Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : Złe wiązanie, źle dobrana chusta czy zła technika?



ulala.v
22-03-2010, 10:22
Licze na mądre głowy bo ja zgłupiałam ;)

Hankę nosze odkąd skończyła tydzień, także ciagłość dźwigania zachowana, od początku ciąży to teraz kręgosłup mój jest stopniowo przyzwyczajany do zwiększania wagi noszonego ciężaru.
Noszę codziennie, wyłączając okresy chorób, bo noszę głównie na dworze - wózka nie używam, w domu w sumie też noszę codziennie ale są to szybkie i krótkie awaryjne noszenia w pouchu głównie.
Hanka urodziła się 3870, obecnie ma 6 m-cy, waży jakieś 9-10kg. Od jakiegoś miesiąca zauważyłam, że po dłuższym 1-1,5godz noszeniu bolą mnie plecy w odcinku piersiowym, ramiona i nogi w udach.
Wiem, że nosicie przecież dzieci kilkunastokilogramowe więc nie sądzę, żeby moje 10kg było już za ciężkie do noszenia.
Noszę ostatnio 2x bo mi ciut lżej niż w kieszonce, tak gdzieś z miesiąc może z kawałkiem tak się nosimy wcześniej kieszonka ciągle.
Zastanawiam się co jest przyczyną moich dolegliwości, bo szczerze mówiąc trochę mnie to niepokoi, nie wyobrażam sobie tarabanić się z gondolą 20kg na to moje 3 piętro a w parasolkę będe mogła się zaopatrzyc gdzieś na poziomie lata dopiero jak Hanka będzie siedziała stabilnie, zreszta nie chcę rezygnowac z chustowania! ratunku!
Przyczyn pod uwagę biorę kilka:
-może chusta mało nośna ale podobno didki nośne przecież... noszę w indio szmaragd z tych starych z biała metką, w sumie mam jescze grecję i hopka ale jakoś nosze tylko w indio :) aaa nie....raz...ze 3 tyg temu zamotałam Grecję na jakieś 2 godziny i też mnie plecy i nogi potem bolały...
-kręgosłup mi niedomaga sam w sobie, co jest prawdopodobne, bo mam problemy z kręgosłupem, tzn nie jakies kliniczne problemy ale od zawsze mi trochę ból kręgosłupa dokuczał...
-może powinnam zmienić wiązanie....pewnie powiecie-wrzuć na plecy....jest to jakieś rozwiązanie ale Hanut jednak jeszcze maleńki i wygodniej jest mi mieć ja pod okiem, żeby z nią pogadać, zatkać smokiem w razie potrzeby, pogłaskać itd.... na plecach kilka razy wylądowała w domu i zachwycona nie była...
-może coś źle wiąże....hmmmm no ale wiąze już jakis czas więc jakiś rażacych blędów raczej nie robię, zasady znam, wiem mniej więcej o co chodzi.....

ruszcie, proszę głową i pomóżcie :)
z góry dziękuję :)

EDIT: aaaa jeszcze jedna rzecz mi się przypomniała: ostatnio zauważyłam, że moje indio się jakby wyciągneło....tzn w miejscu gdzie zwyczajowo spoczywa Hanutowy kuper porobiły się takie jakby wybrzuszenia materiału (pamietam, że ktoś kiedyś zakłądał wątek z takim problemem w maruyamie). Jest to takie jakby naciąganie się spolotu, po praniu chusta wraca do normalnego wyglądu. Czy to może świadczyć o tym, że jednak chusta słabo trzyma te 10 kg?

Mika
22-03-2010, 10:26
Fotkę może daj to pomoże w ocenie wiązania. Tez miałam tak ale jedna z mądrych mam powiedziała że to własnie wiązanie , pokazała co robię nie tak jak dociągnąć i teraz mogę nosic w nieskończoność :)

Liv
22-03-2010, 10:43
ulala, przydałyby się zdjęcia, a najcudniej byłoby się skonsultować z kimś na żywo, bo przez internet, to tak mocno na czuja.
ból ramion może świadczyć np. o tym, że chusta już dla Was za słabo nosi. jeżeli mała waży 10kg, a Ty chcesz jeszcze ponosić, radziłabym zainwestować w coś z domieszką, np. konopie albo gruby len (najlepiej natur, ale na pewno nie ostatnie limity :() chusty didkowe są baaardzo różne pod względem nośności, nawet len lnu nie dorówna. a bawełniane indio są raczej dla mniejszych/lżejszych dzieci. ból ramion może też świadczyć o niewłaściwym dociąganiu i rozłożeniu chusty na ramionach, tym bardziej, że boli Cię również kręgosłup. dlatego najlepiej by było, żeby ktoś zobaczył jaką masz technikę wiązania. mówisz, że od miesiąca nosisz w 2x, bardzo częstym błędem są za duże luzy w tym wiązaniu.
bóle mięśni nóg się zdarzają, zwykle mijają po kilku dniach, organizm musi się przystosować. no chyba, że środek ciężkości jest w złym miejscu, czyli wracamy do kwestii dociągania :)
co do pleców - wszystko zależy od dziecka. moja Zośka dopiero od niedawna akceptuje, ba, nawet wymaga noszenia na plecach, wcześniej bardzo nie lubiła, choć trzymała ładnie główkę i mogła być już tak noszona.

Ania
22-03-2010, 11:42
ja też jestem "cienki bolek" ;) jesli chodzi o tachanie z przodu- max 10 kg a i przy tej wadze juz sie mecze (chusty dobieram bardzo wybrednie, wlasnie ze wzgledu na słaby udzwig na przodku)- i nosze w zdecydowanej wiekszosci na plecach

atelka
22-03-2010, 11:44
u mnie problem w 2x z plecami był jak za słabo dociągałam, aha i marza podpowiedziała mi żeby sobie rozkładać na plecach dobrze i wtedy rzeczywiście o wiele wygodniej
a zdarza mi się nosić moją dwulatkę z przodu

ja generalnie mało odporna jestem i zawsze czuję że ponosiłam, jednak te dodatkowe 10 kg dla kręgosłupa i nóg robi swoje, no ale ja noszę czasami, ciągłości nijak nie mam,

a nośność chusty to też sprawa indywidualna ale trzeba przyznać że indio natur z lnem i lny 50% noszą genialnie,
mogę Ci lanę pożyczyć (jak jej nikt nie kupi bo wylądowała na bazarku) to sobie zobaczysz czy czujesz różnicę

ulala.v
22-03-2010, 12:01
Dzięki dziewczyny za odpowiedzi :)
JA wiem, wiem, że najlepiej kogoś w realu zapytać, nawet zgłąszałam swój problem na podforum lokalnym ale akurat tak się składało, że w ciągu ostatniego miesiąca były ze 3 czy 4 spotkania ale akurat tak wypadały, że na żadnym nie udało mi się zjawić :( Mam nadzieję dotrzeć na sobotnie spotkanie KK może dziewczyny będą na tyle uprzejme, że coś poradzą :)

Może tak jak mówicie, ja jestem po prostu mało wytrzymała i może obiektywnie 10kg to nie tak dużo a dla mnie dużo - może w sumie tak być...

Atelka, dziękuję za propozycję, chętnie skorzystam z pozyczki tylko niestety nawet jak mi się spodoba nie będe na dzień dzisiejszy w stanie kupić, bo jestem bardziej niż spłukana - uprzedzam lojalnie. Jeśli jest taka możliwość to skorzystam, że po prostu porównać..... No chyba, że się okaże, że jednak będę zmuszona odstawić moje indio - co doprowadziłoby mnie do rozpaczy, bo jeszcze się nim nie nacieszyłam ;)
kurcze....lny mówicie?.... miałam jeden len..... japan.... i zraziłam się do lnów, no nijak się nie mogłam z nim dogadać, niby szmatka ok a nosiło mi się źle i cięzej niż np w grecji czy w indio, krótko go miałam i sprzedałam a nosiłam w kieszonce i w takim samym wiązaniu lepiej nosiło mi się w innych chustach.

porobiłam fotki tylko sorry za jakość, bo robione na szybko z samowyzwalaczem.
Rzeczone indio aktualnie znajduje się w pralce więc nie mogło zapozować ;)

I jeszcze jedna uwaga: Hanut jest odrobinę niesymetrycznie poniewąż mam lekką skoliozę-lewe ramię niżej, nie idzie jej zawiązać idealnie prosto...tzn jest prosto względem mnie ale nie względem pionu obiektywnego ;)

http://i614.photobucket.com/albums/tt224/forumulalav/IMGP4206.jpg

http://i614.photobucket.com/albums/tt224/forumulalav/IMGP4205.jpg

http://i614.photobucket.com/albums/tt224/forumulalav/IMGP4208.jpg

http://i614.photobucket.com/albums/tt224/forumulalav/IMGP4209.jpg

P.S. chyba coś mnie zaćmiło i powinnam ten wątek założyć w "chustowiązaniu" upsss

atelka
22-03-2010, 12:05
ulku ja Ci ją proponuję do sprawdzenia a nie kupienia,
podejrzewam że lana będzie za szeroka dla hanutka ale poprzymierzać możesz

ja pisałam właśnie o tym co marza mówiła, żeby sciągnąc chustę z szyi i rozłożyć bardziej na ramiona i lepiej rozłożyć na plecach
spróbuj, może pomoże, dla mnie była maga różnica

marza
22-03-2010, 12:12
Noszę moją prawie dwulatke z przodu w 2x(ok 11,5kg)
Na odległość trudno coś doradzic..ale spróbowałabym rozłozyć bardziej materiał na ramionach,dalej od szyji..rozłożyć materiał na plecach(nie wąsko poły,tylko najszerzej jak się da) bo to bardzo fajnie rozkłada ciężar,no i spróbować ponosić w innej chuście.Szmaragd choć jest piekny, nie jest idealny;)

marza
22-03-2010, 12:13
Atelko,cieszę się ze czuć różnicę :)

ulala.v
22-03-2010, 12:16
aaa wicie co....zła bluzkę ubrałam do zdjęć ;) ta bluzka ma bufy na ramionach ;) i po prawej stronie wygląda jakbym miała chustę daleko od szczytu ramienia....to bluzka się zsunęła - to bufa nie mojhe ramię;)

spróbuję tak jak mówicie dziś na drogę do przedszkola zamitam co innego i postaram się porozkładac chustę....
próbowałam już rozkładać ją i zastanawiam się czy za mocno nie dociągam, bo mi z porotem podjeżdża bliżej szyi i jest tak ciasno, że nie mogę jej swobodnie przesunąć na ramię....

czyli co? szmaragnik z pralki wędruje na stragan??? buuuuuuuuuu

asia889
22-03-2010, 19:19
Pewnie można poprawić jakość noszenia lepiej rozkładając poły (i na teraz to chyba najlepsze rozwiązanie) ale ale wydaje mi się, że nie w wiązaniu leży przyczyna. Ja też miałam taki moment, że nie dawałam rady nosić w kieszonce i 2X (ból pleców i ramion). Nosiłam codziennie, dużo, a problem pojawił się przy 9 kg dziecka. Zmiana chusty niewiele pomagała. U mnie zdecydowanie pomogło przerzucenie na plecy. Teraz jak czasem noszę 11 kg z przodu (2x) to nic mnie nie boli. Myślę, że to jest zmęczenie noszącego. Duże obciążenie z przodu nie jest dla kręgosłupa naturalne plus codzienne noszenie to jest jednak duży wysiłek. A magnezu Ci nie brakuje? Bo jak go za mało to szybciej się męczysz i mięśnie bardziej bolą.

