Zobacz pełną wersję : Jak mnie zadziwił dziś mąż...
wracaliśmy ostatnio z wizyty u znajomych i mówię mężowi, że jedziemy autobusem bo zmęczona jestem, chyba, że weźmie małego na plecy (w MT) to możemy iść spacerkiem do domu (mieliśmy kilka przystanków) :wink:
zgodził się, no więc zarzuciłam, zawiązałam i szliśmy...
spytałam, jak się niesie, odpowiedział, że ok, że fajnie i lekko :lol:
a dziś wychodziliśmy na wieczorny spacer, ja ładuję małego do wózka a mój mąż, że absolutnie nie wózkiem, on chce w MT :shock:
jestem wielce radośnie zdziwiona, do tej pory popierał moje chustonoszenie, ale sam nie chciał motać, nie namawiałam....
a dziś?
:bliss:
no to chyba mamy kolejnego noszącego tatusia :lol:
swoją drogą: przecudny widok
gratuluje meza!! :high:
mojego przekonalo do noszenia dopiero Ergo, ale teraz dumny jak paw tatus sam sie dopomina - 'to moze ja go wezme'...
gratuluje meza!! :high:
mojego przekonalo do noszenia dopiero Ergo, ale teraz dumny jak paw tatus sam sie dopomina - 'to moze ja go wezme'...
hehe, jak wracaliśmy ze spaceru (a wstąpiliśmy do teściów) to też nie chciał oddać dziecia, żebym w drodze powrotnej poniosła
spodobało się i już :D
a o ergo opowiadałam i był "na sucho" zachwycony, więc może...może... :lol:
Mój tak ma z manducą. On nosi, jak jesteśmy razem.
A dziś mnie zdenerwował - byłam z Małym dugo w ikei, szukaliśmy, przeglądaliśmy, jedliśmy - ja drugi dzień miesiączki, rano po prostu słaniałam się - a mąż, który zjawił się na koniec, gdy stwierdziłam "A jak ty myślałeś, że z tymi półkami wszystkimi zabiorę się z wózkiem?" "To po co brałaś wózek?"
A wcześniej sugerował, że mogę się zabrać, bo biorę wózek!
czukczynska
30-07-2008, 08:47
O jak fajnie :lol: Mój nosi tylko w chuście,ale idea bardzo mu sie podoba.
Ostatnio poszedł z mlodym do kumpla i zebranym tam paniom demonstrował wiązanie Maćka we Friut Coctailu.BYły zachwycone.
marta-la
30-07-2008, 09:52
Moj ma dokładnie tak samo. Na początku przyglądał się tylko a od kiedy zrobiłam mu stronę z Che na naszym MT :wink: Nie mogę się dopchać do swojego dziecka :wink: Tyle tylko że ost dopadły go problemy z kręgosłupem :(
mamy-przytulamy
30-07-2008, 10:48
oj u nas też tatuś-mejtajowy :)
i tak mnie rozczula jak mówi: "mój MT"-no bo ja mam chusty, a tata ma majtka :)
Genowefa
30-07-2008, 10:52
U nas wózkiem się nie poruszamy, więc motanie uważa jako naturalny element szykowania się do wyjścia.. 8))
Gratulacje!
Racja, uroczy widok :wink:
Mój tak nosił, bo nosił, ale z sercem zaczął tak na dobre, gdy dostał ode mnie własnego mt i gdy...synek sam podszedł do niego z mietkiem i powiedział "u taty!" 8))
Kto by odmówił? :wink:
magda-sh
30-07-2008, 11:44
Gratulacje że w udało Ci sie zwerbować męża :D
Mój od początku chętnie nosi. A teraz szukam dla niego MT
Gratuluję!
U nas mąż nosi od początku.
Ostatnio byliśmy u teściów, poszliśmy wszyscy razem, ze szwagrem, jego dziećmi na długi spacer.
Chłopiec 1,5roku spał w swoim wózku, Staś w swoim a dziewczynka 4,5 roku dzielnie maszerowała, potem zaczęła wieszać się na mamie, mama ją niosła. A że waży dwa razy tyle co Staś (duży mój synek;) ) zaproponowałam, że wejdzie do wózka a my weźmiemy Stasia. Mąż zawiązał chustę, a Amelka zaraz w wózku zasnęła.
Staś zadowolony rozglądał się.
W drodze powrotnej mały 1,5 roczny rozbójnik biegał, dziewczynka nadal spała a Staś w wózku. I znów kuzyn się zmęczył, mąż wziął Stasia a młody zasnął w jego wózku ;)
I po kilku dniach poszliśmy w składzie - ja, Staś, teściowie - na podobny spacer. Stasiowi w drodze powrotnej znudził się wózek i teściowa zaproponowała, że weźmie go w chuście :shock:
Z trudem zawiązałam na niej moje 4,2 m.
Wszystkim się chwali i mówi jakie to wygodne :D :D :D
Gratuluje.
My kupiliśmy MT dla mojego męża. Jak narazie przymierzył, i na tym się skończyło. Ja w nim noszę czasami.
Ostatnio wsadzili mu rękę w gips i twierdzi, że teraz nie może. Mi się wydaje, że na plecach, jak bym go zawiązała, to by mógł. Niereformowalny jakiś ten mój mąż.
Tym bardziej podziwiam.
Genowefa
31-07-2008, 11:59
Gratuluje.
My kupiliśmy MT dla mojego męża. Jak narazie przymierzył, i na tym się skończyło. Ja w nim noszę czasami.
Ostatnio wsadzili mu rękę w gips i twierdzi, że teraz nie może. Mi się wydaje, że na plecach, jak bym go zawiązała, to by mógł. Niereformowalny jakiś ten mój mąż.
Tym bardziej podziwiam.
Potrzebuje czasu jak każdy facet :) A potem weźmie MT jak swój i nie da nosić nikomu innemu :D A potem jak się rozkręci, to będzie przebierał w różnych panelach :D Zamówi sobie jakąś BMWice na panelu i będzie pokazywał kumplom 8))
kasiulka1975
31-07-2008, 12:17
Gratulacje!Moj maz tez mial opory,ale ostatnio jak jestesmy gdzies na jakis festynach itd i nie bierzemy wozka to widzi jaka radosc ma Vercia jak jest w MT jak juz sie zmeczy to wola:na plecy na mejtala!I moja maz sie przekonal sam,zwlaszcza jak go zaczepily starsze Irlandki i pochwalily to ma jakas silniejsza motywacje :wink:
marynamaj
31-07-2008, 18:12
A mój mąż ani myśli choćby spróbować :twisted: Jestem na niego zła jak cholera, bo gdyby spróbował i powiedział, że mu nie odpowiada - zrozumiałabym, ale nie bo nie - tego nie mogę zrozumieć. :?
Mój mąż z kolei nie ma nic przeciwko mejtajom czy ergo i zdeklarował się, że jak Lena podrośnie to ponosi, czemu nie, ale co do chust - nie, nie i jeszcze raz nie, chociaż ani razu nawet nie spróbował :S Nie widzi też potrzeby posiadania więcej niż jednej wiązanki (ale to się zmieni już wkrótce :twisted: ). Żeby mu jednak oddać sprawiedliwość - jeśli tylko ktoś wyrazi choć cień powątpiewania czy dezaprobaty na temat noszenia Leny w chuście, on od razu zarzuca delikwenta wszystkimi znanymi mu argumentami "za" :lol:
Genowefa
01-08-2008, 16:25
Mój mąż z kolei nie ma nic przeciwko mejtajom czy ergo i zdeklarował się, że jak Lena podrośnie to ponosi, czemu nie, ale co do chust - nie, nie i jeszcze raz nie, chociaż ani razu nawet nie spróbował :S Nie widzi też potrzeby posiadania więcej niż jednej wiązanki (ale to się zmieni już wkrótce :twisted: ). Żeby mu jednak oddać sprawiedliwość - jeśli tylko ktoś wyrazi choć cień powątpiewania czy dezaprobaty na temat noszenia Leny w chuście, on od razu zarzuca delikwenta wszystkimi znanymi mu argumentami "za" :lol:
Dobrze :) Broni swoich 8))
Właśnie wróciłyśmy ze spaceru - dzieć słodko w chuście śpi. Ojciec dziecia gapi się cały czas i stwierdza, że pewnie Lenie dobrze tam jest i się lubi tak przytulać do mnie i że... on też chce być przez nią przytulany. Zazdrość go ogarnęła :twisted: Nauki motania zażądał, jak tylko dzieć otworzy oczy http://i291.photobucket.com/albums/ll314/Mecik/smieci/lezeikwicze.gif
Genowefa
02-08-2008, 08:45
Nauki motania zażądał
:D :D A o tym, żeby ktoś żądał żeby nauczyć go motać, to jeszcze nie słyszałam.. :D Też chce być przytulanym, Oo :D , sweet :)
A mój m. jak kupiłam niedawno naszą pierwszą chustę z zapałem uczył się motać na miśkach i lalkach. Ponosił Maję w domu, raz na dworze i jak kupiliśmy elastyczną to mu przeszło :( .
Zniechęcił się jak wybieraliśmy się na pierwszą wycieczkę i miał się zamotać przy samochodzie, nie wyszło mu i się wściekł :roll: . Od tej pory nie próbuje :( .
Muszę jakoś go zmobilizować
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.