PDA

Zobacz pełną wersję : Dzień dobry a nawet dobry wieczór :)



sylwiado
20-05-2010, 03:19
Zarejestrowałam się już jakiś czas temu, ale umknęło mi przedstawienie się :oops:. Dlatego czym prędzej się rehabilituję.
Mieszkam w okolicach Poznania. Jestem mamą trójki dzieci - 9 letniego synka, 5,5 letniej dziewczynki i 6 miesięcznego chłopczyka. Starszych dzieci nie nosiłam w chustach, ale w tak zamierzchłych czasach chusty znali pewnie tylko najbardziej oświeceni ;). Miałam wprawdzie zakusy na noszenie, ale szczęśliwie jakoś uchroniłam sie przed wisiadłami. Trochę nosiłam (w górach, nad morzem, na wertepach) w turystycznym nosidle na stelażu. Jeszcze w ciąży postanowiłam, że najmłodsze dziecię będę nosić i w tym celu zakupiłam lulu. Jednak gdy dzieć już się pojawił, kompletnie z tym lulu nie potrafiłam sobie poradzić, ani razu w nim nie nosiłam. Zaczęłam jednak grzebać w necie i trafiłam jako stara gazetowa forumka na gazetowe forum chustowe. Tam dowiedziałam się o spotkaniu w Poznaniu, na które niezwłocznie się udałam. Po spotkaniu od razu kupiłam chustę tkaną wiązaną - pasiaczka Nati. I przy okazji dowiedziałam się też o tym forum :).
Nadal mam tylko jedną chustę Nati, niedawno dotarło do mnie jeszcze Nubigo od Gosi. Teraz mam jeszcze zakusy na chustę kółkową. A wszystko przez ostatnie spotkanie i Truscaffkę! Bo do kółkowych miałam lekko oporny stosunek przez zniechęcenie do baaaaaaardzo dalekiego krewnego w postaci lulu. Więc powoli, ale jednak się zarażam :).
Parę osób z forum już nawet zdążyłam poznać osobiście. A niniejszym pozdrawiam wszystkich :).
Sylwia

kulka37
20-05-2010, 07:46
Witaj!Ale fajnie,że jesteś.A Truscaffka to anioł nie kobieta:-)

ledunia
20-05-2010, 08:23
Cześć, jedni szybciej inni wolniej, ale i tak wpadniesz po uszy w chusty :)

anqa
20-05-2010, 08:32
Witaj :hey:

dankin-82
20-05-2010, 23:05
witaj witaj :D

Mamamaria
21-05-2010, 09:10
Witaj! :)

Jedyna
21-05-2010, 09:15
hej

JJ
21-05-2010, 09:16
:welcome:

Stella
21-05-2010, 09:48
Witaj, ja też przy najmłodszym synku odkryłam chustę ;)

peluche
21-05-2010, 22:01
o nawet nie zauważyłam, znaczy dopiero teraz że się witasz. musze powiedzieć, że Sylwia to bardzo mila i sympatyczna forumka, która właśnie zapoznaje sie z moją kółkową! tak trzymać, bardzo chętnie spotkamy się jeszcze w kinie i nie tylko! :)

araszara
24-05-2010, 22:54
Witaj :)

calineczka
25-05-2010, 01:18
witaj!
jak dobrze, że Cie lulu nie zniechęciło (ja tez zaczynałam od lulu)

Cobra
25-05-2010, 02:54
Witaj :) sześć miesięcy i nadal tylko jedna chusta ?! :omg: to podziwiam, ja nie byłam taka twarda..



witaj!
jak dobrze, że Cie lulu nie zniechęciło (ja tez zaczynałam od lulu)

mój epizod z lulu (mam nadzieję, że jego nowy użytkownik lepiej sobie poradził) również znacząco przedłużył zapoznawanie się z chustami kółkowymi - ale wiem, że nie należy się poddawać ;-)

miracle
25-05-2010, 02:58
:hello::hello::hello:

olka
25-05-2010, 09:02
Witamy, witamy! :) I do zobaczyska w kinie lub przy innej okazji! Uściski dla Gucia :baby: A jak nosi się w kółkowej?

sylwiado
26-05-2010, 02:21
Witamy, witamy! :) I do zobaczyska w kinie lub przy innej okazji! Uściski dla Gucia :baby: A jak nosi się w kółkowej?
Fajna ta kółkowa od Eweliny, spodobała mi się bardzo. Bo mieści się w torebce, idealna do trasę samochód-szkoła/przedszkole i do tego śliczna :).
Mam nadzieję do zobaczenia niebawem!

truscaffka
27-05-2010, 13:58
Zarejestrowałam się już jakiś czas temu, ale umknęło mi przedstawienie się :oops:. Dlatego czym prędzej się rehabilituję.
Mieszkam w okolicach Poznania. Jestem mamą trójki dzieci - 9 letniego synka, 5,5 letniej dziewczynki i 6 miesięcznego chłopczyka. Starszych dzieci nie nosiłam w chustach, ale w tak zamierzchłych czasach chusty znali pewnie tylko najbardziej oświeceni ;). Miałam wprawdzie zakusy na noszenie, ale szczęśliwie jakoś uchroniłam sie przed wisiadłami. Trochę nosiłam (w górach, nad morzem, na wertepach) w turystycznym nosidle na stelażu. Jeszcze w ciąży postanowiłam, że najmłodsze dziecię będę nosić i w tym celu zakupiłam lulu. Jednak gdy dzieć już się pojawił, kompletnie z tym lulu nie potrafiłam sobie poradzić, ani razu w nim nie nosiłam. Zaczęłam jednak grzebać w necie i trafiłam jako stara gazetowa forumka na gazetowe forum chustowe. Tam dowiedziałam się o spotkaniu w Poznaniu, na które niezwłocznie się udałam. Po spotkaniu od razu kupiłam chustę tkaną wiązaną - pasiaczka Nati. I przy okazji dowiedziałam się też o tym forum :).
Nadal mam tylko jedną chustę Nati, niedawno dotarło do mnie jeszcze Nubigo od Gosi. Teraz mam jeszcze zakusy na chustę kółkową. A wszystko przez ostatnie spotkanie i Truscaffkę! Bo do kółkowych miałam lekko oporny stosunek przez zniechęcenie do baaaaaaardzo dalekiego krewnego w postaci lulu. Więc powoli, ale jednak się zarażam :).
Parę osób z forum już nawet zdążyłam poznać osobiście. A niniejszym pozdrawiam wszystkich :).
Sylwia

Hej hej Sylwio!! :) Cieszę sie, że udało mi się zachęcić Cię do kółkowej :) Gucio to już duży chłopczyk - oglądanie świata z maminego biodra będzie dla niego fajna alternatywą do noszenia na brzuchu :)
Najzabawniejsze to to, że ja sama kólkowej nie posiadam obecnie - bo ja sprzedałam :) Ale zmaierzam zmienic ten stan rzeczy wkrrótce :)

truscaffka
27-05-2010, 13:59
Witaj!Ale fajnie,że jesteś.A Truscaffka to anioł nie kobieta:-)


kulka, Ty kobieto kochana :oops: :)