PDA

Zobacz pełną wersję : dlaczego siĂŞ spotykamy?



andziulindzia
05-07-2008, 12:53
Przeczytałam ostatnio na niezbyt miłym dla chustonosicielek wątku takie oto pytanie zadziwione:


A po co robić takie kluby "chustewne"? Tego nie rozumiem za bardzo. I godzinami rozmawiać o chustach, spotykać się itp.

No i zaczęłam się zastanawiać. Po co my się właściwie spotykamy?

Pierwszy raz poszłam na spotkanie chustowych mam w Łodzi bo to w ogóle było pierwsze takie spotkanie w Łodzi i cieszyłam się, że spotkam inne osoby noszące dzieci w chustach! A już myślałam, że nikogo oprócz mnie tak szurnietego nie ma w tym mieście :) Potem spotykałysmy się żeby sobie pomóc nieco, potem były warsztaty a potem jakoś już poszło. Lubię te spotkania, bo się mogę bezkarnie powymądrzać 8)) bo spotykam miłych ludzi a to całkiem przyjemna rozrywka podczas wszelkich urlopów macierzyńsko-wychowawczych. Lubię bo nie znalazłam innej spontanicznej i sympatycznej grupy do cyklicznych spotkań o podobnych zainteresowaniach.

A wy? Dlaczego właściwie chodzicie na spotkania chustowe?

Andzia

Mag
05-07-2008, 13:11
ja nie chodzę bo nie mam gdzie :lol:
na początku zrozumiałam jedną prawdę,że jeśli ktoś nosi w niepopularny sposób swoje dziecko i jest to sposób bardzo korzystny dla mamy i dziecka,to już zasługuje na szacunek i zainteresowanie
bo ciężko jest myśleć tak naprawdę o dobru dziecka wbrew powszechnie panującym opiniom i trendom wychowawczym i realizować to.
nie lubię tylko jak chustowanie skręca w stronę przewrotnego lansu,wykorzystywania chusty i dziecka dla zwrócenia na siebie uwagi
poza tym nikt kto jest niemiły i durny nie wejdzie na to forum i nie zainteresuje się sprawą,no i nie będzie pisał (he,he,sama sobie wazelinuję 8)) )
poza tym lubię świrów i pokręconych a tu takich od groma :lol: :wink:
przebieram nóżkami na myśl o zjeździe w Radzyniu niedługo,nie dla macania chust,ale dla samego towarzystwa obcych :wink: mi przecież osób,dziwne,no nie?

Goska Sucharska
05-07-2008, 13:15
Przeczytałam ostatnio na niezbyt miłym dla chustonosicielek wątku takie oto pytanie zadziwione:


A po co robić takie kluby "chustewne"? Tego nie rozumiem za bardzo. I godzinami rozmawiać o chustach, spotykać się itp.

Jeśli ktoś nie miał do czynienia z chustonoszeniem to temat dlań abstrakcyjny.

miedziana
05-07-2008, 13:53
Ponieważ lubię spotykać ludzi o podobnych zainteresowaniach, o podobnym "zakręceniu" :) Dlatego jeździłam na festiwale, na spotkania młodzieży, a obecnie korzystam z warsztatów, spotkań związanych z macierzyństwem. A chusty są baaaaardzo związane z macierzyństwem :)
Poza tym: mogę się czegoś nowego nauczyć, pogadać o dzieciakach, no i poznać bardzo fajne osóbki i spędzić miło czas. Same plusy, więc czemu nie korzystać?

ithilhin
05-07-2008, 13:55
bo to moje hobby :-)
chusty znaczy. sposoby wiazania. jak nosic, zeby bylo bezpiecznie i wygodnie.
lubie to.
zachwyca mnie prostota rozwiazania i poztywne efekty jakie daje.
tak naprawde niewidzialam jeszcze nikogo kto by dziecko wlasne traktowal jako dziecko tylko do lansu chustowego.
no i fajnie sie tym chustonoszeniem dzielic.

a jak ktos tematu nie zna to moze go dziwic rzeczywiscie fakt, ze jest atmosfera wokol tego jakas "inna" i sa emocje i temat na dyskusje.

inne nieznane rzeczy tez sa tak traktowane - jak bedzie wygladala sesja role playing games na ktorej dzielna druzyna ratuje miasto (na przyklad) przed demonami (na przyklad) dla niezorientowanego w temacie laika?

wszystko co sie wyroznia zwraca uwage.

Mag
05-07-2008, 13:59
inne nieznane rzeczy tez sa tak traktowane - jak bedzie wygladala sesja role playing games na ktorej dzielna druzyna ratuje miasto (na przyklad) przed demonami (na przyklad)?



:lol: :lol: :lol:

Biedronka
05-07-2008, 14:22
hmm.. ciekawy temat


JA niestety nie chodzę ..bo nie mam gdzie zwyczajnie :?

martyna
05-07-2008, 15:04
każdy ma jakiegoś bzika, jedni interesują się chustami inni ..no nie wiem ..kotami:)

zainteresowania są różne, są kółka krawieckie, malarskie i chuściarskie
nic w tych spotkaniach dziwnego nie widzę :roll:

mart
05-07-2008, 21:55
dla mnie spotkania w św.Annie a potem 100p to było wybawienie od samotnych spacerów. nie mam w rodzinie mam z małymi dziećmi, wśród bliskich znajomych po sąsiedzku tez nie.
a dzięki temu forum poznałam mamy bielańskie, mam z kim chodzić na spacer i wygadać się o kłopotach brzuszkowych madzi.
dla mnie to klasyczna grupa wsparcia - z podobną "chemią", a to najważniejsze, bo nikt się na mnie podejrzliwie nie patrzy za moje macierzyńskie "dziwactwa".

Zuzia
05-07-2008, 22:56
Ja tez nic dziwnego nie widzę w spotkaniach osób o podobnych zainteresowaniach.

app7
06-07-2008, 10:08
Chodzimy bo lubimy :D :D :D !
Poza tym podpisuję się pod tym co pisałyscie wyżej.
Spotkania "tematyczne " :lol: jak każde inne, co w tym dziwnego :?: :?: :?:

hanti
06-07-2008, 10:12
dlaczego a dlatego ze lubię :D
mamy chustowe są otwarte na ludzi i ich poglądu a przede wszystkim na swoje dziecko. Na spotkaniach chustowych nie ma typowego obrazka z parku gdzie dziecko zanosi się od płaczu, a mama rozmawiając z koleżanką coraz mocniej tylko majta wózkiem...

app7
06-07-2008, 11:25
mamy chustowe są otwarte na ludzi i ich poglądu a przede wszystkim na swoje dziecko. Na spotkaniach chustowych nie ma typowego obrazka z parku gdzie dziecko zanosi się od płaczu, a mama rozmawiając z koleżanką coraz mocniej tylko majta wózkiem...

Święte słowa :high: Hanti! Nic mnie bardziej nie irytuje jak telepanie wózkiem z płaczącym dzieckiem zamist go wyjac i utulić albo wychanie dziecku smoczka do buzi jak tylko zacznie płakać albo chociażby marudzić :!:

Budzik
06-07-2008, 20:12
Fajnie jest pogadać z kimś, kto NAPRAWDĘ rozumie to "coś", ma to "coś" i nie uważa, że spadłyśmy z choinki ;-)

pinaska
06-07-2008, 22:51
Chodzimy bo fajne mamy (i tatowie też ;) fajnych dzieci przynoszą fajne chusty :D
I można bez przerwy fajnie o nich rozmawiać :)
(mąż nie rozumie, jak tak można, no ale co tam.... nie musi wszystkiego rozumieć).

Bogusia
07-07-2008, 00:01
dla mnie spotkania w św.Annie a potem 100p to było wybawienie od samotnych spacerów............
dla mnie to klasyczna grupa wsparcia - z podobną "chemią", a to najważniejsze, bo nikt się na mnie podejrzliwie nie patrzy za moje macierzyńskie "dziwactwa".

bo wspólne zainteresowania łączą, wiadomo że nadajemy na tych samych falach

I pierdolca już dostawałam jak siedziałam w domu :twisted:

agnieszkaa16
09-07-2008, 23:13
bo wspólne zainteresowania łączą, wiadomo że nadajemy na tych samych falach

I pierdolca już dostawałam jak siedziałam w domu :twisted:
u mnie tak samo[/quote]

Jasnie Pani :)
09-07-2008, 23:43
Ponieważ nawet psychologowie zalecaja spotykac sie ze swoimi przyjaciólmi w realu, a nie tylko wirtualnie :wink: :D