PDA

Zobacz pełną wersję : Chusto-odwiązanie śpiącego dziecia.



mama-donna
13-05-2010, 09:07
Mam pytanie czy ktoś ma patent na odmotanie maluszka z elastyka tak, żeby się nie obudził? Moja mała za każdym razem się budzi i nie zasypia sama od razu, muszę ją jeszcze dolulać albo rozbudza się całkiem. Próbowałam ja kłaść pochylając się i odplątywać wszystko, ale też średnio wyszło, zresztą to mogę wykonać tylko na nasze łóżko a nie do jej łóżeczka i wtedy muszę dodatkowo podnosić z łóżka co rozbudza jeszcze bardziej.
Będę wdzięczna za pomysły.

Winoroslinka
13-05-2010, 09:57
ja w ogole podziwiam ze po odwiazaniu jest kwestia tylko dolulania jak to ladnie ujelas. U mnie totalne wybudzenie nastepuje, chyba odczuwa brak cieplego brzucha mamy. Ale moze dziewczyny maja jakies patenty

AJ
13-05-2010, 19:24
Jak dla mnie najważniejsze, to zostawić dziecko nadal zawinięte w chuście. Tzn. ja po rozwiązaniu supełka luzowałam pasy na plecach i jeden z nich wyciągałam, potem jednym z nich luzowałam pas poprzeczny. Zazwyczaj robiłam to półeżąc na moim łóżku z dzieckiem na brzuchu. Po dostatecznym rozluźnieniu wstawałam nadal przytulając dziecko z warstwami materiału i odkładając syna do łózeczka ściągała resztę przez głowe jednoczesnie przykrywając dziecko tą resztą.
Ale czy warto ściągać? Najbardziej lubiłam leżeć ze śpiącym synem czytając książkę (przynajmniej miałam wymówkę, że dbam o jeo sen :) )
A jak już musiałam jakieś ważne sprawy zrobić to do zasnięcia dawałam dziecko tatusiowi. On zawsze nalazł czas, aby posiedzieć przez całą drzemkę młodego ;)

aladw
13-05-2010, 19:56
ja zrezygnowałam z odwiązywania bo szkoda mi było jej snu
zawsze sie wybudziła nawet ciepła chusta do tulenia nie pomogła

mama-donna
13-05-2010, 20:21
Moja mała po południu śpi najczęściej na dworze, nawet jeśli pogoda nie sprzyja i ja nie mam chęci na spacer no i śpi nawet ponad 3 godziny. W życiu bym tyle nie wyrobiła w chuście ze względu na moje już chyba od zawsze bolące plecy. A jak ją usypiam na noc no to siłą rzeczy musimy się odwiązać. Muszę wypróbować technikę AJ :)

aladw
13-05-2010, 20:25
szczęściara!!
moja nigdy nie śpi w dzień 3 godzin!!

olivka
13-05-2010, 21:09
Mama-donna, a ile ma Twoje dziecko?
Ja nie znalazłam patentu na wyjmowanie z elastyka. Za czasów elastyka wyjmowanie kończyło się wybudzeniem. Potem stopniowo się to zmieniło, tzn. młody nie budził się przy odkładaniu, ale nie wiem czy to nie dlatego, że ok. 3 miesiąca jego życia zaczęłam do usypiania stosować kółkową. Z kółkowej znacznie łatwiej wyjąć, z tkanej raczej też. Potem z mejtaja odmotywałam bez problemu.
A potem młody zaczął preferować zasypianie na płasko w łóżeczku... Ostatnio jak proponuję mu do usypiania mejtaja, to słyszę "łóżeczku wygodnie!" :(

Może zmień tego elastyka do usypiania na coś innego, jeśli chcesz odkładać?

mama-donna
13-05-2010, 21:26
Udało mi się właśnie odłożyć Julcię do spania. Jakoś odmotałam się na półleżąco i wyciągnęłam resztę przez głowę odkładając małą do łóżeczka i przykrywając małą resztą chusty. minęło uż 10 minut i póki co śpi.
Olivka - moja mała ma 10 tygodni. I nie chcę kupować innej chusty, bo naprawdę używam jej sporadycznie no i wciąż jakoś boję się tkanej, ale nie mówię nie, bo się jeszcze okaże w przyszłości. Co do kółkowej to nie wiem czy mała by się dała w niej uśpić bo na rękach na leżąco nie daje rady wieczorem jej uśpić. Generalnie tylko wieczorem mamy problemy, bo ranne drzemki raczej bezproblemowo odbywają się w jej łóżeczku albo ze mną w łóżku, po południu w wózku na dworze bez większych problemów, a potem już zaczynają się schody, no ale chusta pomaga.

aurora
13-05-2010, 21:33
Ja robiłam tak, że odwiązywałam się z chusty, tak żeby dziecię trochę "ochłonęło" - tzn. chusta przestała go grzać. Taki rozgrzany i natychmiast odłożony wybudzał się w kontakcie z niezbyt ciepłym łóżkiem. I zawsze kładłam go na brzuszku, do teraz ta technika się sprawdza ;)

dominika79
14-05-2010, 00:49
w domu od początku od razu po usnieciu odkładam.. albo na łózko syna/nasz albo na podłoge ( na kołdrę) Najpierw rozwiązuję węzeł, przekładam pasy i nachylając się kładę sie prawie z Hanka na łózku odplątując resztę i tak zostawiam.

Mamusiaanusia
15-05-2010, 10:24
....do zasnięcia dawałam dziecko tatusiowi. On zawsze nalazł czas, aby posiedzieć przez całą drzemkę młodego ;)
skąd ja to znam:)
moja mała zawsze sie budziła, jak ją wyjmowąłam, więc zaprzestałam wyjmowania, a wtedy kiedy musiałam (koniec zakupów! jedziemy do domu) to nakrywałam ciepła chustą i w foteliku samochodowym jeszcze zasypiała. Wydaje mie sie, ze chodzi, tak jak piszą dziewczyny, o to ciepełko, żeby go nie starcić:beat:

agaja
15-05-2010, 23:19
nie miałam w życiu elastyka ale z czegokowiek innego zawsze udało mi się odkładać dziecko nawet z pleców i nawet konia 2.5 rocznego. Ja mam 2 zasady: przy odwiaz się kołysze na boki. 2 natychmiast przykrywan na głowę tam idzie był kontakt z ciałem mamy. Do brzuszką jeść w powietrzu przykładam poduszkę taka śląska dla niemowląt i kładę w łóżku z poduszka na brzuchu kołdra najlepiej od razu

pania
16-05-2010, 00:52
no ja elastyka w zyciu niemialam, ale robie jak wiekszosc, jak zasnie, to odmotuje na kolyszaca, przykrywam szybko - otulam chusta i spi. :-)

dundubha
04-06-2010, 21:04
u mnie to była loteria!
ale zwykle im dłużej, spokojniej i "niezauważalnie" wyjmowałam, tym szanse na dalszy sen się zwiększały.