Zobacz pełną wersję : pytanie o noszenie na plecach
Witam wszystkich. Proszę o pomoc. Noszę moje 10 kg Maleństwo ;-) przodem i na boku bez
problemu. Mała ma 6,5 miesiąca i zaczęłyśmy się uczyć
nosić na plecach. Kilka razy nam nawet wyszło całkiem nieźle (jak na początki), ale
teraz jak ją wkładam na plecy, to zaczyna się zabawa. Klepanie mamy
po plecach, szarpanie za włosy, oglądanie się do tyłu, wiercenie itd. Zaczęłam
się bać, że mi spadnie i już nie umiem dobrze zawiązać. Cały czas
wyciąga ręce na zewnątrz chusty, i po takim wiązaniu jestem spocona z nerwów i bolą
mnie plecy ;-). jest jeszcze za mała na plecy, czy ja robię to źle?
mozliwe ze sie za bardzo pochylasz do przodu przy wiazaniu, wtedy dziecko ma tendencje do wracania do pionu - czyli siada na mamie, opiera sie raczkami itp.
postaraj sie bardziej wyprostowac, w koncu chusta trzyma malucha :)
jesl dziecko siedzi - raczki moga byc na zewnatrz, jesli nie - trzeba je schowac do srodka (mozna wczesniej w lapki dac jakis maly gryzaczek latwiej bedzie szkraba przekonac do schowania rak :) )
a jesli sie boisz ze spadnie - wiaz na srodku lozka ( ja klekalam na materacu i tak wiazalam na poczatku )
Moim zdaniem musisz bardziej dociągnąć górę. I jednak dążyłabym do jak najdłużej rączek schowanych - bezpieczniej ;)
Ja zarzucam małą w ten sposób - ona siedzi tyłem do mnie, owijam ją chustą na ramionach, łapię za każdę ramionko i wrzucam przez moje ramię na plecy. Przytrzymując za lewą rączkę wkładam prawą połę między uda, prawą ręką poprawiam materiał na pupie(wkładam go pod pupę i formuję materiał pod kolankami), przekładam prawą połę, później lewą lekko się prostując i dociągając górną krawędź, wiąże i jest z reguły ok. :) Jak się przyłożę ;)
u nas byl ten sam problem, tylko dziecko nieco starsze. minelo, jak zaczelam ja na plecach w MT motac - przyzwyczaila sie, kojarzy jej sie juz ta pozycja z przytulaniem, i siedzi i cierpliwie czeka na zamotanie teraz :)
ja też dążę do tego by rączki były schowane. Tylko Matylda ma przeciwne dążenia. Postanowiła mieć na zewnątrz i już ;-). Ale z tym gryzaczkiem może jakiś pomysł. Spróbujemy dziś :-). No i faktycznie nisko się schylam. Ostatnio myślałam że mi plecy pękną jak dłużej próbowałam ;-). Przez te upały Mała prawie nie sypia w dzień i jest bardzo marudna. Tylko na rękach jest oki. Żeby coś zrobić to tylko chusta, a przodem to taki duży dzieciaczek przeszkadza, więc na plecach wygodniej :-)
http://images41.fotosik.pl/310/6217a381b9698d5dmed.jpg (http://www.fotosik.pl)
nie umiem zdjęć tu wklejać. Zobaczę co wyjdzie. Bo chciałam jeszcze pokazać ten mój plecaczek. Chyba jeszcze mocna za nisko ???
za nisko za nisko ale ćwiczenia czynią mistrza ;)
za nisko :)
ale dobrze sie trzyma ;)
moze w te upaly lepiej prosty plecak? zawsze to dwie warstwy materialu mniej i dziecko moze byc wyzej (i wygladac mamie przez ramie ;) )
za mala na plecak nie jest (remek od 3mca w plecaku jezdzi - wlasciwie wczesniej tez mozna tylko u nas potrzeby nie bylo :) )
A bo to plecak z krzyżem, a on ma to chyba do siebie że zawsze dzieć jest niżej niż w prostym. Może będzie lepiej prosty i tych rączek nie będzie aż tak wyciągać? Szybciej się mota chyba nawet.
Moja też 10kg i dzięki temu ze taka ubita od zawsze łatwiej się motało. Ale ja dopiero w 5 miesiącu na plecy wrzuciłam - myślałam że szybko, a tu widzę po Hexi że późno ;)
Gaja też się wierciła przy motaniu na plecach, jak jeszcze nie była przyzwyczajona. Nam pomagało, gdy do motania stawałam przy lustrze i utrzymywałam z małą kontakt wzrokowy, skupiała się wtedy na uśmiechaniu i mizdrzeniu do lustra ;-)
Próbuję dalej. Spróbowałam ten drugi, ale tam mi się te nogi nie podobają. Coś chyba źle zrobiłam :-). Pomocy :-)))
http://images38.fotosik.pl/311/db90b89f6884dcc3med.jpg (http://www.fotosik.pl)
http://images38.fotosik.pl/311/db90b89f6884dcc3med.jpg (http://www.fotosik.pl)
Miało być drugie takie
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7d8db1215f3518d4.html
Zanim skrzyżujesz poły popraw materiał pod pupą i rozciągnij go od kolanka do kolanka. Jak będziesz przekładać połę nad nóżką to drugą ręką pociągnij panel żeby był pod połą. Dociągnij też troszkę górę.
A i sprawdziłam - pierwsza fotka z plecakiem jak mała miała jednak niecałe 4 miesiące ;)
po zawiązaniu warto złapać dziecko za łydki, i podciągając je do góry trochę się poruszać - to spowoduje, że kolana pójda do góry, a pupa w dół, bo zdaje się tego właśnie w Twoim wiązaniu brakuje :-)
Dzięki za wszystkie rady. Zawiązałam jezcze raz tą pierwszą wersją, bo jakoś mi lepiej wychodzi. Posprzątałam mieszkanie odkurzyłam wytarłam podłogi i schody i dzieć mi usnął. HURA!!! :-) Jutro poćwiczę znowuż to jak nie stracicie cierpliwoścido mnie to poproszę jeszcze o pomoc :-)
A widzę że część z Was z Warszawy. Ja mieszka pod piasecznę. Może któraś z Was miała by czas i ochotę na małe spotkanko i wyjaśnienie co i jak ? :-)). Pozdrawiam
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.