Karusek
05-06-2010, 20:35
Podczytuję Was regularnie już parę miesięcy, od jakiegoś czasu też pisuję (póki co głównie wątki dzieciowe, bo w tym mam jakieś doświadczenie :lol:).
Do tej pory zdarzało mi się jedynie nosić obie córeczki w samoróbce kółkowej (przyznaję, że nieumiejętnie, ale i tak i ja i one byłyśmy zadowolone).
Tydzień temu urodził nam się Dominiś. Obiecywałam sobie, że go zachustuję, ale jak skończy chociaż miesiąc... Ze strachu, żeby nie zaszkodzić. :oops:
Tymczasem dzisiaj Dominik miał dzień na nie-spanie, ucinał sobie tylko pięciominutówki przy pyzie i o 15.00 się poddałam, zachustowałam... spał do 17.00 w kieszonce!!! :omg: Wiązanie pewnie nie było idealne (jak mi się uda później, to wkleję zdjęcie z pierwszego chustowania), ale podobało mu się, skoro tak słodko i długo sobie pospał. A ja w tym czasie mogłam wreszcie pobawić się ze straszakami w ogródku i kwiaty wystawić na taras, co sobie od rana obiecywałam... :applause:
Nawet mój mąż był zaskoczony, bo chyba trochę sceptycznie podchodził do mojej nowej pasji, tj. chust :twisted:
Mam nadzieję, że to taki udany początek bardzo miłej przygody z chustami :lol:
Do tej pory zdarzało mi się jedynie nosić obie córeczki w samoróbce kółkowej (przyznaję, że nieumiejętnie, ale i tak i ja i one byłyśmy zadowolone).
Tydzień temu urodził nam się Dominiś. Obiecywałam sobie, że go zachustuję, ale jak skończy chociaż miesiąc... Ze strachu, żeby nie zaszkodzić. :oops:
Tymczasem dzisiaj Dominik miał dzień na nie-spanie, ucinał sobie tylko pięciominutówki przy pyzie i o 15.00 się poddałam, zachustowałam... spał do 17.00 w kieszonce!!! :omg: Wiązanie pewnie nie było idealne (jak mi się uda później, to wkleję zdjęcie z pierwszego chustowania), ale podobało mu się, skoro tak słodko i długo sobie pospał. A ja w tym czasie mogłam wreszcie pobawić się ze straszakami w ogródku i kwiaty wystawić na taras, co sobie od rana obiecywałam... :applause:
Nawet mój mąż był zaskoczony, bo chyba trochę sceptycznie podchodził do mojej nowej pasji, tj. chust :twisted:
Mam nadzieję, że to taki udany początek bardzo miłej przygody z chustami :lol: