Zobacz pełną wersję : Artykul - co mysla afrakanskie mamy o wozkach
Nymphadora
16-06-2008, 09:15
fajny artykul - jak w temacie (po angielsku)
http://www.sfgate.com/cgi-bin/article.c ... 6O4LI1.DTL (http://www.sfgate.com/cgi-bin/article.cgi?f=/c/a/2004/05/20/MNG6Q6O4LI1.DTL)
mogę prosić o streszczenie po polsku :oops:
Nymphadora
16-06-2008, 12:36
[quote:10tlch3l]
Nymphadora czywypowiadalas sie w watku o pochodzeniu nickow?
bo nie pamietam:P :op:
mi to sie z Tonks z Pottera kojarzy:)
magda-sh
16-06-2008, 13:07
Fajny artykuł, thx
ithilhin
16-06-2008, 13:14
mogę prosić o streszczenie po polsku :oops:
a moze byc tlumaczenie?
http://www.chustomania.pl/online/chusto ... ki_w_kenii (http://www.chustomania.pl/online/chustomania/CiS-web2_chust.nsf/Inhalt/wozki_w_kenii)
mogę prosić o streszczenie po polsku :oops:
a moze byc tlumaczenie?
http://www.chustomania.pl/online/chusto ... ki_w_kenii (http://www.chustomania.pl/online/chustomania/CiS-web2_chust.nsf/Inhalt/wozki_w_kenii)
od kilku dni nie dziala mi strona chustomanii
Nymphadora
16-06-2008, 14:51
grimma
nie nie odpowiadalam, ale dobrze Ci sie kojarzy ;)
mogę prosić o streszczenie po polsku :oops:
a moze byc tlumaczenie?
http://www.chustomania.pl/online/chusto ... ki_w_kenii (http://www.chustomania.pl/online/chustomania/CiS-web2_chust.nsf/Inhalt/wozki_w_kenii)
dziękuję ślicznie :kiss:
dzięki za artykuł...
no i widzicie u nas fanaberią są chusty ,a tam wózki
bardzo mi się ten artykuł podoba, jest bardzo bliski moim odczuciom, dla mnie wózek to właśnie takie odsunięcia dziecka od mamy.
[quote="Nymphadora":1282niv6][quote:1282niv6]
Bardzo fajny artykuł. :-)
Hahaha, niezłe :-)
Tak z ciekawości poszukałam, jak wygląda ten luksusowy wózek Balmoral, i nie wiem, jak dla Was, ale dla mnie to wygląda jak... mały karawanik :roll:
http://j.luxlux.pl/l1025/7452f797000b3e194665ab95/202941bi.jpg
też mi się podoba :) a wózeczek wygląda na tak niewygodny, że też miałabym obiekcje :?
swoją drogą to zastanawiam się, jak długo można tak bezpiecznie nosić dziecko w chuście. znaczy chodzi mi w ciągu dnia.. bo mi się zdarza wyjść rano przed 9 wracam np. koło 12 wyjmuję dzidzię z chusty a ona w płacz.. szczerze mówiąc, to już trochę czuję na plecach ten słodki ciężar, ale żeby ciężar chciał jeszcze...
andziulindzia
16-06-2008, 22:37
Może zamieście dziewczyny ten artykuł na gronie. Będzie jeszcze ciekawiej. A artykuł boski
serafinka
18-06-2008, 14:00
Fajny!!!! dobrze ze znów tu zgladnełam!!!!!!!!!!!!!!!!
Świetny artykuł. Aż poczułam wyrzuty sumienia, że jednak czasami tego wózka na zakupy używam :( Mam wtedy takie głupie uczucie, że gosia tam gdzieś taka siedzi sama, a ja idę gadam do jej pleców :?
