PDA

Zobacz pełną wersję : Chustowe beztalencie to ja :(



rebelka
21-05-2008, 15:01
No kurczę doła dzisiaj konkretnego załapałam. Kompletnie nie potrafię wiązać chust i mały ich też nie lubi :( Na pierwszy ogień poszła tydzień temu kółkowa, na krótką chwilę mały w kołysce dał się ponosić ale po 5 minutach w ryk :( W sumie mu się nie dziwię bo jakiś powykrzywiany mi się w niej wydawał no i główka mocno dotykała klatki piersiowej a inaczej go ułożyć nie umiem :( Po paru dniach spróbowałam go ponosić w kółkowej ale w pionie, tak jak jest na stronie oppamamy ze schowanymi nóżkami, no ale tu się problem z nogami pojawił, jakoś mu się zwijały i mały też ryczał :( Dzisiaj spróbowałam zamotać kieszonkę z samoróbki i totalna klapa, górna krawędź pomimo naciągania w ogóle nie była 'sztywna' tylko materiał mi się zwijał, spróbowałam włożyć pod kark pieluszkę żeby mu głowę podtrzymywało ale też nic nie dało i mały ryczał :( Mam wrażenie, że nie lubi jak nie może głową machać we wszystkich kierunkach, bo pomimo 14 dni życia łebkiem kręci jakby miał conajmniej miesiąc... No i załamana jestem, wiem, że to wynika z moich błędów, czytam dużo i instrukcji ale dopóki nie zobaczę motania na żywo to się nie nauczę ;( A najbliższe warsztaty są 50km ode mnie i nie uśmiecha mi się z takim maluszkiem jechać taki kawał drogi tym bardziej, że nie mam samochodu a z niemowlęciem do pociąu to same rozumiecie :( Doła mam bo miałam piękne plany jak będę chodzić sobie po lesie i wałach nadwiślańskich zachustowana a tu chyba z tego nici :cry:

21-05-2008, 15:07
kochana,
nie zrażaj się.
na kółkową może mały jest za mały.
a wiązana?
może kiepsko ci wychodzi, bo masz samoróbkę.
dziewczyny często pisały, że kiedy "przesiadały się" z samoróbki na jakąś firmową od razu lepiej im szło chustowanie.
kiedy będziesz miała trochę funduszy do zagospodarowania, pomyśl o prawdziwej skośnokrzyżowo tkanej chuście.
trzymaj się ciepło w chłodny wtorek. :-)

Araminta
21-05-2008, 15:29
Czasem przekonanie siebie i dziecka do chustowania zajmuje trochę czasu. Nie zrażaj się, moja córeczka też na początku nie przepadała za chustą.

Agnen
21-05-2008, 15:39
Nie daj się!! Początki są zawsze trudne. Jeśli chodzi o kółkową, to połóż małego po skosie, nóżki mogą wystawać. Tak główką od siebie. powinno pomóc. A jeśli chodzi a pionowe motanie to podobało mi się jak Karoli Wojtek był zamotany - nóżki normalnie na zewnątrz, chusta od dołu sięgała do dołów podkolanowych a od góry była zwinięta w taki wałeczek jak się przy kieszonce zwija. No i naciągnięta na całych pleckach.
Co do wiązanej - ja też miałam problem z zawiązaniem kieszonki z samoróbki. Poćwiczysz i powinno się udać. Spróbuj może kangura....

21-05-2008, 15:41
Spróbuj może kangura....

kangur dla początkującej?
to dopiero ją zniechęci...

Weraho
21-05-2008, 15:44
U nas tez poczatek nie byl prosty. Marysia plakala praktycznie za kazdym razem jak wchladalam ja do kieszonki. Raz ze bylam spieta, bo to byl wtedy taki maluszek i Marysia ten moj stres wyczuwala dwa, ze te moje wiazania nie byly idealne.
Jedna z chustomam(Zulam :D ) doradzila mi w podrygiwanie gora dol i mowienie spiewnym glosem do dziecka w czasie wiazania. Pomoglo! A jeszcze bardziej pomoglo wiazanie...wiazanie...wiazanie :D Za kazdym razem jak czulam się na silach(psychicznie :wink: ) to bralam Marysię w mojego hoppa i motalam. Stopniowo bylo coraz wiecej udanych wiazan, takich ze nam obu bylo wygodnie. Hitem dla mnie byl jednak podwojny X a nie kieszonka z racji tego, ze moglam go spokojnie zawiazać na sobie i gdy byl gotowy dopiero wkladalam dziecko i dociagalam poly chusty. Moze sprobuj wlasnie2x zamiast kieszonki? :D

No i im dziecko starsze tym latwiej jest je zawiazać :wink: Taki maluszek to straszne wyzwanie.

Moze pokaz jakies swoje fotki w chuscie. Na pewno dziewczyny doradzą co mozna zrobic lepiej! :D No i dobrym pomyslem jest ogladanie filmikow na youtubie o wiazaniu w chuscie. Jest to na pewno dobra opcja jesli nie mozesz wybrac sie na spotkanie

Agnen
21-05-2008, 15:45
Spróbuj może kangura....

kangur dla początkującej?
to dopiero ją zniechęci...

IMO kangur jest trudny tylko do momentu założenia sobie chusty na ramiona. Dalej już jest tak samo skomplikowany jak kieszonka. Jak ostatnio próbowałam zawiązać go z mojej samoróbki wydawał mi się prostszy w dociąganiu niż kieszonka, no ale młoda już prawie 8 mies ma a ja już to wszystko wiązałam z chust skośnokrzyżowych...

Weraho
21-05-2008, 15:47
Kangur mi sie wydaje trudniejszy od plecaczka :lol: . Ja polecam 2X- moim zdaniem jest najprostszym wiazaniem...ever :wink:

21-05-2008, 15:48
Spróbuj może kangura....

kangur dla początkującej?
to dopiero ją zniechęci...

IMO kangur jest trudny tylko do momentu założenia sobie chusty na ramiona. Dalej już jest tak samo skomplikowany jak kieszonka.

hihi.
ale kieszonka jest przecież prosta.
ergo: kangur może wcale nie jest taki trudny.
muszę spróbować.

Weraho
21-05-2008, 15:57
Jest prosta, ale nie dla kogos kto jest zupelnie poczatkujący.

landa
21-05-2008, 16:11
Ja też początkowo myślałam, że kieszonka jest awykonalna i wiązałam 2X - to się sprawdzało :D Teraz zdecydowanie wolę kieszonkę, a i kangur wydaje się banalny kiedy już opanujesz sztukę :wink: No i według mnie wielkość dziecka ma duże znaczenie: im większe tym łatwiej i potwierdzam, że łatwiej wiązać skośnokrzyżową chustę niż samoróbkę.
Powodzenia :D :D :D

lola_22
21-05-2008, 16:48
No kurczę doła dzisiaj konkretnego załapałam. Kompletnie nie potrafię wiązać chust i mały ich też nie lubi :( Na pierwszy ogień poszła tydzień temu kółkowa, na krótką chwilę mały w kołysce dał się ponosić ale po 5 minutach w ryk :( W sumie mu się nie dziwię bo jakiś powykrzywiany mi się w niej wydawał no i główka mocno dotykała klatki piersiowej a inaczej go ułożyć nie umiem :( Po paru dniach spróbowałam go ponosić w kółkowej ale w pionie, tak jak jest na stronie oppamamy ze schowanymi nóżkami, no ale tu się problem z nogami pojawił, jakoś mu się zwijały i mały też ryczał :( Dzisiaj spróbowałam zamotać kieszonkę z samoróbki i totalna klapa, górna krawędź pomimo naciągania w ogóle nie była 'sztywna' tylko materiał mi się zwijał, spróbowałam włożyć pod kark pieluszkę żeby mu głowę podtrzymywało ale też nic nie dało i mały ryczał :( Mam wrażenie, że nie lubi jak nie może głową machać we wszystkich kierunkach, bo pomimo 14 dni życia łebkiem kręci jakby miał conajmniej miesiąc... No i załamana jestem, wiem, że to wynika z moich błędów, czytam dużo i instrukcji ale dopóki nie zobaczę motania na żywo to się nie nauczę ;( A najbliższe warsztaty są 50km ode mnie i nie uśmiecha mi się z takim maluszkiem jechać taki kawał drogi tym bardziej, że nie mam samochodu a z niemowlęciem do pociąu to same rozumiecie :( Doła mam bo miałam piękne plany jak będę chodzić sobie po lesie i wałach nadwiślańskich zachustowana a tu chyba z tego nici :cry:

a skąd Ty jesteś Kobieto-w-siebie-niewierząca ? na żywo motanie zorganizować przy obecnej gestosci zachustowania w Polsce chyba trudne nie bedzie - to jaki region mamy zmobilizować ?

