PDA

Zobacz pełną wersję : chusty są przereklamowane....



ewadbr
19-04-2010, 18:40
http://szaleni.wordpress.com/2010/04/15/chusty-sa-przereklamowane-wyniki-testow/

doominikaa
19-04-2010, 18:54
nie zdzierżyłam.

klusiecka
19-04-2010, 18:57
ohhh jaka subtelna i dyskretna reklama

MonikaK
19-04-2010, 18:57
to raczej próba zareklamowania nosidła :)

emelbe
19-04-2010, 18:59
Biedne dziecko w tym nosidle...

Fakt, jest trochę zabawy z motaniem chusty i czasem dzieć mi marudzi przy wkładaniu (na razie używam elastycznej), ale potem jest spokój, oglądanie świata, aż wreszcie błogi sen:)

ewadbr
19-04-2010, 19:01
reklama nie reklama
ludzie to czytają i zniechęcają się do chust :(

kammik
19-04-2010, 19:01
Przez to zresztą spotkałam się po pewnym czasie z krytyką ze strony jej męża, czego rezultatem był mój płacz, utrata mleka na ponad tydzień i za mały o pół kilo miesięczny przyrost wagi Michasia.

Nie wiedziałam, że zły wzrok męża koleżanki może mieć coś wspólnego z przyrostami na wadze :D :D :D

Wali na kilometr marketingiem infantowym.

klusiecka
19-04-2010, 19:09
Troskliwa mam napislaby synek przybral tylko 200 gram, a nie o za małym o pol kg przyroscie.
BTW to maz zlej kolezanki co chuste sprezentowala spowodowal tygodniowy brak pokarmu, ma dzialanie facet ;)
No coz producenci wisiadelek reklamuja sie atakujac chusty, bo to trudne, zabija!!, niewygodne i bolesne, a co.

CABabies
19-04-2010, 19:25
No fajnie.

Luthienna
19-04-2010, 19:29
wystarczyłoby kupić miękkie nosidło, ech.......a nie siać jakieś niezdrowe paranoje
mój ( również Michaś, hihihihihi) tez chusty nie polubił ale w manduce nosimy się już 15 miesięcy.
Hmm moze powinnam była pozostać przy chuście to by Michał nie wykańczał mojego budżetu na wyżywienie :)

pati291
19-04-2010, 19:30
Moje dzieci przeczą teorii, że chuścioch musi być uspokojony, tudzież mieć fantastyczny humor;)
Najczęściej jak płaczą i nie mogą się uspokoić to wkładam właśnie do chusty. Chwila i są spokojne, nie płaczą, wtulają się we mnie i panuje obopólna pełnia szczęścia.
Damian - 100% skuteczność
Hermulka - 90%;) prawdziwa księżna;) ma czasem większe humory:D

mamaija
19-04-2010, 19:55
słabo napisane i czemu akurat Infant????mhmmmmmmmm- jest tyle swietnych ergonomicznych nosideł przecież.troche naciagniete jak na mój gust, skoro przestudiowała fora chustowe a nie zna MT, poucha, nosideł ergonomicznych czy chust kółkowych......

mi.
19-04-2010, 20:34
mój komentarz nieustająco czeka na moderację...

Fusia
19-04-2010, 20:34
Przez to zresztą spotkałam się po pewnym czasie z krytyką ze strony jej męża, czego rezultatem był mój płacz, utrata mleka na ponad tydzień i za mały o pół kilo miesięczny przyrost wagi Michasia.

Nie wiedziałam, że zły wzrok męża koleżanki może mieć coś wspólnego z przyrostami na wadze :D :D :D

Wali na kilometr marketingiem infantowym.

o tym nie słyszałam ale kiedys wiezono ze jak czarownica spojzy na krowe to ta przestanie mleko dawać hummm ciekawe zawsze miałam to za zabobon a tu prosze nietylko krowy ae i kobiety sa na te klatwy wrazliwe i w dodatku nie musi to byc czarownica-chyba ze maz kolezanki para sie czarna magia-smierdzi mi ten tekst albo zapłacona antyreklama chust-sponsorowana przez producenta wisiadeł albo obfazon na cały swiat mamuska ktura ne radzi sobie z soba po porodze i musi na cos zwalic

busia
19-04-2010, 20:47
żenujący artykuł, ewidentnie ktoś reklamuje wisiadło Infantino

JJ
19-04-2010, 20:48
odechcialo mi sie czytac mniej wiecej w polowie ......

paskowka
19-04-2010, 20:53
odechcialo mi sie czytac mniej wiecej w polowie ......

Ja tez nie doczytałam:)

AMK
19-04-2010, 21:16
dobrnęłam do końca i ze smutkiem stwierdzam, że są ludzie, co się na ta kryptoreklamę złapią niestety

Fusia
19-04-2010, 21:18
Moje dzieci przeczą teorii, że chuścioch musi być uspokojony, tudzież mieć fantastyczny humor;)
Najczęściej jak płaczą i nie mogą się uspokoić to wkładam właśnie do chusty. Chwila i są spokojne, nie płaczą, wtulają się we mnie i panuje obopólna pełnia szczęścia.
Damian - 100% skuteczność
Hermulka - 90%;) prawdziwa księżna;) ma czasem większe humory:D

jak to prawdziwa kobieta- moja czasem zrobi aanture jak nie ten ridzic co ona chce sie zamota ale często daje sie motac komu kolwiek ciocia wójek mama tata

CABabies
19-04-2010, 21:23
Fusia, usmialam sie twoim postem :) o krowie.

Fusia
19-04-2010, 21:32
Fusia, usmialam sie twoim postem :) o krowie.
No tak, ewidentnie kobieta ma " baby blues"!
Albo nietaktyczna antyreklama.. ale no nie wiem, gdybym rekalmowala wisiadla to czy wybralabym klnaca matke... Bo jak ktos w miare normalny czyta, to nie sadze, ze sluchalby jej rad! No ale sa rozni ludzie.. nie wiem.

moze poprostu ta niewybredna i niska ,dosć ordynarna reklama jest dedykowana takim osobnikom-nie mówie o wzrzoście

beannshi
19-04-2010, 21:34
Ja niestety doczytalam do konca. I teraz mi zle :( Ja zapomnialam ze istnieje jakis swiat poza naszym forum i ze gdzies tam sa tacy... eh, ugryze sie w jezyk. Tylko niestety jestem PEWNA ze mnostwo osob sie na to zlapie :(

Fusia
19-04-2010, 21:45
napiszmy wszystkie komentarze nawet jak miały by się powtarzac trescia moze choc troche zmniejszy to wydźwięk wsród nieuswiaomionyc odbiorców tego tekstu naciskała bym na możliwe szkody jakie powoduja wisiadła może jeśli tewkst jest sponsorowany to sponsoży następnym razem przemyślą czy warto w ten sposób się reklamować

Meta
19-04-2010, 21:46
A ja bym machnęła ręką i olała.
To jest blog i może sobie dziewczyna pisać na nim co jej się żywnie podoba.
Chce reklamować tanie Infanty - jej prawo.
Chce wypisywać historie o braku mleka z powodu cudzego męża - a niech pisze, najwyżej wzbudzi uśmieszki na twarzach czytelników :lol:
Chce się wyspowiadać z rzucania przedmiotami o ścianę - a niech się spowiada, może jej się lżej na sercu zrobi.


IMO nawracanie wszystkich i każdego nie ma sensu i się w życiu nie uda.
A zmasowany atak komentarzy na takich blogach/przy takich wpisach odnosi skutek odwrotny do zamierzonego.
Bo to takie sekciarskie trochę jest, jak ktoś coś złego o chustach powie, a tu nagle się całe towarzycho wściekłych bab na niego z zębiskami rzuca ;)

Gdyby to była jakaś poważna strona, jakiś serwis większy czy coś to co innego - wtedy trzeba naprostowywać, żeby nie szerzyli syfu. Ale blogi? Pffffffff :lool: (niech się bloggerki nie obrażają PLZ...)


(Ale może ja taka wyluzowana, bo już się chustopróchnem czuję? :roll:)

ewullah
19-04-2010, 21:50
może odda mi swoją "jebaną chustę" skoro woli wisiadło????

Bonita
19-04-2010, 22:26
O matko... Ole w tej dziewczynie żalu, złości, zwalania winy za wszystko na innych... Skoro tak fantastycznie się wiązała to nie wierzę że coś ją bolało. Skoro czytała fora to niemożliwe że nie poznała nosideł ergo. Przykro mi tylko że wielu ludzi uwierzy jej słowom, bo przecież spróbowała i chusty i wisiadła. I że moderuje komentarzami, więc będzie wyglądać na to że wszyscy czytelnicy podzielają jej zdanie.

gema
19-04-2010, 22:27
Troskliwa mam napislaby synek przybral tylko 200 gram, a nie o za małym o pol kg przyroscie.
BTW to maz zlej kolezanki co chuste sprezentowala spowodowal tygodniowy brak pokarmu, ma dzialanie facet ;)


otóż nawet 100g w miesiąc nie przybrał. nie ulewał wtedy, bo nie miał czym. nie miałam mleka, bo przeżyłam duży stres i tyle. stres był spowodowany zaś tym, że faktycznie nieumyślnie sprawiłam komuś przykrość swoimi słowami.

Nie - to nie jest reklama. Kiedy tylko znajdę lepsze nosidło, to zamieszczę odpowiedniego kolejnego posta z relacją.

Proszę, piszcie komentarze skoro macie czas - byle kulturalne, racjonalne i w miarę pozbawione rażących błędów ortograficznych.

Ja natomiast kiedy znajdę trochę sił i czasu poszukam innego nosidełka, skoro faktycznie są drastyczne różnice. To dopiero początek moich poszukiwań. Kiedy kupowałyście chusty, także nie od razu wybrałyście te najlepsze. A jeśli chcecie mi zaoszczędzić czasu, to zamiast mnie oceniać i besztać, to mogłybyście faktycznie zrozumieć mój przedłużający się już 4 miesiąc baby blues i podać mi na przykład jakie nosidła są warte uwagi.

ktosikowa
19-04-2010, 22:32
:) A prosze bardzo- marsupi albo bondolino dla małego dziecka. Ew. maduca- świetne nosidło na lata:)

farfallina_07
19-04-2010, 22:34
otóż nawet 100g w miesiąc nie przybrał. nie ulewał wtedy, bo nie miał czym. nie miałam mleka, bo przeżyłam duży stres i tyle. stres był spowodowany zaś tym, że faktycznie nieumyślnie sprawiłam komuś przykrość swoimi słowami.

Nie - to nie jest reklama. Kiedy tylko znajdę lepsze nosidło, to zamieszczę odpowiedniego kolejnego posta z relacją.

Proszę, piszcie komentarze skoro macie czas - byle kulturalne, racjonalne i w miarę pozbawione rażących błędów ortograficznych.

Ja natomiast kiedy znajdę trochę sił i czasu poszukam innego nosidełka, skoro faktycznie są drastyczne różnice. To dopiero początek moich poszukiwań. Kiedy kupowałyście chusty, także nie od razu wybrałyście te najlepsze. A jeśli chcecie mi zaoszczędzić czasu, to zamiast mnie oceniać i besztać, to mogłybyście faktycznie zrozumieć mój przedłużający się już 4 miesiąc baby blues i podać mi na przykład jakie nosidła są warte uwagi.



poczytaj dokladnie komentarze na Twoim blogu lub wczesniejsze posty a bedziesz wiedziala,ktore nosidla to NOSIDLA a ktore WISIADLA...

Luthienna
19-04-2010, 22:37
http://klubkangura.com.pl/kangur/wolisznosidlo.pdf - ulotka pokazująca jak "wisi" dziecko w kiepskim nosidle a jak siedzi w nosidle miękkim. Gdzieś jeszcze miałam cudne zdjęcie dwóch rodziców obok siebie tyłem do patrzącego a każdy z nich na plecach dzieciaczka ( jeden w wisidle a drugi w nosidle) ale nie mogę tego znaleźć a szkoda :(

Fusia
19-04-2010, 22:39
a nie można było tak odrazu dalikatnie a nie obsmarowac chusty? ja na nosidłach się nie znam ale dziewczyny pewnie pomogą zaraz !
a teraz spokojnie nie denerwój sie komentarzami-owszem agresywnymi bo porządnie podniosłaś nam ciśnienie!
co do przedłużającego sie babyblusa to moze faktycznie sprawdx czy to nie depresja poporodowa
za błedy ort przepraszam
a co do chusty to może kiedys wybiezesz sie na spotkanie chustowe tam są też nosidła czasem -jak poprosisz dzewczyny przyniosą
a moze z chustą sie pogodzisz jak na plecy wrzucisz ale to juz wyższa szkoła jazdy-przynajmniej dlamnie

Fusia
19-04-2010, 22:43
dziewczyny podlinkujczie te nosidła i jakies mt pokażcie mam pytanie skąd jestes moze na zywo uda sie coś z tego pokazać

peluche
19-04-2010, 22:46
hm, coś mi sie nie chce w ta cała historię wierzyć... dziecko jest na tyle marudne, że : albo robi siku, albo kupke, albo je, albo ulewa... to co nie ma czasu na nic innego? nie wychodzisz z nim na spacer godzinny czy dwugodzinny? ileż mozna tez dochodzic do sibie po cesarce (wiem, bo sama miałam i to zakażenie, więc ta gorszą odmiane dochodzenia do siebie!)....

niespokojne dziecko, a brak cierpliwości do motania to 2 różne sprawy.... ach i jeszcze jedno: synek nie miał czym ulewać bo nie miałas mleka, to co w takim razie jadł przez cały tydzień, skoro nie ulewał?:omg:

ktosikowa
19-04-2010, 22:47
http://www.chustomania.pl/online/chustomania/CiS-web2_chust.nsf/8502e26fa342b7c4c125730600418015/d02357eeb52a2088c125746500271bc1?OpenDocument - dobry opis bondolino

http://www.ecomama.ca/prod_marsupi.html - marsupi

Luthienna
19-04-2010, 22:50
łoj, mój nigdy nie ulewał a 97 centyl był - taka uroda dziecka mojego była że nie ulewał :)

Fusia
19-04-2010, 22:51
ja bym wtedy jednak dokarmiła sztucznym ale nie czepiajmy się już

Luthienna
19-04-2010, 22:59
skoro nie przybierał to rzecz oczywista, bo to co innego niż nie ulewać i przybierać. Dzieci różne są różniste :)

Mayka1981
19-04-2010, 23:05
dla mnie perfidna reklama i nic więcej
Gema pisałaś, że śledziłąś fora internetowe - widać mało dokładnie. I jakos wcześniej tu nie trafiłaś...
nie każdy musi nosić w chuście. Wręcz lepiej zeb nie nosił, jak ma to powodować u niego frustrację.
Ale każdego dziecka w wisiadle, w które rodzic pakuje je z PREMEDYTACJĄ wiedząc po lekturze jaka jest różnica i jak powinno się nosić - strasznie ale to strasznie mi szkoda :(

Aż nie chce mi się pisać na blogu komantarza, żałosne to moim zdaniem.

gema
19-04-2010, 23:15
jestem z Sokółki. Tu nie ma żadnych klubów kangura. motach chustę pomagały mi siostry męża, które są po takich spotkaniach instruktażowych. porównywałam moje motanie ze zdjęciami na Waszym forum - jeszcze zanim się tu zarejestrowałam w celu odpowiedzi sporo tu czasu spędziłam. wyglądało ok i podociągane było i mimo to porażka. widziałam właśnie na allegro nosidło baby bjorn... nie mam tyle kasy niestety, chociaż strasznie mi się podoba. na spacer wychodzę jak tylko mały zaśnie. na godzinę. bo po godzinie jest krzyk... przez miesiąc malec ciamkał cycka z mizernym efektem. po chwili juz nic nie leciało. byliśmy u pediatry ale u nas panuje moda na niedopajanie i rozbudzanie latacji przez częste przystawianie. michałek trochę sikał wiec lekarz uznał ze minimum pokarmu dostaje. efekt byl właśnie taki ze michal nie utył nawet 100 g Teraz mleko wróciło (chyba ze znów ucieknie po tym jak poczytałam niektóre komentarze hehe) i michal ładnie tyje. dodam jeszcze, ze nie widziałam nic zlego w tym "wisiadle" bo sama jak nosze dziecko, to trzymam go reka w kroku jak to nosidlo wlasnie... i możecie mi wierzyć, ze synek nie spędza w wisiadelku więcej czasu niż średnio 10 min na dwa dni!!! więcej nie potrzebuje, a mimo to bez tych 10 min jest ciezko.

tutaj macie fotkę, gdzie uchwyciłam moment, kiedy Misiek miał super humor i akurat mu odpowiadał sen w chuście... jeden raz tak się zdarzyło :( wtedy michal miał mniej niż 2 misiące...

http://lh4.ggpht.com/_TWIG8VpMTzY/S5gDISLqPnI/AAAAAAAAAXs/QKgjyqQAhcQ/s640/16%20Micha%C5%82%20z%20Mam%C4%85%20w%20chu%C5%9Bci e.JPG

wiem, że zaraz się spotkam z bezlitosną krytyką, że niedociągnięte itp... kiedy stałam chusta była dociągnięta, dopiero jak usiadłam, lekko się poluzowały elementy przy główce.

Teraz skoro tanie nosidlo uzywane spelnilo swoja role moge smialo myslec o czyms drozszym i lepszym. jak znajde sily i czas bede relacjonowac swoja droge na blogu, bo dlaczego mialabym czytelnikom odebrac prawo do poznania calej historii noszenia michała :D jeśli infant faktycznie nie jest doskonały, chociaz dla mnie jest lepszy niz nieelastyczna chusta, to pewnie bedzie odpowiednia notatka porownujaca infant z nastepnym moim zakupem. i za to tez mi nikt nie zaplaci - nie martwcie sie juz o moja kieszen.

peluche
19-04-2010, 23:25
no na pewno expertem nie jestem, ale skoro dzieciaczek miał 2 miesiące i zawiązałaś go w kieszonce, to górna krawędź powinna siegać pod karczek i do połowy główki, coby ją podtrzymywać, więc nawet jak siedzisz to dobrze dociagniete nic nie powinno sie luzować, więc może jednak coś było nie tak?

poza tym diewczyny podały tyle mozliwych nosideł, a Ty o babybjornie, no po prostu specjalnie tak piszesz tak? czy na pewno czytałaś na forum jakie są róznice powmiędzy nosidełm a wisiadłem? nawet na 10 minut to żal mi Twojego dziecka...

Mayka1981
19-04-2010, 23:27
Gema, jakbyś faktycznie spędziła tyle czasu na tym forum to byś wiedziała, że nie krytykujemy bezlitośnie kiepskiego wiązania tylko dajemy rady jak je poprawić... Za mało chusty zostawiłaś pod główką, 1/3szerokości ma być pod główką, 1/3 na plecach a 1/3 pod pupą. POza tym nie musisz rozkłądac pasów pionowych, nawet łatwiej jest zamotać jak są one prosto w dół do dołków podkolanowych.

Babybjorn to też wisiadło a nie nosidło ergonomiczne. Ile ma Twoje dziecko? Nosidła to jednak bym zostawiła do czasu aż będzie siedzieć samodzielnie. a wisiadło wyrzuć, po co Ci to skoro i tak musisz trzymać dziecko ręką?

Luthienna
19-04-2010, 23:28
nie znam się na dociąganiu ale sama fotka urocza

gema
19-04-2010, 23:38
o - jeden miły akcent na dobranoc :D dziękuję :D Michał od urodzenia trzyma sztywno główkę, dlatego nie opatuliłam jej chustą, bo u nas w domu jest 25 stopni i się w niej pocił. poszukam zdjęć jak go jeszcze motałam, to może pokażę resztę... sama nie wiem... no nie mamy siły do chusty i tyle. szlag mnie trafia na samą myśl o niej!!!!!! znów mam łzy w oczach ;( jutro jak misiek będzie spał poczytam dokładniej o nosidłach... znalazłam tu na forum czyjąś wypowiedź pochlebna na temat baby bjorn, dlatego akurat ta firmę podałam... nosidłą ergonomiczne Ono nie wyglądają na moje oko dobrze... wygląda jakby dziecko miało z nich wypaść dołem bokiem i wszystkim i innymi otworami! dziecko w takim nosidle jest bezposrednio przy mamie? nie wyslizgnie sie? w wisiadle infant olca michal wisi naprawde pewnie. wiem ze nie wypadnie - tylko jak sie pochylam to go asekuruje...

edoro
19-04-2010, 23:43
tutaj piękne zdjęcie o którym pisała Luthienna - czyli czym się różni WISIADŁO od NOSIDŁA ergonomicznego:D

http://www.flickr.com/photos/finadrea/2311123872/

Z dobrego nosidła nie ma prawa Ci dziecko wypaść, nawet jak się schylisz. A a propos wypadków- słyszałam o strasznym wypadku bodajże nad Soliną- dziecko w wisiadle na plecach sobie siedziało, aż rodzic się schylił mocniej i niestety dziecko mu z tego wisiadełka wypadło:( Spróbuj raz z MT albo jakimś nosidłem, a zobaczysz różnicę... Powodzenia.

pszczoła
19-04-2010, 23:44
Gema, a kto Ci powiedział, że musisz w chuście nosić? Noszenie ma dwać satysfakcję Tobie i poczucie bliskości dziecku. Z nerwami w parze to nie idzie.
Nie znam nosidła ergonomicznego, z którego dziecko by wypadło. Chyba, ze nie zapięte.

Meliska na uspokojenie i dobrej nocy:) Synek uroczy.

Luthienna
19-04-2010, 23:45
hmm to może MT? dziewczyny szyją cuda, które cieszą oczy. To i "koloroterapia" by była za jednym razem :)
A chustę zachowaj do momentu aż depresja przeminie, bo w takim stanie o złość/wścieklośc bardzo łatwo. I po co?
A Michaś być moze teraz nie życzy sobie takich ceregieli a jak będzie już siedzący to chętniej skorzysta

green_naranja
19-04-2010, 23:49
jesli chodzi o nosidlo Ono, to nie musisz sie martwic. ono (nomen-omen;D) naprawde bardzo dobrze spelnia swoje zadanie.
moja siostra urodzila coreczke w polowie stycznia, a juz w polowie marca zapakowala malą do Ono wlasnie-nie miala za bardzo wyboru, bo ma druga corke, 20-miesieczną teraz, wiec z dwoma wozkami nie chciala sie nigdziue tarabanic, a dosc mobilna jest ogolnie;)

tez byla sceptycznie nastawiona, okazalo sie jednak, ze ONo bylo jej wybawieniem.
Ada potrafi godzinami spac noszona, nigdzie sie bokami nie wyslizgiwala , nie chybotala, nosidlo sie swietnie dopasowuje do figury (bo ma pasy wiązane), jest miekkie, ale jednoczesnie stabilne.

i na dodatek niedrogie, w sklepach netowych juz za ok 140 zl.

zeby nie bylo, ze spamuje:D

ja sama jestem chustowa, ale nosidlo tez uzytkuje, tyle ze manduke.

Mayka1981
19-04-2010, 23:50
znalazłam tu na forum czyjąś wypowiedź pochlebna na temat baby bjorn, dlatego akurat ta firmę podałam...

niemożliwe... podaj linka...

w żadnym DOBRYM nosidle dziecko nie wypadnie - i można się pochylać, odchylać i NIC nie trzeba asekurować...

peluche
19-04-2010, 23:51
hm, zakazcie mi wchodzić do tego wątku bo się tylko denerwuje.... nie chcę krytykować, więc może lepiej się zamknę. dobrej nocy.

ewadbr
19-04-2010, 23:51
gema tak jak pisałam wcześniej
trzymiesięcznego dziecka nie powinno się nosić w nosidłach, nawet ergonomicznych
mimo, że niektórzy producenci piszą, że można....

mi.
19-04-2010, 23:54
Michał od urodzenia trzyma sztywno główkę, dlatego nie opatuliłam jej chustą, bo u nas w domu jest 25 stopni i się w niej pocił. poszukam zdjęć jak go jeszcze motałam, to może pokażę resztę... sama nie wiem... no nie mamy siły do chusty i tyle. szlag mnie trafia na samą myśl o niej!!!!!!

A może dlatego właśnie Twój synek za chustą nie przepada- bo mu za ciepło?
25 stopni to wysoka temperatura. Ja na dwór Kajetana ubieram tylko w body, spodnie i skarpetki, kiedy motam w chustę - a i tak potrafimy się oboje spocić, bo spacerujemy szybko ;)

No i nie musisz naciągać chusty na głowę (ja to robię na dworze - zamiast czapki) - ten podział chusty za to jest ważny, więc Mayka1981 - jak sądzę - podała "naciąganie" tak dla orientacji.

Nie obrażaj się na chusty. Chusty to magia! Naprawdę :) Ja nie mogę czasem uwierzyć w to ile z nich dobrego wypływa! Choć nasze początki też nie były ani najlepsze, ani najłatwiejsze. Trzymam kciuki!

Luthienna
19-04-2010, 23:59
gema tak jak pisałam wcześniej
trzymiesięcznego dziecka nie powinno się nosić w nosidłach, nawet ergonomicznych
mimo, że producenci piszą, że można dokładnie, ani w nosidle ani MT. I niestety jesli podtrzymujesz dzicko przy schylaniu się to znaczy że jest za duzo luzu - czego być nie powinno. Ja też użytkuję Mandukę ale dociagam pasy tak abym mogła swobodnie się schylać, podskakiwać itp


moja siostra urodzila coreczke w polowie stycznia, a juz w polowie marca zapakowala malą do Ono to chyba też za wcześnie....

Mayka1981
19-04-2010, 23:59
Michał od urodzenia trzyma sztywno główkę, dlatego nie opatuliłam jej chustą, bo u nas w domu jest 25 stopni i się w niej pocił. poszukam zdjęć jak go jeszcze motałam, to może pokażę resztę...

Trzymanie główki niewiele się ma do rozłożenia chusty równo na pleckach - chusta ma podtrzymywać całe plecy dziecku niesiedzącemu, dlatego musi dochodzić aż do karku.

Po co Wam 25oC w domu?? Ja bym się sama ugotowała...

A Michała otulałaś trzeba warstwami materiału - korzystałaś z firmowej instrukcji Nati? Tami o rozkładaniu pasów jest na końcu opcjonalnie... Tak Ci te bratowe czy kto tam doradziły?

Możesz wypróbować inne, bardziej przewiewne wiązanie jak 2X albo kangurek, a w ogóle to nie noś się po domu tylko na dwór marsz!

pszczoła
20-04-2010, 00:02
gema tak jak pisałam wcześniej
trzymiesięcznego dziecka nie powinno się nosić w nosidłach, nawet ergonomicznych
mimo, że niektórzy producenci piszą, że można....

Ej no bez przesady, bo się zamieszanie robi:) Marsupi, bondolino, chustomt - można.

Mayka1981
20-04-2010, 00:03
Ej no bez przesady, bo się zamieszanie robi:) Marsupi, bondolino, chustomt - można.

Bo są wszak dwie szkoły:) Ja też bym nie nosiła...

pszczoła
20-04-2010, 00:04
Bo są wszak dwie szkoły:) Ja też bym nie nosiła...

W marsupi?

green_naranja
20-04-2010, 00:24
ergonomiki miewaja przeciez te tzw wkladki dla noworodka, tak wiec zasadniczo mozna...choc wiadomo, ile osob, tyle opinii.
wydaje mi sie zreszta, ze akurat Ono to takie bardziej majtajowate jest, strukturalnie i dotykowo.

w przypadku mojej siostry ulatwieniem bylo to, ze mala na spacery jeszcze do niedawna pakowana byla w zimowy kombinezon, a dopiero w nim do nosidelka, tak wiec miala wieksza "objetosc" i jakos sie swobodniej dopasowywala w srodku.

teraz wiadomo, cieplo, wiec ubierana jest stosownie do temperatury, ale ze i juz skonczyla 3 miesiace, a i wagowo ponad 6kg, tak wiec chyba nie ma obaw.

słoneczny_blask
20-04-2010, 00:32
...
Babybjorn to też wisiadło a nie nosidło ergonomiczne...
Najnowsze Baby Bjorn comfort jest koszmarnie drogie, ale ma funkcje ergonomicznego noszenia. Gdzieś na forum napisałam recenzje z przymiarki w sklepie dzieciowym.

Edit:
znalazłam:
http://www.chusty.info/forum/showthread.php?21817-ergo-baby-bjorn&p=618283#post618283

Mayka1981
20-04-2010, 00:32
W marsupi?

A wiesz, nie widziałam marsupi prawdę powiedziawszy, ale po prostu bym nie kupiła nosidła dla niesiedzącego dziecka. Dlatego napisałam, że JA bym nie nosiła:)
Ale ja jestem prochustowa to może stąd zboczenie, z nosideł to tylko onbuhimo pokochałam ostatnio :D

Gema a może elastyk jednak? Tylko skręć termostat...

Luthienna
20-04-2010, 00:34
ja nie zaufałam wkładce.... i nosiliśmy się od 5 miesiąca :)

jakby nie było duzo czeka czytania gemmę :) o ile zechce skorzystać :)

Mayka1981
20-04-2010, 00:34
Najnowsze Baby Bjorn comfort jest koszmarnie drogie, ale ma funkcje ergonomicznego noszenia. Gdzieś na forum napisałam recenzje z przymiarki w sklepie dzieciowym.

A to nie jest to samo nosidło co się zwie ergonomiczne ale jest ergonomiczne tylko dla małego dziecka? Bo jak jest większe to i tak dynda?
Ale przyznam, że nie jestem na bieżąco z ofertą tej firmy, jakoś nie śledzę...:ninja:

Luthienna
20-04-2010, 00:35
edoro, dziekuję to właśnie ta fotka!

słoneczny_blask
20-04-2010, 00:47
A to nie jest to samo nosidło co się zwie ergonomiczne ale jest ergonomiczne tylko dla małego dziecka? Bo jak jest większe to i tak dynda?
Ale przyznam, że nie jestem na bieżąco z ofertą tej firmy, jakoś nie śledzę...:ninja:
Małego (jak ma jeszcze za wąski rozstaw nóżek na dopięcie szerszego panela) nosisz jak w klasycznym wisiadle baby bjorn. Starszemu dopinasz panel i się robi z tego nosidło ergonomiczne, a jeszcze starszemu musisz odpiąć śliniak bo sie zaczyna wpijać w ramiona i wtedy musisz nosić przodem do świata, (wtedy to wiadomo, że bez tego szerszego panela, bo by się mu nogi "połamały" w stawach).

Foxy Lady
20-04-2010, 00:53
o rety, po co ja to przeczytałam, za mało mam powodów do stresu?!
"tag przereklamowane g...o" :( - doprawdy sformułowane z klasą

CABabies
20-04-2010, 00:56
Dziewczny, ale serio.. o czym tu mowa. Nosidelka ergonomiczne sa dostepne. Sa tak zaprojektowane, ze dziecko nozkami obejmuje rodzica (tak jak w naturalnej pozycji kiedy dziecko nosimy na raczkach). Kolanka sa wyzej od pupki... tak jak powinno byc. Tak jak jest w chustach.
Poco zaraz BabyBjorn?! Oni sprzedaja i wisiadla, pozwalaja nosic do przodu. Nie promujmy ich.
Tutaj jest kikla propozycji ode mnie:

- ERGO
- Beco
- Bandolino
- Gosia Nubik ;)
- i cala reszta szyjacych na tym forum. No ale serio, jest swietny wybor i jak ktos lubi nosidelka ergonomiczne lub mei tai to jest z czego wybrac.
Mozna tez poszukac w roznych sklepicha internetowych, np Pieluszkarnia.pl, kangurkowo, itd.
Ja sie w tym lubuje, wiec znam wszystkie marki chyba istniejace.. wiec jak masz jakiesz pytania, to pisz.

Fusia
20-04-2010, 06:45
hm, zakazcie mi wchodzić do tego wątku bo się tylko denerwuje.... nie chcę krytykować, więc może lepiej się zamknę. dobrej nocy.

-zabraniam zakazuje

Fusia
20-04-2010, 07:22
a jeśli mały od urodzenia mocno trzymał główke to moze warto sprawdzić czy niema jakiś nieprawidłowości w napięciu mięśniowym -tak mi teraz do głowy przyszło- bo może dlaego płakał w chuscie a fotka śliczna ładnie wam w tych kolorkach a 25stopni w domu to spoto unas jest 18-20jak jest 20 to chodze na bosaka w samym mpodkoszulku chyba że ktos obcy w domu jest - w zime był gorac bo stara instalacja grzewcza mi niedało sie regulować to motałam na gołe ciałoa młodą w samych rajstopkach albo body + rajstopy ale 25 stopni to sporo

klusiecka
20-04-2010, 07:28
gema jezeli faktycznie czytalac o chustach i zglebilas temat, a na swoim blogu nie reklamujesz wisiadla infanta to dlaczego piszesz nieprawde na temat smiercionosnych chust?
Dzieci nie udusily sie w chustach a w torbach do noszenia dzieci- nosidelkach. Na swoim blogu piszesz nieprawde i wprowadzasz w blad.

lalika
20-04-2010, 08:28
Gemmo - pomyślałam o tym, że może mały ma wzmożone napięcie mięśniowe lub asymatrię ułożeniową, skoro się przekrzywia w chuście.
Zajrzyj do tego wątku: http://www.chusty.info/forum/showthread.php?9703-o-rozwoju-dziecka-%29

pati291
20-04-2010, 08:30
gema pocwicz na lalce. Na spokojnie, bez nerwow. Poszukaj doradcy w swojej okolicy. Naprawde takie spotkanie wiele daje. I sama tez musisz miec przekonanie, ze chcesz nosic w chuscie. Nie ma to jak silna motywacja:)
Pisze na wlasnym przykladzie.

lalika
20-04-2010, 08:43
http://i248.photobucket.com/albums/gg178/lalika_album/orecchiette022.jpg
Masz na zachętę :) Mąż tak potrafi sie kręcić po domu z małym godzinę i więcej i robić rzeczy, których by nie mógł z dzieckiem plączącym się pod nogami, jak sprzątanie, gotowanie i takie normalne krzątanie - coś poskładać, coś przełożyć...
A zaczynaliśmy od chusty elastycznej - ja wtedy nawet odkurzałam odkurzaczem (czyli schylałam się), a mały spał z przodu :)
A najlepiej jest wyjść na spacer, bo wtedy się idzie miarowym krokiem i dziecko się uspokaja.

gema
20-04-2010, 09:24
nie nie. do chusty w tej chwili ani kółkowej ani elastycznej mnie nie namówicie.

będę szukać odpowiedniego nosidła.

fora do tej pory czytałam pod kątem chust tylko, uznając, że faktycznie nosidła są "be". teraz jednak będę wyrabiać swoje własne zdanie na ten temat i wyrwę się z owczego pędu.

dziękuję za zrozumienie u niektórych i przepraszam, że innych zdenerwowałam. powtarzam, jeśli tylko okaże się, że infant to przereklamowane gówno, napiszę stosowny artykuł, w którym podam producenta i model, który jest lepszy.

zależy mi tylko na tym, żeby kobiety nie zmuszały się w nerwach do chusty, tak jak ja to robiłam 3 miesiące. teraz michał ma prawie 4 miesiące skończone i waży około 7 kg więc spokojnie chyba mogę go włożyć w nosidło - stąd moje pierwsze eksperymenty.

glo
20-04-2010, 09:27
Gema, nie będę Cię na siłę zarażać chustami, ale z tak małym dzieckiem nie próbowałabym nosideł (ergo, a wisiadeł tym bardziej). Nawet jeśli trzyma główkę (prawdę mówiąc, też pomyślałam o napięciu mięśniowym, ale nie chcę straszyć, mój synek to miał i może dlatego jestem przewrażliwiona).
ale:
1. masz fajną, dobrą dla małego dziecka chustę. Prałaś ją? Prasowałaś? Jeśli nie, zrób to kilka razy, poczujesz różnicę w dociąganiu.
2. też miałam cesarkę i lekki baby blues ;). tylko że nie miałam szansy na "dochodzenie do siebie" i gojenie brzucha. Od razu musiałam zapieprzać, od drugiej doby w szpitalu, bo rodziłam w fabryce, w której nikt babce nie pomoże zająć się dzieckiem. W domu byłam całkiem sama, bo mąż od rana do późna w pracy. Stasiek miał fazę jedzenia non-stop, więc ja nie jadłam. Nie miałam jak. Pójście do kibla, pod prysznic - zapomnij. Godzinami siedziałam z dzieciakiem przy piersi i płakałam, patrząc w ścianę. Mąż wracał i pytał, co mi jest, a ja miałam ochotę wyskoczyć przez balkon. Tak było jakieś 8, może 10 dni. Potem wyjęłam tę cholerną chustę, włączyłam you tube i zawiązałam dziecko. Zjadłam, pozmywałam, zrobiłam pranie, powiesiłam je. I z forum wiedziałam jedno: że jak dziecko się wkurza (a przy wiązaniu się wkurzają czasem), to trzeba przeczekać moment wiązania i dociągania. Chodzić, bujać, śpiewać. U mnie pomagało. Teraz Stasiek śmieje się, kiedy staję nad nim i macham chustą. jeszcze jedno - wiązałam z instrukcji i you tube'a, ale dopiero instruktorki pokazały mi co i jak jasno i klarownie, zdradzając różne patenty.
3. moim zdaniem Twojemu dziecku jest za ciepło. Temperatura, jaką powinno mieć w domu małe dziecko, to jakieś 20 stopni, do spania mniej. spróbuj ubierać Michała lżej, tylko w bodziak np. Na fotce jest ciepło ubrany, koszulka i ciepłe śpiochy - śpiochy są do chusty mało wygodne.
4. nie stresuj się tak tym ulewaniem, podłóż mu pieluchę pod buzię i tyle.
5. mało widać na focie, ale moim zdaniem wiążesz trochę za luźno, może mały nie czuje się pewnie, nie jesty dobrze podtrzymywany - to nie jest argument, że dopiero przy siadaniu się poluzowało - dobrze zawiązana chusta trzyma przy siadaniu i pochylaniu się (to nie kwestia chusty - nati trzyma). Nie rozsuwaj poł, bo w ten sposób ograniczasz dziecku widoczność (a zdaje się piszesz, że masz takie, które lubi widzieć). poza tym masz za dużo chusty na dole (w rejonach dupki), a za mało przy plecach i karku.
6. dziecko wgniecione nosem w cycki = za nisko (chyba że masz bardzo wysoko biust?). Dziecko powinno opierać się policzkiem mniej więcej o rejony poniżej obojczyków. Dziecko z nosem w cyckach = nie dziwię się, że protestuje.
7. wklej więcej fotek, dobre ciotki chustonoszki powiedzą, co i jak dalej robić (bo te znajome to chyba nie do końca dobrze Ci wytłumaczyły).
8. oczywiście nie musi Ci się chcieć próbować, poza tym wiadomo, Michał może chusty nie zaakceptować, to się (podobno) zdarza, choć sądzę, że częściej rodzicom niż dzieciom, ale proszę, nie reklamuj na blogu wisiadeł - nawet jeśli nie było to Twoją intencją. Ludzie to czytają, widziałam wpisy, że ktoś tam myśli, żeby kupić, tymczasem "nosidła" typu infant czy babybjorn są najzwyczajniej szkodliwe dla dziecka, potwierdzają to lekarze, rehabilitanci itp. To nic, że nosi się w nich kwadrans (bo najczęściej taki argument słyszę) - kwadrans też się liczy.
no i tyle ode mnie.

ps. właśnie przeczytałam, że się wpisałaś - nie wciskam Ci chusty na siłę, ale cyt. zależy mi tylko na tym, żeby kobiety nie zmuszały się w nerwach do chusty, tak jak ja to robiłam 3 miesiące - może to jest sedno. w nerwach chusty nie zawiążesz dobrze i dziecku dobrze w niej nie będzie.

Mayka1981
20-04-2010, 09:35
Małego (jak ma jeszcze za wąski rozstaw nóżek na dopięcie szerszego panela) nosisz jak w klasycznym wisiadle baby bjorn. Starszemu dopinasz panel i się robi z tego nosidło ergonomiczne, a jeszcze starszemu musisz odpiąć śliniak bo sie zaczyna wpijać w ramiona i wtedy musisz nosić przodem do świata, (wtedy to wiadomo, że bez tego szerszego panela, bo by się mu nogi "połamały" w stawach).

No to jak dla mnie porażka...


gema jaki owczy pęd? kto tu kogo do czegos zmusza? Ty chyba strasznie narwana kobita jesteś i wmawiasz sobie pewne rzeczy... I po jaką cholerę nosisz w wisiadle jak to jest 10min raz na dwa dni? Po co? nie rozumiem, wytłumacz z łaski swojej...

I jak tak nablogu tak strasznie zachwalałaś wisiadło (w którym nosisz raz na dwa dni 10min...) konkretnie wymieniając a chustę to się bałaś napisać jaką masz?

Mika
20-04-2010, 09:49
to może i ja się wypowiem. Gdy mała się urodziłą od poczatku wiedziałam że będzie noszona, chusta od kilku miesięcy już czekała. Gdy przyszło co do czego to: tu źle zawiązane, tam niedociągniete, mała latała albo zbyt mocno ściśnięta, ja wqrzona, kiedy ja byłam wqrzona to i mała nie bardzo chętna do współpracy. No więc co innego ? wiadomo jak każda "niedouczona " nosidło "wisiadło". Ale do momentu, gdy tu trafiłąm, poczytałam, zostałam uświadomiona i poprosiłam o wsparcie w motaniu. Pomoc jednej z mam nieoceniona od tego czasu motanie zajmuje mi 3 sec. mało tego potrafię z pareo zrobić prowizoryczną chustę do noszenia na boku (tak na szybko) :)
tak więc wszystko zależy od samozaparcia, spokojności i podejścia matki do tematu. Jeśli szybko się zniechęci to nic dziwnego że i padną ostre słowa, warto jednak po prostu poprosić kogoś doświadczonego o pomoc, bo nawet najfajniejsze filmiki nie zastapią reala :)

sylvetta
20-04-2010, 10:18
o - jeden miły akcent na dobranoc :D dziękuję :D Michał od urodzenia trzyma sztywno główkę, dlatego nie opatuliłam jej chustą, bo u nas w domu jest 25 stopni i się w niej pocił. poszukam zdjęć jak go jeszcze motałam, to może pokażę resztę... sama nie wiem... no nie mamy siły do chusty i tyle. szlag mnie trafia na samą myśl o niej!!!!!! znów mam łzy w oczach ;( jutro jak misiek będzie spał poczytam dokładniej o nosidłach... znalazłam tu na forum czyjąś wypowiedź pochlebna na temat baby bjorn, dlatego akurat ta firmę podałam... nosidłą ergonomiczne Ono nie wyglądają na moje oko dobrze... wygląda jakby dziecko miało z nich wypaść dołem bokiem i wszystkim i innymi otworami! dziecko w takim nosidle jest bezposrednio przy mamie? nie wyslizgnie sie? w wisiadle infant olca michal wisi naprawde pewnie. wiem ze nie wypadnie - tylko jak sie pochylam to go asekuruje...


Gema - sama przyznałaś , ze wisi;-)
Dobra - to było takie łapanie za słówko...


gema - ja nie widze inaczej - WEDŁUG MNIE TY KOCHASZ CHUSTY. Kochasz je tak , ze az nienawidzisz. A nienawidzisz tylko i wyłacznie dlatego, ze Ci sie wydaje, ze miłosc Twa jest nieodwzajemniona:). Pewnie pomyślisz, ze bredze...:twisted:Ale spytaj kogo chcesz z forum - Sylvetta bardzo rzadko sie myli (zdarzyło mi sie to wżyciu praktycznie raz - jak kupilam chomika Stefana - a to była ona).

Ja chciałam nosic w chuscie od poczatku. I nie mysl, ze od razu zrobiłam cud wiązanie. :lol: Zaczęłam od elastycznej i było ok. Ale z tkana miałam przejścia, oj miałam. W końcu na samą mysl ze będę wiązac sie pociłam - ale ...NIE ODPUŚCIŁAM!!! Dlatego , ze w elastycznej chuście poczułam , jak fantastyczne i wspaniałe jest noszenie w chuście. I nie zamierzałam przestać dlatego, ze nie umiem sobie poradzić z paroma metrami szmaty....
Oto mówie jak sobie radziłam:
1. Ubierałam sie do wyjscie na dwór....
2. Wiązałam 2x , starałam sie jak mogłam a jak nie wychodziłao to sie nie telepałam z nerwów tylko opuszczałam mieszkanie. :D
3. stawałam pod klatką (dziecko sie na powietrzu uspokajało, bo ona zaczynała wierzgać przy dociąganiu:ninja:), i tam , na dworze, na spokojnie, stawałam sobie np. przy samochodzie i przeglądając sie w szybie sobie elegancko dociągałam.....
4. Teraz Blanka ma 6 miesięcy, wiąze ją wszędzie gdzie sie da, a ona znosi to ze stoickim spokojem:D

Gema - Chusta to jest najlepsze co występuje w przyrodzie. Weź nie łam mi serca, ze wisiadło, w którym Twój syn wisi na kroczu jest fajniejsze niz chusta Nati...:lol: Bo sie do Ciebie przejade i razem poćwiczymy.:twisted::twisted::twisted:

A w ogóle to skąd Ty jestes? To nie mogłas sie na forum zjawić, spytac o rade, poprosic o spotkanie kogoś z Twojej okolicy???? Tylko sie wkurzac i frustrowac?:ninja:Hę?

Powtarzam raz jeszcze - TY KOCHASZ CHUSTY - to widać.....;-):D

edoro
20-04-2010, 11:06
:lool::lool::lool:

o tak, sylvetta (prawie) nigdy się nie myli :lol:

gema
20-04-2010, 11:37
dlaczego akurat powiedziałam o baby bjorn? dlatego:

18-04-2010 12:35
Pentla
Chustomanka

No co Ty paskowka, ja się lansuję z dzieckiem w Baby Bjorn.


przez tę wypowiedź akurat. pewnie błędnie wzięłam osobę z rangą chustomanki za autorytet... :(
sylvetta - niewykluczam, że masz rację. znienawidziłam je właśnie przez to, że poniosłam osobistą porażkę. im bardziej chciałam się chustować, tym większą porażkę poniosłam i tym bardziej nie lubię tego wspominać.
nie dołączałam do forum, bo nie znalazłam nikogo z moich okolic, a do białegostoku mam daleko. pisałam już chyba, że jestem w Sokółce. pochodzę z W-wy, ale w stolicy od 3 trymestru nie byłam. dopiero w maju odwiedzę rodziców.
z tego co czytam, michaś ma wszystkie objawy wzmożonego napięcia mięśniowego, ale skoro mój pediatra mówi, że wszystkie dzieci na początku tak mają, to ja się nie spieszę z wizytą u neurologa, który też najbliżej jest dopiero w białymstoku.

ewullah
20-04-2010, 11:49
no a jednak można na spokojnie.
wystarczyło odwiedzić chustoforum, a nie wypisywać TAKIE rzeczy
pozdrawiam

lalika
20-04-2010, 11:55
Gemo - to jest bardzo fajne forum. Pytaj, zawsze się znajdzie ktoś, kto zna odpowiedź :)
A do maja już niedaleko - w Wawie jest pełno chętnych do pokazania jak się wiązać.
Aha - myśmy byli u neurologa, bo mały nie za bardzo się chciał opierać na rękach jak leżał na brzuszku - nieczego nie stwierdziła, ale pokazała nam jak nosić dziecko na rękach - pomiędzy twoim przedramieniem a brzuchem/klatką piersiową ma się utworzyć tyle miejsca, żeby pupka dziecka "wpadła", a nóżki były oparte kolankami o przedramię. I to jest sposób na noszenie dziecka "przodem do świata". Absolutnie nam zakazała nosić dziecko z wyprostowanymi nogami i jeszcze przekrzywione (bo chce zaglądać przez ramię, a pupkę się trzyma na środku swojej osi, przodem do siebie). Można nosić na biodrze - dziecko w pozycji żabki.
To są wszystko pozycje sprzeczne z pozycją w wisiadle. Ja sobie obrazowo wyobrażam, że siedzę na belce powiedzmy takiej równoważni gimnastycznej, z nogami zwisającymi bez oparcia. No ile można wytrzymać?

gema
20-04-2010, 11:57
czym na Boga jest to MT? jestem za głupia na Wasze enigmatyczne zwroty,,, od samego początku mam kłopot ze zrozumieniem określeń... jestem bardzo techniczną kobietą... więcej czasu spędzałam na forach samochodowych... po porodzie musiałam się przestawić na strony kobiece i naprawdę mi ciężko... pomóżcie... już kilka razy mówiłyście o MT... nigdzie w sieci nie znalazłam tej firmy... podobnie Mandura... na dodatek zmęczenie upośledza mnie skrajnie... dziś całą noc michał budził się co półtorej godziny... jestem nieprzytomna... pewnie odczuł, że mama jest zdenerwowana :( nie mam siły czytać całego forum w poszukiwaniu tego, co mi potrzebne... ;( chciałabym, żeby następne nosidełko, jakie kupię było do 20 kg... podobno są takie...

espejo
20-04-2010, 12:03
http://www.chusty.com.pl/artykuly.php?numer2=2304081226580378

wiele czasu nie potrzeba - wystarczy wpisac w google, to jest pierwszy link

http://www.chusty.info/forum/showthread.php?23127-Rodzaje-chust-i-noside%C5%82

wystarczy tylko czytać - zaraz jeszcze slowniczek dorzuce

http://nubik.pl/ - tu o MT, czwarty link z google
http://forum.gazeta.pl/forum/f,44603,Kawalek_szmaty_chusty_i_.html
słowniczek jest pod logo klubu kangura
http://chomikuj.pl/irlaaa/slownik
tu masz w pdf, jesli nie widac

edit jeszcze raz:
moj ponad roczniak tez sie budzi co okolo 2 godziny, codziennie - no, conocnie:) marne to pocieszenie, ale najlepsze dopiero przed Toba - zabkowanie, marudzenie, skoki rozwojowe

mucha
20-04-2010, 12:11
Gema - podobają mi się na blogu "wyważone" komentarze twego męża: chustowo-moherowa armia, fanatycy... Było jeszcze chustofile ale to chyba przez pomyłkę bo ktoś nie wiedział co znaczy to słowo. ;)
Mąż ci pozwala tu z nami gadać? ;)
Noszenie w chuście to graal rodzicielstwa - po kilku udanych próbach sama zostaniesz fanatyczką niosącą dobrą nowinę.

Mayka1981
20-04-2010, 12:17
dlaczego akurat powiedziałam o baby bjorn? dlatego:

18-04-2010 12:35
Pentla
Chustomanka

No co Ty paskowka, ja się lansuję z dzieckiem w Baby Bjorn.


przez tę wypowiedź akurat. pewnie błędnie wzięłam osobę z rangą chustomanki za autorytet... :(

chyba nie czytałas całego wątku - nawet bez emotek to ja widzę tu szyderstwo w tej wypowiedzi i przymruzenie oka :ninja:
daj linka, na 100% że tak jest...

i techniczne osoby nie powinny mieć zadnych problemów z posługiwaniem się konkretnymi pojęciami, już nie zwalaj na babskie pojęcia:roll:
wujek google wszystko zna, nawet jak sama zrobisz literówkę w nazwie firmy:twisted:

Zaglądaj do linków które od początku wątku dziewczyny Ci podały, to jest kopalnia wiedzy, wystarczy zapukać...

gema
20-04-2010, 12:27
teraz już widzę ironię.. zmęczenie naprawdę mnie upośledziło. przepraszam za zamieszanie.

Mucha - mąż pozwala i jest wdzięczny, że nie zrażam się do forum i szukam tu rad. chcemy dla syna jak najlepiej. to oczko w głowie całej rodziny :D cieszę się, że rozumiesz jego dystans i przymrużenie oka. nie każdy jest w stanie przełknąć jego ostre żarty.

mandura - manduca - jedna literówka a google od razu głupieje. dziękuję za linki.

w tej chwili najbliższe mi są nosidła bandolino... czy to może znów zły wybór, bo nie załapałam ironii? :D tylko one są cholernie drogie jak na moje możliwości... tylko jeśli faktycznie mają służyć do 36 miesiąca życia to może i warto... skoro już przetestowałam na tanim badziewiu, że michulec lubi być tak noszony, to może się odważę i kupię coś wartego swojej ceny... wolałabym używane chyba... no i niektóre widzę sklepy zagraniczne, a chcę kupić w polsce, bo tak łatwiej. zaraz michał skończy południową drzemkę i tyle będzie z mojego szukania nosideł na dziś ehhh

espejo
20-04-2010, 12:31
BOndolino
żeby nie było kolejnej literówki:)

wiekszość dobrych rzeczy jest droga - mam manducę, i nie zaluję wydatku, i zawsze jak kupisz cos porzadnego, sprzedasz z mniejsza stratą, jak Ci nie podpasuje
a infanta to za zł na allegro:)

Luthienna
20-04-2010, 12:33
używane nosidła znajdziesz i tutaj :) Co jakiś czas ktoś chce sprzedać aby przetestować cos innego

pati291
20-04-2010, 12:46
gema jak już się zdecydujesz to skorzystaj z bazarku z opcji "Kupię". Zawsze troche zaoszczędzisz jak kupisz używane.
Lub obserwuj "Sprzedam":)

gema
20-04-2010, 13:00
z tego, co doczytałam (michał nadal śpi - śpiączka jakaś czy co? odsypia noc skubany) to tylko manduca jest do 20 kg. i wygląda najporządniej. temu ONO nie zaufam jednak... pomimo ceny. już raz do testów tanio kupiłam :D teraz będzie zakup na 2 lata :D i na następne dziecko jak się uda :D
myślicie, że warto kupić używkę? nie będzie to jakaś zużyta szmatka? śliczne są te nowe manduki za 460 zł ah.... ale używka 160 zł taniej jest kusząca.... ale świadomość całkiem nowego nosidła chyba zwycięży... co innego, gdyby ktoś kasy potrzebował i chciał się pozbyć nosidła, ale widzę, że nie ma kłopotu ze sprzedażą używanej manduki, to nikomu moja "pomoc" nie jest potrzebna więc tym bardziej nowe nosidło kusi kusi.... strasznie jestem ciekawa czy będzie tak samo wygodne jak ten infant nieszczęsny.

sylvetta
20-04-2010, 13:02
z tego, co doczytałam (michał nadal śpi - śpiączka jakaś czy co? odsypia noc skubany) to tylko manduca jest do 20 kg. i wygląda najporządniej. temu ONO nie zaufam jednak... pomimo ceny. już raz do testów tanio kupiłam :D teraz będzie zakup na 2 lata :D i na następne dziecko jak się uda :D
myślicie, że warto kupić używkę? nie będzie to jakaś zużyta szmatka? śliczne są te nowe manduki za 460 zł ah.... ale używka 160 zł taniej jest kusząca.... ale świadomość całkiem nowego nosidła chyba zwycięży... co innego, gdyby ktoś kasy potrzebował i chciał się pozbyć nosidła, ale widzę, że nie ma kłopotu ze sprzedażą używanej manduki, to nikomu moja "pomoc" nie jest potrzebna więc tym bardziej nowe nosidło kusi kusi.... strasznie jestem ciekawa czy będzie tak samo wygodne jak ten infant nieszczęsny.

myśle, ze jak spróbujesz z manducą, to tym infantem tak pierdykniesz w ściane, ze zniknie. Infant , zniknie....:) Ale na wszelki wypadek nie rzucaj nim w nośną...

mi.
20-04-2010, 13:16
no, Gemo!
piękna ewolucja "tonu rozmowy" :) i fajnie, że tu weszłaś i zaczęłaś rozmawiać.
nawet nie wiesz o ile przyjemniej się teraz Ciebie czyta :D

nie wiem, ile chcesz wydać, ale spójrz: http://forum.gazeta.pl/forum/w,55781,110300350,110300350,sprzedam_Bondka_kupie_ Manduce.html

i w ogóle tam spoglądaj, bo czasem naprawdę piękne okazje się nadadzą.

