Zobacz pełną wersję : Chusta-temblak?
Paprotka
30-04-2010, 10:52
Byliśmy dziś i logopedy i pani zachwycona chustą, mówi, że też kiedyś nosiła (a ma ok. 50-ki) w chuście dziecko do 4 miesiąca życia. Jak opisywała mi tę chustę, to mówiła, że miała ok. 2m, dziecko w pozycji kołyski, oparte na ręce, a ręka unieruchomiona, czyli zawinięta chustą razem z dzieckiem , jak pokazywała, to pozycja skojarzyła mi się z temblakiem przy złamanej ręce :) Słyszał ktoś o czymś takim? Ciężko mi sobie wyobrazić :P i zdaje mi się, że to średnio wygodne :ninja:
Nie słyszałam o czymś takim, ale myślę, że przy malutkim dziecku wszystko, co choć trochę odciąży matkę przy noszeniu się sprawdzi:)
Moja babcia tak nosiła :)
wiem o co chodzi, próbuję link wyszukać
edit - film co prawda brytyjski, ale ten patent z "temblakiem" jest tu ładnie pokazany, zaczyna się od 4:00:
http://www.youtube.com/watch?v=58APC1nA-Hk
wiem o co chodzi, próbuję link wyszukać
edit - film co prawda brytyjski, ale tam jest ładnie pokazane, jak to wyglądało:
http://www.youtube.com/watch?v=58APC1nA-Hk
Raju, jak Tyś to znalazła :)?
Na chustomanii jest artykuł ze starymi zdjęciami.
http://www.chustomania.pl/online/chustomania/CiS-web2_chust.nsf/Inhalt/polskie_chusty
na TBW laski linkowały, ja kiedyś to widziałam i sobie od razu przypomniałam :)
Moją babcię i jej rodzeństwo prababcia tak nosiła.
A babcia nadal ma stary wełniany kilim, który służył prababci za chustę - kiedyś zawinęła w niego Lenę, właśnie tak jak na filmie. Ja też próbowałam i nawet wygodnie było (tylko ta jedna ręka unieruchomiona)
sylabelle
01-05-2010, 21:39
No proszę... noszenie w chuście stare jak świat, a nadal słyszę komentarze w stylu "co za masakra!", tak jak dzisiaj w zoo pewna pani wózkowa skomentowała nas w mietku :ninja:
Paprotka
03-05-2010, 19:13
Wow, super, dzięki! Jakoś nie umiałam sobie tego do końca wyobrazić - ale rzeczywiście, pewnie było to bardzo pomocne ;) Sylabelle, masz rację - czemu ludzi to dziwi, to ja nie wiem :>
A pani logopeda mi nawet podała naszą gwarową nazwę :)
claribell
03-05-2010, 19:25
A pani logopeda mi nawet podała naszą gwarową nazwę :)
Może odziewaczka?
ja cie sunę. kosmicznie niezłe
Paprotka
13-05-2010, 10:07
Może odziewaczka?
Nie, hacka ;)
panthera
13-05-2010, 10:17
moja babcia tez tak nosiła moja mamę i ciocie jak były małe a później to jakoś na plecach jak szła na pole, dziecię w międzyczasie usypiało i jak doszła rozwieszała chustę z dzieckiem jak hamak, miedzy drzewami
babcia mojego meza tez tak nosila. nawet probowala mnie nauczyc. ile razy opowiadala historyjke jak to raz bimber tak przenosila, niemiec ja zatrzymal i pyta co tam ma a ona twardo ze "das Kind"czyli dziecko, a on uwierzyl i ja zostawil :)
Paprotka
13-05-2010, 14:01
Ach! Niezłe, niezłe! Samo życie! Fajnie, że macie takie rodzinne doświadczenia chustowe ;)
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.