Zobacz pełną wersję : nie noś dziecka twarzą do świata
ladidadi
10-08-2010, 23:38
Filozof ze mnie i tak sobie myślę, że chyba powinnam nosić w torbie ulotki z hasłem jak w temacie. Ehh , dzsiaj w ciągu 2 godzin w Ikei widziałam trzy dziewczyny którym maitały się te dzieciaczyny z przodu. Zastrzelcie mnie, ale ja społek straszliwy jestem i musiałam, no poprostu musiałam podejść i wytłumaczyć. Małżonek mój mówi że mnie za to kocha ale chyba czuje się troszkę dziwnie jako mąż tej wariatki która zaczepia obcych ludzi . :hide: Trudno, taka moja natura. Ale do brzegu ladidadi ... może jakies kurna mini-ulotki zrobić czy ja wiem, coś w tym rodzaju, cobym tyle gadać nie musiała. Tak sobie tylko rozważam :D
Mamusiaanusia
10-08-2010, 23:42
A jak zareagowały te dziewczyny?
A ja sie musze przyznac bez bicia i prosze zeby mnie nikt nie oskalpowal ale dobrych pare razy z. byla wiazna w elastyku przodem do swiata,ale bylam kompletnie nieswiadoma:( jak tylko znalazlam info na tez temat natychmiast zaprastalismy tych paktyk.zaznaczam nie bylam jeszcze w tedy na forum i ma nadzieje ze nie narobilismy mlodej zadnych zdrowotnych skód :(
ale wracajac do tematu mysle ze wogole wisiadla powinny byc zakazane i a noszenie przodem tym bardziej :)
widzialm ostatnio nosidło cybex i to chyba takie w miare nosidlo a nie wisiadlo tylko tez jest przod na swiat:(http://allegro.pl/item1173848358_nosidelko_cybex_2_go_wa_wa_wys_grat is.html
dorcik81
10-08-2010, 23:48
pewnie zrobiły takie oczy:omg:
edit:a na stronie KK szukałaś? tam mają różne ulotki
ladidadi
10-08-2010, 23:50
Zareagowały ok chociaż myślę że na zasadzie " z wariatkami sie nie dyskutuje" ;) Jedna z nich oraz jej mama nawet zainteresowały sie chusta, dopytywał. Miałam Manie w kółkowej, bo to tak na chwilę z samochodu.
Ja wiem że nie powinnam się wtrącac w to co ludzie robią ze swoimi dziećmi bo póżniej pójdzie opinia że wszystkie chustomamy sa nawiedzone ale nie mogłam się powstrzymać! Zreszta tak któregoś dnia zyskałam bardzo dobrą koleżankę ;)
Właśnie, czasem dziewczyny poprosyu nie wiedzą że takie noszenie może byc szkodliwe !
oto zestaw ulotek :)
łącznie z tą o nie noszeniu przodem do świata
http://klubkangura.com.pl/witamy/materialy
a czy mogłabyś i wytłumaczyć dlaczego? Tzn. wiem, ze nie można, ale już dlaczego to nie do końca umiem powiedzieć (że żabki nie ma?, ale co jeszcze).
Ja chciałam zareagować na mamę trzymającą dziecia w elastyku, przodem do siebie, ale z daleka zupełnie jak wisiadełko toto wyglądało - zupełnie dziecię miało wyprostowane plecki i nóżki. Nie zareagowałam - mąż mnie powstrzymał, a szkoda bo bym jej doradziła. Mężowie czasem tak mają...
edit: doczytam sobie na stronce KK
edit2: nie wyświetla mi się ta o nazwie "nie noś dziecka przodem do swiata"
No i nadal nie wiem....
gratuluje Ci odwagi!! mnie az telepie jak widze dumnie kroczacych rodzicow a w wisiadle biedne dziecko dostaje wytrzeszczu oczu :-(
a dlatego nie wolno nosić bo :
1. Niefizjologicznie prosty kręgosłup malucha,co prowadzi do bólu pleców i późniejszych wad postawy. - kręgosłup małego dziecka wygięty jest w łuk ( totalna kifoza) a odginanie go na klatce piersiowej rodzica w drugą strone powoduje nienaturalną krzywiznę.
2. Brak pozycji „żabki” szkodzi niewykształconym stawom biodrowym. - nie da się tak umieścić dziecka przodem do świata aby nózki były odpowiednio odwiedzione - dziecko wisi wtedy ciężarem swojego ciała na własnym kroczu.
3. Poruszająca się klatka piersiowa noszącego naciska na kręgosłup dziecka (szczególnie biuściaste mamy)
4. Dziecko wisi na najniż szej części tułowia,nierównomierny ciężar uciska krocze (co szczególnie w przypadku chłopców jest niebezpieczne)
5. Główka nie ma podparcia – nie ma amortyzacji wstrząsów towarzyszących krokom dorosłego - grozi mikrourazami mózgu
6 . dziecko wystawione jest na nadmiar bodźców, których nie potrafi przetworzyć - hiperstymulacja dziecka
7. Nadmierny stres – przestraszone dziecko nie może się wtulić i zasnąć, odwrócić od bodźców gdy jest zmęczone patrzeniem\
8. o czym zapomniałam więc edytuję - obciążenie kręgosłupa - dziecko ciąży swoim ciężarem ciała ( i główki) na kręgosłup i zbyt mocno obciąża swój układ mięśniowy próbując utrzymać się w pionie.
No i nadal nie wiem....
bo plecy dziecka opierają się o klatkę piersiową noszącego i prostują lub odginają do tyłu.
bo nie ma żabki, a nóżki wiszą bezwładnie, nie mając oparcia (no chyba że pachwiny - ciężar ciała dziecka tam się skupia)
bo głowa się majta.
bo w tej pozycji świat "atakuje" dziecko, w sytuacji nadmiaru bodźców nie może się ono schować w chuście czy w obojczyku noszącego, tylko ciągle chłonie bodźce zewnętrzne.
ps. cybex to po prostu wisiadło.
Mayka1981
11-08-2010, 00:02
OT chustomania nie działa - ktos coś wie? to były fajne ulotki...
tak jak Aga pisze - do mnie najbardziej przemawia argument o "majtaniu" się dziecko (rodzice z dziecmi w wisiadłach przodem do świata często je podtrzymują rękami albo trzymają za rączki) które przodem do rodzica jest przytulone i podparte ze wszystkich stron plus ten nadmiar bodźców - dziecko przodem do rodzica ma zapewnione swobodne rozgladanie się bedąc jednocześnie w bezpiecznym ułożniu przy sercu mamy czy taty...
ladidadi
11-08-2010, 00:03
Aga mnie wyprzedziła w tłumaczeniu ;)
Ja wiem że są ulotki na ten temat tylko może ja sobie je nosić cholera będe i rozdawać ;) Tak sobie mysle że albo ktoś mnie nawyzywa albo zastanowi się ( jak wspomniana znajoma ) .
TU (http://chomikuj.pl/Mularka?fid=32684206) znalazłam tą ulotkę :)
Mayka1981
11-08-2010, 00:07
Aga mnie wyprzedziła w tłumaczeniu ;)
Ja wiem że są ulotki na ten temat tylko może ja sobie je nosić cholera będe i rozdawać ;) Tak sobie mysle że albo ktoś mnie nawyzywa albo zastanowi się ( jak wspomniana znajoma ) .
no ja kiedyś nosiłam i nawet kilka rozdałam - przyjęte zostały życzliwie bo ta o noszeniu przodem była schowana pod tą o chuście generalnie :ninja: i zaczynałam przemowę od "o jak fajnie że pani też nosi! a może spróbuje pani chusty wiązanej? wbrew pozorom to nic trudnego a dużo wygodniejsze od nosidełka...
ja się Basieńka pojawi i znów będę się bardziej lansować to na bank podrukuję i będę nosić - tak na wszelki wypadek...
ladidadi
11-08-2010, 00:13
o no widzisz Mayka, czyli mówisz żeby rozdawać :) Ja tez jak najdelikatniej wtedy mówie !!! Jeju, jak z jajkiem sie obchodze z taką mamą bo tak jak pisałam wcześniej,nie chce żeby pomyslały że fanatyczka z chustosekty !
MamaHenia&Stasia
11-08-2010, 00:19
Odnosnie bezpieczeństwa naszych perełek w chuście.
Zestaw cudny,
BTW w ulotce o bezpieczeństwie w chuście, jest ale bardzo krótko ... nigdy nie używaj chusty zamiast fotelika samochodowego... . myślę ze chyba jest potrzeba rozszerzenia tego punktu. Chyba że jest osobna ulotka na ten temat, której nie wypatrzyłam.
Dla mnie i mojego M. jakby nie ma tematu, nie można bo to niebezpieczne dla dziekia, dla mamy, ale dziś próbowałam przekonać rodzinkę (tatę), w której mama jeździ w aucie w chuście a tata prowadzi i akceptuje to i podpiera argumentem, że przecież tylko tzw. 200 m. jadą to przecież nic sie nie stanie...
to ich sprawa ale szkoda mi dziecka...
Chyba nie znajde agumentów na to by tak nie robili... jak powiedzieli, :to ich dziecko, i nie moge sie wtrącać do tego, jak sie nim opiekuja, jak tata to odebrał zle się opiekują. I generalnie nie mam prawa zwracac uwagi...a jeszcze do tego przy obcych (a akurat, swiadkiem rozmowy była świerzo upieczona chustomama). Bo co taka Świerza chustomama mogłaby sobie pomysleć, gdybym sie nic nie odezwała na ten temat... no mogła by pomysleć ze tak wolno... i robiła by to samo, chyba że jej zdrowy rozsądek jest na swoim miejscu....
swoja droga bardzo sie obrazili ze im zwróciłam uwage... ech nawet nie bede pisała co dziś przeżyłam buuuuuu
Ech musiałam się wygadać
Dobrzę, że mam mojego M. przy sobie to mnie pocieszył.
julinkowa
11-08-2010, 00:31
ale fajnie - ja też podrukije sobie ulotki, bo kilka razy widziałam takie wiszące niemowlę i nie miałam śmiałości zagadać, bo jakoś nagle argumentów brak :)
ladidadi
11-08-2010, 00:50
hej julinkowa ;)
ja tam na brak śmiałosci raczej narzekać nie moge ;) gadać tez lubie ale wydaje mi sie że taka ooba jak dostanie do łapki karteczke to ją przeczyta i może załapie.
dzsiaj miałam tez przyjemnośc z paniami ze ślicznym dzieciaczkiem - nie w wisiadle ale na rękach, było przodem i mnie zaczepiało więc sobie pogadałyśmy ;)
Mama Hania w takiej sytuacji także bym zwróciła uwagę. Naszczęście dla mojego męża takie rzeczy sa nieakceptowalne
OT chustomania nie działa - ktos coś wie? to były fajne ulotki...
tak jak Aga pisze - do mnie najbardziej przemawia argument o "majtaniu" się dziecko (rodzice z dziecmi w wisiadłach przodem do świata często je podtrzymują rękami albo trzymają za rączki) które przodem do rodzica jest przytulone i podparte ze wszystkich stron plus ten nadmiar bodźców - dziecko przodem do rodzica ma zapewnione swobodne rozgladanie się bedąc jednocześnie w bezpiecznym ułożniu przy sercu mamy czy taty...
u mnie działa. może to chwilowe? tylko jak wpisujesz adres w przeglądarkę to musisz wpisać www, nie wchodzi z automatu. a tu link bezpośredni:
http://www.chustomania.pl/online/chustomania/CiS-web2_chust.nsf/Inhalt/Noszenie_twarza_do_swiata
dankin-82
11-08-2010, 07:43
jak widzę dziecko noszone przodem to reaguje natychmiast, zwracam uwagę że bezpieczniej dla dziecka jest nosic go w inny sposób ;) Na ogól ludzie dobrze reagują ale ostatnio koleżanka zareagowała tak jakbym była największą zołzą i popsuła jej całkowicie spacer z dzieciem :/ Jeśli nie mam ulotek, to po porstu odsyłam na nasze forum :D
ktosikowa
11-08-2010, 08:58
A ja sie boje obcych ludzi zaczepiac... ostatnio widzieliśmy maleństwo przodem do świata, a w przychodni rehabilitacyjnej w Bydgoszczy mame dumnie(na prawdę!) nosząca co prawda przodem do siebie, ale w wisiadle zwieszonym tak, że maluch jej dyndał na wysokości kolan...i ja odwagi nie miałam, a moje dziecię 10-leynie powiedziało(głośno)"mamo, tak nie wolno nosic, ta pani zrobi dziecku krzywde w kręgosłup i bioderka". Może sobie drukne ulotki...
http://www.womar.com.pl/section1.php?page=produkty&zm2=nosidelka
a widzialyscie na str 5 katalogu to z\djecie przodem do swiata? dziecko jak w pudełku...
a czemu cybex jest wiziasdlem? probuje wywnioskowac, ale jakos nie potrafie, oswieccie mnie
qrcze zapomniałam o tych ulotkach :duh: bo w piątek spotkałam mamę z wisiadłem i dzieciem przodem (dzieć kole 3 m-cy ) no i powiedziałam że " błagam ale nie przodem a wogóle to chusta itp" ona że chustę też ma ... ja w przelocie "że tym bardziej powinna bytc świadoma , a ona że różnie ludzie gadają - no rzesz .... :twisted: , ponieważ mieszka u mnei w bloku to dorwę ją i pogadam :ninja:
A ponieważ niestety :hide: z autopsji wiem jak to z przodem do świata jest, to poczuwam się moralnie do tego by naprowadzać zbłądzone duszyczki
acha - dziewczyny nie bójcie się zwrócić uwagę/ uświadomić, często z totalnej nieświadomości tak się dzieje :duh: (np ja tak robiłam) - i żałuję że żadna chuścicielka nie zwróciła mi uwagi, dopiero jak na to forum trafiłam , na szczęście dużej krzywdy nie zrobiłam młodej bo krótki epizod wisiadłowy był ufff.
Winoroslinka
11-08-2010, 10:32
a dlatego nie wolno nosić bo :
1. Niefizjologicznie prosty kręgosłup malucha,co prowadzi do bólu pleców i późniejszych wad postawy. - kręgosłup małego dziecka wygięty jest w łuk ( totalna kifoza) a odginanie go na klatce piersiowej rodzica w drugą strone powoduje nienaturalną krzywiznę.
2. Brak pozycji „żabki” szkodzi niewykształconym stawom biodrowym. - nie da się tak umieścić dziecka przodem do świata aby nózki były odpowiednio odwiedzione - dziecko wisi wtedy ciężarem swojego ciała na własnym kroczu.
3. Poruszająca się klatka piersiowa noszącego naciska na kręgosłup dziecka (szczególnie biuściaste mamy)
4. Dziecko wisi na najniż szej części tułowia,nierównomierny ciężar uciska krocze (co szczególnie w przypadku chłopców jest niebezpieczne)
5. Główka nie ma podparcia – nie ma amortyzacji wstrząsów towarzyszących krokom dorosłego - grozi mikrourazami mózgu
6 . dziecko wystawione jest na nadmiar bodźców, których nie potrafi przetworzyć - hiperstymulacja dziecka
7. Nadmierny stres – przestraszone dziecko nie może się wtulić i zasnąć, odwrócić od bodźców gdy jest zmęczone patrzeniem\
8. o czym zapomniałam więc edytuję - obciążenie kręgosłupa - dziecko ciąży swoim ciężarem ciała ( i główki) na kręgosłup i zbyt mocno obciąża swój układ mięśniowy próbując utrzymać się w pionie.
Aga ja sie tego chyba naucze na pamiec :) Super napisane. Niby wiedziałam dlaczego ale nie wszystko pamietalam a tak ladnie to zebralas :)
ladidadi gratuluje odwagi, mna tez telepie jak widze takie sceny, raz w sklepie bylam z mala w chuscie (w sumie to zazwyczaj jestem z nią i to w chuscie :) napotkalam porozumiewawczy wzrok taty niosacego w nosidle przodem do swiata - chyba chcial tym samym powiedziec ze "my tez sie nosimy" - zatkalo mnie, ale nie potrafilam mu nic powiedziec, jakos tak nie czuje sie upowazniona do wtracania sie... :(
a czemu cybex jest wiziasdlem? probuje wywnioskowac, ale jakos nie potrafie, oswieccie mnie
ma dość sztywny przód, macałam go. to znaczy owszem, ta wersja 2go to próba zrobienia jakiegoś ergo, ale dla mnie nadal to są tylko próby. gadanie o tym, ze sie dopasowuje do pleców dziecka jest trochę naciągane, bo materiał jest usztywniony. a te dziury na ręce? co to ma być? jak to ma się dopasować do dziecka niby? poza tym widać na innych fotkach na stronie cybexa, że nogi dzieciom (zwłaszcza większym) wiszą, a niby-żabka jest chyba wymuszona - dziecko ją moim zdaniem zrobiło siłą mięśni nóg. na innych fotach na stronie juz tak fajnie te nogi się nie układają, tylko wiszą, a dziecko ogólnie wisi też i to jakoś krzywawo. no i sorry, ale zalecają noszenie przodem do świata.
..no to teraz trzeba to wkuć sobie do głowy...
gratuluje Ci odwagi!! mnie az telepie jak widze dumnie kroczacych rodzicow a w wisiadle biedne dziecko dostaje wytrzeszczu oczu :-(
Mnie podobnie, ale nie mam tyle odwagi, żeby kogoś zaczepić (w podczas wakacji w Kołobrzegu widziałąm codziennie co najmnie dwoje w ten sposób noszonych dzieci - najczęściej wiszących na tatusiach).
GRATULUJĘ ODWAGI!!!!
A te ulotki to sobie rzeczywiście wydrukuj :)
Ja też nie mogę patrzeć jak dziecko jest przodem.Jak dla mnie jest to po prostu niebezpieczne.A jak ktoś na mnie wpadnie-prosto na buzię dziecka.No weźmy taką sytuację-jestem w lesie(a chodzę często na grzyby w okresie grzybowym).wiadomo-gałęzie,pajęczny itd.i co dziecko przodem-twarz w pajęczynie,albo co gorsza gałązka w oku.Jak jest tak we mnie wtulony,tyłem do tego całego świata to mam wrażenie że zawsze go ochronię;)
ithilhin
11-08-2010, 20:49
poprawilam linki do ulotek ;-)
ladidadi
11-08-2010, 22:27
Anik wiesz, to samo pomyślałam:) My mieszkamy pod lasem i tez często chodzimy i mam wrażenie że zawsze tego dzieciaka jakoś zakryje rękami.
dziewczyny z KK - to ja sobie beszczelnie sciagnę ulotki i podrukuję oki ? Za Waszą zgodą będzie a nie tak z partyzanta ;)
ulotki po to są aby je drukować :)
teraz poprosze o odpowiedz skad wiadomo ze np sa mikrourazy mozgu?? robiono jakies badania na ten temat??
o braku zabki i prostych plechach sa badania ze maja naprawde duzy wpływ na prawidlowy rozwoj??
duzo dzieci jest noszonych w wisiadlach na dodatek przodem do swiata i rozwijaja sie normalnie, nie maja zadnych problemów
Cytat "W 2000 roku w Injury Prevention opublikowano doniesienie naukowe dotyczące potencjalnych niebezpieczeństw związanych z używaniem nosideł dla dzieci. We wnioskach możliwe zagrożenia zaliczono do jednej z 3 grup: wynikających z nieodpowiedniego designu, niezadowalającego stanu nosidła oraz nieprawidłowego użytkowania."
Czyli wychodzi na to, że są szkodliwe jeśli są używane nie zgodnie z przeznaczeniem są w kiepskim stanie lub źle zaprojektowane. I chyba to by było na tyle z badań. Tak czy inaczej moim zdaniem w nosidle dziecko wisi, ale skutków takiego noszenia możemy sie tylko domyślać.
właśnie tego było mi trzeba, ulotek , żeby mieć poparcie dla swoich słow. Teraz będe mieć broń i podparcie .
tego szukałam co by mieć podparcie i dodatkową broń. Nic tylko drukować .
OT chustomania nie działa - ktos coś wie? to były fajne ulotki...
Rzeczywiscie, linki do ulotek na Chustomanii sa nieaktywne - ale zrobilam to celowo.
Tamta ulotka, "Nie nos dziecka twarza do swiata" powstala ponad trzy lata temu (tak, sama w to nie wierze!) i wymaga przeredagowania:
- mam swiezsze fotki pokazujace w czym rzecz, w tym zbior pajacykow
- czailam sie wtedy jeszcze i nie uzywalam terminu "noszeniak"
- tekst jest moim zdaniem miejscami zbyt radykalny.
Duzo czasu zajelo mi takie dobranie slow, aby jak najtrafniej nazwac zjawisko, zeby sie zmiescilo w kolumnach i porzadnie wygladalo. Wiem, ze ta ulotka jest bardzo popularna, bo widze, ile razy byla sciagana z serwera i nie chcialabym, zeby zle dobrane slowa spowodowaly, ze ktoras mama sie zle poczuje przez szalejacy front chustowych matek ;) Nie zrozumcie mnie zle - nadal beda linki do forum, ale tekst w kilku miejscach jest zbyt dosadny. Przez ostatnie 4 lata duzo sie nauczylam - przede wszystkim od mam, z ktorymi pracowalam. Wiem, jak latwo zranic jest kogos, kto chce przeciez dla swojego dziecka jak najlepiej. Jesli to jest bliska kolezanka czy ktos z rodziny - pol biedy, znamy sie na tyle, ze mozemy sobie pozwolic na pewna dosadnosc. Ale zbyt radykalne podejscie w przypadku zupelnie obcej osoby moze spowodowac, ze nie dosc, ze ta osoba sie poczuje przez nas zraniona, to jeszcze nabierze odrazy do chust i noszenia.
Dziewczyny po kursach w Trageschule wiedza, o czym mowie.
Oczywiscie tresc ulotki pozostanie ta sama - chce zmienic tylko sformulowania takie jak: " Niefizjologicznie prosty kręgosłupmalucha, co prowadzi do bólu pleców i późniejszych wad postawy", "wielu producentów nosidełek i chust reklamuje swoje produkty zdjęciami przedstawiającymi tę pozycję , mimo że wiadomo, że jest ona szkodliwa" - pare kwiatkow sie znalazlo, mimo recenzentek ;)
Wlasnie ja przerabiam, mam nadzieje, ze sie Wam spodoba!
haneczka_1
12-08-2010, 21:47
powiem tak.. ja jestem zakochana w moim Nati niebieskim oceanie
ale konsultowałam sie z ortopeda- mala miala dysplazje- i powiedzial
ze chusty sa dobre,,, ale nosidla tez sa dobre
mozna zrobic krzywde dziecku i w jednym i w drugim.. wystarczy zle uzywac
dankin-82
13-08-2010, 00:05
a ja dziś spotkałam bardzo toporną mamusię, no nie mogłam jej przetłumaczyc że przodem się nie nosi, wogóle żadne argumenty do paniusi nie docierały, więc rzuciłam na odchodne " masz takie śliczne dziecko więc dlaczego je krzywdzisz?" i reakcja była natychmiastowa, dzieciak wyjęty z wisiadła ;)
dobra robota :)
podeszłaś do niej psychologicznie ;)
A ja zapytam przekornie:
i jak ta dziewczyna pozniej wrocila do domu? Z dzieckiem pod pacha? ;)
Ulotka jutro zawisnie, dyskutujemy nad jedna fotka, ktora musze obrobic. Mam nadzieje, ze przypadnie Wam do gustu, mimo ze jest mocno przerobiona.
A na marginesie - przy okazji pajacykow znalazlam fotke, na ktorej ogladam dosc dynamiczny i halasliwy pokaz polykaczy ognia. Pokazu na zdjeciu nie ma, jestem z Bru w chuscie i obok pan z coreczka "na pajacyka". Coreczka wyglada, jakby patrzyla na Bruniaka z haslem " a co to za dziwo", wiec fajnie wyglada w kolekcji. Mam kilka klatek, na wiekszosci pan usmiechniety, ma synka jeszcze na barana, tez uchachanego. Gdy jednak powiekszylam jedna fotke zobaczylam, ze ta mala...placze. Bezglosnie, bo ze smokiem- lzy poplynely po polikach :(
a ja dziś spotkałam bardzo toporną mamusię, no nie mogłam jej przetłumaczyc że przodem się nie nosi, wogóle żadne argumenty do paniusi nie docierały, więc rzuciłam na odchodne " masz takie śliczne dziecko więc dlaczego je krzywdzisz?" i reakcja była natychmiastowa, dzieciak wyjęty z wisiadła ;)
nie powiedziałabym czegoś takiego nigdy :(
rozumiem tłumaczyć, ale coś takiego to dla mnie poniżej pasa chwyt ( szczególnie na odchodne)
dankin-82
13-08-2010, 05:30
Kasia kobitka dziecię wyciągnęła i niosła już na rękach
nie powiedziałabym czegoś takiego nigdy :(
rozumiem tłumaczyć, ale coś takiego to dla mnie poniżej pasa chwyt ( szczególnie na odchodne)
możesz mi wierzyc, ja bardzo spokojny człowiek ale tak mnie zirytowała swoimi mądrościami nt wisiadeł baa żeby to było jakieś lepsze wisiadło a to takie zwyklusie a dzieciaczek 3-4 m-ce miał, akurat dziś u nas był upał i ta bidna buźka :( no babeczka nie dała sobie wogóle powiedzie że jest "coś" oprócz wisiadeł a ona sama guru. A tak mam nadzieję dałam jej do myślenia, otrzymała namiary i niech sobie poczyta czy takie noszenie to rewelacja dla dziecka
edit: no żebym jeszcze swojej w mt nie miała, żeby nie widziała. Miała porównanie bo mnie oglądała z każdej strony
no rozumiem, ale wiem jak to brzmi w uszach mamy
w ogóle zauważyłam, że jak ktoś się zdecyduje na wisiadło to bardzo negatywnie odnosi się do chust. :(
ciekawe dlaczego.
Gertruda
13-08-2010, 09:37
a ja dziś spotkałam bardzo toporną mamusię, no nie mogłam jej przetłumaczyc że przodem się nie nosi, wogóle żadne argumenty do paniusi nie docierały, więc rzuciłam na odchodne " masz takie śliczne dziecko więc dlaczego je krzywdzisz?" i reakcja była natychmiastowa, dzieciak wyjęty z wisiadła ;)
Taki tekst na odchodne był niefajny jak dla mnie...
Strasznie wkurzają mnie babki, które mówią, że krzywdzę dziecko nosząc je w chuście, a to był tekst w tym stylu. Niestety nie mamy monopolu na jedynie słuszny sposób opieki nad dzieckiem. Można pokazać, podpowiedzieć, służyć radą, ale bez przesady...
dankin-82
13-08-2010, 11:33
ale czekajcie czekajcie, jest ciąg dalszy historii...
byłam dziś u pediatry po recepty dla młodych i...spotkałam ową kobitkę z dzieckiem bez wisiadła z wózkiem, no głupio mi się zrobiło bo wyrzuty jednak mam że może za ostro itd ale babeczka podeszła sama do mnie i podziękowała za terapie szokową bo dzięki temu zaczęła szukac i sprawdzac na ile ona ma racji a na ile ja. Była zszokowana wstępnymi wiadomościami nt noszenia przodem i jakie są tego konsekwencje. Przyznała się że ślepo zaufała producentowi że to zdrowe i bezpieczne. Wymieniłyśmy się nr tel, ona ma dalej szukac ale obiecała że kupi sobie "normalne" nosidło :D Tematu chust nie chciała poruszac bo przeraża ją to całe "kręcenie". W każdym razie ma mój tel i w razie potrzeby ma dzwonic, zobaczymy jak to dalej pójdzie ;)
kamień z serca uffff
dankin-82 nie zrobiła to w złej wierze :)
No oczywiscie, ze nie, przeciez nikt nie ma watpliwosci!
A o tym niesieniu na rekach przypomina mi sie jedna sytuacja, jaka mialam poltora roku temu, dosc glupia zreszta i mam po niej moralniaka.
Robilismy kiedys z Marcinem piknik zbierajac Felixa i jego najlepszych kumpli z przedszkola z mamami. Australijczyk, Koreanczyk i niemiecki Japonczyk. Bruniak byl malenki, a mama Japonka w zaawansowanej ciazy, wiec zainteresowala sie sposobem, w jaki wiazemy chuste. Ja mialam chuste, a M nosidlo, bo sie czesto wymienialismy noszeniem, gdy on byl jeszcze na tacierzynskim. Mama obejrzala, pozachwycala sie, wyrazila chec nauki za kilka tygodni.
Przyszly wakacje, male sie urodzilo, mama zmienila starszemu przedszkole na blizej domu, my tez wyjechalismy i po powrocie spotykam te mame na spacerze z malutenkim malentaskiem w babybjornie. Mama do starszego sie schyla, maluch sie telepie.
Ja do niej "ach jak cudownie, przekonalas sie do noszenia. A wygodnie Ci tak?"
Ona "tak, w koncu mam wolne rece, a mala ciagle chce byc noszona"
Ja: "To calkiem naturalne. Tylko wiesz, widze, ze troche masz tu luzow, a ona rzeczywiscie jest malenka..moze sprobowalybysmy czegos innego, czegos, co bardziej by odpowiadalo jej rozwojowi?"
Ona "Czyli to nosidlo jest zle?"
Ja: "wiesz, takie malenstwa dopoki nie trzymaja glowki generalnie najlepiej nosic w czyms innym. Moze sie spotkamy?"
i tu wymiana telefonow, poganianie dzieciakow.
Pozniej byl znow sezon urlopowy, oni wyjechali, nie odezwala sie, ja cos robilam i sama nie zadzwonilam, wychodzac z zalozenia, ze swoja propozycje dalam i nie moge na nia naciskac, zwlaszcza ze to Japonka.
Spotykam ja jakis czas pozniej, Bru spi sobie w najlepsze na mnie, a ona pcha ogromny wozek, taki z tych co to rozkladane plecy, wielka torba z dzieckiem w srodku na plask. Japonki albo woza w takich malych plastikowych parasolkach, albo takie kolubryny wypakowane po dach maja. I ta pcha ten wozek, na gorze rowerek starszego, male malo zadowolone kweka, wiec musi i tak niesc ja na rekach, druga reka pchajac wozek. Centrum mamy rozkopane, bo metro buduja i koszmarnie sie z wozkiem przebija, a ona do tego filigranowa laseczka jest.
Scisnelo mnie, ale nie pytam wprost, bo Japonka i tak nie powie, a poczuje sie zaambarasowana, ze mnie zaklopotala. W koncu po podchodach wyszlo, ze przeciez powiedzialam,
ze to nosidlo to szkodzi dziecku, wiec nie chciala mu zrobic krzywdy noszeniem...
I jak sobie pomysle, ze tak ja urzadzilam, to nadal mi zle, a sporo czasu juz minelo.
dankin-82
13-08-2010, 11:39
dankin-82 nie zrobiła to w złej wierze :)
dziękuję Ci :* chodziło mi tylko o dobro umęczonego dzieciaka
Gertruda
13-08-2010, 11:42
Widzisz Dankin-82 tylko tym wszystkim starym babciom, które mnie np. atakują, że ściskam dziecko w szmacie też chodzi o dobro umęczonego dziecka.....
Może po prostu warto przestać się wciskać w cudze życie???
Cytat "W 2000 roku w Injury Prevention opublikowano doniesienie naukowe dotyczące potencjalnych niebezpieczeństw związanych z używaniem nosideł dla dzieci. We wnioskach możliwe zagrożenia zaliczono do jednej z 3 grup: wynikających z nieodpowiedniego designu, niezadowalającego stanu nosidła oraz nieprawidłowego użytkowania."
Czyli wychodzi na to, że są szkodliwe jeśli są używane nie zgodnie z przeznaczeniem są w kiepskim stanie lub źle zaprojektowane. I chyba to by było na tyle z badań. Tak czy inaczej moim zdaniem w nosidle dziecko wisi, ale skutków takiego noszenia możemy sie tylko domyślać.
Masz może tytuł tego doniesienia i numer czasopisma? Bym je sobie wygrzebała, a nie chcę przeglądać w ciemno wszystkich wydań z 2000 roku
Ulotka gotowa, wisi tutaj (http://www.kasiamarcin.com/kmwp/wp-content/uploads/2010/08/Chustomania.pl-ulotka_noszenie_2010.pdf)
Ulotka gotowa, wisi tutaj (http://www.kasiamarcin.com/kmwp/wp-content/uploads/2010/08/Chustomania.pl-ulotka_noszenie_2010.pdf)
wątek z ulotkami już stworzony i przyklejony :)
http://www.chusty.info/forum/showthread.php?38928-ULOTKI-O-NOSZENIU
Cytat "W 2000 roku w Injury Prevention opublikowano doniesienie naukowe dotyczące potencjalnych niebezpieczeństw związanych z używaniem nosideł dla dzieci. We wnioskach możliwe zagrożenia zaliczono do jednej z 3 grup: wynikających z nieodpowiedniego designu, niezadowalającego stanu nosidła oraz nieprawidłowego użytkowania."
Czyli wychodzi na to, że są szkodliwe jeśli są używane nie zgodnie z przeznaczeniem są w kiepskim stanie lub źle zaprojektowane. I chyba to by było na tyle z badań. Tak czy inaczej moim zdaniem w nosidle dziecko wisi, ale skutków takiego noszenia możemy sie tylko domyślać.
niestety to za malo zeby sie na tym opierac z opornymi rodzicami :(
ladidadi
18-08-2010, 13:33
I znowu to zrobiłam ... boszzzzzzzzz. Ale dziś mogłam wyparowac z impetem bo to dziewczyna z która znamy sie z widzenia. Śliczna dziewczynka troszke starsza od mojej Mańki w usztywnianym nosidle :/ Bardzo fajnie przyjeli ( była z małżem ) ;)
Co najważniejsze to w Jabłonnie też noszą i będę sie chwalić, będę sie chwalić - podpatrzyli sobie u mnie hihi
A z tego miejsca chciałabym serdecznie pozdrowić mamę, tate oraz Age Dudę bez której nigdy w życiu nie przekonałabym sie do noszenia dziecka w chuście ! Ona nas pierwszy raz zamotała uwalniając mnie od wózka i tym samym zwracając mi wolność ;D Łubudubu, łubudubu niech nam żyje Prezeska naszego klubu, niech żyje nam ;P
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.