Super artykuł. Naprawdę mam podobne odczucia jak
a ja ostatnio wlozylam Wojciszka na plecy, i wychodzac po chwili z domu zastanawialam sie gdzie on jest, bo na plecach mam plecak:/
a jak ide z wozkiem do zapominam ze nie wszedzie wejde i zawsze sie utacham jak glupia:/
z dzieckiem przy sobie czuje sie dobrze.. ot co. tak naturalnie
a ten czarny wozek ladny.
jakby tam kwiaty wsadzic....
anette27
20-06-2008, 23:23
artykul fajny.... chciałabym by w polsce tak naturalnie traktowano noszenie dzieci w chustach i wieeeelkie oczy :omg: robiono na dzieci w wozkach :lol:
hehehe ale kto to wie moze za czas jakis.... poki co widzę,że rosniemy w siłę :wink: :thumbs up:
http://lilypie.com/pic/080621/Xhwi.jpghttp://b1.lilypie.com/rTq1p2/.png (http://lilypie.com)
zaintrygowana artykułem popełniłam tekst na swoim blogu, troche o wózkach, troche o chustach. Długie uprzedzam.
he Hermia
dlugie, ostre i dobre :thumbs up:
chyba pisane na gorąco, nie?
super, bardzo mi sie podoba. oczywiscie przez pierwsze trzy zdania bylam przekonana ze będziesz polemizowac i bronic wózków :D
dlugie, ostre i dobre :thumbs up:
dokładnie tak, podoba mi się
nie mam nic do wózków, sama używam, chociaż szlak mnie trafia, że ciężko o dobrą spacerówkę z mozliwością przekładanej rączki. Niekoniecznie lubię wieźć synka i nie widzieć jego miny.
no racja
aczkolwiek smiem nie zgodzic sie z kilkoma tezami autora:P
nie twierdze, że mam monopol na prawde :D , zresztą mój tekst jest przerysowany i złośliwy.
Artykuł rzeczywiście jest bardzo dobry, bo powiedziałabym dośc prostolinijny.
ithilhin
24-06-2008, 13:48
asymiluja sie :-P
w europie chodniki przestronne i korki sie nie robia, wszyscy w wozkach woza, to co ona sie bedzie wyrozniac.
poza tym to nie jest tak , ze wszystkie nie nosza.
a wiele pewnie nois w domu.
wozek to symbol prestizu i bogactwa ;)
Najpiekniejsze miny mieli Indonezyjczycy, gdy widzieli Felixa w chuscie...
...jak to ?!?
biali , a tacy biedni, ze WOZKA nie maja ?!?
.
ithilhin
24-06-2008, 13:59
:lool: :lool: :lool:
polaquinha
24-06-2008, 14:03
dlugie, ostre i dobre :thumbs up:
dokładnie tak, podoba mi się
a ja się popłakałam ze wzruszenia (ale to pewnie hormony ciążowe :roll: )
Genowefa
25-06-2008, 02:09
Tekst o Afrykańskich kobietach bardzo mi się podobał, Hermii też taki soczysto-siarczysty :) Fajny styl 8)) ;)
Autor nie zgodzil sie na kopiowanie ale pozwole sobie na samowolke :oops: :oops:
Czasem wiele nocy i dni upłynie zanim autor sobie przemówi do rozumku, że nie potrzebuje odświeżacza powietrza, żeby współmałżonek kochał, nie potrzebuje mieć za darmo do czech, zupa pełna warzyw go nie utuczy, ale zmieni w śliczną blond, a chrupiący wafelek pozwoli oddalić się na ciepłe wyspy.
bo ja sie chcialam zapytac o co kaman??? :roll: :roll:
A artykul git :D :D :D
Autor nie zgodzil sie na kopiowanie ale pozwole sobie na samowolke :oops: :oops:
Czasem wiele nocy i dni upłynie zanim autor sobie przemówi do rozumku, że nie potrzebuje odświeżacza powietrza, żeby współmałżonek kochał, nie potrzebuje mieć za darmo do czech, zupa pełna warzyw go nie utuczy, ale zmieni w śliczną blond, a chrupiący wafelek pozwoli oddalić się na ciepłe wyspy.
