Zobacz pełną wersję : Jaki rodzaj chusty dla babci?
Witajcie,
mam na imię Tomasz, mam sześciomiesięczną córeczkę Helenkę, którą chciałbym nosić w nosidełku Menduca.
moja mama, a babcia Heli zainteresowała się żywo noszeniem Heli w chuście, jednak nie mamy żadnego doświadczenia w tym temacie, dlatego bardzo Was proszę o pomoc przy wyborze odpowiedniej chusty dla babci.
moja mam jest osobą sprawną, ma 62 lata, jedynie troszkę jej doskwierają bole pleców ( siedząca praca ). Czy ma szanse na noszenie Heli z powodzeniem?
Proszę pomóżcie nam wybrać chustę dla babci, najlepiej żeby nie byla bardzo trudna w obsłudze, tak aby babcia sama sobie radzila z wiązaniem.
Proszę też o podpowiedź jakiego wiązania uzywać na poczatek? Hela ma 70 cm wzrostu i waży 7100.
dziękuję za odpowiedzi, pozdrawiam serdecznie
Hej, na nosidle się nie znam bo nie mam, ale chciałam ci pogratulować fajnej babci! Moja niewiele starsza a za nic nosić nie chce :? Trzymam kciuki za dobry wybór :D
Witamy serdecznie na forum :) co do rodzajów wiązań i odpowiedniej chusty napewno ktoś odpowie bardziej obeznany..... ;) wiązaną trzeba nauczyć się motać ale dla chcą cego nic trudnego.... bardzo fajnie że babcia ma chęci :)
Witaj :)
To super babcia.
Nie napiszę nic odkrywczego, ale bóle pleców babci wykluchają poucha i kółkową (te chusty obciążają tylko jedno ramię). Zostają chusty długie i jak mała zacznie siedzieć to mei tai. Moją mamę widziałabym w jakimś nosidle albo mt Oli :roll:
Jasnie Pani :)
22-07-2008, 09:51
ge-ox witaj u Nas! Swietnie, ze jestes!!! :applause: :applause:
Dla Babci, jesli bolą ja czasem plecy, to najlepsza byłaby chusta wiązana, bo najlepiej cieżar z pleców "odbiera". Jednak trzeba troche czasu poświęcić, zeby poćwiczyc wiązania.
Jakąkolwiek chuste wybierzecie to jestem pewna, ze Helenka bedzie bardzo zadowolona mogąc sie do Was przytulac :D
witaj :)
jeśli babcia chce nosić, to na pewno się nauczy motać, w długą chustę :wink: każda z nas się uczyła kiedyś :) a chusta długa równomiernie rozłoży ciężar na plecach babci i da paniom możliwość motania się na różne sposoby :)
A może mieszka koło Was jakaś chusto mama która mogłaby na żywo pokazać Pani Babci :wink: o co chodzi
Fajnie że są takie babcie :D
drogi ge-oksie....
a my, chustomamy, chciałyśmy ci mandukę sprezentować :) ze szczerego serca :)
ale dobrze...
manduka będzie świetna, moim zdaniem prostsza w obsłudze dla starszej pani (nie umniejszając, tomku, umiejętność babci małej helenki :) )
jeśli chcesz jednak chustę, to miłą, ciepłą w kolorze, przewiewną, skośnokrzyżową np. leo storchenwiege natur :) w sam raz dla starszej pani.
Tomku, masz wiadomosc na pw (wejdz w swoja skrzynke na forum).
Jest tam pare rad, ktore mam nadzieje Wam pomoga.
.
bardzo tu u was sympatycznie, dziękuję za miłe powitanie.
Pokazałem mamie zdjęcia dzieciaków w chustach, bardzo jej się spodobało, zapaliła się do noszenia, ale ja do koca nie jestem do tego jednak przekonany. Babcia chyba nie zdaje sobie sprawy, że założenie chusty wcale nie jest takie proste, ja bym się tego nie podjął.
Dla siebie chcę kupić nosidełko Menduca, postaram sie je wypożyczyć w Warszawie do testów, babcię też oczywiście do testowania zaproszę.
co do chusty, to wynika z Waszych postów, że właściwie do testowania, to nie musi być wcale profesjonalna, widziałem na allegro w miarę tanie chusty, a może babcia sama mogłaby coś uszyć na początek, byle byłaby długa na co najmniej 4,5 m? czy szerokość ma jakieś znaczenie, bo chyba im szersza tym lepsza?
pozdrawiam
Zajrzyj do skrzynki, masz tam wiadomosc ;)
.
Odwożę nad morze w piątek mojego synka z babcią - będę na pewno przejeżdżać przez Olsztyn. Jeśli masz ochotę zobaczyć o co chodzi z wiązanymi chustami to podjadę i pokażę Wam jak się mota - mogę zostawić profesjonalną chustę do testowania na dwa tygodnie (będę wtedy po nich wracać). Samoróbka nie nosi tak dobrze jak chusta tkana skośnokrzyżowo.
Jeśli masz ochotę to skontaktujemy się na priva i ustalimy szczegóły, ok?
Babcia chyba nie zdaje sobie sprawy, że założenie chusty wcale nie jest takie proste, ja bym się tego nie podjął.
nie taki diabeł straszny, naprawdę! W sieci jest masa instrukcji - a to zdjęciowych, a to filmowych - ja uczyłam się sama przed lustrem z instrukcji dołączonej do chusty, ćwicząc na misiu. Wbrew pozorom, podstawy wiązań są proste, chociaż oczywiście sa pewne detale, o których trzeba pamiętać, żeby było dobrze i wygodnie.
do testowania, to nie musi być wcale profesjonalna, widziałem na allegro w miarę tanie chusty, a może babcia sama mogłaby coś uszyć na początek, byle byłaby długa na co najmniej 4,5 m? czy szerokość ma jakieś znaczenie, bo chyba im szersza tym lepsza?
pozdrawiam
standardowa chusta ma 4,6m długości i 70cm. szerokości. Może być krótsza, ale wtedy ilość wiązań jest ograniczona, bo nie wszystkie da się zrobić z krótkiej chusty.
mam babcie ( czyli tesciową), która nosi.. wiazać.. cóż podwójny X zawiąże, ale z bólem.. mimo wieku woli nosić na jedno ramię czyli w kółkowej albo w pouchu ( dobrze dobranym)..
no i ostatnio zaczęła nosić w manduce ( troche z przymusu musi więcej nosić, bo wózek oddaliśmy i nie mamy kółek dla Franka... :) Manduka jej również super przypasowała .
Tomku witaj, dobrze że tutaj do nas dotarłeś :)
Moja teściowa nosiła Frania w 2x i nawet dobrze jej szło... myślę, że dobrze będzie jeśli skorzystasz z pomocy Vegi :D
Kibicuje z całych sił !
Odwożę nad morze w piątek mojego synka z babcią - będę na pewno przejeżdżać przez Olsztyn. Jeśli masz ochotę zobaczyć o co chodzi z wiązanymi chustami to podjadę i pokażę Wam jak się mota - mogę zostawić profesjonalną chustę do testowania na dwa tygodnie (będę wtedy po nich wracać). Samoróbka nie nosi tak dobrze jak chusta tkana skośnokrzyżowo.
Jeśli masz ochotę to skontaktujemy się na priva i ustalimy szczegóły, ok?
:)
brawo, Vega!
Tomku, zdecydowanie skorzystaj z okazji spotkania się z Vegą, bo to profesjonalistka :D , jest po kursie i wie co mówi.
ja uważam,że długa wiązana chusta jednak nie jest dla większości babć. trzeba brać namiar,że prawie wszystkie osoby tutaj to młode lub prawie młode kobiety i ojcowie, którym nauka z netu czy od innych różnych wiązań łatwo przychodzi.
nie zrozum mnie źle, moja mama ma 56 lat, pracę miała do niedawna siedzącą (30-letnią) i nie wyobraża sobie wyginania rąk, naciągania czasem z całej siły długiej chusty i jednocześnie trzymania Marysi. za to w pouchu nosi, choć plecy bolą, nosi,żeby Marię uspokoić, przytulić i żeby szybko zasnęła (a pouch robi sobie z szerokiego szala dwumetrowego, którego końce wiąże w supeł i zakłada na jedno ramię przez głowę). chętnie chce ponosić w manduce, bo wszystko tam mogłoby być wyregulowane na jej wzrost i "objętość" :wink: , ale już w mei taju nie chce, bo tu trzeba też z całej siły dociągnąć.
tak że polecam jednak skupić się na nauce noszenia manduki i na pouchu (bo kółkową też jednak trzeba porządnie opanować).zdjęcia poucha znajdziesz tu na forum jak wpiszesz w wyszukiwarce ("szukaj" na górze strony to słowo.
a w ogóle to
:welcome:
Vega, a my z Helenką właśnie w piatek jedziemy do warszawy na parę dni, bo mam tam sprawy do załatwienia, a nie chcę się z Helą rozstawać, więc zabieram ją ze sobą, to chyba się miniemy.
Kasia, bardzo chetnie się spotkam, bo ty zdaje się będziesz później w mojej okolicy, więc jak będziesz wiedziala kiedy, to bardzo proszę daj mi znać.