Do noszenia ciężarków polecam jeszcze chusty z wełną.

ithilhin
22-03-2010, 19:42
mi sie wydaje, ze moglabys zamotac malucha nieco nizej - bo jak sie senny robi, to nie ma jak glowki wtulic, tylko na Twoja brode natrafia. minimalnie nizej.
no i szeroko poly na plecach rozlozyc.
poza tym Twoj 2x jest bardzo ladny i dociagniety,
moze tylko postaraj sie srodek chusty umiescic na srodku pelcow dziecka - to znaczy kazda pola rozlozona rownomiernie i kazdej z nich srodek na srodku pelcow - nie umiem sie dzis cos prezyzyjnie wypowiedziec.
jak zaczynasz rozkladanie to przesun pas chusty na pelcy malucha i rownomiernie rozloz na boki. i to samo z druga czescia iksa.

Guest
22-03-2010, 19:44
ja tak miałam z nati tylko ona jeszcze mi się wrzynała w ciało a małej w nóżki
przerzucenie na plecy nie poprawiło zbytno komfortu

dziś moją 11,5 kg córeczkę noszę z przodu z 1,5 godz bez większych problemów
a na plecach dłużej
uwielbiam mąją inkę za to
wypróbuj tą lanę co proponuje atelka, bądż jeśli masz możliwośc jakiegoś storczyka
sprzedaż trochę dołożysz i będzie super
powodzenia

ulala.v
25-03-2010, 22:11
Dziewczyny, bartdzo Wam dziękuję za wszystkie odpowiedzi.
Przepraszam, że się nie odzywałam, ale wieczorem niebradzo miałam czas, potem awaria forum i jakoś mi umknęło...

Próbowałam ponosić w Grecji w 2x, w celach testowych wyszłam raz w kieszonce w Grecji i w sumie nie widze większej róznicy :( staram się rozkładać poły, może trochę lepiej ale cudów też nie ma.
Co do wysokości wiązania.....z powodu odczuwanego dyskomfortu noszenia nabawiłam się fobii luzowej i dociągałam chustę maksymalnie i przez to mi Hanka podjeżdzała do góry.... no więc dla eksperymentu zawiązałam ją luźniej, że mi spoczywała spokojnie opierając się o klatę....i wiecie co??? kurczaki! niosło się lepiej! Wszędzie trąbią, że niedociągnięcie powoduje dyskomfort, ból pleców itp, żacznijcie uświadamiać, że zbyt duże ściśnięcie również :P ;) hehe Tylko mi się cały czas wydawało, że Hanka mi dynda no ale niosło się wygodniej :)

Niemniej jednak chyba faktycznie czas pomyślec o plecach.... i może o jakimś nosidle....

Nie wiem czy mi nie brakuje magnezu, powieka w każdym razie mi nie drga i skurszów łydek nie mam :)

Kanga
25-03-2010, 22:20
a co twój ortopeda na temat skoliozy i noszenia???
szczerze mówiąc nie winiłabym rodzaju chusty za ból pleców.. sama nosiłam w czasach gdy tylko dwie firmy były na rynku polskim i nosiłam z powodzeniem w jednej szmatce cały czas.. bez bólu..

jeżeli chodzi o wiązanie - dociągnięte i rozłożone idealnie, ale spróbuj zawiazać ciut niżej - jak masz tak wysoko dziecko to sama ty musisz cały czas trzymać usztywnioną głowę, co w połączeniu z twoją wadą kręgosłupa może powodować ból. to usztywnianie głowy może od razu powodować, że usztywniasz łopatki a tak być nie powinno - ani w połaczeniu z chustą, ani w połaczeniu z twoim kręgosłupem :) Jak zawiązałaś luźniej to poczułaś ulgę, nie dlatego, że luźniej a pewnie dlatego, że NIŻEJ :)

jak dociągasz chustę to nie dociągaj jej "do dołu" bo wtedy dziecię ci będzie podjeżdzac do góry, a bardziej "na boki" wtedy dziecko zostanie na swoim miejscu :)