Zobacz pełną wersję : Boszszszsz..... :(
julinkowa
29-07-2010, 12:44
Było juz milion wątków na ten temat, no ale ja po prostu nie mogę, jak widzę takiego biednego wiszącego dzieciaczka.....:cryy:
http://allegro.pl/item1151948979_oryginalne_kultowe_nosidelko_promoc ja_jakosc.html
no i dlaczego KULTOWE?????:omg:
a najgorsze że TO ktoś kupuje,......:duh:
ja widziałam panią u mnie w klatce, która właśnie tak niosła dziecię i się uśmiechnęłam głupawo, a ona myslała, że się uśmiecham do niej :P
o matko - ile ludzi to kupuje!!! aż strach pomysleć o tych dzieciach...
Mayka1981
29-07-2010, 12:49
miałam takie kultowe nosidełko - i widzę, że biznes zrobiłam bo używane (ahahahaha) sprzedałam za 39.99 :P
kultowe - tutaj oznacza, że pełno tego na all wystawione :)
powinni zamykać do więzienia za taka sprzedaż!! na to sie patrzeć nie da buuuuuuuu :(
a się by wydawało że tak dużo ludzi już wie o chustach!! O NAIWNOŚCI !!
Ech, no i co począć, jak ludzie zamiast poczytać, dowiedzieć się, kupują co popadnie...? :(
reniason
29-07-2010, 13:33
widziałam w krakowie na pikniku lotniczym mamę niosącą maluszka może miało ze 4 miesiące w takim wisidle ja niosłam wtedy małą w kółkowej i tylko spojrzenia wymieniłyśmy:ninja:zresztą wtedy spotkałam właśnie chyba ze 4 wisidła i same wózk:twisted: w każdym razie ja też się zastanawiałam nad zakupem takiego nosidełka jak jeszcze nie znałam chust ale na szczęście trafiłam na to forum i kupiłam chustę:lol:
Jak byliśmy nad morzem to mój syn przyuważył na dyskotece dla dzieci pana z dzieckiem w takim wisiadle i zapytał, dlaczego to dziecko wygląda jak robot.. Pan pomyślał, że to śmieszne i zaczął tłumaczyć Frankowi, że mu w tym wygodnie się nosi, że "dzidzi" lepiej niż w wózku - a Franek popatrzył - aaa to taka "dziwna chusta??"... i pobiegł dalej.. nie wiem czy pan zrozumiał, dlaczego ta jego chusta ma być dziwna, ale faktycznie te dzieci wyglądają jak roboty...
wczoraj u mnie w sklepie za mną stała mama z chłopaczkiem w wieku Bartka w Baby Bjornie, pierwszy raz z bliska widziałam to cudo...brrrr...kołnierz taki miało...ja miałam bartka na plecach więc pani chyba czuła pokrewną duszę we mnie, że niby obie nosimy. zastanawiałm się czy nie zagadać ale jestem daleko od indoktrynacji więc się nie odzywałam.
hej no nie linczujcie nieświadomych, raczej nieście kaganek oświaty. Ja sama miałam przygodę z wisiadłem :hide: dlatego żem nieuświadomiona byłam ( dzięki wielkie za uświadomienie Karolino :mighty: )
rozumiem że można skrzywić się gdy taki delikwent zapozna się ze szkodliwością wisiadeł ect a jednak betonem pozostaje. :duh:
Lepiej propagować niż tylko potępiać, to w naszym społeczeństwie odnosi odwrotny skutek.
Kultowe, aha.... Koszmar, a największym koszmarem jest ten "kaptur" rzeczywiście dziecko w tym może wyglądać jak robot...
Moja bratowa dumnie oświadczyła mi ostatni, że nosi Maję w nosidełku, ale dłużej jak dwie godziny nie dała rady :roll:. A że Majeczkę kocham tak jak mojego Maksa to powiedziałam żeby naszego ortopedę dziecięcego zapytała co on o takim nosidle sądzi... i zabronił kategorycznie, bo to szkodzi takiemu maluchowi... Mnie bratowa słuchać nie bardzo chciała, bo wie lepiej, a lakarza posłuchała :D... Teraz szuka chusty :jump:, a tak była szczęśliwa jak na allegro wisiadło kupiła, właśnie na takiej aukcji :(
Kilerek_81
29-07-2010, 15:54
możemy tylko uświadamiać nieuświadomionych. Dzieci w takich nosidłach/wisiadłach wyglądają jakby zaraz z nich miały wypaść.
nawet mojemu M. się włos na głowie zjeżył jak to zobaczył :/ stwierdził, że jak można nosić dzieci w czymś co kosztuje 44zł - chociażby to mogło dać ludziom do myślenia...