bo ja sie chcialam zapytac o co kaman??? :roll: :roll:
A artykul git :D :D :D
o reklamę pewnej telefonii komórkowej
siedzi blondynka w restauracji ze starszym panem i on jej złote góry obiecuje i między innymi ze pojadą do czech
a ona na to ze do czech (trzech) to ma za darmo :lol:
Dziękuję za wyjaśnienie :D
super artykuł! Do poczytania zwłaszcza dla tych co krzyczą wózki są dla ludzi...
a tu proszę jasno stoi, że wózki są jak klatki dla zwierząt.
poniżej wersja po polsku.
http://www.chustomania.pl/online/chustomania/CiS-web2_chust.nsf/Inhalt/wozki_w_kenii
No to chyba druga część "Historii Chustostanu" musi się dziać w Afryce.
kaka-llina
23-12-2009, 19:54
hermia a dlaczego ja nie mogę twojego tekstu znaleźć?
kamuszyca
23-12-2009, 20:03
bo trzeba poszukać na blogu pod odpowiednią datą. proszę:
http://michalinko.bloog.pl/kat,0,m,6,r,2008,index.html
edit: przeczytałam, bardzo dobry tekst :thumbs up:
gosia1974
23-12-2009, 20:12
super artykuł! Do poczytania zwłaszcza dla tych co krzyczą wózki są dla ludzi...
a tu proszę jasno stoi, że wózki są jak klatki dla zwierząt.
A ludzie to nie zwierzęta?:ninja:
Odpuścisz sobie kiedyś te wózki?:D Bo zaczynasz być monotematyczny :D /nie, przepraszam, jeszcze jest sprawa świąt i Kozyry :mrgreen:
No to chyba druga część "Historii Chustostanu" musi się dziać w Afryce.
ale rodziny nie wysmarujesz pastą do butów? 'Pięknemu' może i nie zaszkodzi, ale Kamuszycy i Dziewczynek żal... :lol:
ursus_arctos
23-12-2009, 21:51
hermia a dlaczego ja nie mogę twojego tekstu znaleźć?
kaka-llina, w archiwum jest:
http://michalinko.bloog.pl/d,,id,3472047,m,czerwca,r,2008,title,Polemika,inde x.html
swietny tekst, swietny styl!
Fajne teksty.Oba niosą ważne treści.
Ale tak,jak pisały dziewczyny wyżej, wózek tez jest dla ludzi.Rzadko ze swojego korzystam,ale są chwile,gdy mi z nim wygodnie i jakoś się dogadujemy np. gdy muszę przytachać piętnaście siatek z zakupami,doceniam duży koszyk.Ważne,żeby nie był zamiast,ale jako wybór.
kaka-llina
24-12-2009, 00:27
dzięki!!! na jakoweś zaćmienia umysłu dzisiaj cierpie... Pewnie dlatego, że znowu z wózkiem wyszłam na spacer.. ale to juz ostatni raz obiecuję...
gdzie-idziesz
24-12-2009, 10:30
A ja z kolei powiem tak wózki są dla ludzi...leniwych i wygodnych. I to jest strasznie przykre. Mam na własnej ulicy taki przykład - trójka dzieciaków urodzonych w 2006! roku. Czyli już ponad trzy lata - jeden z chłopców w lutym będzie miał cztery, drugi w maju, trzeci w czerwcu. I wszyscy ci chłopcy są jeszcze wózkowi. Jeden z tych chłopców waży 27 kg i na własnych nogach nie przejdzie kawłka. I to objawia się moim zdaniem wygodnictwo, lenistwo rodziców. Bo najłatwiej jest wrzucić dzieciaka do wózka i mieć spokój. Nieważne że dzieciak już się pod budą nie mieści (autentycznie), ale nie trzeba było poświęcać czasu, energii i cierpliwości aby uczyć dzieciaka chodzić na własnych nogach. Dodam jeszcze że dzieci mieszkają na wsi wśród pól, nie ma w okolicy ruchliwych dróg i jest gdzie spacerować. A mamy wszystkich trzech chłopców siedzą z nimi w domu, nie pracując zawodowo, więc argument o konieczności pośpiechu, czy ryzyko że dziecko ucieknie pod samochód jest nikłe. I wygląda to żałośnie, kiedy widzę dwie z nich razem na leniwym spacerku, chłopcy poupychani w tych wózkach i co gorsza chyba zadowoleni już z takiego stanu rzeczy. Zastanawiam się tylko co będzie dalej - jak już do wózków się nie zmieszczą - koniec wychodzenia dalej niż na własne podwórko, czy wózek inwalidzki, bo przecież sami nie dojdą nigdzie. Chyba że prodzucenci wózków wyczują koniunkturę i zaczną produkować spacerówki dla dużych dzieci.
jamamajka
26-12-2009, 07:50
Fajnie, że wyciągnęliście wątek.
"Kawałek drewna" - też mam takie odczucie, gdy widzę malucha w wózku, leżącego bezczynnie, zatkanego smoczkiem. Aż się smutno robi.
Inna kwestia to górna granica wieku dzieci wożonych w wózkach. To już chyba jakaś choroba cywilizacyjna, więcej widuję 3, 4-latków w spacerówkach niż niemowlaków w gondolach! Ludzie sobie ze spacerówek zrobili wózki inwalidzkie chyba... No ale w sumie to rozumiem tych rodziców... przecież wszędzie trzeba szybko, wszystko "na już!", nie ma czasu, nie ma czasu... i jak tu zdążyć, gdy obok wlecze się jakiś bachor? :roll:
Echhhhh, smutna ta nasza CYWILIZACJA.
kaka-llina
28-12-2009, 00:07
[QUOTE=jamamajka;474725]Fajnie, że wyciągnęliście wątek.
"Kawałek drewna" - też mam takie odczucie, gdy widzę malucha w wózku, leżącego bezczynnie, zatkanego smoczkiem. Aż się smutno robi.
Też tak mam... Zanim odkryłam chusty to myślałam, że tak ma być... Małe leży, smoczek, budka postawiona, zapakowane w kilka koców i śpi!!! bo ma spać!!! (moja siostra taka była tak to pamiętam) I teraz to moje w chuście sie gapi na "kolezankę"- zasmoczkowana, zawinietą, przykrytą i śpiącą...- moze troche na wyrost ale wydaje mi sie, że moja córka czuje, że uczestniczy a te małe to tylko "kawałek drewna"- bardzo smutno..
ps dlatego sie wstydziłam po spacerze z wózkiem... chociaż ja do dziecka gadałam bez przerwy bo mi się taka samotna wydawała...
ursus_arctos
28-12-2009, 07:52
Fajnie, że wyciągnęliście wątek.
"Kawałek drewna" - też mam takie odczucie, gdy widzę malucha w wózku, leżącego bezczynnie, zatkanego smoczkiem. Aż się smutno robi.
Inna kwestia to górna granica wieku dzieci wożonych w wózkach. To już chyba jakaś choroba cywilizacyjna, więcej widuję 3, 4-latków w spacerówkach niż niemowlaków w gondolach! Ludzie sobie ze spacerówek zrobili wózki inwalidzkie chyba... No ale w sumie to rozumiem tych rodziców... przecież wszędzie trzeba szybko, wszystko "na już!", nie ma czasu, nie ma czasu... i jak tu zdążyć, gdy obok wlecze się jakiś bachor? :roll:
Echhhhh, smutna ta nasza CYWILIZACJA.
