5699 uświadomiłam sobie, że będę niedługo musiała rozstać się z mejtajkami oraz noszeniem z przodu dając brzuchowi rosnąć. już nie wspomnę, że czekam na jednego z tullimy, ten chyba tylko będzie cieszył moje oko na tatusiu...
nie jestem ekspertem nawet w prostym plecaczku, ale bardzo chcę się nauczyć tego z powyżej zalinkowanego wątku. podjęłam próby, ale marnie mi idzie :( chusta z pleców Brandona zjeżdża tak, że ma w zasadzie zamotaną tylko pupę :roll: zarzucanie połów na plecy jest dla mnie wielką akrobacją
czy może znacie jakieś filmiki do tego plecaczka?

Agnen
04-08-2008, 19:51

Jasnie Pani :)
04-08-2008, 19:59
[quote="Agnen":1t6es3jq]

vandene
04-08-2008, 20:11
a ja wiążę :oops: dolny pas wysoko nad brzuchem, a górny - tybetanem wykańczam

Bianka
04-08-2008, 22:14
a ja wiążę :oops: dolny pas wysoko nad brzuchem, a górny - tybetanem wykańczam

i nie ciągnie cię ten dolny pas, bo ja mam wrażenie, że będzie się to właśnie wszystko na brzuchu trzymać :roll:

vandene
05-08-2008, 18:25
wiesz co jakoś mnie nie ciągnie, wiązanie wygląda mniej więcej tak:

http://images26.fotosik.pl/260/2f6e419107cbc7a9.jpg (http://www.fotosik.pl)
http://images30.fotosik.pl/260/8478be38c5144239.jpg (http://www.fotosik.pl)
nie noszę długo - tylko na krótkie wyjścia do sklepu albo na wieszanie prania czy przygotowanie partii obiadu i nie zsunęło mi sie to jeszcze tak, żeby się opierało na brzuchu

dodam jeszcze, że nie namawiam nikogo do tego, po prostu pokazuję jak czasem noszę i robię to wszystko na własną odpowiedzialność ;)

Agnen
05-08-2008, 18:34
vandene ja wiążę podobnie: dolny pas pod biustem, górny w tybetańczyka. Dlatego mi się nie pomyślało :oops:

vandene
05-08-2008, 18:39
tak Agnen, lepiej chustę, ale to trudniejsze nieco :oops:

Bianka
05-08-2008, 21:38
dzięki vandene :) na razie brzucha nie mam, ale miałam wizję, że właśnie wszystko będzie wisiało na brzuchu :roll: także wyszło, że martwię się na zapas :wink:

polaquinha
06-08-2008, 09:20
a ja was podziwiam,z emozecie swoje szkraby nosic.
ja niesty odpadam z Manuelem. Po ostatnim noszonym spacerze przed chorobą jakiś miesiąc temu-kiedy o mało co nie zemdlałam-raczej już nie bedę się porywać z motyką na słońce-chyba ze wypocznę na zwolnieniu :lool:
póki co- bleee, wysiłek fizyczny :roll: