Zobacz pełną wersję : Wielorazowe w szpitalu tuż po porodzie? Jak to zorganizować?
Dziewczyny,
zaczyczynam przygodę z wielorazowymi pieluchami.
Za miesiąc mam wyznaczony termin porodu.
Zakupiłam już sobie kilka pieluszek wielorazowych różnego rodzaju.
Zastanawiam się czy stosować je u dziecka od początku w szpitalu czy po prostu zakupić ekologiczne jednorazówki na te 3 dni i na spokojnie w domu zacząć pieluchowanie wielorazowymi.
W szpitalu obawiam sie takich niedogodności:
- przekonanie/pilnowanie położnych żeby nałożyły pieluchę wielorazową (przy poprzednim porodzie spotkałam sie z sytuacją, że dziecko które nie miało w swoim łóżeczku jednorazówek było przewijaną w jednorazówkę "pożyczoną" z zapasu innego dziecka)
- tłumaczenie każdemu a po co to i na co
- konieczność posiadania wiaderka albo woreczka do składowania zużytych pieluch (mąż będzie mógł je odebrać raz dziennie) - może to przeszkadzać innym mamom albo personelowi;
- pilnowanie swoich pieluszek (tzn. żeby np. po kąpieli nie wrzuciły muślinowej lub bambusowej składanej do kosza "szpitalnego" do prania a w zamian nie zapakowały dziecka w szpitalną tetrę)
- na dobrą sprawę sama będę się uczyć dopiero na dziecku poprawnego zakładania i obchodzenia się z wielo a tu trzeba bedzie jeszcze dodatkowo tłumaczyć innym jak założyć
Sama już nie wiem, moze na zapas wyolbrzymiam? :roll:
Proszę o rady inne mamy
Ja zaczęłam dopiero w domu, choć siedziałm w jedynce i tylko mój M ze mną nocował ia odwiedzali mnie tylko najbliżsi wiec nie było by komu przeszkadzać. W szpitalu miałam BambooNature.
Też uczyłam się dopiero w domu i ręce mi drżały itp:)
Musiałabyś mieć osobę która bedzie odbierać codziennie i przywozić nowe pieluszki, bo noworodek wg moich obserwacji potrzebuje nawet ponad 15 sztuk na dobę- jeśli będziesz zmieniać przy każdym zabrudzeniu tj kleksie:)
Nie przekonują mnie twoje obawy:) odnośnie strachu przy kąpieli(odnośnie zagubienia pieluchy, bądź podmianki)- bo i tak przecież podczas kąpieli asystujesz(przynajmneij ja stałam zawsze obok) a ubierałam już sama we wszystko bo chciałam sama pielęgnować malutką.
tłumaczenie i tak Cię czeka:) bo jeśli nie będziesz chciała stosować sudokremów( no bo i po co?) to będziesz się musiała z tego tłumaczyć:)ja się musiałam też tłumaczyć z tego ,ze Mała spała ze mną a nie w kuwetce:)
Zobaczysz, za jakiś czas nie będzie żadnych obaw a pieluchy będą jak chleb powszedni:)
Powodzenia!
farfallina_07
18-02-2010, 13:48
Ja bym do szpitala wziela jednorazowki.W szpitalnym mlynie to nigdy nie wiadomo,cos sie moze zapodziac,cos zniszczyc i pozniej biegaj za tym:)A polozne tez moga nie byc zbyt chetne pieluchowac wielorazowkami.
yanettee
18-02-2010, 13:48
ja bym chyba poczekała z wielo, i w szpitalu pieluchowała w jednorazówki
obawwiam się że połowe pieluszek położne wywalą do kosza przy przewijaniu
yanettee
18-02-2010, 13:50
Nie przekonują mnie twoje obawy:) odnośnie strachu przy kąpieli(odnośnie zagubienia pieluchy, bądź podmianki)- bo i tak przecież podczas kąpieli asystujesz(przynajmneij ja stałam zawsze obok) a ubierałam już sama we wszystko bo chciałam sama pielęgnować malutką.
tłumaczenie i tak Cię czeka:) bo jeśli nie będziesz chciała stosować sudokremów( no bo i po co?) to będziesz się musiała z tego tłumaczyć:)ja się musiałam też tłumaczyć z tego ,ze Mała spała ze mną a nie w kuwetce:)
Zobaczysz, za jakiś czas nie będzie żadnych obaw a pieluchy będą jak chleb powszedni:)
Powodzenia!
zależy od stanu matki, czy da rade być przy kąpieli i ubieraniu, ja nie mogłam być :(
sudokremów, i innym mazideł nie używałam, nikt mnie do tego nie namawiał, nikomu sie nie tłumaczyłam
ja bym się nie ładowała w to.
jak urodziłam to dopiero po porodzie zorientowałam się że są warunki do wielo.w torbie miałam jednorazówki eko. dziecko zdrowe cały czas przy mnie,szpital zapewnia tetrę,wystarczyło mieć otulacze swoje i przepierać je,acha, ja po porodzie naturalnym pełna sił byłam,no i z wielo mam doświadczenie.
jest za dużo niewiadomych,weź jednorazówki,a jakby co to mąż ci wszystko dowiezie co naszykujesz mu teraz.
przypomniało mi się,jak mi córa smółką walnęła to plułam sobie w brodę,że założyłam wielorazówkę:)
http://www.chusty.info/forum/showthread.php?10356-Do-szpitala-jedno-czy-wieloraz%C3%B3wki-o-to-jest-pytanie&highlight=wieloraz%C3%B3wki+w+szpitalu
szukaj sie kłania :ninja:
ja bym chyba jednak na początek wybrała jednorazówki dla świętego spokoju, wielo w domu. Specjalistką w dziedzinie pieluchowania wielo noworodka jest alajakubik, z tego co kojarzę miała formowanki w szpitalu, więc na pewno Ci napisze co i jak
miałam wielo w szpitalu
nikomu nic nie tłumaczylam co i po co
polozne zajmowały sie moim dzieckiem przez kilka godzin po porodzie i wtedy założyły pampersy
poznieh jak zabieraly dziecko do badan. to dostawałam dziecko w pampku i na solarium tez zakłały pammpki!!! powiedziałam ze nie życze sobie aby zakładały jednorazówki, skoro ja daje dziecko w czystej wielo i daje tez wielo na zmiane
Tolusia30
18-02-2010, 14:21
ja co prawda pieluchuję wielo od niedawna, ale po porodzie nikt się do niczego nie wtrącał, a położna zmieniała pieluszkę tylko raz przez cały mój pobyt w szpitalu, i raczej musiałam się tłumaczyć po co i na co używam kremu do pupy... Pewnie zależy od szpitala ...
panthera
18-02-2010, 14:50
duzo zalezy od szpitala i twojego stanu po porodzie.
ja rodziłam w dwóch szpitalach i w obu były szpitalne jednorazówki - w pierwszym mozna było byc przy kapieli w drugim zabierano dzieci, na badania a póżnie się okazywało ze i wykapały "przy okazji"
bardzo niefajne było to ze te badania czasem wypadały w czasie obchodu gdzie trzeba było byc w sali.
na peno wygodniejsze będa jednorazówki.
no i fakt smółka to jest masakra, ciężko toto usunąc z czegokolwiek..z pupci dziecka również :D:D
a co do mazideł, ja musiałam smarowac synów emolientami bo mieli obaj megasuchą skóre a o kąpieli w parafinie w szpitalu nie było mowy... (za to sudocremu uzywalismy tylko u starszego i duuzo później, jak mu sie dziwnie krostki ala potówki na pupci robiły (nie od pieluch bo był juz odpieluszony)
w domu wystarczyła parafina do kapieli.
tak sobie teraz mysle ze moze weź jedne i drugie i na miejscu ocenisz jak ci bedzie lepiej.
mama-japonka
18-02-2010, 14:58
Jeżeli będziesz w stanie, to czemu nie wielo??? Ale jeżeli dziecko będzie od początku z Tobą - a tego chyba nikt nie wie przed porodem. Natomiast jeśli dziecko nie będzie z Tobą przez jakiś czas albo nie będziesz w stanie od razu przewijać, to myślę ze jednak jednorazowe ekologiczne będą najlepsze.
A wszystkim to mówicie, że wielo, to są super: łatwe, proste i przyjemne :) A jak pytać o poród i wyjazd, to nagle wszyscy radzą jednorazówki :twisted::twisted::twisted:
OK, rozumiem argumenty i mam podobne obawy.
Sama powoli planuję kolejnego pieluszkowca, więc i o tym myślę, czy brać do szpitala wielo - a po prostu bardzo bym chciała. Ale wiem, jak się czułam po poprzednim porodzie - nie miałam siły się ruszać, a nikt nawet nie przyszedł przewijać - tylko po samym porodzie zapieluchowali i ubrali. Potem, nawet jak myli, to od razu oddawali dziecię do ubrania.
Ale wiem, że to zależy od szpitala.
Dlatego ja planuję, jak radzi Pantera - wziąć wielo i jedno - na miejscu się okaże, ale będę chciała po prostu od razu spróbować z wielo no i może smółkę złapię do umywalki (kibelka)? :ninja:
A wszystkim to mówicie, że wielo, to są super: łatwe, proste i przyjemne :) A jak pytać o poród i wyjazd, to nagle wszyscy radzą jednorazówki :twisted::twisted::twisted:
hm - nie zebym sie czepiala ale...
nie widze w tym nic dziwnego
na codzien gotuje a na wyjazdach jem w knajpach co nie zmienia faktu ze wole swoja kuchnie niz knajpiana :)
kiedy nie mam jednak gdzie ugotowac zadowalam sie tym co jest,, tak jak kiedy nie mam gdzie uprac pieluch uzywam wielorazowek :)
sylvetta
18-02-2010, 15:45
Ja tez sie zastanawiałym czy nie zaatakować z wilo juz w szpitalu. Ale odpuściłam - i bardzo dobrze. Bo sie zakonczyło cesarką i byłam ledwo żywa.
Ale jest to jak najbardziej do zrobienia - będzie potrzebny ktos do przywiezienia/ zabrania pieluch i tyle. No i pewnie popatrzą na Ciebie jak na kosmietke , ale to akurat może nawet byc plusem:twisted:
A wszystkim to mówicie, że wielo, to są super: łatwe, proste i przyjemne :) A jak pytać o poród i wyjazd, to nagle wszyscy radzą jednorazówki :twisted::twisted::twisted:
No bez przesady, pieluszki jednorazowe- w szczególności te ekologiczne- to nie jest wcielone samo zło. Co więcej wg mnie właśnie po to zostały wymyslone ku pomocy rodzicom. Do szpitala, na wyjazd bez pralki, na biegunkę itp. To rodzice i producenci wypaczyli w sumie fajną rzecz. Coś co miało byc od święta do pomocy stało się przyrządem użycia codziennego- to jak z alkoholem:D umiar i rozwaga:D
No bez przesady, pieluszki jednorazowe- w szczególności te ekologiczne- to nie jest wcielone samo zło. Co więcej wg mnie właśnie po to zostały wymyslone ku pomocy rodzicom. Do szpitala, na wyjazd bez pralki, na biegunkę itp. To rodzice i producenci wypaczyli w sumie fajną rzecz. Coś co miało byc od święta do pomocy stało się przyrządem użycia codziennego- to jak z alkoholem:D umiar i rozwaga:D
Zgadzam się Pondo :thumbs up: Ale jednak tu na forum odczuwa się, że jednorazówki to zło wcielone, po czym przy jakiejś okazji wychodzi, że w sumie to się nie da bez nich obejść.
Ja właśnie od kilku miesięcy jadę wyłącznie na wielo (wcześniej system mieszany) i mamy wyjechać, a ja nie potrafię nawet myśleć, że mam jedno Tuśce na pupę wsadzić :duh: No wiem, że pogięło mnie :oops: No i już zdecydowaliśmy, że jak tylko się da, to nawet na tym wyjeździe Tuśka będzie w wielo zasuwać.
Zgadzam się Pondo :thumbs up: Ale jednak tu na forum odczuwa się, że jednorazówki to zło wcielone.
a wiesz,ja mam wrażenie że osoby,które dopiero co zaczęły wielorazować taką atmosferę robią.
non stop widzę jak na początku jakiegoś wątku kajają się że były zbyt leniwe wcześniej albo coś tam coś tam...wiesz,tłumaczą z tego,że dopiero teraz wielorazują a wcześniej używały jednorazówek i koniecznie tu emotka::oops: albo::hide:.
dla mnie jest to dość zabawne,tak jak walka z wózkami bo przecież chusty to samo dobro. a tu patrz tragiczna historia upadku na lodzie z dzieckiem w chuście.
wszystko jest dla ludzi i zależnie od sytuacji raz sprawdza się jednorazówka, raz wielorazówka.
a jednorazówki eko to cud techniki:)
a jednorazówki eko to cud techniki:)
No właśnie nie miałam okazji wypróbować, bo cena jest dla mnie zaporowa :twisted: Ja używałam tetry zanim jeszcze słyszałam o prawdziwych wielo właśnie ze względów "oszczędnościowych", bo chciałam dziecię przewijać po każdym siknięciu, a jednorazówek by szło tony :) Tu doszedł aspekt ekologiczny :)
Nie mam więc wyrobionego zdania na temat jednorazówek eko - ale rozumiem, że ich jedyną wadą jest cena, czy o co chodzi, że jednak na co dzień wielo? :ninja:
15 na dzień? nie żartujcie.
ja liczyłam, że jak przez 5 dni w szpitalu (planowe cc), bede miec jedno, to potem po tych 5 dniach 20 sztuk wielo mi starczy na pieluchowanie calkowicie z praniem co 2-3 dni. zle policzylam? (uczyc sie bede wczesniej, przed porodem, na dwulatku)
liczylam,z e starczy mi 20 kieszonek naughty baby
PS ile schnie wkladka bambusowa i konopna?
15 na dzień? nie żartujcie.
ja liczyłam, że jak przez 5 dni w szpitalu (planowe cc), bede miec jedno, to potem po tych 5 dniach 20 sztuk wielo mi starczy na pieluchowanie calkowicie z praniem co 2-3 dni. zle policzylam? (uczyc sie bede wczesniej, przed porodem, na dwulatku)
liczylam,z e starczy mi 20 kieszonek naughty baby
PS ile schnie wkladka bambusowa i konopna?
Mnie się wydaje ,że 20 sztuk plus schnięcie to jest system na pranie codziennie. U noworodka. Teraz Balbina ma 6,5 mc i dobowo schodzi około 10-12 pieluch, i jeszcze to musi wyschnąć. Staram się nie trzymać dziecka na moczu, w jakiejkolwiek formie by nie był
15 na dzień? nie żartujcie.
ja liczyłam, że jak przez 5 dni w szpitalu (planowe cc), bede miec jedno, to potem po tych 5 dniach 20 sztuk wielo mi starczy na pieluchowanie calkowicie z praniem co 2-3 dni. zle policzylam? (uczyc sie bede wczesniej, przed porodem, na dwulatku)
liczylam,z e starczy mi 20 kieszonek naughty baby
PS ile schnie wkladka bambusowa i konopna?
ja mialam tony formowanek i 15 na dzien/dobę to wcale nie przesada. Jesli będziesz miała 20sztuk na dwa dni, to wątpie abyś wyrobiła się z 10dziennie - tyle to zużywa mój niespełna 2 latek jak chodził jeszcze z pieluszką
wiadomo ze w nocy czy na spacerze dziecko jest dłużej w jednej pieluszce ale w domu, w sprzyjających warunkach noworodka nie trzymałam dłużej niż godzinę w jednej pieluszce. Po wybudzeniu się zmieniałam pieluszkę, przed jedzeniem, po jedzeniu, przed odłożeniem do snu itp itd i za każdym razem była mokra
wkładki konopne mam baby kicks i bambusowe motherese - jedna nocka im wystarczy przy ok 20stopniach
banbusy z IB schna dłuzej
erithacus
18-02-2010, 20:53
Nie straszcie dziewczyny :)
20 kieszonek na początek to i tak dużo. Potem można dokupować albo wymieniać. Z resztą nie samymi kieszonkami człowiek żyje. Do tego można się ratować tetrą, a kieszonki używac jako otulacza. Albo dokupić/doszyć formowanki i składane. W miarę użytkowania wybierzesz sobie swój ulubiony system pieluszkowania.
A tak po prawdzie, to na samym początku pieluszki one size i tak na nic sie zdadzą. No, chyba, że noworodek będzie faktycznie bardzo duży.
Nie straszcie dziewczyny :)
20 kieszonek na początek to i tak dużo. Potem można dokupować albo wymieniać. Z resztą nie samymi kieszonkami człowiek żyje. Do tego można się ratować tetrą, a kieszonki używac jako otulacza. Albo dokupić/doszyć formowanki i składane. W miarę użytkowania wybierzesz sobie swój ulubiony system pieluszkowania.
A tak po prawdzie, to na samym początku pieluszki one size i tak na nic sie zdadzą. No, chyba, że noworodek będzie faktycznie bardzo duży.
A czy zdradzisz co Ty planujesz po porodzie w szpitalu? :D
erithacus
18-02-2010, 21:44
Do szpitala biorę jednorazówki. Po pierwszym porodzie czułam się fatalnie, a nie chce mi się każdej pigule z osobna tłumaczyć co, jak i dlaczego.
Chociaż nie wykluczam, że poproszę męża o doniesienie wielo następnego dnia.
Ale jeśli mam być szczera, to czuję się średnio z myślą, że mam takiego noworodka prosto z brzucha zapakować w plastik.
Ale jeśli mam być szczera, to czuję się średnio z myślą, że mam takiego noworodka prosto z brzucha zapakować w plastik.
no i właśnie to przesądziło u mnie o wielo :mrgreen:
no i właśnie to przesądziło u mnie o wielo :mrgreen:
Jesteś dla mnie przykładem i wzorem, że się da :mrgreen:
I tego będę się trzymać, a mój mąż mnie w tym wspiera.
A powiedz, nigdy nie używasz jednorazówek? A jak radzisz sobie na dłuższym wyjeździe bez pralki (w zimie:twisted:)?
Popatrzcie jakby to było pięknie gdyby standardowo rodziło się w domu..nie było by takich dylematów
Co do ilości to ja zrozumiałam kieszonek 20 i wsio. Generalnie, ja bym 20 sztuk jednej pieluchy bez solidnego przetestowanie 1 sztuki nie kupowała, bo może zwyczajnie typ/krój nie podejść i co?U mnie się przewinęło wiele pieluszek i mam swoje doświadczenie na ten temat- i wygląda to zupełnie inaczej teraz, niż na sucho bez dziecka.
Jesteś dla mnie przykładem i wzorem, że się da :mrgreen:
I tego będę się trzymać, a mój mąż mnie w tym wspiera.
A powiedz, nigdy nie używasz jednorazówek? A jak radzisz sobie na dłuższym wyjeździe bez pralki (w zimie:twisted:)?
hmm nie wyjezdzalam jeszcze w zimę i jednosześnie bez pralki :) poza tym unikam miejsc bez pralki
przypuszczam ze gdybym miala jakies jednorazowki w domu to bym pewnie kiedys zalozyla :mrgreen:
jakoś pieluchowanie wielo stało się dla mnie całkowicie naturalne. Mam ten komfort posiadania pieluch więcej niż trzeba, miejsca do składowania brudnych i suszenia juz czystych, więc dla mnie to żaden problem w użytkowaniu.
Popatrzcie jakby to było pięknie gdyby standardowo rodziło się w domu..nie było by takich dylematów
Co do ilości to ja zrozumiałam kieszonek 20 i wsio. Generalnie, ja bym 20 sztuk jednej pieluchy bez solidnego przetestowanie 1 sztuki nie kupowała, bo może zwyczajnie typ/krój nie podejść i co?U mnie się przewinęło wiele pieluszek i mam swoje doświadczenie na ten temat- i wygląda to zupełnie inaczej teraz, niż na sucho bez dziecka.
ahh, wielu dylematów by nie było przy porodach w domu
co do ilości to zrozumiałam dokładnie jak Pondo. W kazdym razie wolę mieć za dużo wszystkiego :)
pieluszki trzeba dostosować też do warunków ich składowania, prania, suszenia. Szykuje teraz wyprawkę noworodkową dla siostrzenicy i będzie się znacznie różniła od tej, którą szykowałam dla siebie. W każdym razie puenta mojej wypowiedzi jest taka, ze wszystko trzeba przetestować :)
farfallina_07
18-02-2010, 22:57
A wszystkim to mówicie, że wielo, to są super: łatwe, proste i przyjemne :) A jak pytać o poród i wyjazd, to nagle wszyscy radzą jednorazówki :twisted::twisted::twisted:
OK, rozumiem argumenty i mam podobne obawy.
Sama powoli planuję kolejnego pieluszkowca, więc i o tym myślę, czy brać do szpitala wielo - a po prostu bardzo bym chciała. Ale wiem, jak się czułam po poprzednim porodzie - nie miałam siły się ruszać, a nikt nawet nie przyszedł przewijać - tylko po samym porodzie zapieluchowali i ubrali. Potem, nawet jak myli, to od razu oddawali dziecię do ubrania.
Ale wiem, że to zależy od szpitala.
Dlatego ja planuję, jak radzi Pantera - wziąć wielo i jedno - na miejscu się okaże, ale będę chciała po prostu od razu spróbować z wielo no i może smółkę złapię do umywalki (kibelka)? :ninja:
beh ja pisalam wyobrazajac sobie jakby to wygladalo w szpitalu w ktorym rodzilam obie corki-tam dzieci w ciagu dnia byly w ciaglym''rozjezdzie'' przywozili na karmienie,za chwile zabierali,myli,przebierali oni,nie bylo nawet wstepu do sali w ktorej to sie odbywalo.Ja np dalam raz ciuszki na zmiane i te brudne gdzies wcielo.Jesli w szpitalu sa ''odpowiednie warunki'' tzn ze od poczatku mama sama wszystko robi przy dziecku-jest tzw rooming-in to i mozna jechac z wielo:)
hmm nie wyjezdzalam jeszcze w zimę i jednosześnie bez pralki :) poza tym unikam miejsc bez pralki
przypuszczam ze gdybym miala jakies jednorazowki w domu to bym pewnie kiedys zalozyla :mrgreen:
jakoś pieluchowanie wielo stało się dla mnie całkowicie naturalne. Mam ten komfort posiadania pieluch więcej niż trzeba, miejsca do składowania brudnych i suszenia juz czystych, więc dla mnie to żaden problem w użytkowaniu.
No dla nas to też się zrobiło po prostu naturalne, że mąż odruchowo powiedział, że bierzemy tylko wielo, a dopiero potem pomyślał o braku pralki.
Dostałam niedawno kilka jednorazówek w spadku wraz z ubrankami, ale leżą i nawet do głowy mi nie przychodzi ich użyć :)
ewinka, na jak długo jedziecie?
http://www.chusty.info/forum/showthread.php?10356-Do-szpitala-jedno-czy-wieloraz%C3%B3wki-o-to-jest-pytanie&highlight=wieloraz%C3%B3wki+w+szpitalu
szukaj sie kłania :ninja:
no fakt zdublowałam temat. Sorry, następnym razem postaram się bardziej uważać.
a wiesz,ja mam wrażenie że osoby,które dopiero co zaczęły wielorazować taką atmosferę robią.
non stop widzę jak na początku jakiegoś wątku kajają się że były zbyt leniwe wcześniej albo coś tam coś tam...wiesz,tłumaczą z tego,że dopiero teraz wielorazują a wcześniej używały jednorazówek i koniecznie tu emotka::oops: albo::hide:.
dla mnie jest to dość zabawne,....
ooo to chyba min. o mnie - ja wczoraj pisałam na forum posta w tym stylu,
no nic, będę ostrożniejsza na przyszłość jeśli chodzi o rozbawianie forum
Ale już na serio: Dzięki dziewczyny za wszystkie odpowiedzi i sugestie.
Faktycznie nie pomyślałam, że mogę 2 zestawy przygotować - wielo i jednorazowe.
Mój poród z córką 2,5 roku temu to od początku był horror i wszystko było nie tak jak być powinno - na cito miałam robione cc, byłyśmy rozdzielone 2 doby po porodzie, nie mogłam karmić piersią bo podawano mi antybiotyk.
I na dobrą sprawę nie wiem jak wygląda sytuacja po porodzie sn.
Stąd min. moje wątpliwości i pytania.
Do tego - w szpitalu w którym rodziłam (i będę znów rodzić) praktyka jest tak, że matki nie asystują przy kąpieli.
Dziecko zabierane na karmienie butlą, przy okazji bywa też przewijane.
Uważam, ze "start" pieluszkowy jest dość ważny - przed narodzinami córki byłam przekonana o tym, ze będę używać tetry (nie wiedziałam że istnieje jakakolwiek alternatywa oprócz tetry) ale jak na dzień dobry ruszyliśmy z jednorazówkami, tak już poszłam na łatwiznę na całego i 2, lata przec całą dobę na pampersach zleciało + pół roku pampki na noc (jeszcze nie jest odpieluchowana w nocy) .
Teraz założyłam sobie, że skoro przeważają u mnie przy decyzji o wielorazowych przesłanki zdrowia dziecka i ekologia to maluszek w pierwszych tygodniach, miesiącach życia będzie pieluszkowany pieluszkami bambusowymi, konopnymi, z bawełny organicznej lub przynajmniej niebielonej.
Stąd tetrę wolałabym wykluczyć.
Poza jak dla mnie ważna jest konsekwencja - skoro się czegoś podejmuję, to staram się to robić na 100%.
I jeszcze co do ilości pieluszek formowanych - nie będę miała ich 30 szt jak poleca alajakubik.
Przede wszystkim składane muślinowe i bambusowe, kilka formowanych.
Zdaję sobie sprawę, że formowanki położna raczej nie wsadzi do kosza na szpitalne brudy, ale co do składanej bambusowej niebielonej już nie byłabym taka pewna, co najwyzej pomyśli sobie, ze jakaś zapuszczona, poszarzała pielucha szpitalna się dziecku trafiła
Rany, jak czytam Wasze posty o zabieraniu dzieci i innych praktykach w polskich szpitalach to mnie wgielo.
kurcze, no!
U nas nawet dzieci nie kapia, bo tylko wycieraja po porodzie, bo ta maz dobrze dzieciom dziala na skore. zazyczaj po porodzie idzie sie do domu tego samego lub na drugi dzien, wiec jak ktos chce to sobie moze wykapac wczesniej;), nasza 'brudasica' zaliczyla kapiel chyba po tygodniu;)
Sorry, taki offtop mi sie zrobil..
Co do pieluch to uzywalismy w szpitalu ekologicznych jednorazowek, pozniej w domu przez pare dni tez. Mloda urodzila sie b malenka, grubo ponizej 50cm i wiekszosc formowanek byla za duza, nawet tych kilka, ktore mialam specjalnie dla noworodkow. Tetry nie uzywalam, bo nie mialam wtedy tej mieciutenkiej organicznej, tylko zwykla, biala, i ona cholernie szorstka mi sie wydawala. po pierwszym skoku wzrostowym uzywalismy jedno na zmiane z wielo, jak mloda skonczyla 4 tygodnie przeszlismy na wielo, a jedno byly tylko na wyjscia i chyba jeszcze troche na noc. od 4 tyg stosujemy tez EC.
Teraz, gdyby mialo byc drugie dziecko zrobilibysmy troche inaczej. Mysle, ze malenstwo prawdopodobnie byloby w tetrze, spietej snappi, w domu nawet bez otulacza! w ogole to u nas pieluchy wielo wymusily niejako zmiane sposobu ubierania Malinowki, czyli mloda biega w koszulce, pieluszce, skarpetkach i jak zimniej to ubieramy getry. te wszystkie bodziaki nam nie pasuja;)
U nas nawet dzieci nie kapia, bo tylko wycieraja po porodzie, bo ta maz dobrze dzieciom dziala na skore. zazyczaj po porodzie idzie sie do domu tego samego lub na drugi dzien, wiec jak ktos chce to sobie moze wykapac wczesniej;), nasza 'brudasica' zaliczyla kapiel chyba po tygodniu;)
Obecnie w większości szpitali w PL jest już system room in, i tam nikt nikomu dzieci nie zabiera.
u nas też się nie kąpie dzieci po porodzie , dopiero w następnych dobach.
Jesli chodzi o ten masaż to nie do końca chodzi o skórę, a o poprawę ukrwienia całego ciała poprzez masaż który u innych ssaków jest wykonany na drodze wylizania.
Że się zapytam , gdzie taki dobrostan, który tak wychwalasz między słowami?
ewinka, na jak długo jedziecie?
Na tydzień :)
Myślę, że bardzo dobrym pomysłem jest zabranie do szpitala wielorazówek i jednorazówek. Na miejscu się okaże co jest najlepsze. :D
Obecnie w większości szpitali w PL jest już system room in, i tam nikt nikomu dzieci nie zabiera.
Ja gdy rodziłam 6 lat temu, to taki właśnie system był w szpitalu. Miałam córę kilka godzin po porodzie i sama się nią zajmowałam.
Gdy przyszła pielęgniarka i mruknąwszy, że kąpiel machinalnie mi ją zabrała, to zatrzymałam ją pytając, gdzie ją zabiera, bo nie zrozumiałam. Odpowiedziała już wyraźniej, że kąpiel. Zapytałam grzecznie, czy byłaby możliwość, żeby popatrzeć? Odpowiedziała niezbyt przyjaźnie, że tak, ale to trochę potrwa i poszła razem z córą. No, a ja poszłam za nią.
Doszłam na noworodki, a córeczka była 3 w kolejce do kąpieli. A zatem czekałyśmy sobie obie cierpliwie. Widok pielęgniarki myjącej dziecko w wanience pod kranem jest niesamowity. Te wprawne i szybkie ruchy są niesamowite. Podziwiam te kobiety i rozumiem, dlaczego robią wszystko machinalnie. Mają w końcu tyle noworodków. Powiedziałam im podczas tych kąpieli kilka miłych i ciepłych słów o ich pracy. Uśmiechały się, a ja cieszyłam się, że mogłam im w tej ciężkiej pracy sprawić przyjemność. Od tej pory nikt mi już nie zabierał córeczki do kąpieli, wchodziły tylko mówiąc, że czas kąpieli i jechałyśmy razem. Ciesze się, że jeździłam z nią, bo stojąc w 'kolejce' do kąpieli dzieciaczki nie raz płakały i nikt ich nie uspokajał, bo były same.
Podczas porodu z synkiem byłam w tym samym szpitalu i też jeździłam z nim na kąpiele.
Natomiast moja przyjaciółka urodziła 2 tygodnie temu w innym szpitalu i jak wyszłam ze szpitala z odwiedzin, to po prostu ryczałam. Dziewczyna w pierwszej-drugiej dobie nie miała jeszcze nawału pokarmu i nie była pewna, czy dziecko się najada. Ona przez ponad 24 godziny karmiła synka opierając się na łokciu, a drugą pierś podawała nie zmieniając w ogóle boku, tylko bardziej się nad nim nachylając. Mówiła, że jest cała zdrętwiała, a ja wcale się nie dziwię. Przecież karmienie 20-40 minut w niewygodnej pozycji toż to koszmar. I jeszcze czynność powtarzana kilka razy dziennie. Oparcie łóżka miała na płasko i było jej bardzo niewygodnie, do tego poduszka zupełnie płaska. Próbowali jej podnieść oparcie, ale się nie dało.
Przyszła pielęgniarka bo dziecko po karmieniu płakało. Rozmawiała z nią, jak ... jeju brak mi słów, jak maszyna, oschle i tak jakby była dla niej ciężarem. Byłam zszokowana. Po czym po przeprowadzeniu dziwnej 'ankiety' słownej zadała pytanie, czyli co decyduje pani zaprzestać karmienia i zabieramy dziecko do nakarmienia butelką? Przyjaciółka niepewnie odpowiedziała tak. Po czym pielęgniarka mruknęła coś pod nosem, że nakarmione i wykąpane dziecko dostanie za jakiś czas i poszła.
Normalnie byłam w szoku, zero szacunku. I trudno mi to opowiedzieć, ale sposób w jaki ją potraktowała był okropny.
Dziewczyna poszła zapytać, czy ona sama moze nakarmić butelką, to jej odpowiedzieli, że nie moze, bo pani ordynator się na to nie zgadza. :omg:
Dzidzia wróciła za jakiś czas. Powiedziałam jej, żeby nie pozwalała, na takie zabieranie sobie dziecka i takie traktowanie. Ona ma prawo do asystowania przy kąpieli swojego maluszka. Byłam tak wzburzona, że jak przyjaciółka poszła do toalety, to chwyciłam łóżko i okazało się, że oparcie dało się podnieść. Ustawiłam jej w takiej pozycji, żeby wygodnie jej było leżeć i karmić. I powiedziałam, że jest bardzo ważne, żeby znalazła sobie wygodną pozycję do karmienia, bo będzie karmiła bardzo często i musi w tym czasie odpoczywać i być rozluźniona, a nie spięta i zdrętwiała.
Już 2 tygodnie są w domku i się karmią piersią, także w 3 dobie przyszedł nawał pokarmu. Jedyne co, to mają kolki i maluszek bardzo cierpi. Jak tylko wyleczę się z kataru, to jadę do nich z chustami, mam nadzieję, że pomogą im w kolkach. No i będzie to wielki dzień, bo będę też tłumaczyła im i pokazywała jak używać wielorazówki. ;)
Przepraszam za to długie OT, ale po prostu nie mogłam się powstrzymać i dziwię się, że w tych czasach tak trudno jest o to, żeby pielęgniarka pokazała świeżo upieczonej mamie, jak przystawiać do piersi. Żeby nie można było samemu karmić dziecka butelką, albo asystować przy kąpieli.
Powiem jedno dziewczyny, jak będziecie wybierały szpital do porodu, to odwiedzajcie tez noworodki i pytajcie, jak to wygląda. Jak z kąpielami jest itd. A jak nie zdążycie odwiedzić wcześniej szpitala, to grzecznie i z szacunkiem pytajcie pielęgniarki, czy możecie asystować przy kąpieli. One kąpiąc dzieci chyba obawiają się tego, że asystujące mamy będą marudziły jak one to robią, doradzały i mówiły swoje wątpliwości. Myślę, że pytajac pielęgniarkę warto powiedzieć, że będziemy tylko się przyglądac, uczyć i podziwiać. Może będą spokojniejsze? One mają tyle pracy i nie jest to lekka praca. A kilka ciepłych słów i nasza postawa na pewno sprawi im przyjemność i będą przychylniej patrzyły na takie asystowanie kolejnych mam. :D
erithacus
20-02-2010, 23:39
To wszystko zależy od zwyczajów panujących w szpitalu i od ludzi oczywiście. Zaraz po urodzeniu dostałam młodą na brzuch. Potem, w czasie kiedy mnie zszywano, była wytarta, zważona i ubrana i to był jedyny moment, kiedy nie była ze mną. Kąpanie, codzienne ważenie, oględziny odbywały się w salach, przy nas. Mamy musiały rozebrać dziecko przed i ubrać po kąpieli. Same przewijałyśmy, karmiłyśmy (nawet butelką) itd. Na usg brzuszka też trzeba było samemu malucha przywieźć, badanie z piętki - w sali. Jeśli jednak ktos nie czuł się na siłach, to pielęgniarki pomagały.
Tylko, że sale są czteroosobowe i panuje zakaz odwiedzin w salach. Jak dla mnie całkiem to zrozumiałe, ale z drugiej strony korytarz-poczekalnia tez zawsze jest pełen ludzi i jakoś nikomu nie przeszkadza, że zabiera sie tam noworodki.
u nas też się nie kąpie dzieci po porodzie , dopiero w następnych dobach.
Jesli chodzi o ten masaż to nie do końca chodzi o skórę, a o poprawę ukrwienia całego ciała poprzez masaż który u innych ssaków jest wykonany na drodze wylizania.
Że się zapytam , gdzie taki dobrostan, który tak wychwalasz między słowami?
Pondo, o maz mi chodzilo, a nie masaz;) Dzieci sa cale nia wymazane po porodzie. Slyszalam, ze niektore mamy nawet zbieraja tego troche do pojemnika, do pozniejszego uzycia. Zalecaja tutaj kapac malucha po ok tygodniu(mozna wczesniej, jesli sie chce), w szpitalu w ogole nie kapia. A ten masaz to swoja droga, dobra rzecz:)
E tam, dobrostanu tu az takiego nie ma, bo mieszkam w Londynie. Zreszta, tutaj tez zalezy na kogo sie trafi, niestety, ale pewne standardy jednak sa. Moje wywolywanie porodu trwalo prawie 3 doby, skonczylo sie proznociagiem, ale o maly wlos cc. NIestety, podczas zmiany dyzuru, na ostatnie 5godzin trafila nam sie najgorsza polozna, jaka sobie moglam wymarzyc:( Jakby zywcem z Polski sprowadzona:( Dali mi ja, bo podobno specjalistka od ciezkich i skomplikowanych porodow, zmedykalizowana malpa, ze tak ja nazwe. Minelo juz ponad 5miesiecy, a ja mam mord w oczach, jak sobie przypomne i nie chce nawet wchodzic w szczegoly, ale powiem tylko jedno, ze porod na lezaco, z nogami do gory to masakra, ktora powinna byc prawnie zabroniona!!! No chyba, ze ktoras sobie zyczy tak rodzic. Nacinac tez mnie malpa chciala, bo pierwsze dziecko itd. NIe dalam sie jej i byla b rozczarowana. Normalnie, w zwyklych porodach ma sie tzw plan porodu i oni to respektuja. Mozna nawet zazyczyc sobie odciecia pepowiny, kiedy ta przestanie pulsowac:) Znieczulenie tez na zyczenie.
Tu zazwyczaj po standardowym porodzie od razu dzieci trafiaja do matek na brzuch, oglada sie je i wazy znacznie pozniej. Nawet po cc, jesli matka jest w stanie, to dziecie trafia do niej na rece. Jesli nie, to male idzie do taty na klate:) Moja dotarla do mnie ok 10-15minut pozniej, bo musieli ja ogladnac porzadnie,bo byla lekko niedotleniona. I to chyba jedyny czas, kiedy nie bylo jej przy mnie, poza moimi wyjsciami do toalety czy pod prysznic. od razu przystawilam ja do piersi i mloda wiedziala, co robic:) Polozna w razie czego pomaga przystawic i skoryguje nieprawidlowosci. Przy ubieraniu asystowal tata, bo ja bylam podlaczona przez kolejne 15 godzin do aparatury wszelakiej i nie moglam wstac. W moim szpitalu nikt nie dokarmia dzieci butelka. Jesli jest taka potrzeba, ze trzeba dokarmiac, to mlode sa karmione mlekiem kobiecym z tzw banku mleka, specjalnym kubeczkiem, by nie zaburzac techniki ssania. Jesli ktoras mama nie chce karmic piersia tylko miesznka, to ja sobie musi sama przyniesc, ale nikt nie robi z tego powodu problemow, bo to jej wybor;) Pomoc w razie problemow z laktacja, przystawianiem itd na zyczenie. Moja mloda ani na chwile nei chciala zostac sama, w nocy, by pojsc do toalety zostawialam ja na chwile w dyzurce u poloznych, tez bezproblemowo. Spala ze mna na lozku, bo w tym 'kontenerze' nie chciala. Pokoje 4-o osobowe, ale oddzielone parawanami, wiec prywatnosc zapewniona, personel medyczny zawsze pytal, czy moze wejsc. Partner moze byc w szpitalu od 8rano do 22 w nocy, pozostali goscie chyba od 14-20, oczywiscie sa limity na ich ilosc. Jedzenie wybiera sie z menu, ale caly czas sa dostepne jakies przegryzki i napoje. PEdiatra tez przychodzi do dziecka a nie odwrotnie, badanie sluchu tez sie odbywa w pokoju.
Potem do domu tez przychodzila polozna co 2 dni chyba przez 2 tyg, wazyla mala, pobrala krew na badania, ogladala jesli byla taka potrzeba moje ciecie itd. PRzydala sie tez jako dorazna pomoc laktacyjna, bo w pewnym momencie mialam watpliwosci.
Ale watek poszedl w bok:D A mialo byc o pieluchach:D
My na wyjazdy do rodziny, jesli bedziemy korzystac z samolotu;) to bedziemy uzywac wielo. Na dluzsze podroze np pociagiem ekologicznych jedno. Zastanawiamy sie tez nad tygodniowym urlopem, gdzie nie bedziemy miec dostepu do pralki ani suszarki, ale tu akurat inaczej niz z jednorazowkami sie nie da. Nie wiem, jak sobie jednorazowka da rade w nocy, ale nie bedzie innego wyjscia:(
Jedno słowo a działa cuda:)
A tak swoją drogą to chodzi i o maź płodową i o masaż:)
Nie straszcie dziewczyny :)
20 kieszonek na początek to i tak dużo. Potem można dokupować albo wymieniać. Z resztą nie samymi kieszonkami człowiek żyje. Do tego można się ratować tetrą, a kieszonki używac jako otulacza. Albo dokupić/doszyć formowanki i składane. W miarę użytkowania wybierzesz sobie swój ulubiony system pieluszkowania.
A tak po prawdzie, to na samym początku pieluszki one size i tak na nic sie zdadzą. No, chyba, że noworodek będzie faktycznie bardzo duży.
Też miałam głównie one size i święta prawda co mówisz. Noworodek olbrzym może by w tym wyglądał. Moja miała 3110g i dopiero po miesiącu pupa wygląda zgrabnie w Close Parent (innych nie mam). I wtedy poszłam po rozum do głowy. Otulacze rozmiarowe i wkłady z CP świetnie razem wspolgrają.
Taka jest prawda ,że ze wszystkich pieluch które miałam dla Balbinki od początku ,mimo ,że urodziła się w wadze standard 3260g do używania nadawała się tylko formowanka Ali i to ta XS:)
Więc używałam jej i rozmiarowych otulaczy plus bambinomio oraz tetra kikko.
Super kieszonki one sizy, to dopero, wydaje mi się,że od 4,5 kg:)
Foxy Lady
22-02-2010, 23:45
Sama powoli planuję kolejnego pieluszkowca, więc i o tym myślę, czy brać do szpitala wielo - a po prostu bardzo bym chciała.
czego to się człowiek na tym forum dowiaduje... ;)
ja się bałam zabrać do szpitala wielo, ale to były pierwsze koty... (człowiek uczy się na błędach i dopiero teraz wiem, co było lepsze - tzn, które pieluszki - dla noworodka, a co dopiero później i IMO to każdy musi sobie wypraktykować sam)
teraz rozważyłabym zabranie wielo, ale bez ortodoksji - jednak poród to nieprzewidywalna materia
więc też bym miała dwie opcje przyszykowane do wyboru
czego to się człowiek na tym forum dowiaduje... ;)
Tylko nie pomyśl, że ja już w ciąży jestem - pooowoooli planuję ;) Tzn. lubię myśleć o takich rzeczach dużo wcześniej, dlatego myślę o wielo do szpitala :D
bianka2009
23-02-2010, 10:27
W sumie nie ma jednoznacznej odpowiedzi co jest lepsze. Myślę, że to zależy co nam pasuje. Z tego co czytam są trzy możliwości:
Tylko wielo
Tylko jedno
Wielo i jedno
Myślę też, że jednorazówka ekologiczna nie jest taka straszna. Gdyby ich nie było to wybralibyśmy pewnie tylko wielo i też byłoby dobrze :)
Kilka dni temu wróciłam z noworodkiem ze szpitala do domku.
Przed porodem byłam pełna wątpliwości co do pieluchowania wielorazowymi w szpitalu.
Otóż rzecz miała się następująco (może komuś się przyda):
- poród przez cc, wypis w 6 dobie życia dziecka
- do szpitala zabrałam opakowanie (30 szt) ekologicznych jednorazówek i różniaste pieluszki wielorazowe
- tuż po porodzie dziecko w jednorazówkach
- jak już mogłam się w miarę poruszać i samodzielnie przewijać dziecko naprzemiennie stosowałam jedno i wielorazowe
- w łózeczku dziecka zawsze były jedne i drugie pileusie (wielorazowe -formowanka włożona w otulacz, przygotowane do nałożenia)- położne wybierały zawsze jednorazowe przewijając dziecko (np po kąpieli)
- tylko jedna położna widząc na dziecku bawełnianą formowankę szytą przez dziewczynę z forum zapytała co za pieluszkę dziecko ma na sobie i jak się ją używa
- do domu wróciliśmy z jedną jednorazową pieluszką
araszara
04-04-2010, 21:52
Mirabel - dziękuję za Twój opis. Ja jestem tuż przed godziną zero. Do szpitala mam zapakowane ekologiczne pieluszki jednorazowe i wielorazowe. Nastawiam się na model mieszany z przewagą pieluszek jednorazowych, ale kto wie jak ostatecznie wyjdzie, bo emocjonalnie to ja z wielo już bardzo związana jestem, tylko przygoda z nimi przy noworodku jest dla mnie wielką zagadką. Też postaram się zdać relację jak już będzie po.
araszara
05-04-2010, 10:11
Mirabel, mam jeszcze pytanie - czy zabezpieczałaś pieluszki wielorazowe żeby za mocno nie pobrudziły się smółką?
Mirabel, mam jeszcze pytanie - czy zabezpieczałaś pieluszki wielorazowe żeby za mocno nie pobrudziły się smółką?
Smółka poszła głównie w jednorazówki, z wielorazowych na początek używałam głównie flanelowych formowanek IV z myślą, że da się je wygotować w celu pozbycia się uporczywych plam.
Zabezpieczałam też (nie wszystkie pieluszki) wkładkami Zawsze Sucho Nature Babies (krainapieluszek.pl) - fajna rzecz polecam, 2,9 zł/szt.
bianka2009
05-04-2010, 11:15
Jaka jest wielkość tych wkładek NB?
Jaka jest wielkość tych wkładek NB?
wkladki są wyprofilowane
długość 31,5 cm, szer. (w najszerszym miejscu jednego i drugiego krańca) 14 cm i 16,5 cm, najwężej 11 cm
bianka2009
05-04-2010, 19:24
wkladki są wyprofilowane
długość 31,5 cm, szer. (w najszerszym miejscu jednego i drugiego krańca) 14 cm i 16,5 cm, najwężej 11 cm
dziękuję ci baaaardzo za odpowiedź :)
a ja planuję zabezpieczyć wkładkami polarowymi - potnę coś starego z polaru (kocyk lub szalik) - jak się nie da doprać, nie będzie mi żal wyrzucić, a tych wkładów sucha pielucha nie lubię - chyba tylko na smółkę się nadają, ale dla mnie za drogo :D
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.