o to-to. nie wiem jak w Polsce, ale tutaj dodatkowo ludzie zaslaniaja wozki z przodu kocykiem/ pieluszka tetrowa zwisajaca z budki. bardzo szczelnie zaklajstrowany wozek, w lecie ma to chronic przed sloncem, w zimie przed zimnym powietrzem (chyba?). dziecko NIC nie widzi, takie pudlo na kolkach, nie napisze dosadniej ale przychodzi mi cos innego na mysl :ninja:
a kilkulatek w wozku to po prostu... no slabo mi sie robi. tez powszechny widok.
jasne, ze wozki sa dla ludzi. w naszej rodzinie to wozek jest do "zadan specjalnych" a nie chusta. nasza "norma" to noszenie, a wyjatek to wozek. a w naszej kulturze dziecko sie transportuje w wozku i parkuje. dziecko wiekszosc czasu ma spedzac w jakims "pojemniku", a nie w ramionach/ na kolanach rodzicow. dla mnie osobiscie w tej chwili dziwne wyglada czterokilowe niemowle pchane w dwudziestokilowym wozku, albo tachane w foteliku samochodowym. no ale ja chyba tez jestem talibem chustowym :D
A ja z kolei powiem tak wózki są dla ludzi...leniwych i wygodnych. I to jest strasznie przykre. Mam na własnej ulicy taki przykład - trójka dzieciaków urodzonych w 2006! roku. Czyli już ponad trzy lata - jeden z chłopców w lutym będzie miał cztery, drugi w maju, trzeci w czerwcu. I wszyscy ci chłopcy są jeszcze wózkowi. Jeden z tych chłopców waży 27 kg i na własnych nogach nie przejdzie kawłka. I to objawia się moim zdaniem wygodnictwo, lenistwo rodziców. Bo najłatwiej jest wrzucić dzieciaka do wózka i mieć spokój. Nieważne że dzieciak już się pod budą nie mieści (autentycznie), ale nie trzeba było poświęcać czasu, energii i cierpliwości aby uczyć dzieciaka chodzić na własnych nogach. Dodam jeszcze że dzieci mieszkają na wsi wśród pól, nie ma w okolicy ruchliwych dróg i jest gdzie spacerować. A mamy wszystkich trzech chłopców siedzą z nimi w domu, nie pracując zawodowo, więc argument o konieczności pośpiechu, czy ryzyko że dziecko ucieknie pod samochód jest nikłe. I wygląda to żałośnie, kiedy widzę dwie z nich razem na leniwym spacerku, chłopcy poupychani w tych wózkach i co gorsza chyba zadowoleni już z takiego stanu rzeczy. Zastanawiam się tylko co będzie dalej - jak już do wózków się nie zmieszczą - koniec wychodzenia dalej niż na własne podwórko, czy wózek inwalidzki, bo przecież sami nie dojdą nigdzie. Chyba że prodzucenci wózków wyczują koniunkturę i zaczną produkować spacerówki dla dużych dzieci.
a wiesz, że ja często w parku mijam takie dzieci i zawsze sobie myślałem "ale Helena jest mała, inne dzieci w jej wieku to prawdziwe olbrzymy" Jakoś nie wpadłem na to, że to są 4-latkowie w spacerówkach :hide:.
Artykuł o afrykańskich mamach i tym co myślą o wózkach jest fajny. Ale ja na swój wózek nie narzekam i dalej będę też z niego korzystać.:)
A wyciągnę ten stary wątek, mnie dziś to było potrzebne, może też kogoś zainteresuje :-)
tekst zainteresował i blog zainteresował, ale też użytkownicy których pierwszy raz na oczy w tym wątku widzę zainteresowali
Georgina
04-07-2012, 21:49
Ciekawy artykuł o afrykańskich mamach, szczególnie podobało mi się porównanie dzieci w wózkach do kawałków drewna, hehe, coś w tym jest...
Tekst z bloga Hermi jest super! Taki jadowitym piórem...lubię takie. Poprawia nastrój.
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.