Ja nie jestem znawczynią, ale jeśli jesteś przeciwna chuście (choć ja SZCZERZE polecam spotkanie z kimś, kto pomoże - jedno przemiłe spotkanie z Zosinąmamą odmieniło moje wiązanie i życie), to może poproś o uszycie nosidła (chustoMT) z Twojej chusty? Przecież wybrałaś ją zarówno dlatego, że uznałaś chustowanie za dobro, jak i dlatego, że spodobał Ci się wzór, prawda?

Aczkolwiek BARDZO Cię namawiam na spotkanie z którąś z mam - na przykład przy okazji wizyty u Rodziców w Warszawie. Nawet nie wiesz jak wiele zmienia poprawa drobnych - niby nic nie znaczących - szczegółów wiązania.
Bo wiesz... mnie się wydaje, że Sylvetta (znów, czy też "jak zawsze" ;)) ma rację - Ty KOCHASZ chusty :)

Luthienna
20-04-2010, 13:16
ja swoją manducę KOCHAM miłością odwzajemnioną :) Kupowalam 15 miesięcy temu, kiedy jeszcze nie było takiego wyboru kolorystyczno-wzorkowego i wtedy moje szarawe ice rose było limitowane :) Kuszą nowe wzory ale moja Icka nigdy mnie nie zdradziła, więc i ja wierna pozostanę :)

gema
20-04-2010, 13:57
a tak wg Was, to lepiej mandukę czy bondolino? manduka chyba na dłużej starczy i ma klamrę... bandolino ma rzep na biodrach ale za to ma wiązane pasy, co wygląda solidniej niż szelki manduki...

idziemy na spacer... biorę michała w wisiadełko i na 20min na ogródek pochodzić... pewnie będę go teraz przez Was pod dupkę podtrzymywać żeby oszczędzić jego jajeczka hahaha

słoneczny_blask
20-04-2010, 14:32
...

Mayka1981
20-04-2010, 14:36
idziemy na spacer... biorę michała w wisiadełko i na 20min na ogródek pochodzić... pewnie będę go teraz przez Was pod dupkę podtrzymywać żeby oszczędzić jego jajeczka hahaha

Wiesz, to bardzo fajnie, że jednak nosidła szukasz, ale teraz to CELOWO bierzesz dziecko do wisiadała, dajesz mu po jajkach i po kręgosłupie, to lepiej nie pisz tu takich rzeczy, na blogu się spowiadaj lepiej bo tam nie zaglądam a mi się nóż w kieszeni otwiera jak ktoś wie, że coś jest złe ale i tak stawia na swoim "no tak"... Sorry ale naprawdę nie rozumiem, wszysko, żeby tylko ktoś Ci coś napisał i zareagował?

Ani Manduca ani bondolino się praktycznie nie zużywają, to są naprawdę PORZĄDNE nosidła nawet intensywnie używane są solidne a nie jakiś badziewny plastik infanta z którego uparcie chcesz korzystać, smutno :(

gema
20-04-2010, 14:40
wróciliśmy :/ mały się wiercił i kwękał. nawet na rękach. poza tym mi się zasmarkał więc teraz leży z nosem w maści majerankowej. ja znów wk***na, bo chciałam w nim wyjść w chuście jednak i nawet go zamotałam, ale jak tylko skończyłam wiązać, obrzygał mnie i chustę i siebie. więc znów pi***am chustę na ziemię tym razem, bo nie mam dziś siły na rzucanie... :( smutno! idę płakać.

rosass
20-04-2010, 14:50
gemo a skad Ty? ja tak podczytuje i moze gdyby ktos naocznie z Toba powspolpracowal a nie tylko wirtualnie, bylabys spokojniejsza??
czytam miedzy wierszami , ze potrzebujesz bliskosci z dzieckiem i chwili nasycenia sie miloscia.
wiesz ile razy rzucilam chusta w ciagu pierwszych 2mc;)

irla
20-04-2010, 15:07
wróciliśmy :/ mały się wiercił i kwękał. nawet na rękach. poza tym mi się zasmarkał więc teraz leży z nosem w maści majerankowej. ja znów wk***na, bo chciałam w nim wyjść w chuście jednak i nawet go zamotałam, ale jak tylko skończyłam wiązać, obrzygał mnie i chustę i siebie. więc znów pi***am chustę na ziemię tym razem, bo nie mam dziś siły na rzucanie... :( smutno! idę płakać.

rozumiem Twoje wzburzenia ale panuj proszę troche nad swoim językiem,
netykieta się kłania :D nawet komp sam wykropkował Twoją wypowiedź ;)
z góry dzięki

gema
20-04-2010, 15:17
jeszcze raz napiszę - mieszkam w Sokółce. bywam co parę miesięcy w Warszawie (skąd pochodzę) u rodziców.
a dla zainteresowanych nowa notka http://szaleni.wordpress.com/2010/04/20/chusty-i-nosidla-testow-etap-dalszy/
przepraszam za wulgaryzm... nie zauważyłam. :(

martajotka
20-04-2010, 15:28
Dziewczny, ale serio.. o czym tu mowa. Nosidelka ergonomiczne sa dostepne. Sa tak zaprojektowane, ze dziecko nozkami obejmuje rodzica (tak jak w naturalnej pozycji kiedy dziecko nosimy na raczkach). Kolanka sa wyzej od pupki... tak jak powinno byc. Tak jak jest w chustach.
Poco zaraz BabyBjorn?! Oni sprzedaja i wisiadla, pozwalaja nosic do przodu. Nie promujmy ich.
...
Ja sie w tym lubuje, wiec znam wszystkie marki chyba istniejace.. wiec jak masz jakiesz pytania, to pisz.


No własnie moim zdaniem te dobre nosidłą nie są dostępne. Mówię tu o przeciętnej matce czy ojcu. Wchodza do tych sklepów dla dzieci, w realu lub internetowych i tam ze wszytskich stron otaczją ich nosidła- wisidła. Przy których nie jest napisan, że są niewłaściwe. Do chust i miękkich nosideł trafia się dopieor krętą drogą, pod warunkiem ze komuś się w ogóle chce czegoś takiego szukać. Sądzę, że gdybym nie miała chustujących koleżanke to też bym tu nie trafiała. Nie wieszajmy więc psów na kimś kto nie zna chust. Gorzej, gdy ktos zna temat i dokonuje błednego wyboru. Ale jeśli chcemy propagować chusty, edukować nosznie w nich to musimy to robić na spokojnie i bez natarczywej ideologi. Przynajmniej ja tak uważam.

Luthienna
20-04-2010, 15:29
Jeżeli do maja dokonasz zakupu to ok, ale gdyby nie, to mogę ( przy okazji Twoich odwiedzin w Wawie) Ci pokazać manducę i sobie ją przetestujesz :)

gema
20-04-2010, 15:40
gdyby nie wyprawa krzyżowa na mojego bloga, to też bym nie widziała różnicy między wisiadłem a nosidłem. nie spodziewałam się, że znajdę potrzebne dane na forum o chustach... na ceneo.pl nie ma ani manduki ani bondolino, a na allegro jest cała masa nie wiadomo czego i nie znając konkretnej nazwy można tylko bardziej zgłupieć. a dla niewprawnego oka nie widac różnicy w ułożeniu nózek w infancie i mandurze. do zdjęcia to można i przy infancie dać prawidłowo ułożone nóżki.

martita
20-04-2010, 16:12
Gema ja nie jestem doradca, ekspertem, wiec przepraszam, ale nie bede Ci nic pisac, poza tym, ze zycze Tobie, Twojemu M i przede wszystkim MIśkowi, by noszenie stalo sie przyjemnoscia :)
powodzenia!!!

AMK
20-04-2010, 16:32
no proszę, kilka dni zaniedbałam wątek, a tu takie życiowe historie ;)
Gemma, szukaj, czytaj, spotykaj się z dziewczynami.
Stada mądrych, doświadczonych i życzliwych kobiet tu grasują :D

ktosikowa
20-04-2010, 16:55
allegro- bondolino
http://www.allegro.pl/listing/search.php?sg=0&string=bondolino

allegro manduca
http://www.allegro.pl/item1006010514_nosidlo_manduka.html

allegro Mei Tai(MT)
http://www.allegro.pl/listing/search.php?category=11763&from_showcat=1&string=mei+tai

Guest
20-04-2010, 17:18
hehe już spokojnie spać nie będziesz i zaglądac do nas będziesz:lol:
witamy :lol:

Gavagai
20-04-2010, 18:10
polecam stronę z listą sklepów w sieci, gdzie można kupic i chusty i MT i nosidła:)
http://chusty.biz.pl/

mamaŁucji
20-04-2010, 19:46
Może synus tak ulewa w chuście bo czuje twoje nerwy? Dzieciaczki są bardzo wrażliwe na emocje rodziców, on może przejmowac twój nastrój i napięcie stad to ulewanie w chuście...
A propo's zgniatania jajek w wisiadłach...to nie takie smieszne...zapytaj męża, jakby piał gdyby ktoś mu jajka w imadle zgniatał...

słoneczny_blask
21-04-2010, 07:43
No własnie moim zdaniem te dobre nosidłą nie są dostępne. Mówię tu o przeciętnej matce czy ojcu. Wchodza do tych sklepów dla dzieci, w realu lub internetowych i tam ze wszytskich stron otaczją ich nosidła- wisidła.
...
We Wrocławskim Askocie są 2 manekiny jeden z wisiadłem baby bjorn, a drugi z limitowanym kolorowym ono. Można sobie porównać.

gema
21-04-2010, 11:08
polecam stronę z listą sklepów w sieci, gdzie można kupic i chusty i MT i nosidła:)
http://chusty.biz.pl/

ooo... tego mi brakowało! jak wybierałam tego infanta to się kierowałam ceneo.pl a tam to nie za wiele dobrych rzeczy się okazuje jest z tej dziedziny...

Anntenka
21-04-2010, 11:47
gema
prosze
nie uzywaj wisiadla celowo jesli juz wiesz czym to pachnie
popros meza niech ci powie czy fajnie by bylo gdyby mu ktos slipki z bioder naciagnal do uszu i probowal go w tym powiesic na hakach od hustawki
mmmmmmm cudowne uczucie w kroku
brrr

gema
24-04-2010, 11:23
nadejszła wiekopomna chwila! przestałam używać wisiadła. dziś do sklepu wzięliśmy małego w nosidełku samochodowym, bo na chwilkę tylko wózka nie chcieliśmy taszczyć, a jechaliśmy samochodem. zauważyłam, że w nosidłach miękkich (jak już fachowo je nazywam hehe) i chustach maluszki nie mają problemu z zaśnięciem, a jak misiek zasnął w tym wisiadełku, to przy każdym moim ruchu się kiwał na boki i wybudzał! :/

peluche
24-04-2010, 13:56
nadejszła wiekopomna chwila! przestałam używać wisiadła. dziś do sklepu wzięliśmy małego w nosidełku samochodowym, bo na chwilkę tylko wózka nie chcieliśmy taszczyć, a jechaliśmy samochodem. zauważyłam, że w nosidłach miękkich (jak już fachowo je nazywam hehe) i chustach maluszki nie mają problemu z zaśnięciem, a jak misiek zasnął w tym wisiadełku, to przy każdym moim ruchu się kiwał na boki i wybudzał! :/

powoli się nawraca :) brawo dla tej Pani :applause::applause::applause:

sylvetta
24-04-2010, 14:13
No widzisz, nie myliłam się...
Czasem nawet chciałabym sie pomylić:) - wieszzawsze to cos nowego...A tak? Monotonie....

Gema - juz tak na poważnie:thumbs up::thumbs up::thumbs up:

mamaŁucji
24-04-2010, 14:23
Brawo! Gema, jesteś chustomamą!!! Jak się cieszę!

Ridibunda
24-04-2010, 15:03
a tak wg Was, to lepiej mandukę czy bondolino?

Tu jeszcze pytanie o twoją posturę. Jak jesteś mała i nie szeroka w barach to bierz od razu Mancucę. Mnie było w niej wygodniej (a najwygodniej było w 7panel http://www.girasol.pl/chusty.php ). Żadnego z nich nie miałam tylko testowałam.

Na co dzień noszę 2 latka (12kg) w MeiTai (MT) które z mężem szyliśmy (http://jogger.marmez.net/kategoria/chustonoszenie/) lub podaegi z chusty które mieści się w damskiej torebce.

gema
24-04-2010, 21:47
jestem niewysoka i drobna... rozmiar w ramionach to 38, a wzrost 157 cm... może dlatego ta chusta mnie przerastała (dosłownie) :D

kakot
24-04-2010, 21:50
i przy tych wymiarach masz chustę długości standardowej zapewne, ze 4,6 m? Wyrazy najszczerszego współczucia. Moja pierwsza miała 5,2 m, a jestem tego wzrostu co Ty, tylko o rozmiar w dół... Mistrzostwa świata w pacyfikowaniu ogonów miałam, krótko mówiąc. Potem zmądrzałam i sprawiłam sobie taką, co miała 4,10 m od czubka do czubka, czyli licząc "po chustowemu" to około 3,80m. I dopiero wtedy poczułam wygodę wiązania :)

gema
24-04-2010, 23:00
NATI Standard (470 cm) z tego co wiem, ale jutro jeszcze sprawdzę z ciekawości :D

beannshi
24-04-2010, 23:04
NATI Standard (470 cm) z tego co wiem, ale jutro jeszcze sprawdzę z ciekawości :D

No, Natalia zawsze materialu od serca daje wiec zapewne miala wiecej w rzeczywistosci. I mogla miec srodek zwichrowany :) I mogly to byc powody Twoich niepowodzen. Dlugosc chusty naprawde na gigantyczne znaczenie.

Ridibunda
24-04-2010, 23:52
Dziewczyny mają rację z tą długością chusty. Może spróbuj krótszej i pomocy kogoś doświadczonego albo jakiś konsultacji chustowych u doradcy jak do Wa-wy dojedziecie.

Właśnie wlazłam sprawdzić (wyśledzić) na Twoim blogi w jakim wieku masz dziecko. Michaś ma 4 miesiące, uż zaczyna się powoli łapać na wiek w którym nosidło ergonomiczne jest OK. Choć dobrze zawiązana chusta była by dla niego lepsza niż nosidło bo ciut inaczej podtrzymuje kręgosłup (materiał chustowy pracuje lepiej).

CABabies
25-04-2010, 00:04
W bialymstoku tez jest swietna konsultantka noszenia po kursie. Ma na imie Kasia. Jak bedziesz w bialymstoku to tez mozesz sie z nia spotkac lub przyjsc na jakies spotkanie w naszym gronie. Pokazemy chusty, nosidla, MT i nauczymy. Na pewno znajdziesz cos co ci bedzie swietnie pasowalo.
Wiesz tak mi jakos utkwilas w glowie, ze gdybym nie byla sama z dwoja dzieci, to sama bym do ciebie do tej sokolki przyjechala ;)

gema
26-04-2010, 11:07
nie poddaję się jednak. tym razem nie pizdłam chusty w kąt. dobry znak. tym razem zwinęłam w kłębek na kanapie i służy mi za cienki bawełniany kocyk, bo chłodno w domu.
zeszłam rano, aby zmierzyć jej długość. nota bene chusta ma 4,70 m już po praniu. ponieważ zeszłam z dzieckiem (nakarmionym, przewiniętym i tylko nadchodził powoli czas spania przedpołudniowego) pomyślałam, że przetestuję na ty moim biedaku chustę raz jeszcze i sprawdzę, czy uśnie... zamotałam. jak zwykle - krzyżowo z tyłu, krzyżowo z przodu. dociągnęłam. michał nie ulał, ale cały czas marudził. no to normalne w końcu wkładanie i dociąganie dla nikogo nie jest przyjemne. myślałam, że się uspokoi. pozycja chyba dobra... spierdział się nawet, więc nic mu nie powinno dolegać, ale efekt był taki, że po 15 min marudzenia i kwękania w chuście zaczął histerycznie (chusterycznie hehe) krzyczeć i w końcu płakać. żadne chodzenie, bujanie, śpiewanie, kołysanie nie pomagało... nawet smoczek... odmotałam się i odkryłam przyczynę płaczu... nowo przewinięte dziecko zrobiło pieluchę ciężką jak cegła... nie miałam siły go motać na nowo, bo przelewał mi się przez ręce śpiący, a mnie znów bolał brzuch od walki z chustą... cholernie to ciężkie diabelstwo. misiek teraz śpi spokojnie w wózeczku. buja go prababcia i śpiewa mu kołysanki o okrutnej śmierci, która przypadła w udziale królowi, paziowi i królewnie, o iskiereczce oszustce i oszukanym naiwnym wojtusiu i inne same dobre rzeczy na dobranoc :D może jak nauczę michała "wołać siku" wtedy wrócę do chusty? dopóki nie zwiększy się pojemność jego pęcherza i robi siku co 15 min będę musiała używać czegoś szybkiego w obsłudze i będę "tom złom matkom" od nosidłowania (nie mylić z wisiadłowaniem)
aha. porobiłam fotki komórką. wrzucę je najpóźniej wieczorem.

Mayka1981
26-04-2010, 11:29
gema - jak Ty motasz 2x po to co się motasz i odmotujesz?
wystarcxzy poluzować na tyle, zeby wyciagnąć dziecko a potem w to samo wiazanie wsadzić i dociagnąć - na tym polega całe piękno tego wiązania, ze mota się na sobie i można bez pięciokrotnego okręcania się dziecko wyciagnąć i włożyć...

ja Cię usilnie namawiam na konsultacje z kimś na żywca, co ty tam masz jeszcze dookoła siebie za miejscowości - moze jednak ktoś by Ci pokazał i zobaczył w czym rzecz?

aha - i moje dziecko kiedyś by za żadne skarby nie dało się nosić w domu - tylko szybko wrzucić w chustę i na dwór marsz, dociagałam już na spacerze, równe miarowe kołysanie w rytm kroków to jest to...

a co do "wołania siku" - to może zastanów się czy Michał nie daje wcześniej sygnałów, że chce siusiu i go wysadzaj? Polecam lekturę "pozegnania z pieluszkami" - i tematykę EC czyli wychowania bezpieluchowego - a nóż masz ku temu idealnego modela? Bo jak sygnalizuje, ze jak jest mokro to mu przeszkadza to na bank sygnalizuje zamiar zrobienia siusiu, być moze odkryjesz kolejny poziom komunikacji z własnym dzieckiem?

Pozdrawiam!

buggins
26-04-2010, 11:40
gema nie poddawaj sie! od poczatku watku (hehe, rymy - to przez niewyspanie taka ze mnie poetka :/) sledze rozwoj sytuacji, i mocno Wam kibicuje! nosidla sa fajne, bardzo nawet, w mietkach sama jestem opetanczo zakochana i juz sie na mojego doczekac nie moge... ale to nie to, co chusta... nie jest az tak przytulasnie :(
sprobuj, tak jak Mayka proponuje, na spacer w chuscie, 2x dociagniesz bez problemu na dworze. moja Alia tez miala okres, kiedy chustowanie w domu wywolywalo dzikie wrzaski (bardzo nienormalne dla mojego super nieplaczlziwego dziecka), a jak tylko czula swierze powietrze chlodniejsze (czyt. juz na schodach) oda razu sie wtulala i usmiech na buzi nie wiadomo skad sie zjawial. sprobuj jeszcze powalczyc, co? zobacz, tyle Ci ludkow kibicuje... :) nie takie cuda juz sie na forum zdarzaly przy ogolnym wsparciu!
a w ogole to nie masz pojecia jak sie ciesze, ze wisiadlo "pizdlas" :)

gema
26-04-2010, 11:49
na spacer bez śniadania nie pójdę, bo potem mleka nie mam :( a chustowałam mając nadzieję, ze to mi pozwoli zrobić sobie papu bez płaczu... efekt był taki, że pradziadkowie pomogli i zajęli się Płaczkiem. a wiecie, że okazało się, że nie rozróżniam wiązań 2x od kieszonki?! teraz jak mały spał przeglądałam po raz setny instrukcje i filmiki i zdjęcia i opisy i inne i okazuje się, że 2x od kieszonki chyba nie różni się tylko nazwą... do tej pory myślałam, że to tylko różnica w nazewnictwie... Michulec się obudził i płacze... spadam na jakiś czas.

Edited:
ok. już widzę różnice. nie ogarniam tych nazw. motałam go kieszonką.
Ps: Mich nie lubi byc ciasno przytulony. odgina sie, sztywnieje, kopie bije rekoma i drapie mnie do krwi... woli swobodnie sie rozgladac i odchyla sie do tylu ciagle. cudem dociagnam chuste

Fusia
26-04-2010, 12:08
też 38 nosze a mam 159cm i 4.6jest dla mnie dłuuuugie ale ja lubie ogony -uczyłam sie na 4,6 nówce nie złamanej i było ciężko ale niunia to polubiła:)potem kupiłam z oszczedności używana 4,2i motało sie dużo dużo łatwiej teraz mi to jedno ile metrów ma szmata-ale ja z tych co lubią jak im ogony długaśne dyndają-byle nie wlekły sie po ziemi-chc jak mam motać gdześ na szybko gdze mało miejsca to biore krutszą
mam indio 4,2 wprawdze teraz leci na wymiane ale jak wróci to moę pożyczyc -np wymienimy sie ja sobie zobacze twojego pasiaczka a ty spróbujesz indio-miękkie jak kaczucha -super sie mota i chyba sie człowiek mniej w nim grzeje-mniej niż w moim rapalu napewno
albo wpisz nowy temat na wymienie/pożycze na naszym forumowym chustostraganie - napisz ze interesuje cię czasowa wymiana na coś krudszego proponuje 4,2 realne 4,2góra 4,3 wtedy umówisz sie na ile sie wymieniacie poznajesz inne chusty może będzie łatwiej na krutszej złamanej dosć do przyjaźni z chustami
a moje spokojne dzecko ma jakąś fobie bo moge robic wszystko w chuscie byle sie nie lała woda-nalana może pluskać ale jak słyszy lejacą sie z kranu wode to dostaje histeri szało u wogóle-a kąpiele lubi tylko nie moze byc przy nalewaniu wody-a ja lubie plusk wody niewiem dziwne to
ja 2x nie lubie ale ma te zalete jak piszą dzewczyny ze nie trzeba rozmotywać do końca by wyjąc dziecko z chusty a potem starczy tylko dociągnąć

Fusia
26-04-2010, 12:27
na spacer bez śniadania nie pójdę, bo potem mleka nie mam :( a chustowałam mając nadzieję, ze to mi pozwoli zrobić sobie papu bez płaczu... efekt był taki, że pradziadkowie pomogli i zajęli się Płaczkiem. a wiecie, że okazało się, że nie rozróżniam wiązań 2x od kieszonki?! teraz jak mały spał przeglądałam po raz setny instrukcje i filmiki i zdjęcia i opisy i inne i okazuje się, że 2x od kieszonki chyba nie różni się tylko nazwą... do tej pory myślałam, że to tylko różnica w nazewnictwie... Michulec się obudził i płacze... spadam na jakiś czas.

Edited:
ok. już widzę różnice. nie ogarniam tych nazw. motałam go kieszonką.
Ps: Mich nie lubi byc ciasno przytulony. odgina sie, sztywnieje, kopie bije rekoma i drapie mnie do krwi... woli swobodnie sie rozgladac i odchyla sie do tylu ciagle. cudem dociagnam chuste

a robi mostki jak leży w łuzeczku?-może ma coś z napięciem mięsniowym skoro tak sie do tyłu odgina?niechce straszyc ale moze warto to sprawdzic
chociaż to moze być taki etap moja tez miała tak ze walczyła z chustą- całkiem niedawno walczyła walczyła ale jak już zamotałam to sie przytulała

mi.
26-04-2010, 12:34
Ps: Mich nie lubi byc ciasno przytulony. odgina sie, sztywnieje, kopie bije rekoma i drapie mnie do krwi... woli swobodnie sie rozgladac i odchyla sie do tylu ciagle. cudem dociagnam chuste

też tak myślałam.... póki porządnie nie dociągnęłam ;)

gema
26-04-2010, 13:14
a robi mostki jak leży w łuzeczku?-może ma coś z napięciem mięsniowym skoro tak sie do tyłu odgina?niechce straszyc ale moze warto to sprawdzic
chociaż to moze być taki etap moja tez miała tak ze walczyła z chustą- całkiem niedawno walczyła walczyła ale jak już zamotałam to sie przytulała
Micha mostków nie robi chyba tylko w wannie... :( Mamy dwóch pediatrów w mieście i oni mówią, że taka jego uroda... A do Bałegostoku jechać mi się nie uśmiecha... Wszyscy mówią, że on z tego wyrośnie...

Jasnie Pani :)
26-04-2010, 13:32
Ps: Mich nie lubi byc ciasno przytulony. odgina sie, sztywnieje, kopie bije rekoma i drapie mnie do krwi... woli swobodnie sie rozgladac i odchyla sie do tylu ciagle. cudem dociagnam chuste
Moja córka nr 2 robi dokladnie to samo, kiedy jest za slabo dociagnieta chusta. Zapiera sie raczkami i odchyla do tylu, ale nie jest to zwiazane z ogladaniem swiata (bo robi tak odkad jeszcze nic wiecej ponad 20 cm od swojego nosa nie widziala), tylko w za slabo dociagnietej chuscie dzieci nie czuja sie bezpiecznie. Trzeba mocno zawiazac, zeby sie uspokoila i zasnela.

buggins
26-04-2010, 13:47
gema cos mi sie zdaje, ze najlepszy pomysl to tak jak mowia dziewczyny spotkac sie z kims motajacym, bo dociaganie to nie jest prosta sprawa wcale, i mnie sie czasem wydawalo na poczatku ze dociagniete, a po paru minutach sie luzy robily... no i wtedy sie dziec wkurza, Jasnie Pani dobrze prawi. sprobuj mocniej dociagnac. moja kumpela zaczynala z synkiem od elastyka, nienawidzil go jej dziec, a ona bardzo chciala nosic. poszla do KK, poprobowali tkanej, pokazaly dziewczyny jak porzadnie dociagnac - i co? Wojtek kocha chusty :) a egzemplarz byl podobny do Twojego z opisu :)


edit: tak po zastanowieniu - wiem ze najlatwiej to doradzac tak z oddali, zawsze mnie wkurzalo jak mi ktos mowil jak cos lepiej zrobic nie bedac bezposrednio zaangazowanym w problem... wiec mysle sobie ze jesli Ty sama nie jestes w serduchu przekonana, ze chusta jest dla Was, to nic na sile - maly i tak to wyczuje, i najlepsze dociagniecie nie pomoze. ale jesli myslis, ze warto. to probuj, taka masa dobroci z chustowania wynika :) ja bym chciala zeby kazda mama sie motala!

gema
26-04-2010, 14:56
raczej jest dociągnięty... po pochyleniu się w przód a nawet całkiem w dół jak przy dotykaniu rękoma stóp maluch ani na centymetr nie odchodzi ode mnie i nie wysuwa się...

o tutaj fotki http://picasaweb.google.pl/barbaragema/ChustowanieNosidOwanie#

buggins
26-04-2010, 15:50
calkiem niezle wyglada, tylko bym pupke bardziej wpadla chyba
ladnie wam razem, i chusta sliczna!
a jesli tak sika duzo, to moze faktycznie 2x sprobuj? nie jest bardzo latwe to wiazanie, ale dziec sie mniej wkurza, bo wkladasz jak juz zamotasz, i tylko dociaganie zostaje, a to sie da z bujaniem albo w marszu. moja Alia nie znosila kieszonki, a "x pokochala od pierwszego motania.

gema
26-04-2010, 15:58
chętnie bym wpadła pupkę tak żeby kolanka były wyżej zgięte, ale to trudne, bo Micha ciągle prostuje sztywno nóżki w jednej linii z ciałem :(

buggins
26-04-2010, 16:03
OT popelnie: podziwiam Cie serio, juz 4 miesiace, a Ty sie dziewczyno nie dalas :) jestes bardzo dobra mama dla swojego synka!wiecej takich mam, i wszelkie wisiadla traca sens istnienia!!!!

pania
26-04-2010, 18:23
mysle, ze jakbys te poły tek jednak miała nierozwiniete i jak je podkladasz pod nozkami przy wiazaniu, podciagnac tak do gory po przelozeniu, to pupka wpadnie bardziej, ale juz fajnie jest dociagniete:-) brawo! a jaka chusta ladna:-)

Jasnie Pani :)
26-04-2010, 18:35
sprobuj zlozyc poly chusty, nie rozkladaj ich na dziecku, bo on moze te akcje z goraca robic. Kazda pola chusty liczy sie za dodatkowa warstwe ubrania, wiec tak jakby mial trzy dodatkowe bluzki

Mayka1981
26-04-2010, 23:04
chętnie bym wpadła pupkę tak żeby kolanka były wyżej zgięte, ale to trudne, bo Micha ciągle prostuje sztywno nóżki w jednej linii z ciałem :(

na dla mnie "krzyż z przodu krzyż z tyłu" to wybitnie 2X oznaczało, po fotkach już rozumiem co Ty tam kombinowałaś :P
tojest rada taka jak już pisałam kilka stron wcześniej i przed chwilą jaśnie Pani - pasów pionowych nie krzyżuj na plecach dziecka jak to robisz teraz, tylko poprowadź je proso wzdłuż ciała i skrzyżuj pod pupą - będzie taki "stelaż" trzymający kolanka w górze i pupka będzie niżej w chuście - zajrzyj do instrukcji producenta, olej filmiki w youtube bo szmir tam nie brakuje a nie wiem, na podstawie czego Ty się wiążesz...

Jasnie Pani :)
26-04-2010, 23:10
jak chcesz z youtuba to ta instrukcja kieszonki jest dobra:
http://www.youtube.com/watch?v=7R5Xy04OZYs&feature=player_embedded

kwiathek
27-04-2010, 11:27
Gema ja niedawno zaczęłam swoją przygodę z chustowaniem (jak widać po suwaczku :D ) i też cieżko było :)
Leciały wiązanki pod nosem i też nerwa miałam na początku.
Ale dziewczyny dobrze mówią - potrzeba kogoś kto "na żywo" pokaże i ćwiczyć, ćwiczyć bo sama na sobie zauważyłam, że to duuużo daje :)
Życzę powodzenia :)

gema
29-04-2010, 12:36
hm... jakby to powiedzieć. jeżeli ktoś jest nadal tematem Gemy zainteresowany... mam manducę. limited edition skyline blue nr 0176/3000
jest sliczna i super wygodnia! dla mnie. syn nadal sie buntuje :( krzyk, kopanie wyprostowanymi nozkami, prezenie sie, drapanie... najwyrazniej wiec to nie wina chusty, ale jesli mam go powoli przyzwyczajac do noszenia, to o wiele wygodniej mi bedzie w nosidle niz chuscie! wczoraj ponosiłam go w sumie 10 min. dziś rano wytrzymał 15 i zrobił się senny, ale zasnąć nie mógł. wypięłam go, położyłam do łóżeczka i zasnął natychmiast! nie musiałam go w końcu bujać! rewelacja!
ponadto okazalo sie pare rzeczy:
1) kiedy nie mam wyprostowanych plecow, to syn się o wiele bardziej denerwuje. wyprostowane plecy najwyraźniej podwyższają komfort noszonemu
2) Michał od urodzenia nienawidził leżenia na brzuszku. jeśli się go udało położyć, to miał proste nóżki. nigdy nie udało nam się go ułożyć na żabkę, co teraz się bardzo odbija przy próbach prawidłowego ułożenia w nosidle. w wisiadełku nie było tego kłopotu, bo michał mógł mieć dalej wyprostowane nogi, w chuście i nosidłach miękkich takiej możliwości nie ma
http://lh6.ggpht.com/_TWIG8VpMTzY/S9lfbWLfVBI/AAAAAAAAAjs/fiYj460j-N4/s512/DSC00507.JPG
na razie tylko jedno, bo jak się nie ruszałam, to Michał histeryzował

Luthienna
29-04-2010, 12:45
BRAWO! super! I jaka śliczna Manduca, jak ja kupowałam to nie było takich wzorów :)
No i zakup przed majem, hihihihi
Michał zawsze zasypial w manduce ale pod warunkiem, ze cały czas szłam. Najpierw sobie mruczał pod nosem w rytm moich kroków a po góra 10 minutach spał jak zabity i żaden gwar mu nie przeszkadzał :)
Ooo to jak się przyzwyczai to i chustę użyjesz - szkoda takiej chusty na kurzenie sie w szafie :)
Swoja drogą niezły nerwusek z Michałka ;)

gema
29-04-2010, 12:48
no nawet kapturek wypróbowałam żeby mu główka do tyłu nie opadała, ale jak tylko miała mu opaść w przód, na mnie, to się wybudzał i odchylał do tyłu :( nerwusek... ale popracujemy nad tym... już w brzuchu był nerwowy... baaardzo czułam to 4350 g w sobie :D

green_naranja
29-04-2010, 12:48
super z tą manduczką, moja mycha przyzwyczaila sie do niej od razu, ale ona od malenkosci w chuscie byla, wiec wiedziala o co chodzi. tyle ze na poczatku tez mocno plakala, gdy ją wiązalam. po paru razach jej minęlo-twojemu synkowi tez przejdzie, musi sie po prostu przyzwyczaic, a dzieci nie lubia gwaltownych zmian.

fajnie, ze maly sobie wreszcie SIEDZI jak czlowiek;)

u mnie sprawdzalo sie zapinanie panelu bardziej w talii, niz na biodrach, ale podejrzewam ze to juz kwestia indywidualna.

Mayka1981
29-04-2010, 23:39
Gema - manduca super!


ALE! jak tam czytam o tych wygięciach Twojego Michałka, o tym że nie chce mieć nóżek na żabkę tylko wyprostowane itd to jedno mi sie telepie po głowie - NAPIĘCIE MIĘŚNIOWE!

Zachowanie Michałka nie świadczy o tym, że mu w wisiadełku wygodniej i dlatego wisiadło jest lepsze, tylko o tym, że go coś boli w pozycji FIZJOLOGICZNEJ - a to BEZWZGLĘDNIE jest powód do konsultacji u neurologa.

Idź prywatnie, albo do innego pediatry po skierowanie, naciskaj i wyłuszczaj, nawet przesadzaj z opowieściami o tych mostkach i niech to dziecko ktoś zobaczy na litość boską bo chyba do samych konowałów chodzisz@!
albo nie wiem jak to zrób, ale weź po uwagę, że tutaj już niejedna osoba zauważyła że z Twoim synkiem może być coś nie tak...

Mój syn miał wzmożone napięcie, wystarczyło odpowiednio go trzymać, nosić i pielegnować (odpowiednio obracać przy przewijaniu, ubieraniu etc) żeby śladu po tym nie zostało w parę chwil! także koniecznie neurolog albo chociaż dobry fizjoterapeuta...

ktosikowa
30-04-2010, 07:05
Manduca na prawde śliczna:)
A co do napięcia- dobrze dziewczyny prawią- postarajcie sie dotrzec no neurologa, albo chociaz fizjoterapeutki od dzieci dobrej...
Kciuki za Was rodzinnie trzymamy:)

gema
30-04-2010, 21:37
dziś zaliczone kolejne 10 minut. znów był krzyk. ale odkąd "ćwiczymy" nosidełkowanie Michał zaczął leżąc podnosić nóżki w górę a raz nawet chwycił swoją stopę!

Fusia
01-05-2010, 08:46
obserwujemy z moja niunią wasze postępy

gema
01-05-2010, 13:41
Miło mi. Dziękuję... Dziś udało nam się wyjść z domu w nosidełku! Już o wiele mniej płakał, jak go wkładałam. O tyle było trudniej, bo był już zdenerwowany ubieraniem się w kurteczkę i czapkę i spodenki - nie znosi tego, więc musiałam go najpierw rozluźnić, żeby zgiął kolanka... Udało się i efekt był taki, że prawie pół godzinki spacerowaliśmy po ogrodzie, pokazywałam mu młode listki na drzewkach - kilka oczywiście zerwał i "dał" tacie hahaha Potem zaczął się krzywić, a ponieważ się rozpadało, nie walczyłam z nim dłużej, wróciliśmy do domku i teraz śpi najedzony, przewinięty i zatruty tlenem. Jeszcze będzie dobrze...

Luthienna
01-05-2010, 13:57
super! zastanawia mnie jedynie ta Twoja walka z kolankami Michasia...Moje dziecko od razu dopasowywało się do panela, hmmmm

gema
01-05-2010, 14:37
no normalnie... nie lubi mieć zgiętych kolan... najchętniej to ma obie nóżki prosto i jeszcze złączone razem :( na baczność noszony na rękach zgina co najwyżej jedną nóżkę, a druga pozostaje prosta. mam nadzieję, że się wyrobi jakoś bez krzywdy dla niego.
PS Michał dziś ma dzień przewracania się z pleców na brzuch :D Zabawne, bo odwrotnie nie potrafi się przewrócić jeszcze, a podobno to z brzucha na plecy najpierw się dzieci turlają.

Luthienna
01-05-2010, 15:01
wojskowy chłopak nam rosnie - na baczność :) nonono
A nie koniecznie u nas też z obrotami było jak u Was :)

Stivel
01-05-2010, 15:09
gema - czy wy byliście u jakiegoś rozsądnego fizjoterapeuty? bo te wyprostowane złączone nóżki to nie jest raczej norma - może potrzeba mu jakiegoś prostego ćwiczenia, masazu i okaże się że nóżki potrafią się dobrowolnie zginać...

Nymphadora
01-05-2010, 15:13
no normalnie... nie lubi mieć zgiętych kolan... najchętniej to ma obie nóżki prosto i jeszcze złączone razem :( na baczność noszony na rękach zgina co najwyżej jedną nóżkę, a druga pozostaje prosta. mam nadzieję, że się wyrobi jakoś bez krzywdy dla niego.
PS Michał dziś ma dzień przewracania się z pleców na brzuch :D Zabawne, bo odwrotnie nie potrafi się przewrócić jeszcze, a podobno to z brzucha na plecy najpierw się dzieci turlają.

Na Waszym miejscu wybralabym sie jak najszybciej do neurologa i ortopedy.

Luthienna
01-05-2010, 15:25
przejrzałam wątek i piszesz że się wygina i mostki są. A jak śpi? Ma nóżki w pozycji żabki?

agatkie
01-05-2010, 17:10
Gema, a mieliscie już USG stawów biodrowych?

agatkie
01-05-2010, 17:35
Gema, jeszcze muszę napisać...

Po pierwsze to cieszę się bardzo, że chcesz nosić. Mam nadzieję, że w Manduce będzie Wam obojgu w końcu wygodnie. Co do lekarza to tak jak dziewczyny pisały - skonsultowałabym to. Mamy na forum mnóstwo, mnóstwo dzieci. Każde dziecko jest inne, zdarzają się naszym dzieciom różne medyczne historie i dziewczyny mają doświadczenie (do tego niektóre mamy są też lekarzami, fizjoterapeutkami itd. Forum to zbieranina przeróżnych osobowości - jedno co nas na pewno łączy to miłość do naszych dzieci).
Przejrzałam Twoj blog, piszesz bardzo ciekawie, jesteś dziewczyną oczytaną szukającą odpowiedzi na wszystko co spotykasz na swojej drodze. Wydaje mi się, że również do dziecka najchętniej chciałabyś gotową instrukcję obsługi lub żeby chociaż było w pełni przewidywalne i można było sobie jego obsługę zaplanować. Bije z Twojego bloga przesłanie, że ta nowa sytuacja jest dla Ciebie bardzo trudna. Po pierwsze zajrzyj na stronę www.przytulmniemamo.pl (http://www.przytulmniemamo.pl) Tam myślę, że znajdziesz przede wszystkim pomoc w poukładaniu sobie wszystkiego. Po drugie zima się skończyla, będzie coraz ładniej, wychodźcie częściej, spotykaj się z ludźmi, ze znajomymi. Wróć do świata. Jak czytam o początkach Twojego macierzyństwa to mam wrażenie, że koło Ciebie jest tak strasznie cicho i ciemno. Jest smutno. Poczuj radość z tego, że jesteście razem, że się macie. Spotkaj się z dziewczynami z forum, na pewno są jakieś z Twojej okolicy. Nawet wybierz się do jakiegoś miasta obok na spotkanie klubowe, to Ci pomoże naładować baterie. Ja też urodziłam pierwszą córę przez cc. Znam ten ból, też miałam baby bluesa, do tego zupełnie nie spodziewałam się, że tak może się zdarzyć. Ciążę przechodziłam książkowo, cieszyłam się z każdego dnia, czekałam na moje dziecko i myślałam.. że od razu będzie wszystko idealnie. Nawet nie przypuszczałam, że po porodzie będę taka obolała, że świat będzie taki przytłaczający a ja bedę miała fatalne samopoczucie - a przecież miałam byc taka szczęśliwa.
Nie martw się, weź się garść i cieszę się, że jesteś tu z nami :)

gema
01-05-2010, 21:50
@ agatkie dziękuję Ci za zrozumienie. widzę, że znalazłaś przyczynę mojego niejednokrotnie nieposkromionego słownictwa, a nie ograniczasz się do krytyki... odkąd się po ślubie wyprowadziłam z Warszawy do Sokółki, nie mam tu znajomych. jeśli idę na spacer to sama z dzieckiem. dlatego też mi zależy na nosidełku, bo mi ciężko wózek po schodach nosić. Dobrze mnie rozgryzłaś, że myślałam, że z dzieckiem będzie książkowo... Przed ciążą kilka lat się przygotowywałam do macierzyństwa, a porażkę poniosłam już w terminie porodu :( Nawet oksytocyna mi nie pomogła i Miś urodził się tydzień po terminie przez cesarkę... Nawet nie czułam bóli porodowych :( Czuję się, jakbym to nie ja urodziła... Tylko ta blizna 20 cm jeszcze boli i przypomina, że to ze mnie wyjęli Michałka. Poczytam stronę, do której podałaś linka. Dziękuję.

We wtorek mamy szczepienia. Wymuszę skierowanie do neurologa, a ponadto prywatnie szukamy specjalisty. Strasznie chciałam uniknąć podróży do Białegostoku, ale widocznie jest to nieuniknione... Boję się, że mały będzie histeryzował w samochodzie :( Raz taka histeria skończyła się zachłyśnięciem i musiałam go szybko podczas jazdy wypinać z fotelika i dojechał do domu w moich ramionach. Wstyd... Strach pomyśleć, co by było w razie wypadku!

A dziś znów mam doła, bo jak karmiłam maluszka, to mi się zadławił :( Nawet nie miał jak odkaszlnąć i zatkany zmieniał kolory, machał rączkami, oczka mu wyszły na wierzch i krople potu miał na czole! Przełożyłam go przez udo od razu klepiąc po pleckach, ale z nerwów zrobiłam to chyba zbyt gwałtownie i mały co prawda wypluł mleko, którym się dławił, ale rozryczał się okropnie ze strachu, tak, że nawet podczas kąpieli marudził co do tej pory nigdy mu się nie zdarzyło, po kąpieli tak był spięty, że ciężko było go ubrać (wyprostowane rączki w łokciach i nóżki w kolankach), a teraz budzi się z rykiem lub płacze co chwila przez sen :( Biedaczek :( Serce mi pęka...

@ Luthienna: Michałek nigdy nie spał z nóżkami na żabkę - to źle? Byliśmy na USG bioderek i było wszystko ok.

Nymphadora
01-05-2010, 21:52
Idzcie natychmiast do lekarza. Koniecznie odloz szczepienia do czasu az to sie nie wyjasni.

Natychmiast nie w sensie dzisiaj w nocy, ale w jaszybciej jak sie da. Koniecznie.

beannshi
01-05-2010, 21:56
Idzcie natychmiast do lekarza. Koniecznie odluz szczepienia do czasu az to sie nie wyjasni.

Natychmiast nie w sensie dzisiaj w nocy, ale w jaszybciej jak sie da. Koniecznie.

Mysle dokladnie tak samo. Odwiedzcie neurologa. I raczej nie czekajcie z ta wizyta zbyt dlugo.

Edit: tylko spokonie, bo chyba troche eskalowalysmy emocje :) na pewno nie jest to nic co mogloby sie zmienic na gorsze w ciagu kilku dni. Tylko po prostu to sprawdzie zmadrym lekarzem, bo to moga byc problemy np. z napieciem miesniowym. A Małemu pomoze przede wszystkim Twoj spokoj :)

Luthienna
01-05-2010, 22:00
hej, podobno to najbardziej naturalna pozycja, ale specjalista nie jestem, Pamietam tylko że specjalistów ( ortopeda i neurolg) bardzo cieszyło ze śpi w ten sposób.

Gema doskonale Cie rozumiem. Na patologii wylądowalam w dniu terminu z zawężonym ktg i tak sobie poleżałam tydzień aż po czwartym teście oksy sie nade mna zlitowali i zrobili mi indukcję. Potem poszło szybko i do 9 cm rodziłam naturalnie a potem maska tlenowa, zakaz parcia, narkoza....Jakiś worek z lodem na brzuchu, który ważył z 10 kg. I brak synka przy mnie przez 12 godzin. Potem trafiłam na obcą salę, nie miałam nawet komórki aby zawezwać rodzinę ( w końcu przerazona brakiem informacji poprosilam dziewczynę z sali o telefon na 2 minutki) i nie miałam siły zejść z łóżka aby szukać swojego dziecka. A potem problemy z karmieniem. Wiem jakie to wszystko jest frustrujące pojedynczo ale gdy jest splot wielu okoliczności to mozna się załamać....oj mozna...

gema
01-05-2010, 23:11
o tak Michulec sobie śpi (zła jakość zdjęcia, bo zrobione komórką po ciemku)
http://lh3.ggpht.com/_TWIG8VpMTzY/S9yYD2S_ROI/AAAAAAAAAk4/w_AgQ3fUd7c/s640/DSC00529.JPG

beannshi
01-05-2010, 23:15
Moim zdaniem to on tu nozek prosto nie ma. A trudno zeby akurat na plecach mial wieksza zabe :) Toska spi podobnie a wszystko z nia ok :)

gema
01-05-2010, 23:17
We śnie jest rozluźniony. Kiedy się go ubiera, przewija, wkłada do łóżeczka, wózeczka, nosidła, chusty - wtedy całkiem prostuje nóżki i złącza je razem. Cieszę się, że śpi tak jak inne dzieci :)

ktosikowa
01-05-2010, 23:40
Piękny jest:) Na prawde przesliczny chłopczyk:) Mam nadzieję, że uda się Wam złapać oddech i po prostu cieszyc sobą:)

mamaija
01-05-2010, 23:59
Miło mi. Dziękuję... Dziś udało nam się wyjść z domu w nosidełku! Już o wiele mniej płakał, jak go wkładałam. O tyle było trudniej, bo był już zdenerwowany ubieraniem się w kurteczkę i czapkę i spodenki - nie znosi tego, więc musiałam go najpierw rozluźnić, żeby zgiął kolanka... Udało się i efekt był taki, że prawie pół godzinki spacerowaliśmy po ogrodzie, pokazywałam mu młode listki na drzewkach - kilka oczywiście zerwał i "dał" tacie hahaha Potem zaczął się krzywić, a ponieważ się rozpadało, nie walczyłam z nim dłużej, wróciliśmy do domku i teraz śpi najedzony, przewinięty i zatruty tlenem. Jeszcze będzie dobrze...


manduca to swietny wybór!!!
przeczytałam - i patrząc na zdjecie pozwole sobie dodac, ze ubranka jak dzieci siedzą , powinny być wieksze zeby nie "ciagneły nózek :-)
Jest to dosc istotne przy uzywaniu nosideł i chust . Moze tez jest troche mało wygodnie maluszkowi w spiochach , które jak widac na fotce moga mu przeszkadzac w wygodnym ułozeniu nózek-próbowałaś załozyc mu np, rajstopki/spodenki /skarpety bez śpioszków,żeby zobaczyc czy zachowuje sie tak samo?Powodzenia zycze, warto przeanalizowac wszystko zeby znalezc przyczyne....

Luthienna
02-05-2010, 09:13
ooo śpi jak większość dzieci czyli faktycznie jest rozluźniony :) Słodka fotka :) Nie wiem jak to jest z tą żabką ale mój juz prawie dwulatek na plecach wciąż tak śpi. Choć teraz najczęściej z wypiętą pupą.

Mamaija dobrze prawi. Lubiłam śpioszki więc zakładałam i jakoś mi nie przyszło do głowy że jak sadzam dziecko w nosidle to te śpiochy się naciągają tym mocniej im mocniej odwodzę w panelu nózki. Tak jak nie lubie rajstopek tak na wyjścia w manduce sie z nimi przeprosiłam :)

gema
02-05-2010, 09:37
W takim razie czas zaopatrzyć się w getry i jakieś papucie na stópki, bo w samych rajstopkach, to chyba chłodno mu będzie na podwórku. Mamy rajstopki, ale mu się w brzuszek wpijają, chociaż ma i tak kupione za duże i najbardziej rozciągliwe na rynku. Ja akurat rajstopki cenię za to, że łatwiej je założyć na wyprostowane nóżki, bo się je naciąga, a śpiochy nie są tak elastyczne i trzeba koniecznie nóżkę zginać, aby je nałożyć, co czasami nie jest łatwe. No i z rajstopek stópki nie wyjmie, a ze śpiochów między napkami zawsze stope wystawia, co czasami kończy się założeniem skarpet na śpiochy :D Dzięki za pomoc - dziś nowy dzień. Michał spał całą noc ze mną i dopiero jak się położyłam obok niego przestał się budzić z krzykiem. Efekt jest taki, że Michał i małżonek się wyspali, a ja co chwila przebudzałam się żeby sprawdzić, czy syna nie zgniotłam... ziew. Zakładamy rajstopki i idziemy na śniadanie.

Ridibunda
02-05-2010, 10:05
Hej,
kilka dni na ten topic nie zaglądałam. Widzę, że idzie ku lepszemu. Jednak też mi się wydaje, że wizyta u neurologa się przyda. Jakby coś to warto szukać fizjoterapeuty metody NDT-Bobath bo jest przyjazna dziecku.

http://fizjoterapia.waw.pl/content/view/15/46/ fajna strona, sensownej fizjoterapeutki (ale z Wa-wy). Podsyłam do poczytania.

beannshi
02-05-2010, 10:12
O tak, moje dziecko tez uspokaja sie i spi spokojnie dopiero kiedy poloze sie kolo niej :)

Jesli zdecydujecie sie spac razem to za pare dni przywykniesz ze maly lezy kolo Ciebie i przestaniesz sie budzic.

Zycze Wam duzo dobrego snu :)


W takim razie czas zaopatrzyć się w getry i jakieś papucie na stópki, bo w samych rajstopkach, to chyba chłodno mu będzie na podwórku. Mamy rajstopki, ale mu się w brzuszek wpijają, chociaż ma i tak kupione za duże i najbardziej rozciągliwe na rynku. Ja akurat rajstopki cenię za to, że łatwiej je założyć na wyprostowane nóżki, bo się je naciąga, a śpiochy nie są tak elastyczne i trzeba koniecznie nóżkę zginać, aby je nałożyć, co czasami nie jest łatwe. No i z rajstopek stópki nie wyjmie, a ze śpiochów między napkami zawsze stope wystawia, co czasami kończy się założeniem skarpet na śpiochy :D Dzięki za pomoc - dziś nowy dzień. Michał spał całą noc ze mną i dopiero jak się położyłam obok niego przestał się budzić z krzykiem. Efekt jest taki, że Michał i małżonek się wyspali, a ja co chwila przebudzałam się żeby sprawdzić, czy syna nie zgniotłam... ziew. Zakładamy rajstopki i idziemy na śniadanie.

gema
02-05-2010, 14:20
beannshi, od urodzenia sypiam z małym zawsze po karmieniu o 4 rano, czyli od 4 do 6 lub 7, ale nie umiem przywyknąć jakoś i zawsze się boję, że go zgniotę, więc te poranne godziny snu są takie sobie... no i dziś miałam całą noc taką sobie.

a dla wszystkich zainteresowanych: dzisiaj Michulec wytrzymał 30 min w nosidle! Mało tego! Dał się zapiąć bez ani jednego piśnięcia! Dał mi zrobić sobie drugie śniadanie i zjeść je w całości! Nie był za wesoły, raczej zachował powagę i spokój, ale nie było płączu, krzyku i histerii. Trochę kwękał, kiedy mu się nudziło, wtedy musiałam się przejść po kuchni pokazując mu różne rzeczy, ale ogólnie naprawdę dobry wynik dzisiejszej próby! Po 30 min zaczął się mocniej krzywić, więc wyjęłam go, nakarmiłam i teraz śpi sobie na boczku.

gema
07-05-2010, 21:49
"Cud się stał pewnego razu! Dziad przemówił do obrazu! A obraz mu ani słowa, taka była ich rozmowa..." Michał zaraz po tym jak zjadł swoje pierwsze w życiu dwie łyżeczki marchewki został zapakowany w nosidło. Nóżki swobodnie już podciągnął do góry i objął mnie w talii. Nie zapłakał ani troszkę! Będąc w szoku i euforii wyszłam więc z nim na ogródek! Czapeczka z daszkiem na głowę i do ataku! po 20 min chodzenia i oglądania kwiatków, samochodów i gazetek promocyjnych poczułam na piersi delikatne opadającą główkę Michałka. I znowu szok! Dziecko zasnęło!!! Bez płaczu! I spało tak kolejne 20min dopóki nie wrócił mąż i nie zaczęliśmy rozmawiać. I wtedy kolejny szok! Michał się obudził - też bez płaczu!!! Rewelacja! W sumie synek wytrzymał spokojnie godzinę w nosidełku, a potem zrobił się głodny, więc wróciliśmy do domu :) I o ile wygodniej iść na spacer bez wózka :D A myślałam, że mój syn nigdy nie zaśnie bez płaczu i to na dodatek w pionie :D A pobudka bez krzyku, to już w ogóle!

Luthienna
07-05-2010, 21:54
łezka wzruszenia na mej rzęsie.... stało się i jest pieknie :)

mamaŁucji
07-05-2010, 23:22
Pięknie! Gratulacje!

peluche
08-05-2010, 00:22
:applause::applause::applause: czyli jednak dzieciaczek nie jest anty-chustowy czy anty-nosidełkowy :) jeszcze go kiedys w chuste włozysz i bedziecie oboje szczesliwi :ninja::ninja:

cynthia
08-05-2010, 07:28
"Cud się stał pewnego razu!..." ... I znowu szok! Dziecko zasnęło!!! Bez płaczu! ... Michał się obudził - też bez płaczu!!! Rewelacja!...

też po paru pierwszych motaniach przeżyłam takie "szoki" :D teraz mała już normalnie zasypia i budzi się - ale w pierwszych tyg życia i wstawała z krzykiem i zasypiała "marudząc" - ja myślę że bliskość mamy - po przyzwyczajeniu się do tego - jest świetna z każdego punktu widzenia...

a co do nóżek to mały śpi normalnie - Mycha też tak śpi, czasem się rozkraczy bardziej :) i co do getrów to polecam są świetne - ja kupiłam ze względu na wieeelkie pieluchy i się przydają (czekam na następne właśnie :)) Myszka śpi w samej koszulce i skarpetach z getrami :)

powodzenia!!!

gema
08-05-2010, 08:36
Dzień dobry! Jeśli chodzi o getry, to czekam na przesyłkę :D Trzy pary zamówiłam, żeby wypróbować :D A wczoraj przyszła inna paczka! :D I to tak rewelacyjna, że długo nie mogłam w nocy zasnąć nie mogąc się doczekać następnego dnia, kiedy misiek się obudzi! Przyszło do mnie nosidło TULI!!! O takie http://www.chusciarnia.pl/product-pol-1623--Tuli-Nosidelko-ergonomiczne.html Jest tak miłe w dotyku, że można by z nim spać! Manduca, to przy nim płótno żeglarskie jak stwierdził mój małżonek! No i ma jeszcze mniej klamerek do zapinania, bo tylko dwie, dzięki czemu zapina się wygodniej i szybciej. W manduce poza tym te klamerki jednak trochę hałasują, a tutaj cicho, miękko i w ogóle! Wczoraj Miśka włożyłam do niego tylko na chwilę, bo był już czas jedzenia i spania, ale dziś mam nadzieję nadrobić zaległości :> No mówię Wam rewelacja! Mąż chciał dziś fotki nawet zrobić, tak się nim zachwyca, ale słońca nie ma :(

ewadbr
08-05-2010, 08:46
gema cały czas śledzę ten wątek w końcu sama go zakładałam :ninja:
i bardzo się cieszę, że masz/macie już przyjemność z noszenia :D

gema
08-05-2010, 09:50
reklama nie reklama
ludzie to czytają i zniechęcają się do chust :(

reklama nie reklama
ale ludzie to czytają i zniechęcają się do wisiadeł ;)
nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło

a oto śpiący dzieć:

http://lh3.ggpht.com/_TWIG8VpMTzY/S-UeEUQk43I/AAAAAAAAAm4/G9P7HLX1Of8/s512/spi%C4%85cy%20dzie%C4%87.JPG

gema
08-05-2010, 22:51
Więc dziś Michaś był noszony w Tuli! Ponownie obeszło się bez płaczu! W sumie nie wiem jak długo był noszony, bo Tuli tak łatwo się zakłada, że jak musiałam małego wyjąć do karmienia lub przewijania, to potem zaraz znowu go pakowałam do Tuli :D A jak wrócił małż z pracy, to też chciał synka w nosidle :D Do manduci tak się nie palił jakoś, bo się gubił w klamerkach, a tutaj myk myk i założone miał :D Mało tego! Kiedy Michał płakał poza nosidłem i został w nim zainstalowany, uspokoił się! Jak to się mówi: staliśmy nad brzegiem przepaści, ale teraz zrobiliśmy wielki krok naprzód! ;)
Małż robił sobie kawusie w ekspresie :D (spokojnie - Michał był daleko od wrzątku)
http://lh6.ggpht.com/_TWIG8VpMTzY/S-XNh7iRs_I/AAAAAAAAAnQ/0vLFBURCLv8/s512/IMG_0203.JPGhttp://lh4.ggpht.com/_TWIG8VpMTzY/S-XNjt6g5PI/AAAAAAAAAnc/bZ2adWo1xiA/s512/IMG_0211.JPGhttp://lh6.ggpht.com/_TWIG8VpMTzY/S-XNkX9LsoI/AAAAAAAAAng/dJWnwFs2BOo/s512/IMG_0218.JPG

ktosikowa
08-05-2010, 22:54
Pieknie! :love:

Mayka1981
08-05-2010, 22:58
Gema - jestem zachwycona Twoimi opowieściami - straasznie się cieszę, że do nas trafiłaś i się wkręciłaś w nasze klimaty :D
Michaś z tatą wyglądają cudnie!

sylvetta
08-05-2010, 23:09
Gema - Cioteczka Sylvetta jest z Ciebie baaardzo dumna;) - no i z Twojego ukochanego tez!!!! Kurcze no...az trudno uwierzyc jak sie to fajnie rozwineło wszystko. A tak groźnie wyglądało na poczatku, nie? Ale najwazniejsze, ze Michas juz niezagrozony wisiadłami, no i Ty chyba tez spokojniejsza!!

kubutkowa
08-05-2010, 23:25
gema, super!!!
Ale fajnie to wszystko wyszło!Ciesze sie,ze wam sie fajnie nosi!

Ale trzeba przyznac, że entree miałaś głośnie!Ciesze sie ,ze sie tak sympatycznie ułożyło i jestes na forum!
A Michas sliczny, tez włochaty i ciemnooki , jak mój!

buggins
09-05-2010, 17:55
super, ze juz sie udaje tak fajnie nosic :) caly czas trzymalysmy z Alia kciuki za Was :)

gema
09-05-2010, 18:00
dzięki Wam za wsparcie! :) cieszę się, że się nie zraziłam do tego forum na samym początku i że zachowałam się godnie :D ja jestem dość nerwowa i ciężko mi było zachować resztki kultury i zimną krew :>

nie wiem, czy to przypadek, ale odkąd zaczęliśmy go nosić regularnie, zaczął się interesować swoimi stopami i podnosić nóżki. Do tej poty nóżki leżały poziomo i tylko wierzgał nimi, a teraz dosięga już prawie do buzi :D Już się niepokoiłam, bo inne dzieci z jego miesiąca już od jakiegoś czasu się bawiły stopami.

kammik
09-05-2010, 20:17
Gema, wielki szacun dla Was! Jedna nawrócona z wisiadeł na ergo cieszy serce bardziej niż dziesięć noworodków perfekcyjnie zamotanych od razu w chustę :D

gema
09-05-2010, 20:46
Cieszę się, że się cieszycie :D
Dziękowałam już? :D Jeśli nie, to dziękuję :) Ale proszę jeszcze tematu nie zamykać ;) zobaczymy jak nam będzie szło dalej :D

ewadbr
09-05-2010, 22:35
:D

pszczoła
09-05-2010, 22:41
Ale ja lubię takie historie z happy endem:D

Bardzo się cieszę, że tak to się wszystko fajnie ułozyło! Odkrywajcie zalety noszenia, bo jest ich miliard razy więcej, niż tylko WOLNE RĘCE:D

lalika
10-05-2010, 11:40
Też się wzruszyłam, jacy oni obaj są szcęśliwi na tych zdjęciach :)
Mój mąż też z takim maluszkiem w elastyku pękał z dumy i roztapiał się z czułości jednocześnie :)

buggins
10-05-2010, 11:44
Cieszę się, że się cieszycie :D
Dziękowałam już? :D Jeśli nie, to dziękuję :) Ale proszę jeszcze tematu nie zamykać ;) zobaczymy jak nam będzie szło dalej :D


no jasne, ze nie zamykac tematu!!!! ja czekam na moment, kiedy sie uda kilkugodzinny spacerek w chuscie uskutecznic - wierze, ze taka chwila bedzie :)
ojjjj, zazdroszcze takich fajnych ergo... do mojego MT jeszcze miesiac :(

gema
10-05-2010, 16:03
wróciliśmy z dwugodzinnego spaceru w Tuli <3 Nakarmiłam synka, przewinęliśmy się, zapakowaliśmy w nosidło. Zero krzyków. Poszliśmy sobie najpierw 30 min szybkim spacerem do męża, do pracy, żeby mu zrobić niespodziankę :D Tylko jedna starsza pani skomentowała: "ojej dzidziulek, toż jemu ot tak niewygoda", ale to różnica pokoleń. Za jej czasów pół roku nie wolno było przecież dzieci w pionie nosić i leżały w betach powiązane, więc rozumiem jej niepokój. Tata był zachwycony odwiedzinami! Wracając poszłam jeszcze do sklepu po żyłkę i po "Dziecko" czerwcowe, które serdecznie polecam, bo jest tam artykuł z fotkami dziewczyn z forum w chustach, czy cośtam i artykuł z moją ulubioną Chudą, autorką bloga, którego czytam od pięciu lat http://od-rana-do-wieczora.blog.pl/ matką dwóch małych chłopców. W drodze powrotnej mały zaczął się prężyć, ale nie płakać. Bliskość pozwoliła mi to natychmiast zauważyć, więc pomyślałam, że jest senny i zwolniłam tempo marszu. Michaś delikatnie oparł główkę na mojej piersi i zasnął słodko :) Obudził się dopiero w domu na jedzonko! A ja mam teraz zakwasy po spacerze :D Bo nigdy jeszcze tak długo z takim ciężarkiem nie chodziłam, ale przyzwyczaję się, a pare kilo mniej na dupie nie zaszkodzi i do sklepu łatwiej mi było wejść, bo w Sokółce u nas są dość małe przestrzenie sprzedażowe.

Liv
10-05-2010, 16:30
gema, jestem absolutnie zachwycona tym wątkiem. gratuluję, że zachowałaś rozsądek i nie dałaś się zjeść, tu użyję modnego ostatnio na forum terminu, dysonansowi podecyzyjnemu ;)
jestem pewna, że czeka Was jeszcze wiele pięknych chwil nosidłowania, a może nawet i kiedyś chustowania ;)

w artykule w "Dziecku", o którym wspominasz, jest jak najbardziej mowa o naszym forum. a z fotki na 56 stronie uśmiecham się do Ciebie ja i moja Zo, choć z butelką w dziobie :D

jewa
10-05-2010, 17:10
Piękne fotki :) Mój mąż nie jest za bardzo przekonany do chusty wiązanej, udało mi się go kilka razy zachustować ;) ale jeśli chodzi o nosidła, to szybciej go do nich ciągnie ;) Jak tylko miałam jakieś testowe to on od razu chętny ;)
A nosidło TULI jest naprawdę super :) Dziś miałam okazję je pomacać i przymierzyć :)

Mamusiaanusia
12-05-2010, 00:20
gema - trzymaj się kochana, śledzę Twój wątek od początku i nie ma co - dzielna jesteś. A jak byś była w Białym, to jest tu kilka babeczek (z chustami i nosidłami - Tuli zresztą), które chętnie się z Tobą spotkają! Zapraszamy!

Mayka1981
12-05-2010, 11:01
Wracając poszłam jeszcze do sklepu po żyłkę i po "Dziecko" czerwcowe, które serdecznie polecam, bo jest tam artykuł z fotkami dziewczyn z forum w chustach....

tak tak :)
http://www.chusty.info/forum/showthread.php?32066-czerwcowy-numer-Dziecka

Fajny taki spacer, aż miło poczytać... :)

gema
16-05-2010, 21:35
dziś Michulec był po południu dość marudny. jeść nie chciał, spać też nie, żadna zabawka go nie interesowała, na rączkach też kwękał. Wrzuciłam go więc w tuli, a ponieważ mąż wyjeżdżał do Olsztyna na uczelnię, odprowadziłam go z synkiem w nosidle do samochodu na ogródek. Po zejściu z 2 piętra i wyjściu na powietrze (lekki ciepły wiaterek) Michulec pooglądał w spokoju świat, pośmiał się do wiejącego w buzię wiatru i osłonięty kapturkiem zasnął! Uwielbiam to nagłe uczucie ciepła, kiedy jego policzek opada na moją pierś! I ten jego spokojny oddech, który mogę czuć na brzuchu!

Mam tylko dwa kłopoty w tej chwili w związku z nosidłowaniem. Jak Michulec zasypia z główką na mojej piersi to a) strasznie się poci i ma mokre włoski aż w tym miejscu, które do mnie przylega (nie ma czapki, ja mam bawełnianą koszulkę zwykle tylko, on jedną warstwę cienkiego ubranka) b) wydaje mi się, że ma przy nosku za mało powietrza, bo jak przykładam rękę, to tam strasznie gorąco jest... najgorzej jak odkręci główkę nosem we mnie :/ usiłowałam mu ją delikatnie przekręcać, ale nie dawał :(

beannshi
16-05-2010, 21:52
Moja Toska tez jak zasnie robi sie goraca i tez bardzo sie poci. Jakos nie widze w tym problemu, nie szkodzi jej to. Tu trzeba tylko uwazac zeby nie zawialo go jak sie obudzi, mozesz mu wtedy zalozyc czapke np. Ja czesto nosze body na zmiane i przebieram jak wyciagne. I co ciekawe dzieje sie tak tylko kiedy zasnie. Az cala czerwona jest. W koncu masz 36,6 :)

gema
16-05-2010, 21:56
no właśnie tylko jak śpi się tak poci... w łóżeczku zresztą też... a materacyk ma z gryką, więc przewiewny... hmm... dziś aż mu podłożyłam poskładaną tetrę i trochę pot się wchłonął z włosków dzięki temu i jakby mniej się grzał...

Mayka1981
16-05-2010, 22:00
na pocenie na styku dobra jest pieluszka tetrowa wsadzona miedzy Was - ale niestety to jest wynik kontaktu ciało do ciała...

a "miejscem" na oddychanie się nie przejmuj, to nie noworodek i główkę sobie obróci jak będzie mu mało powietrza, chociaż oczywiście sprawdzaj jak tam nosek się miewa...
Mój tez czasem spał z nosem wciśniętym w moją klatkę piersiową, widać lubi taki kokoniki...

gema
16-05-2010, 22:05
no właśnie Michulec ma to po tacie o zgrozo!!!! mój małż śpi z kołdrą na głowie!!! całą kołdrą!!! wszystko ma odkryte, a kołdrę naciąga sobie na głowę! i syn tak samo! jak czasem leży z nami to zasypia najchętniej z przykrytą buzią! Nauczył się już naciągać poduszkę i kołdrę jak tata!!! A ja w nocy tylko się budzę co chwila i raz z jednego a raz z drugiego ściągam poduszki i kołdry! i obaj tak samo spoceni. łóżko mokre jak mysz podczas porodu!

buggins
17-05-2010, 10:37
no właśnie Michulec ma to po tacie o zgrozo!!!! mój małż śpi z kołdrą na głowie!!! całą kołdrą!!! wszystko ma odkryte, a kołdrę naciąga sobie na głowę! i syn tak samo! jak czasem leży z nami to zasypia najchętniej z przykrytą buzią! Nauczył się już naciągać poduszkę i kołdrę jak tata!!! A ja w nocy tylko się budzę co chwila i raz z jednego a raz z drugiego ściągam poduszki i kołdry! i obaj tak samo spoceni. łóżko mokre jak mysz podczas porodu!

z tym, niestety, ciezko cos zrobic. moj niemaz tez musi byc przykryty po czubek glowy, ale caly, od czubka palcow u stop. i jeszcze najchetrniej spi w cieplej pizamie. w domu ok. 21stopni - wiec rano w lozku mozna plywac. odkryje go - tragedia, spac nie moze. a potem sie dziwi, czemu sie tak spocil w nocy... :duh:
widac Twoj synek ma to po tacie, wiec nie ma co walczyc :) a w chuscie moja Alia tez zawsze sie nosem we mnbie na spiocha wtulala, jak potrzebowala glebiej odetchnac po prostu przekladala glowke w inna strone - noszona od 10tygodnia zycia. i tez pocila sie spiac strasznie. co zrobic? dwa cialka przytulone, ciepelko musi byc :)

CABabies
17-05-2010, 14:54
Ostatnio dyskutujac z kims na temat nosidelkek i chust i roznicy pomiedzy nimi a wisiadlami. Pan stwierdzil, ze w chuscie i nosidelku ergonomicznym bedzie/jest stanowczo za goraco a ze w "wisiadle" dziecko nie jest tak blisko przytulone wiec LEPIEJ ;)
No pewnie, bo dziecko przeciez wisi sobie tylko jakims skrawkiem przyczepione. Powiedzialam, mu ze niestety tak.. w lecie jest dosc cieplo i raczej nic sie na to nie da poradzic poza moze lzejszym ubrankiem... ale, ze przeciez jest opcja zostawienia w wozku.. a jak tez nie wygodnie to moze u babci! Wtedy nie bedzie goraco i nie bedzie panu przeszkadzalo dziecko.. .Wkurzylam sie! ;)

Fusia
17-05-2010, 23:56
ja też sie tak przykrywam cała nawet latem upał a ja przykryta ewentualnie kolano wystaje -jedno i delikatnie-latem przykrywam sie drugim prześcieradłem zeby mucsie przykryć a nie zapocić

Kilerek_81
18-07-2010, 17:54
Czytałam wpis na blogu i on po prostu nie trzyma się kupy. Jak się chce zwalić winę na wszystko inne, zamiast w sobie poszukać przyczyny to zawsze znajdzie się ktoś lub coś na co można winę zwalić.

Anik801
18-07-2010, 18:06
Chustę można równie szybko(a nawet szybciej)zamotać niż niektóre nosidła zapiąć!Dostałam cybex Igo(czy jakoś tak)co za cholerstwo!!!Włożyć w to małego nie mogłam,zresztą stawiał opór podczas próby.Pozbyłam się tego-drogie jak diabli!Mały ma 3mies.i oporu nie stawia jak go motam!Poza tym ja go właśnie motam jak jest niespokojny,bo chusta działa na niego rewelacyjnie:)Kocham nosić w chuście i nikt mi nie wciśnie kitu,że szkodzę dziecku i nosidło niby lepsze!No a niestety takie komentarze słyszałam,że mały się połamie,będzie miał krzywy kręgosłup,że mu niewygodnie(ciekawe czemu tak lubi siedzieć w chuście jak mu tak niewygodnie?).

dankin-82
18-07-2010, 19:13
qrcze, no właśnie upały koszmarne a moje dziecko tylko w mt chce się spacerowac, no dziki bunt jak wózek jest wyciągany i młoda sama idzie i wyciąga miecia z szafy, teraz po prostu troszkę luźniej się motamy by jednak się nie gotowac; odnośnie spania to Natka ma swój kocyk dośc gruby i tylko z nim zasypia, wszelakie próby zastąpienia go czymś cieńszym lub całkowite usunięcie podczas snu skutkuje natychmiastową pobudką i domaganiem kocyka; ja też z tych co to zawsze muszą byc czymś okryci podczas snu, nie zasnę bez jakiegokolwiek okrycia

Jasnie Pani :)
18-07-2010, 19:45
Czytałam wpis na blogu i on po prostu nie trzyma się kupy. Jak się chce zwalić winę na wszystko inne, zamiast w sobie poszukać przyczyny to zawsze znajdzie się ktoś lub coś na co można winę zwalić.

odgrzebałas wykopalisko, a autorka tego bloga juz dawno na "jasna strone mocy" przeciagnieta i z nami ftu orumuje ;)

gema
19-07-2010, 08:45
Chustę można równie szybko(a nawet szybciej)zamotać niż niektóre nosidła zapiąć!Dostałam cybex Igo(czy jakoś tak)co za cholerstwo!!!
http://www.babysecret.ru/uploads/catalog/addimages_preview/cybex_igo-a.jpg
no cholerstwo, bo z tego, co widzę, to jest to jakieś udziwnione wisiadło, a nie nosidło ergonomiczne...

faktycznie ktoś odgrzał starego kotleta haha

mam porównanie Natibaby długiej tkanej nieelastycznej z Tuli, które zakłada się w jedną chwilę bez krzyków, płaczu i potu. nikt mnie nie przekona, że custa się szybciej mota hahaha

a Michulec rośnie sobie dalej w Tuli
http://lh3.ggpht.com/_TWIG8VpMTzY/TD9IeRcOf4I/AAAAAAAAAwg/7UQrp5IGP8s/s640/IMG_0963.JPG

Kilerek_81
19-07-2010, 09:05
odgrzebałas wykopalisko, a autorka tego bloga juz dawno na "jasna strone mocy" przeciagnieta i z nami ftu orumuje ;)


niech żyje chustowanie

kinia
19-07-2010, 11:13
mam takie pytanko - czy nosidło, do którego można wpiąć dziecko przodem do świata można nazwać ergonomicznym?
i czy w Entliczku są sprzedawane nosidła tylko ergonomiczne (jesli w ogóle)?
Wczoraj widziałam parkę z dzieckiem przymierzającą w sklepie takie nosidło z dzieckiem przodem do świata.. Sama miałam Sarenkę w chuście w kieszonce, co wzbudziło w nich zachwyt, jednak sami woleli nosidło..
Na moje pytanie, czy w tym "ich" nosidle da się dziecko zapiąć na plecach bądź brzuch do brzuszka, potwierdzili, ale przodem do świata tez sie dało.. Nie pamiętam nazwy tego modelu, ale panel dość szeroki był.. W każdym razie na moje spostrzeżenie o noszeniu przodem, obiecali mi, że będą brzuszkiem do swojego ciała nosić synka.. Ale nosidło kupili, eh..

dziobak
19-07-2010, 11:40
W entliczkach nie ma żadnych nosideł ergonomicznych, tylko same wisiadła. A wsadzić dziecko do ergonomika przodem do świata, to chyba byłby niezły wyczyn, chyba, że dziecko ładnie umie szpagat zrobić ;)

krtek
19-07-2010, 13:43
niech żyje chustowanie
a może spamowanie?

Jasnie Pani :)
19-07-2010, 15:23
a może spamowanie?
znowu masz jakis problem?

jakasia
19-07-2010, 23:55
w nosidełku ergonomicznym TULI nie jest specjalnie gorąco nawet w upalny dzień na nadmorskiej plaży:-)

jakasia
20-07-2010, 00:08
chciałam dodać zdjęcie ale mi nie wyszło:-( ?

claribell
20-07-2010, 00:16
mam takie pytanko - czy nosidło, do którego można wpiąć dziecko przodem do świata można nazwać ergonomicznym?
i czy w Entliczku są sprzedawane nosidła tylko ergonomiczne (jesli w ogóle)?
Wczoraj widziałam parkę z dzieckiem przymierzającą w sklepie takie nosidło z dzieckiem przodem do świata.. Sama miałam Sarenkę w chuście w kieszonce, co wzbudziło w nich zachwyt, jednak sami woleli nosidło..
Na moje pytanie, czy w tym "ich" nosidle da się dziecko zapiąć na plecach bądź brzuch do brzuszka, potwierdzili, ale przodem do świata tez sie dało.. Nie pamiętam nazwy tego modelu, ale panel dość szeroki był.. W każdym razie na moje spostrzeżenie o noszeniu przodem, obiecali mi, że będą brzuszkiem do swojego ciała nosić synka.. Ale nosidło kupili, eh..

Entliczku widziałam Baby Bjorn Comfort, które można by uznać za nosidło "ergonomicznopodobne" (podejrzewam, że porównanie z prawdziwymi ergonomikami wychodzi podobnie jak w przypadku czekolady i wyrobu czekoladopodobnego :) ) - można w nim nosić przodem do świata po zdjęciu wkładki poszerzającej.

kinia
20-07-2010, 00:20
no niestety tamta parka wzięła jakieś inne nosidło :/ nie było to Baby Bjorn

claribell
20-07-2010, 00:26
Te nowe Womary też są dość szerokie i można w nich przodem nosić, a producent wmawia w opisie, że to nosidło ergonomiczne jest.

jborowa
16-01-2013, 23:25
łaziłam po necie tu i tam i nagle - bach- trafiłam na

http://szaleni.wordpress.com/2010/04/15/chusty-sa-przereklamowane-wyniki-testow/

czytam. szczena do ziemi :szok: zagotowało się we mnie, myślę, chyba wrzucę na forum.
zakładam już nowy temat, wtem myśl - na bank już ktoś kiedyś to wrzucił, zdążyło zostać obgadane, obśmiane, opłakane. kieruję się zatem na funkcję: szukaj. JEST. już płodziłam zdegustowany post, narażając się na mięchem obrzucenie przez kotletów odgrzewanie ( ;) ) gdy stwierdziłam, że najpierw poczytam wcześniejsze posty, o tak, żeby się jeszcze bardziej nakręcić. i faktycznie. oburzenie i trwoga; nad autorką notki rąk załamywanie. tak :twisted:, tak, taaaak - o to chodziło...

..i nagle stop. oo. autorka owa na forum zadomowiona, trzy gwiazdki pod nickiem; czytaj: CHUSTOFANKA :mrgreen:

aaaa jednak :high:

gema
17-01-2013, 11:15
przykro mi, że wywołałam falę negatywnych emocji. nie usuwam swojego bloga, bo wierzę, że przekona on poszukujące osoby do zrezygnowania z Wisiadła na rzecz nosidła ergonomicznego :)

fanką chust nie zostałam do tej pory, ale widzę ich zalety i rozumiem, że są osoby i dzieci, które mogą kochać taki styl życia.

aktualnie Mikrob ma 3 lata i ze względu na jego drobną budowę ciała nadal się chętnie nosimy w naszym ergonomicznym Tula w sowy :D

staram się uświadamiać kogo można o szkodliwości "wisiadeł", a sympatią do ergonomików Tula zaraziłam już całkiem dużą grupę osób :)

serdecznie pozdrawiam ;)

jborowa
19-01-2013, 22:35
niektórzy źle zaczynają, ale lepiej kończą.. ;) gorsza jest tendencja odwrotna.

jadorota
23-01-2013, 22:45
przykro mi, że wywołałam falę negatywnych emocji. nie usuwam swojego bloga, bo wierzę, że przekona on poszukujące osoby do zrezygnowania z Wisiadła na rzecz nosidła ergonomicznego :)

fanką chust nie zostałam do tej pory, ale widzę ich zalety i rozumiem, że są osoby i dzieci, które mogą kochać taki styl życia.

aktualnie Mikrob ma 3 lata i ze względu na jego drobną budowę ciała nadal się chętnie nosimy w naszym ergonomicznym Tula w sowy :D

staram się uświadamiać kogo można o szkodliwości "wisiadeł", a sympatią do ergonomików Tula zaraziłam już całkiem dużą grupę osób :)

serdecznie pozdrawiam ;)
Super. Ja się nie spinam jak ktoś mówi, że chusty są be, bo to jednak skomplikowane jest. Medal dla Ciebie za drążenie tematu :)
Fajny blog.

gema
11-07-2013, 20:27
po trzech latach ostateczne zakończenie moich osobistych testów. mam nadzieję, że nikogo nie uraziłam, przy czym serdecznie Was pozdrawiam
http://szaleni.wordpress.com/2013/07/11/chusty-wisiadla-i-nosidla-zakonczenie-testow/

nautika
11-07-2013, 21:40
Teraz to pięknie napisane. Tobie się sprawdziło i fajnie
Choć chustę tez można strzepnąć z piasku i zajmuje mniej miejsca niż nosidło. Po za tym rzadko kto i rzadko do którego wiązania używa chusty 7metrowej - są w ogóle takie???, bo jeśli się nie mylę to najdłuższe to 6? To wymagało by moim zdaniem sprostowania. Prawie wszystkie wiązania można związać z 4,2m, a jeśli patrzę na Twoje gabaryty to myślę, że nawet z 3,6 :)
Chusta na wakacjach przydaje się bardziej, bo jest także wielo zadaniowa. Może służyć jako koc dla całej dużej rodziny, jako parawan, jako okrycie przy karmieniu dziecka, osłonę przed słońce, na plaży można zrobić z niej namiot, nosić w niej piasek lub poprostu się okryć jak zrobi się zimno. No i można z niej związać parę wiązań w zależności od aktualnej potrzeby.
Wychodzi na to, że albo nie miałaś tyle samozaparcie albo takowej potrzeby żeby nosić w chuście - więc nie porównuj. Wiele z nas miało problemy na początku z opanowaniem materiału, ale albo chciało albo musiało wsadzić dziecię do chusty, ponieważ wymagała tego sytuacja, a na wsadzenie do nosidła było za wcześnie. To też powinno być napisane w tekście, że prawidłowo wedle sztuki do nosidła można wsadzać dziecię samo-siadające -
- oj i tu Mi. brakuje:) co by wszystko prawidłowo wyeklerowała :)
Jakbyś umiała dobrze wiązać, to byś pewnie napisała, że na wakacjach przydaje się i chusta i nosidło :)

Gugu
11-07-2013, 21:41
Trzy lata - dłuuuga droga;) Gratuluję zakończenia testów, wytrzymałości, mimo trudnych początków i wniosków, no i odnalezienia własnej drogi w noszeniu:kiss:

yvona
12-07-2013, 00:41
Przyjemny artykul, ale... no wlasnie, czy mozesz z reka na sercu powiedziec, ze naprawde testowalas chusty? Ile rozmiarow, ile czasu, ile wiazan probowalas? Ze juz nie wspomne roznych skladow chusty i grubosci (tak, tak, jest roznica, ja ja czuje), Zupelnie pominelas efekt estetyki i fantazji ;) ;)
Nie rozumiem, czemu ludzie sie tak skupiaja na wylacznie funkcjonalnosci chusty, a jak przychodzi do garderoby, ba, do wozkow nawet, to jednak szukaja takiego, co by sie "podobal". Nie tak jest? :P

Nadarienne
12-07-2013, 07:28
yvona, a woziłabyś w wózku tylko dlatego, że ładnie wygląda? Dla mnie kluczowym kryterium wyboru czy danej rzeczy używać jest wygoda i funkcjonalność (i czy tego potrzebuję), a dopiero przy właściwym już wyborze modelu dochodzą kwestie estetyki, mody czy czego tam jeszcze.
Wracając do tematu bloga, mam wrażenie, że autorka sięgnęła po chusty w pierwszej kolejności właśnie dlatego, że jej się podobały, ale jednak zniechęciła się, bo nie przypasowały z punktu widzenia praktycznego. Opisuje swoje subiektywne odczucia, więc moim zdaniem całkiem w porządku.

franada
12-07-2013, 09:25
Szczególnie fascynuje mnie to 7 metrów tkaniny... :roll:

Chusta ma jedną zasadniczą przewagę nad nosidłem - jest od urodzenia. Mimo wszystko miesięcznego dziecka nie włożyłabym w żadne nosidło... I jest tańsza. O jednym i drugim nie ma słowa :poke:

samasia
12-07-2013, 09:26
Minus nosideł jest taki, że nie można w nich nosić dzieci niesiedzących, więc my póki co nie mamy alternatywy. Ale zachęciłaś mnie do tej Tuli. Jest jeszcze jedna zaleta: Prawdopodobnie do nosidła uda mi się namówić partnera, bo do chusty, jak się okazało, nie ma cierpliwości.
Ja też patrzę przede wszystkim na funkcjonalność, wygląd nie ma dla mnie znaczenia, za to lubię coś innego: uczenie się wiązania chusty, satysfakcję, kiedy uda mi się w miarę dobrze zamotać.

melodi
12-07-2013, 09:29
Ja odebrałam 7 metrów jako łączną długość chust , którą autorka posiada w domu :rolleyes: I zdziwiona jestem,że ktoś odebrał to inaczej :P

Edit:
Można to tez odebrać jako hiperbolizację, że autorce te 3-4 metry wydawały się tak dłuuugą chustą :)

mi.
12-07-2013, 11:42
pamiętam początek tego wątku, oj pamiętam :rolleyes:

cieszę się, że się skończyło jak się skończyło :thumbs up:
bardzo pozytywna historia. chciałabym, żeby i mnie tak podeszło Tula.

a chusta-niechusta. no cóż... dla mnie to tylko potwierdzenie teorii, że łatwiej znaleźć niechustową mamę niż niechustowe dziecko :D

"7 metrów" odbieram jako "okropnie (za) dużo materiału, nad którym za cholerę nie umiałam zapanować", a nie dosłownie ;)

swoją drogą - z tego, co pamiętam Autorka wiązała w którąś z natek - pierwszą z tych cieńszych, luźniej tkanych, więc... się nie dziwię, że się zniechęciła.

yvona
12-07-2013, 12:01
Nadarienne, nie, nie wozilabym w "tylko ladnym". Chodzilo mi raczej o to, ze w wyborze np. takiego wozka, element estetyczny jest czesto rownie wazny, jak reszta (takie wrazenie odnosze nieodmiennie czytajac dylematy osob wozki wybierajace), a z chusta to sie spotkalam ze zdziwieniem czasami, ze przeciez ma byc funkcjonalna, a czy sie podoba.... fanaberie :P
To jak spodnie/sukienka, maja byc wygodne, no to po co jeszcze maja nam sie podobac? :P :P :P (tak, wiem, wiem ze tacy ludzie tez sa, ze nie zwracaja uwagi na nic, poza czysta funkcjonalnoscia odziezy, ale ja nich nie naleze :D).

Ja sie tylko czepiam tego "testowalam chusty". Testowanie to raczej noszenie kilku/kilkunastu w jakims tam przeciagu czasu i w wielu konfiguracjach, a nie, ze zamotalam kilka razy, przerazila mnie ilosc materialu i odpuscilam, no ale jako, ze motalam, to moge teraz sie wypowiedziec ;) ;)

mi.
12-07-2013, 12:06
ale ja zrozumiałam, że Autorka nie testowała różnych chust, tylko różne narzędzia do noszenia... Chustę i kilka nosideł. Wydaje mi się, że nie możemy mieć pretensji/żalu o to, że ktoś nie wpadł w chusto-obłęd ;)

gema
13-07-2013, 11:04
faktycznie wkradła się pomyłka :D można to potraktować zgodnie z tradycją żydowską, gdzie 7 to liczba oznaczająca wielki ogrom :D oczywiście chodziło mi o 4,6 natibaby. zaraz poprawię na blogu oczywiście... od urodzenia michala starałam sie przy pomocy wielu osob to opanowac i kiedy inne matki sobie super radzily, ani mi ani dziecku to nie odpowiadalo i tyle. staralam sie az do maja, kiedy michal mial 5 miesiecy i odwazylam sie sprawdzic nosidlo. michal bardzo dobrze trzymal glowke i zwykle nosilam go na biodrze po prostu, a w nosidle bylo bezpieczniej i zdrowiej zarowno dla niego jak i dla mnie. z tego, co pamiętam probowalam wiazac chuste na trzy podstawowe sposoby - pozostalych nie ogarnialam nawet na tyle zeby sprobowac. i to cale dociąganie bylo tak dlugotrwale ze zawsze sie umeczylam i upocilam. no to nie na moje nerwy i tyle :D ja wiem ze są super mamy, ktore maja tyle cierpliwosci i czulosci, ze im to odpowiada i je sznuję i podziwiam :D w elastycznej nosic probowalam ale moje małe urodziło się wazac 4350g i elatyczne jakos dziwnie sie rozciągały pod jego ciezarem. dzieki za poprawkę dotyczącą dlugosci chusty :)

gema
13-07-2013, 11:11
jeszcze tylko dodam, że wg statystyk na mojego bloga w wyniki testow wchodzą ludzie, ktorzy w google wyszukują "moje dziecko nie lubi chusty", a przeciez w moich wpisach chyba dość wyraźnie przestrzegam przed "wisiadłami" i osoby, które decydują się zrezygnować z chusty zachęcam do wyboru ergonomika, a to chyba jest zgodne z Waszą "polityką" :)