PDA

Zobacz pełną wersję : Szaleństwo przy wiązaniu



ph78
08-06-2010, 22:26
Dziewczyny, moje dziecko zawsze było ruchliwe... Ale teraz po prostu nie da się jej porządnie zamotać:duh:
Na dniach skończy 9 miesiąc i wierzga, zapuszcza żurawia za moje ramię, zaraz potem się odpycha mi od klaty i wykręca do tyłu, bo coś ją straaasznie zainteresowało:hide: Szaleju można odstać:lol:
A jak za trzecim razem po kwadransie w końcu ją podociągam, to i tak podczas spaceru tak się wije, wyciąga szyję, rozpycha łokciami w chuście, odpycha - normalnie chciałaby wyskoczyć i pobiec w świat:roll: - że wiązanie do luftu, o wpadniętej pupie można zapomnieć, bo co i raz "staje" na nogach, luzu narobi...
Do spacerówki z nią?!?!:ninja:

hexi
08-06-2010, 22:28
na plecy ja :)
wiecej swiata zobaczy, przy wiazaniu zacznie uwazac zeby z mamy nie zjechac :lol: i bedzie dobrze :)

buggins
08-06-2010, 22:38
u mnie zadzialalo "do MT ja" i na plecy :) wszystko widzi, i ma przewiewniej :)

ph78
08-06-2010, 22:42
Kurka siwa, próbowałyśmy dzisiaj plecaka i najpierw nie mogłam podnieść jej z fotela, potem o mało co nie zgubiłam z pleców :mdleje: Hahahah
Zastanawiam się, czy właśnie ergonomik czy MT nie byłyby dla niej lepsze :(

phoebe
08-06-2010, 22:45
Może spróbuj z niej tobołek zrobić, chustę dobrze podociągasz na niej leżącej na podłodze i ją w ten sposób unieruchomisz a potem zarzucisz na plecy, może się uda hmm?...

ph78
10-06-2010, 20:45
Żeby to ona uleżała w spokoju sekund kilka na podłodze... Dzisiaj obie się porządnie spociłyśmy, nim ją uwiązałam przed wyjściem z domu...
A w drodze powrotnej to już w ogóle był sajgon i masakryczne motanie w praku :(
Na poprawę humoru na wieczorny spacer dała się bardzo ładnie zamotać, bo już padnięta była ;)
Rozmyślam nad MT lub ergo - muszę wgryźć się w temat!

miumi
11-06-2010, 15:06
Moja ostatnio głodna sie w parku zrobila, nie chcialo mi sie do domu wracac. Potem musialam sie na nowo w kieszonke zamotac, a ona zostala odlozona na chwile na ławkę na gazete :hide:

sylwia-lubin
11-06-2010, 17:56
polecam plecy... moja też w tym wieku odkryła odpychanie i fikanie tak, że o wpadnięta pupke było ciężko... uszyłam MT... teraz jest ok ... i z przodu i z tyłu... i w chuście i w MT :)

Stella
15-06-2010, 10:29
Ja też polecam MT - z plecakiem czasem mamy problemy bo za bardzo fika, a w MT raz dwa i już :)

mamka_klamka
15-06-2010, 10:32
Mój młody też strasznie fika i wstaje w chuście, co przy plecaczku powoduje szybkie wypadanie ;)
Dlatego nosimy się głównie w MT albo Nubigo, nawet jak się podniesie, wpada w to samo miejsce i nic się nie wysuwa spod pupy :)

Musli
15-06-2010, 10:33
Karolina a może przyjdz w sobotę to Ci pomoge z tym plecakiem? Pokażemy jakieś triki, może się przekonasz?

Amparo
15-06-2010, 10:35
Ph78, Ty z Łodzi jesteś, prawda? Gdybym się jednak wybrała na spotkanie, zabrać naszego (za małego już, wzdech) MT?
Edit:
Triki plecakowe - u nas temat na czasie...

mamka_klamka
15-06-2010, 10:36
Karolina a może przyjdz w sobotę to Ci pomoge z tym plecakiem? Pokażemy jakieś triki, może się przekonasz?

To są jakieś triki, żeby chusta nie uciekała spod pupy? Serio pytam, bo ja wolę chustę mieć na ramionach, ale boję się, że zgubię młodego.

Musli
15-06-2010, 12:28
hmm w prostym plecaku? podłożyć jak najwięcej pod pupę zaraz po włożeniu dziecka na plecy. Ph jeszcze chyba sie boi po prostu plecaka?

Sroka
15-06-2010, 12:37
To są jakieś triki, żeby chusta nie uciekała spod pupy? Serio pytam, bo ja wolę chustę mieć na ramionach, ale boję się, że zgubię młodego.
po wrzuceniu na plecy wetknac chuste od jednego kolanka do drugiego a przy brzuchu az do pepka, tylko zeby naprawde w kolankach byla, to wtedy jak zlapiesz chuste do dalszego wiazania i dociagania to dziec automatycznie "wpadnie".
Albo jak to nie wychodzi to dac troche zapasu chusty na dole (coby bylo co ciagnac) i po zawiazaniu podnosisz jedna reka noge dziecia do gory a druga reka rozciagasz pod pupa chuste. Wtedy tez "wpada", tylko wiecej tarmoszenia przy tym jest

mamka_klamka
15-06-2010, 14:19
po wrzuceniu na plecy wetknac chuste od jednego kolanka do drugiego a przy brzuchu az do pepka, tylko zeby naprawde w kolankach byla, to wtedy jak zlapiesz chuste do dalszego wiazania i dociagania to dziec automatycznie "wpadnie".
Albo jak to nie wychodzi to dac troche zapasu chusty na dole (coby bylo co ciagnac) i po zawiazaniu podnosisz jedna reka noge dziecia do gory a druga reka rozciagasz pod pupa chuste. Wtedy tez "wpada", tylko wiecej tarmoszenia przy tym jest
teoretycznie tak właśnie robię, tylko mi czasem nie wychodzi.:hide: