PDA

Zobacz pełną wersję : Zara Aubergine vs Storch Inka



t_a_s
02-08-2010, 21:10
Mam straszny dylemat, coś jeszcze za mną chodzi :), padło na te dwie.
co lepsze dla małego klocka?

annya
02-08-2010, 21:22
To co bardziej się Tobie podoba.
Mam i jedną i drugą-każda dobrze niesie i większego brzdąca.

monika999
02-08-2010, 21:40
To co bardziej się Tobie podoba.
Mam i jedną i drugą-każda dobrze niesie i większego brzdąca.

zgadzam sie:) obie swietnie nosza, szczegolnie gdy sa dobrze zlamane

equidna
02-08-2010, 21:42
ja również byłam w posiadaniu obu :) i zdecydowanie zgadzam się z dziewczynami-> wybierz tę która bardziej Ci się podoba :)

t_a_s
02-08-2010, 21:43
:) Chodzi o to, że obie mi się podobają, no nic, pomyślę sobie.

equidna
02-08-2010, 21:48
hmmm...to co mnie z lekka drażni w zarach, to dłuuugaśne skosy...

joawoj
02-08-2010, 21:48
Ja bym się jednak ku Ince skłaniała :-). Minimalnie, ale jednak lepiej nosi IMO.

annya
02-08-2010, 21:51
Starsze dziecko inka nosi lepiej. Ale podejrzewam, że jak t_a_s wciąknie w forum, to nim jej dzieć urośnie, kilka razy zmieni chustę/chusty.
Niemniej kupiłam inkę jako nową i twarda... zęby można sobie na niej było połamać :).

Agut
02-08-2010, 21:52
miałam obie :)
zara jest po prostu prześliczna!!!!!!!!!!!!!! ince tez niczego nie brakuje :) co ją sprzedam to mi do niej tęskno :)
Wybierz tą która Ci sie bardziej podoba
heh jak wybierzesz jedną to pewnie za jakis czas i tak kupisz drugą hehehe
aaa i pamietam ze jak inke to złamaną bo nówke cięzko ujarzmić

Ania
02-08-2010, 22:01
inka

Malina
03-08-2010, 00:18
zara

Ale wybierz taka, ktora bardziej Ci sie podoba:)

Cobra
03-08-2010, 01:36
inka ale złamana (moja jest jeżdżona na gościnnych występach, może w końcu się zrobi jak flanelka bo ponoć tak się da :twisted:)

t_a_s
03-08-2010, 08:11
Będzie jednak Inka, ale niestety nowa, bo używaną dostać bardzo ciężko, będę łamać :)

A z Zar to mi się marzy jakiś tricolor, ale może troszkę później :)

sheana
03-08-2010, 11:35
O, niedawno tez mialam dylemat Inka czy trigreen;) Poniewaz tri trudno zdobyc i drozszy to kupilam nowa Inke. I...nie jest tak zle z lamaniem. Wypralam, siedzialam na niej, spalam, wyprasowalam i plote ja: http://www.youtube.com/watch?v=aXdxJ17vgWc
I juz chustujemy. Nadal nieco klopotu z dociaganiem ale daje rade. I chyba sie nigdy z ta chusta nie rozstane. Jes taka wlasna, wytulona ;)
Bedzie ok.

Winoroslinka
06-08-2010, 20:45
mam inke kółkową i potwierdzam - złamana jest mięciutka jak flanelka. Ale serce ciagnie mnie do zar.. mimo dennych skosów, mimo baboli.. Milosc jest slepa

Behemot
06-08-2010, 21:46
Myślę, że Inka lepiej poniesie.

t_a_s
07-08-2010, 11:34
Doszła, śliczna jest, ale fakt twarda, chociaż strasznie mi to nie przeszkadza, mam nadzieję, że z czasem zmięknie :)

sheana
07-08-2010, 20:00
:) Powodzenia w łamaniu i miłego noszenia! Ja moją Inkę już kocham szalenie i chyba nigdy w życiu się z nią nie rozstanę :]

kaka-llina
08-08-2010, 00:26
Ja też inko-filka!!! kilka chust mam i nosidło tyz, ale inki się nie pozbędę nigdy!!
ps. tez nową miałam, dało radę złamać szybko... tylko nosić, nosić i nosić!

Winoroslinka
08-08-2010, 09:50
no ładna ta inka ale ja wlasnie swoja kolkową sprzedalam, jednak nie byla to milosc na całe zycie, co innego zary... ehhhh

mammamia
08-08-2010, 09:51
też miałam taki dylemat i w efekcie mąż dostał oberżynkę, a ja ineczkę :) Inka nówka sztywna jest, ale okiełznaliśmy ją w 2 tygodnie - intensywne noszenie młodej plus hamakowanie starszaka i chusta jest już fajniutka. Po praniu troszkę sztywnieje, ale po zamotaniu wraca do formy :) Jest piękna! i zdecydowanie niesprzedawalna :)

t_a_s
08-08-2010, 19:35
To już teraz wiem, czemu tak ciężko dostać używaną Inkę :) A jak moja córa będzie jeszcze chciała troszkę się ponosić, to kupię i Zarę, tylko niech mąż troszkę ochłonie, bo ostatnio zakupowe szaleństwo mnie ogarnęło ;)

t_a_s
24-08-2010, 14:14
Kupiłam sobie i tak jeszcze Zarę, normalnie jestem w szoku, że tak łatwo można zawiązać chustę, bo np z Babylonię to muszę dociągać z każdej strony, a tu raz dwa i chusta zawiązana, teraz wiem, czemu są tak chwalone.

Winoroslinka
24-08-2010, 15:18
mam podobne wrazenie - mąż ma babylonie i dociaganie to sztuka, w oberzynie hop siup i zawiązane i dociagniete w mig..

t_a_s
25-08-2010, 17:48
A jak jest z tym rozmiarem Zary, bo kupiłam 4.2, a wiążę ją na początku skosów w 2x, drugi węzeł wchodzi na skosy, to znaczy, że jednak za krótką kupiłam?

Ale ona i tak sięga mi za kolano, to jakbym miała 4.7, to byłaby pewnie do kostek, to już taki ich urok?

equidna
25-08-2010, 20:07
taki już urok zarowy jest :)
ja oberżynę miałam 6 i wisiała mi po kostki, a orginal 5 jest na styk- węzeł na chuście przed skosem, a on i tak wisi po kolana ;)

annya
25-08-2010, 20:13
Wczoraj pewna filigranowa foremka zamotała się w moją Zarę 4.6 (nie mierzyłam jaką ma dokładną długość), ale końcówki skosów leżały na podłodze. Lepiej przymierzyć.
Od kiedy mam jeszcze dodatkowo Lavender jeszcze bardziej jestem zarowa, a moja inka... gdzieś w Polsce :).