holly
27-03-2010, 23:15
Witam, dziś spotkałam chustomamę. Byliśmy na wycieczce z coreczką w lesie, nad wodospadem, nie pamiętam nazwy miejscowości...
Z chustomamą która spotkałam nie rozmawiałam, nie przez barierę jezykową, nie, minełyśmy się , ona spojrzała na nas, ja szybko oblukałam dziecko, chuste i wiązanie...
Właśnie wiązanie, juz z daleka widziałam ze ma dziecko w wisiadle albo czymś, byłam przerażona kiedy mama sie zbliżyła i zobaczylam że dziecko jest plecami do brzucha mamy, nóżki dyndają byle jak jakby w wisiadle...
Prawdziwego przerażenia doznałam kiedy się mijałam z ta mamą, kiedy dojrzałam że dziecko jest w chuście !!!!
:omg::omg::omg:
Ja nie twierdzę że ja wiążę super, ale znam podstawowe zasady: nóżki jak zabka i nie nosimy przodem. Ta chustomama o ile moge tak ją nazwać nie znała żadnej z tych zasad.
Dzicko prawdopodobnie w elastyku (dyndało sobie w górę i dół ) nóżki no o zgrozo jak w wisiadle i pozycja...
Szok.
Musiałam gdzies to napisać, bo nadal jestem w szoku. Nie rozumiem, jak można kupić chustę i nei przeczytać instrukcji, wiem że nie każdy może udać się na spotkania ja nie miałam okazji niestety, ale czytam instrukcje, oglądam filmiki i uczę się wiązać metoda prób i błędów...
Nie rozumiem tamtej osoby, naprawdę...
Z chustomamą która spotkałam nie rozmawiałam, nie przez barierę jezykową, nie, minełyśmy się , ona spojrzała na nas, ja szybko oblukałam dziecko, chuste i wiązanie...
Właśnie wiązanie, juz z daleka widziałam ze ma dziecko w wisiadle albo czymś, byłam przerażona kiedy mama sie zbliżyła i zobaczylam że dziecko jest plecami do brzucha mamy, nóżki dyndają byle jak jakby w wisiadle...
Prawdziwego przerażenia doznałam kiedy się mijałam z ta mamą, kiedy dojrzałam że dziecko jest w chuście !!!!
:omg::omg::omg:
Ja nie twierdzę że ja wiążę super, ale znam podstawowe zasady: nóżki jak zabka i nie nosimy przodem. Ta chustomama o ile moge tak ją nazwać nie znała żadnej z tych zasad.
Dzicko prawdopodobnie w elastyku (dyndało sobie w górę i dół ) nóżki no o zgrozo jak w wisiadle i pozycja...
Szok.
Musiałam gdzies to napisać, bo nadal jestem w szoku. Nie rozumiem, jak można kupić chustę i nei przeczytać instrukcji, wiem że nie każdy może udać się na spotkania ja nie miałam okazji niestety, ale czytam instrukcje, oglądam filmiki i uczę się wiązać metoda prób i błędów...
Nie rozumiem tamtej osoby, naprawdę...