ithilhin
21-05-2008, 20:41
czytalam jakis czas temu wspomnienia kobiety, ktora pierwsze lata swojego czwartego czy trzeciego dziecka spedzila w.. dzungli :-) pojechala tam za meze mantropologiem, kiedy maluch mial 6 tygodni). to byla Papua Nowa Gwinea wiec tambylczynie wszystko (dzieci tez) nosily w bilum (cos co wyglada jak torba z siatki, pasek zaczepia sie o czolo, oryginalnie plecione z naturalnych wlokien). no i ten maluch mial tez opiekunke, ktra nosila go w tym bilum i dziecko przyjmowalo to z zupelnym spokojem. natomiast kiedy matka chcial go ponosic w bilum to plakal, bo wyczuwal jej niepewenosc i napiecie.

chcialam przez to powiedziec, ze trzymam mocno kciuki za kolejne (udane!) proby i spokoj ducha.
bedzie dobrze!

rebelka
22-05-2008, 16:16
Dzięki za słowa otuchy, myślę, że jeszcze na dniach popróbuję chustowania bo to piękne jest i ogromnie Wam zazdroszczę noszenia.

kiedy będziesz miała trochę funduszy do zagospodarowania, pomyśl o prawdziwej skośnokrzyżowo tkanej chuście.
Ech mam już wymarzonego girasola ale boję się, że w niej też nie zamotam i dwie stówy pójdą na marne a dla mnie jak na razie to ogromna kwota :(

Moze sprobuj wlasnie2x zamiast kieszonki? Very Happy
Spróbuję na pewno tylko nie wiem czy mi materiału wystarczy :wink:

a skąd Ty jesteś Kobieto-w-siebie-niewierząca ?
Jestem z północnego kuj-pom a dokładnie z Nowego, takiej małej mieścinki. Najbliższe wartsztaty prowadzi kociewianka w Tczewie i Starogardzie ale i tam i tam mam po 50km i beznadziejny dojazd. Do Gdańska, Bydgoszczy i Torunia mam po 90km...
Ech mam nadzieję, że jakoś nam się chustowanie ułoży bo bardzo mi zależy.

Eyja
22-05-2008, 17:22
ja tez podpowiadam kupno chusty skośnokrzyzowej. jeśli naprawde nie dacie rady, to przeciez chuste sprzedasz.
a z jakich instrukcji korzystasz? bo w girasolach podobno instrukcja autorstwa Oli jest genialna i rzeczy które wydawały sie skomplikowane okazuja się banalnie proste :)

april
22-05-2008, 21:54
Jestem z północnego kuj-pom a dokładnie z Nowego, takiej małej mieścinki. Najbliższe wartsztaty prowadzi kociewianka w Tczewie i Starogardzie ale i tam i tam mam po 50km i beznadziejny dojazd. Do Gdańska, Bydgoszczy i Torunia mam po 90km...
Ech mam nadzieję, że jakoś nam się chustowanie ułoży bo bardzo mi zależy.
Ja mam do Tczewa połowę tego co ty i dałam radę dojechać, sama samiuteńka z Manią w chuscie! Trzymam kciuki zeby ci się udało, bo po pierwsze Kociewianka przemiła osoba, pomoże, poradzi( a jakie ma chusty, łał!), a po drugie nabędziesz pewnosci siebie jak będziesz miała pomoc! Śpróbuj, znajdź sposób, może ktoś cie zawiezie?

rebelka
23-05-2008, 20:30
Dziewczyny sukces!!!!!!!! Mały dał się dzisiaj zamotać w kieszonkę i to na całe 20 min :D Pewnie byłoby dłużej ale mały głodek się w nim odezwał i zaczął popłakiwać. Poza tym moja mama, która najpierw na chustowanie kręciła nosem była zachwycona chociaż ciągle się pytała czy mi Mateuszek z chusty nie wypadnie.. Jejka ale się cieszę :) Mam nadzieję, że teraz z dnia na dzień będzie lepiej, muszę jeszcze nad wiązaniem popracować bo sama błędy widziałam i jak je skoryguję to wrzucę zdjęcia żebyście Wy mnie poprawiły.:)

Weraho
23-05-2008, 20:32
Nie moglo się nie udać skoro tyle chustomam kibicowalo :wink:

ithilhin
23-05-2008, 20:36
gratuluje sukcesu :-)
najwazniejsze, ze widzisz co poprawic :-) to 3/4 poprawnego wiazania :-)
bedzie dobrze - trzymam kciuki!