Dla wielu im mniej, tym lepiej (dla mnie także-zazwyczaj poluję na jakieś chusty w dobrej cenie;)). Wracając do wątku. Nikt z tych kupujących nie chce skrzywdzić swojego dziecka, tym bardziej że wiasiadła mają tyle certyfikatów...
CERTYFIKATY : Nosidełka posiadają certyfikaty Szwajcarskiego Stowarzyszenia Kontroli SGS uznane i szanowane na całym świecie.
Certyfikat Angielski SGS - BRITISH STANDARDS EN 13209-2, TEST RAPORT Nr. GLHGR070600803IP
Certyfikat Unii Europejskiej SGS – European Standard EN 71 Part 2, TEST REF. Nr. SZTYR070607240TS
Certyfikat Unii Europejskiej SGS – European Standard EN 71 Part 3, TEST REF. Nr. GZ0706088782CHEM
Nosidełka przeszły najbardziej rygorystyczne Testy SGS i spełniają normy na terenie całej Unii Europejskiej.
Ktoś musiał dać je i to jest najbardziej smutne :(.
nigdy się tym nie interesowałam, ale właściwie ciekawe czego dotyczą te certyfikaty...pewnie są takie jak niektóre nagrody (typu wybrane przez konsumentów)..zapłacisz to masz :/
kubutkowa
30-07-2010, 10:04
Myslę ,że ludzie po prostu nie wiedzą,że to szkodzi....
claribell
30-07-2010, 10:16
Pewnie certyfikaty sprowadzają się do tego, że jak dziecko possie materiał to się nie zatruje...
Pewnie certyfikaty sprowadzają się do tego, że jak dziecko possie materiał to się nie zatruje...
No, tak daleko bym nie szła w rozważaniach :( tzn. ta teza, że materiał bezpeiczny może byc zbyt odważna :(
A tak poważnie, można wgooglać te numerki, wyglądają na numery jakiś norm.
EDIT:
Ta pierwsza norma angielska dotyczy wymogów bezpeiczeństwa dla nosideł miękkich:
BSI BS EN 13209-2 Child use and care articles Baby carriers Safety requirements and test methods Part 2: Soft carrier
EDIT2:
a normy europejski dotyczą .... bezpeiczeństwa ZABAWEK (palność i przemieszczanie się części ruchomych)
EN 71-2:2006+A1:2007
Safety of toys - Part 2: Flammability
16/09/2008
EN 71-2:2006
Note 2.1 (http://www.chusty.info/forum/)
Date expired
(16/09/2008)
CEN
EN 71-3:1994
Safety of toys - Part 3: Migration of certain elements
12/10/1995
EN 71-3:1988
Note 2.1 (http://www.chusty.info/forum/)
Date expired
(30/06/1995)
taki przeciętny rodzic nabywca wisiadła na pewno nie chce zrobić swojemu dziecku krzywdy, kupuje w dobrej wierze, zwłaszcza, że sprzedawca powołuje się na tyle crtyfikatów, pytanie tylko ile prawdy w tym certyfikowaniu.. Żałuję, że w Polsce wciąż jest jeszcze zbyt mało uświadomionych lekarzy pediatrów, którzy sami na widok tak uwieszonego bobasa pokazaliby naiwnym rodzicom właściwą drogę i propagowali noszenie w chuście
rafandynka
30-07-2010, 11:36
Mnie też się wydaje, że nikt świadomie nie chce dziecka skrzywdzić. Jeśli dziecku byłoby faktycznie źle, to by protestowało - tak myślę. Myślę też, że wiele dzieci wychowuje się w wisiadłach, chodzikach, sztywnych bucikach, na słoiczkach, mm, słodkich kaszkach, w pampersach, w bujaczkach a nie na wełnianym kocyku...i żyją. Chyba nie ma co dramatyzować. Prędzej czy później tacy rodzice rezygnują z wisiadła, bo albo się dziecku nie podoba, albo rodzicom jest niewygodnie.
Co nie zwalnia nas oczywiście z szerzenia wiedzy na temat noszenia :)
Widziałam w swoim życiu dużo rodziców, zagubionych, krytykowanych. Byłam bardzo mądra, szczególnie jak jeszcze nie miałam dzieci, mistrz w krytykowaniu i ds. wychowania. Z każdym kolejnym dzieckiem nabieram więcej dystansu do świata ;)
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.