Pokazałem mamie film z internetu z instruktażem zakładania chusty, mina jej jednak zrzedła, teraz uważa, że sobie nie poradzi z zawiązaniem, bo właśnie chodzi o to naciąganie, boi się, że jej Hela z chusty wyleci jak źle ją założy. mam zaczyna już przebąkiwać jednak o nosidle, sama nie może się zdecydować, na dodatek sąsiadka jej naopowiadała, że chusta jest niebezpieczne, że dziecko może się ogromnie pocić i że wogóle mało higieniczna, no i mam zaczyna odpuszczać.
Spoko - w poniedziałek jestem z powrotem w Warszawie, więc możemy się umówić tutaj wieczorem lub we wtorek? :)
Vega, a my z Helenką właśnie w piatek jedziemy do warszawy na parę dni, bo mam tam sprawy do załatwienia, a nie chcę się z Helą rozstawać, więc zabieram ją ze sobą, to chyba się miniemy.
Kasia, bardzo chetnie się spotkam, bo ty zdaje się będziesz później w mojej okolicy, więc jak będziesz wiedziala kiedy, to bardzo proszę daj mi znać.
Pokazałem mamie film z internetu z instruktażem zakładania chusty, mina jej jednak zrzedła, teraz uważa, że sobie nie poradzi z zawiązaniem, bo właśnie chodzi o to naciąganie, boi się, że jej Hela z chusty wyleci jak źle ją założy. mam zaczyna już przebąkiwać jednak o nosidle, sama nie może się zdecydować, na dodatek sąsiadka jej naopowiadała, że chusta jest niebezpieczne, że dziecko może się ogromnie pocić i że wogóle mało higieniczna, no i mam zaczyna odpuszczać.
Tomek, bo dla osób w tym wieku naprawdę ważne jest co powiedzą koleżanki, sąsiadki i ludzie z miasta (jak małe). i to trzeba wziąść pod uwagę, natomiast pouch czy nosidło są o wiele bardziej akceptowalne przez starsze otoczenie (pouch bo przypomina niektórym babciom że same były tak noszone).
sądzę też,że wózek i tak będzie przez babcię używany, pouch jest dobry w domu dla takiej pani, przytuli wnuczkę, ta jeśli będzie niespokojna to łatwiej się wyciszy, jednocześnie babcię tak ręce nie będą boleć od noszenia, rozumiesz.
natomiast nosidło w praktyce jest naprawdę super dla Ciebie, a jak nauczysz się na plecach córkę nosić, jak już będzie spokojniejsza i troszkę starsza, to zobaczysz, wózek nie będzie Ci do niczego potrzebny.
Witaj!
Cieszę się się się że Cię tu widzę. Na pewno dasz sobie radę z wyborem i potem z noszeniem Malutkiej. To tylko kwestia wprawy i chęci oczywiście. Radzę skorzystać z pomocy Vegi, bo to na prawdę sympatyczna dziweczyna i zna się na rzeczy.
kiribati
22-07-2008, 17:26
witaj :) Przy problemach z kręgosłupem nie polecam poucha ani kółkowej (wiem po sobie :wink:). Jeśli wiązana to najlepiej dobrać długość do rodzaju wiązań, jakie będą używane (do niektórych wystarczy krótsza, a taka łatwiej się mota). Helenka już niedługo będzie siedzieć, więc będzie można ją nosić bez problemu w nosidle ergonomicznym albo w mei tai. Najlepiej niech babcia sama spróbuje, co jej najbardziej odpowiada.
Mam poniekąd dobre wieści - nie jadę nad morze, babcia musi być w Warszawie w poniedziałek, więc wyjazd się przesunął.
Więc jestem do dyspozycji :)
a nie chcę się z Helą rozstawać, więc zabieram ją ze sobą,
agrescik
24-07-2008, 01:07
Serdecznie Witam:)
Z własnego podwórka mogę powiedzieć, że nawet sceptyczne babcie w miarę potrzeby ( czytaj płaczu) potrafią zrobić użytek z chusty. Moja rodzicielka testowała ostatnio Tulikowego emtejka :D.
Wiele osób swych pierwszych wiązań uczy się z netu i świetnie im to wychodzi a Ty masz okazje osobistej próby:)
Proponowałabym skorzystać z instruktażu u Vegi.Pomimo, iż Kasi- Vegi na oczy żywe nie widziałam to jednak po Jej dobrych uczynkach jestem swięcie przekonana, ze zrobi co w jej mocy by wyjasnic wszelkie watpliwosci. Pozwól sobie trochę pomóc!!!
POzdrawiam, usciski dla małej Helenki.
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.